Lucyna. Zerwana nić (okładka  miękka, wyd. 04.2024)

Wszystkie formaty i wydania (3): Cena:

Sprzedaje empik.com : 24,71 zł

24,71 zł
39,90 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Łódź lat 70. Betonowe ulice, czerwone tramwaje, lody Bambino, szara codzienność… Lucyna chce żyć inaczej niż matka, która pracuje w przędzalni na trzy zmiany, by utrzymać dzieci i męża hulakę. Wierzy, że z Julkiem, kolorowym ptakiem, stworzą szczęśliwą rodzinę. Kiedy ukochany trafia do więzienia w Berlinie Zachodnim, z pomocą zauroczonego nią fałszerza dokumentów przekracza wraz z córeczką nielegalnie granicę. To jednak dopiero początek jej niewiarygodnych przygód i podróży…

Anna Stryjewska w powieści "Lucyna. Zerwana nić" opowiada o ludziach, którzy w latach 70. i 80. próbowali się odnaleźć w siermiężnej Polsce lub w poszukiwaniu lepszego życia wyjeżdżali do zachodniej Europy i za ocean, wierząc w american dream. Historia bohaterki, choć chwilami przypomina film sensacyjny, zdarzyła się naprawdę.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1454447991
Tytuł: Lucyna. Zerwana nić
Autor: Stryjewska Anna
Wydawnictwo: Wydawnictwo Szara Godzina
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 336
Numer wydania: I
Data premiery: 2024-04-09
Rok wydania: 2024
Data wydania: 2024-04-09
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 210 x 25 x 140
Indeks: 59392576
średnia 4,8
5
9
4
2
3
0
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
7 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
09-04-2024 o godz 16:36 przez: Książki Haliny
„Lucyna. Zerwana nić” opowiada historię zwyczajnej kobiety, która zakochała się bez pamięci i myślała, że będzie to miłość na zawsze. Sądziła, że jej wybranek tę miłość odwzajemnia równie mocno i wydawało się, że nie ma takiej siły, która by ich rozdzieliła. Niestety pojawił się między nimi człowiek, jak zły duch udający przyjaciela, który sięgnął po to, co nie jego, niszcząc przy tym szczęście tej dwójki. Historia bohaterki wydaje się nieprawdopodobna i choć chwilami przypomina film sensacyjny, to zdarzyła się naprawdę. Historia wielkiej miłości, która nie przetrwała próby czasu, zwłaszcza że fałszywy przyjaciel zapragnął cudzej żony, a ona uwierzyła podszeptom człowieka, który bezczelnie sięgnął po to, co nie jego. Opowieść o wielkiej miłości, która miała trwać, aż po grób, ale życie napisało zupełnie inny scenariusz. Akcja powieści rozgrywa się w dwóch liniach czasowych od lat 70. do 1990 r. Jedna z nich to, okres, w którym Julian i Lucyna stali się nierozłączni, a ich uczucie wydawało się wieczne i nie do ruszenia. Druga zaś opowiada o tym, jak Julian wyjeżdża za granicę, po czym kontakt się z nim urywa, a zdesperowana Lucyna wyrusza z małym dzieckiem, by go odnaleźć. Lucyna wychowywała się w dość biednej rodzinie z trójką rodzeństwa i postanowiła, że jej życie będzie wyglądało zupełnie inaczej. Matka pracowała w przędzalni na trzy zmiany, a i tak ledwo wiązała koniec z końcem. Z pięknej i powabnej niegdyś kobiety zmieniła się w podstarzałego i zmęczonego życiem człowieka. Ojciec pijak, nie tylko przepuszczał wszystkie zarobione pieniądze, ale zdradzał matkę przy każdej nadarzającej się okazji. Lucyna obserwując życie matki z pijakiem, który jej nie szanuje, przysięga sobie, że nigdy z kimś takim się nie zwiąże. Zakochuje się z wzajemnością w Julianie i sądzi, że z nim stworzy szczęśliwy związek aż po grób. Idylla jednak nie trwa zbyt długo, bo Julian wskutek nierozważnego zachowania musi szukać pracy za granicą. Gdy w Berlinie Zachodnim Julian trafia do więzienia, Lucyna z pomocą zauroczonego nią fałszerza dokumentów przekracza wraz