Łowczyni (okładka  miękka, wyd. 03.2016)

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Produkt niedostępny

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Elizabeth Grey służy w doborowej jednostce królewskich łowców czarownic. Wraz z kolegami całe życie poświęciła wyplenieniu z Anglii wszelkich przejawów magii, której uprawianie zakazane jest na mocy prawa. W tajemniczych okolicznościach jednak, sama Elizabeth zostaje oskarżona o posługiwanie się czarami, aresztowana i skazana na śmierć na stosie. Jej wybawicielem okazuje się człowiek, którego uważała za swojego najbardziej zaciętego wroga,- Nicholas Perevil, najpotężniejszy mag w królestwie. Czarownik składa jej propozycję – uratuje dziewczynę, jeśli ona w zamian pomoże zdjąć ciążącą na nim klątwę.

Problemem jest jednak przeszłość Elizabeth – byłej łowczyni czarownic – o której nowi towarzysze nie mają pojęcia. Jeżeli się dowiedzą, stos może się okazać najmniejszym z jej problemów. Próbująca znaleźć ratunek w magicznym świecie wiedźm, duchów i piratów oraz pewnego szalenie przystojnego uzdrowiciela, dziewczyna będzie musiała poważnie się zastanowić nad znaczeniem przyjaźni i wrogości, miłości i nienawiści, oraz dobra i zła.

„Napisana pewnym piórem debiutancka powieść Boecker zawiera w sobie wiele dobrze znanych elementów gatunku – znajdujemy tu z rozmachem nakreślone tło, osadzoną w alternatywnej historii fabułę i magię. Z tych typowych składników powstaje jednak prawdziwie wybuchowa mieszanka. Dzięki genialnej narracji z perspektywy bohaterki i wyrazistym, sugestywnym opisom, każdą stronę czyta się z prawdziwym zachwytem.”
Publisher's Weekly

„Autorce udało się znakomicie wykreować alternatywną Anglię z szesnastego stulecia i postacie równie intrygujące, jak całych ich przesiąknięty magią świat. Ukazała również rzeczywistość brutalną i bolesną. W miarę rozwoju pełnej przygód fabuły obserwujemy też nieśmiały lecz uroczy wątek romantyczny, rozkwitający na tle czarów, tajemnic i krwawych porachunków.”
Booklist


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1118837566
Tytuł: Łowczyni
Autor: Boecker Virginia
Tłumaczenie: Komerski Grzegorz
Wydawnictwo: Jaguar
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 396
Numer wydania: I
Data premiery: 2016-03-02
Data wydania: 2016-03-02
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 32 x 211 x 142
Indeks: 18694208
średnia 4,3
5
17
4
9
3
2
2
2
1
1
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
9 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
06-08-2016 o godz 11:33 przez: Martyna | Zweryfikowany zakup
Książka już od pierwszych zdań mnie oczarowała. Nie mogłam przestać jej czytać! Język jest (przynajmniej tak uważam) prosty dla każdego. Myślę, że każdy czytelnik jest w stanie znaleźć w tej lekturze coś dla siebie :D Jako wielka fanka fantasy polecam tą książkę i jestem PEWNA na 10000000%, że tak samo jak ja się w niej zakochacie!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-11-2016 o godz 00:12 przez: dumell | Zweryfikowany zakup
Książka wciąga od pierwszy stron i nie sposób się od niej oderwać. Przeczytałam ją w jeden dzień! Jest napisana prostym językiem i nie brak w niej humoru ;) Muszę przyznać, że tak jak