z córeczką nielegalnie granicę. Mieszka w domu dla uchodźców i jest przerażona tym, że nie wie, gdzie jest jej mąż, a ona nie może wrócić do kraju. Tkwiła tu z małym dzieckiem od dwóch miesięcy i wciąż nie wiedziała co będzie dalej. Mąż zapadł się jak kamień w wodę, a jej myśli nieustannie krążyły między domem w Polsce a przytułkiem dla uchodźców. Serce przepełniał strach. Gdy w końcu odnajduje Juliana, dostaje kubeł zimnej wody na głowę. Teraz musi zdecydować, wraca do kraju, czy zostaje, choć w tej sytuacji zaczyna jej być wszystko jedno. Zdaje sobie sprawę z ironii losu, że mimo wszystko dostała szansę na nowe życie. Została oszukana, zraniona do głębi, zdradzona, a Wojtek znalazł się przy niej w odpowiednim momencie, chociaż ona wcale go nie kochała. Lucyna w desperacji do końca nie przemyślała swoich decyzji. Postanowiła wraz z Wojtkiem wyjechać do Ameryki, wbrew radom siostry i przyjaciółki. Nie wiedziała, czy chce zrobić na złość Julkowi, udowodnić coś sobie, czy może uległa namowom Wojtka. Chociaż czuje zapętlający się strach na gardle przed nieznanym, rozpacz, złość i chęć odegrania się na mężu prowadzi ją w świat, wbrew wszystkim i wszystkiemu. Ameryka nie do końca spełniła oczekiwania Lucyny, a Wojtek stawał się coraz bardziej zazdrosny i agresywny. Lucyna bardzo tęskni za rodziną i siermiężną ojczyzną, w której zostawiła najlepsze chwile swojego życia, wielką miłość i nadzieję… Anna Stryjewska wspaniale nakreśliła ówczesne realia, trudną codzienność Polaków, która często zmuszała do „kombinowania” i „załatwiania”, co dziś wydaje się nie do pomyślenia, wówczas było normą. To był niezapomniany czas prywatek, adapterów i płyt winylowych z nagraniami znanych zespołów zdobywających w ówczesnej Polsce szczyty popularności. Autorka pokazała, jak wtedy wyglądały relacje rodzinne i sąsiedzkie, a także marzenia ludzi zwłaszcza młodych o wyjeździe do Ameryki, który jawił się im jako amerykański sen o dobrobycie. Były to lata w pewnym sensie podobne do naszej rzeczywistości. Propaganda goniła propagandę. Kolejny premier nie był lepszy od poprzedniego. Małżeństwo Lucyny i Juliana jest przykładem związków na odległość w tamtych czasach, odzwierciedleniem sporej liczby rozbitych małżeństw z powodu migracji za granicę. Młodzi ludzie zyskiwali pieniądze, lecz zazwyczaj tracili rodziny. Zazwyczaj związki na odległość nie wytrzymywały próby czasu albo jak to ma miejsce w powieści, rozpadowi przysługiwali się „przyjaciele”, mający w tym osobisty interes. Marzenia o innym lepszym życiu kończyły się zwykle rodzinnymi dramatami. Pieniądze to nie wszystko, każdy się kiedyś o tym przekonuje. Historia Lucyny zapadła mi głęboko w serce i bardzo chciałabym się dowiedzieć, jaki był ciąg dalszy jej niezwykłych losów, a że jakiś był, sugeruje to otwarte zakończenie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-04-2024 o godz 20:06 przez: NIEnaczytana
Amerykański sen – synonim dobrobytu, spełnionych marzeń. Lata temu wielu śniło o tym, by wyrwać się z szarej Polski i spróbować szczęścia na Zachodzie. Porzucić uciążliwą rzeczywistość, postawić wszystko na jedną kartę, by zacząć od nowa w warunkach znacznie odbiegających od tych, które w latach 70. i 80. były ich codziennością. I choć wielu się udało, byli i tacy, którzy musieli przełknąć gorzki smak porażki i wrócić na stare śmieci… Miłość jest największym dobrodziejstwem. Tak myślała młoda Lucyna, kiedy udało się jej szczęśliwie zakochać. Tak bardzo nie chciała powtórzyć historii matki, która całe życie borykała się z ojcem alkoholikiem, który nie stronił nie tylko od kieliszka, ale i towarzystwa innych kobiet. Kiedy jej mąż popada w tarapaty, dziewczyna postanawia wybrać się w zagraniczną podróż z małą córeczką. Nie spodziewa się jednak, że to dopiero początek jej wyprawy. Nie tylko przez kolejne kraje, ale także w głąb siebie… Anna Stryjewska kreśli przejmującą opowieść, w której główną rolę grają kobiety, a przede wszystkim tytułowa Lucyna. Napisałam kobiety, bo obserwujemy losy jej i jej matki, bowiem autorka zabiera nas w przeszłość do czasów, kiedy główna bohaterka była dzieckiem, byśmy mogli obserwować to, z jakimi trudnościami musiała się mierzyć. W historii Lucyny i jej matki można dostrzec wiele analogii. Obie zakochały się na zabój, obie wierzyły, że wychodząc za mąż, rozpoczną szczęśliwe życie i obie musiały zderzyć się z goryczą rozczarowania, kiedy ich nadzieje okazały się płonne. Powieść Anny Stryjewskiej to opowieść, która ukazuje meandry kobiecej duszy. Strach, obawa przed tym, co nowe i nieznane, ból zdrady, konieczność pozostawienia za sobą tego, co dawało poczucie bezpieczeństwa, szara rzeczywistość w siermiężnej Polsce – to tylko niektóre przeszkody, z jakimi musiały mierzyć się kobiety, którym przyszło żyć w latach 70. i 80. Dziś wielu nie pamięta, jak wyglądała ówczesna codzienność. Z jakim trudem zdobywało się produkty, które dziś niemal wylewają się ze sklepowych półek. Autorka odmalowała obraz tamtych czasów z dużą dokładnością, pokazując jednocześnie miejsce jednostki w tak trudnych okolicznościach, kiedy kombinatorstwo i zaradność, niekoniecznie zawsze zgodne z literą prawa, dawały, choć cień szansy na normalną egzystencję. „Lucyna. Zerwana nić” jest powieścią „drogą". Tą, którą musiała podążać bohaterka, bo życie, a nade wszystko postępowanie tych, którym zaufała, ją do tego zmusili. Ścieżką, która zaczęła się w pewnym momencie rozwidlać, wcale nie dając tym samym wyboru, ale potęgując strach przed tym, co miało czekać za zakrętem… A mimo to, ta odważna i zdeterminowana kobieta, napędzana siłą miłości, postanowiła iść za jej głosem, nawet jeśli u celu miałoby ją spotkać rozczarowanie… Kiedy czytamy o losach tej postaci, kiedy przeżywamy emocje, jakie były jej udziałem, dociera do nas, że jej historia jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Choć tak trudno uwierzyć, że pewne doświadczenia, z jakimi musiała stanąć twarzą w twarz, zwłaszcza te rodem z filmu sensacyjnego, miały miejsce w rzeczywistym życiu. To wszystko sprawia, że powieść Anny Stryjewskiej staje się jeszcze bardziej trójwymiarowa, a jej czasami gorzki wydźwięk, wyczuwalny podczas czytania. Podsumowując: „Lucyna. Zerwana nić” to powieść, która na pewno dostarczy Wam wielu emocji. To podróż do lat, kiedy nasz kraj wyglądał zupełnie inaczej. I choć może w czasie czytania zabrzmieć głos sprzeciwu, zwłaszcza w podejściu niektórych z bohaterek, że lepszy mąż okrutnik, niż żaden, to równocześnie pojawia się refleksja, czy akurat w tym względzie cokolwiek się zmieniło? Czy wokół nie znajdziemy wielu przykładów kobiet, które żyją na łasce mężczyzn, bowiem nigdy nie próbowały być samodzielne, nie widzą szansy na odejście, dlatego zgadzają się na trudy codzienności? A może nikt ich tego nie nauczył? Może wyniosły przykład z domu, który przekażą swoim dzieciom…? To słodko-gorzka historia o niszczącej sile miłości, która potrafi być ślepa, o gonitwie za marzeniami, które czasem ewoluują pod wpływem naszych doświadczeń. Ale również o rodzinie, nadziei, a także sile i odwadze kobiet, które potrafiły, i nadal potrafią, odnaleźć się niemal w każdych okolicznościach. I mają tę moc! Muszą tylko w to uwierzyć…
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-04-2024 o godz 11:59 przez: Poczytaj ze mną
Ostatnio miałam okazje poznać dla mnie nową autorkę, która jak się później okazało mieszkała długi czas w tym samym mieście co ja. W swojej historii opowiada prawdziwe dzieje i tylko trochę zmieniła miejsca akcji i tylko niektóre imiona. Wiedząc o tym wzbudziła moje większe zainteresowanie i w ekspresowym tempie zabrałam się za tę książkę. Bardzo się cieszę, że poznałam pióro tej autorki, bo przeniosła mnie w czasy mojej mamy i troszkę moje, bo w tych latach się urodziłam. Lata 70- te i 80- te to trudne, ale i ciekawe czasy. Tamte pokolenia tak bardzo różniły się od tych żyjących teraz. Co innego się liczyło, ludzie mniej mieli i mniej chcieli mieć, a i tak częściej czuli się spełnieni. To nie same plusy, bo także olbrzymie minusy dla rodzin, a szczególnie dla żyjących wtedy kobiet. W tych opisanych latach ludzie uciekali z Polski w poszukiwaniu lepszego życia do zachodniej Europy lub za ocean, wierząc, że tam spełni się ich sen. Zaczęli marzyć... Autorka przedstawia nam losy Lucyny, którą wychowała matka ciężko pracująca na przędzalni w Łodzi, a tata, to hulaj dusza, który od czasu do czasu była w domu. Lucyna wierzyła, że jej życie będzie całkiem inne, że jej los będzie przy boku jej ukochanego i razem w wielkiej miłości doczekają się starości. Niestety, życie samo pisze scenariusze i jej ukochany trafia do więzienia w Berlinie Zachodnim. Miłość Lucyny nie widzi granic i wraz z zakochanym w niej po uszy fałszerzem dokumentów jedzie do męża. Wraz z córką przekracza nielegalnie granicę, nie zdając sobie sprawy z tego co ją tam czeka. To będzie ciężka podróż, pełna bólu, łez i niedowierzania. Życie nie będzie jej rozpieszczało. Jej podróż nie zakończy się w jednym miejscu, będzie musiała, podążać, by szukać wolności dla siebie i dzieci. Czy odzyska szczęście i swoją miłość? Losy Lucyny były ciężkie i smutno mi się robiło, przerzucając każdą następną stronę, tym bardziej wiedząc, że to prawdziwa historia. Ta kobieta nie miała łatwego życia. Mimo tak wielkiej siły ducha i jej wytrwałości, musiała się z tak wieloma przeciwnościami zmierzyć. Prywatne historie i doświadczenia ludzkie, czyta się całkiem inaczej niż wymyśloną książkę. Człowiek murem stoi za bohaterem dopingując. Wiemy, że los się już dokonał i nie możemy się doczekać końca, bo go poznać. Poznać i się z niego cieszyć lub smucić i współczuć. Jak było z tą historią i jak się zakończyła? Warto ją poznać i wraz z Lucyną odbyć długą podróż. Jej początek, to nadzieja, że jedzie odzyskać miłość, a na koniec ucieczka, by odzyskać spokój. Polecam bardzo mocno.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-05-2024 o godz 08:14 przez: Czytam dla przyjemności Róża
Dwie nitki czasowe Historia pokazuje tych samych bohaterów w różnym czasie. Co daje nam nie tylko szerszy obraz sytuacji ale i potęguje chęć poznania historii. Mamy kolejno lata Łódz 1979 oraz od 1987 berlin i inne destynacje dążące do Amerykańskiego snu. Poznajemy Lucynę i jej rodzinę. 4 rodzeństwa, matkę która pracuje na kilka zmian i ojca akordeonistę, który w domu jest gościem a gdy jest to najczęściej wraca pijany. Jednak rodzina i trudne czasy w jakich przyszło im żyć ukazuje nam warunki pracy tamtych lat i niedostatki z jakimi rodzina musi się mierzyć. Lucyna poznaje Julka, który od początku upatrzył sobie ją mimo iż była kilka lat młodsza. Ich relacja rozwija się powoli, ale są w sobie szaleńczo zakochani. Te młodzieńcze wyznania i wiara w ich szczęśliwe życie kontrastuje z momentem w ich historii ukazanej prawie 10 lat później. W historii tej mamy wielu bohaterów, mimo iż tytułowa Lucyna pojawia się zawsze to inni bohaterowie są nie mniej ważni. A przez podróż w nieznane poznajemy po drodze wiele epizodycznych postaci. Dzięki przeskokom w historii widać różnice w otaczającej bohaterów rzeczywistości i jednocześnie lepiej poznajemy historię ich relacji. Tutaj kipi od emocji i uczuć. Od dzieci, którzy czekają na ojca który nie wraca po miłość, odczuwaną każdą komórką ciała. Od strachu w podróż w nieznane po walkę w trudnej codzienności. Jednak czuję niedosyt. Zostałam zostawiona z rozdartym czytelniczo sercem, tak jak bohaterka, której ciągle brak tej jednej rzeczy. To historia wielu, którzy wyjechali “za chlebem”. Każdy wyruszył z małym bagażem w nieznane, z wielkimi nadziejami i strachem. Na swojej drodze spotkał ludzi, którzy im pomogli, zostali przyjaciółmi lub zniknęli równie szybko jak się pojawili. Podróż w nieznane, a serce swoje. W latach, w których bohaterowie rozpoczęli podróż, trzeba było umieć kombinować. Tytułowa bohaterka miała to szczęście. Jednak czy serce i uczucia jakimi darzymy naszych bliskich odróżniają odległość i przez to gasną? To historia pełna niedopowiedzeń, obietnic i słów wypowiadanych w złym miejscu i złym czasie. Główną bohaterką jest Lucyna, jednak jest w świecie mężczyzn i obcych miejsc. Różnych języków i przypadkowych ludzi. Przyjaźni, które nie zważają na odległość. Ludzie w światach w których już przestają się rozumieć. Inna codzienność, różnice między siermiężna Polską a zachodem, który wyprzedzał inne kraje. Między szarą rzeczywistością i niedostatkiem a kolorowymi witrynami sklepów i wszystkiego co najlepsze na wyciągnięcie ręki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-05-2024 o godz 17:14 przez: JOANNA SOBCZYK
Muszę przyznać, że do tej pory nie znałam twórczości Anny Stryjewskiej. 📝☕🌷 Słyszałam jednak o niej wiele dobrego o jej książkach. Dlatego też z przyjemnością sięgnęłam po najnowszą powieść Autorki pt. "Lucyna. Zerwana nić." Jakie są więc moje wrażenia z lektury? O tym oczywiście za chwilę. 😉 Tytułowa Lucyna to młoda dziewczyna, która marzy o założeniu szczęśliwej rodziny i bezproblemowym życiu. Są lata 70 - te, a więc komunizm trwa w najlepsze. Na półkach sklepowych króluje ocet, a za innymi artykułami ustawiają się ogromne kolejki. Łódź wygląda szaro i ponuro. Ojciec Lucyny nie wylewa za przysłowiowy kołnierz , a i z dotrzymaniem wierności małżeńskiej ma niemałe kłopoty... Wiadomo! Artysta! Cały trud utrzymania sześcioosobowej rodziny spada więc na matkę, która pracuje na trzy zmiany w fabryce. Lucyna ma powodzenie u płci przeciwnej i szybko staje na ślubnym kobiercu u boku przystojnego Juliana. Niestety wkrótce mąż kobiety wyjeżdża do Berlina Zachodniego, aby zdobyć pieniądze na utrzymanie Lucyny i wspólnej córeczki i przepada bez wieści.... To tylko zarys fabuły, w powieści dostaniecie o wiele więcej! ❤️❤️❤️ Muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem historii przedstawionej w powieści. Anna Stryjewska wręcz z fotograficzną pamięcią ukazała polskie realia komunistyczne. Trud ludzi ledwo wiążących koniec z końcem, dla których dobrobyt Zachodu był jedynie marzeniem. A Ameryka - synonimem krainy wiecznej szczęśliwości. Podziwiałam główną bohaterkę, która dla ratowania męża z opresji odważyła się na nielegalny przejazd do Niemiec i nie tylko... Trudno uwierzyć, że to wszystko wydarzyło się naprawdę, bowiem książka inspirowana jest prawdziwą historią. 🌷🌷🌷 "Lucyna. Zerwana nić" to świetna, trzymająca w napięciu powieść, którą czyta się doskonale. To książka o dążeniu człowieka do szczęścia, o miłości, o spełnianiu marzeń, o blaskach i cieniach życia. Czeka tu na Was wiele emocji, kipiące uczucia, proza życia, ale i światełko nadziei na lepsze jutro! Koniecznie przeczytajcie! Serdecznie polecam 💙😘
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-05-2024 o godz 17:41 przez: migaffka
Jeżeli mielibyście możliwość podróży w czasie, to do jakich lat chcielibyście wrócić? Tak chociaż na momencik... Ja mam ogromny sentyment do lat mojego dzieciństwa, czyli lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. Natomiast Anna Stryjewska posiada dar, którym jest umiejętność przenoszenia mnie do tych co prawda siermiężnych, ale jakże charakterystycznych czasów. Nikt jak ona nie oddaje tego klimatu. Kiedy sięgnęłam po powieść "Lucyna. Zerwana nić " wiedziałam czego mogę oczekiwać i kolejny raz się nie zawiodłam. Przeczytałam historię tytułowej bohaterki, która może się wydawać wręcz nierealna, jednak zdarzyła się ona naprawdę. Lucynę poznajemy w dwóch okresach jej życia. Jako nastolatkę, która obserwując żywot swojej matki, obiecuję sobie, że zrobi wszytko, aby nie popełnić jej błędów. Bo matka dziewczyny robi co może, żeby w trudnych komunistycznych czasach związać koniec z końcem wychowując czwórkę dzieci, mając za męża lekkoducha niewylewającego za kołnierz, o pojemnym sercu. Jednak głównym wątkiem tej historii są losy Lucyny- już dorosłej kobiety, której mąż wyjechał do Niemiec za pracą. Kiedy kobieta dowiaduje się, że trafił tam do więzienia, niewiele myśląc pakuje malutką córkę i z pomocą przyjaciela zmierza na zachód. A biorąc pod uwagę realia polityczne, staje się to wyzwaniem na granicy prawa... Historia Lucyny na kartach powieści biegnie dwutorowo, a obie historie przenikają się budując napięcie. Wydarzenia nabierają chwilami sensacyjnego charakteru, wydając się nierealna. Jednak każdy, kto żył w tamtych latach dostrzeże autentym sytuacji. Polacy zmęczeni szarzyzną trudami życia w kraju poszukiwali spokoju, dostatku i azylu na owianym licznymi legendami zachodzie. Czy go znajdywali i jakim kosztem?... o tym pisze Anna Stryjewska. Przeczytajcie tę historię, a gwarantuję, że mocno złapie Was za serce i wciągnie od pierwszych stron. Poprowadzi drogami Europy aż po mityczny "american dream".
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-05-2024 o godz 17:21 przez: Wierszowane Recenzje
Ta książka przeniosła mnie w epokę mojego dzieciństwa.  Pamiętam czasy, kiedy mama przywiozła mi z Niemiec lalkę. Prawdziwą, dużą lalkę. Taką, którą w Polsce nie można było dostać. Pamiętam, kiedy tata odkładał dolary, by kupić mi w Pewexie wymarzoną lalkę Barbie. Lucyna, najstarsza z rodzeństwa, pragnie dla siebie lepszego życia niż to, jakie do tej pory widziała w rodzinnym domu. Ojciec alkoholik, często szukał szczęścia u innych kobiet, podczas kiedy zapracowana żona "wypruwała sobie żyły", by mieć co do gara włożyć i dać dzieciom dach nad głową. Mąż Lusi, Julek, wyjeżdża na Zachód, by zarobić na lepszą przyszłość. Sytuacja zmienia się podczas jego pobytu w Niemczech. Lucyna wraz z kilkuletnią córeczką wyrusza w podróż, do męża. "Lucyna" to powieść o miłości, ale i o wielkich marzeniach. Autorka, na podstawie prawdziwych zdarzeń, przenosi nas do lat 70-tych i 80-tych XX wieku, czasów PRLu, pustych półek, reglamentacji towarów, szarej i smutnej rzeczywistości. Stąd też Polacy marzyli o "american dream".  Anna Stryjewska ciągnie nas drogą: trudnych decyzji podejmowanych przez Lucynę, strachu przed nielegalnym przekraczaniem granic, lęku przed nieznanym, nadziei na miłość i lepszy start dla swojego dziecka. To kawał dobrej lekcji historii i pokory, którą warto sobie przypomnieć
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

O autorze: Stryjewska Anna

Zobacz także

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego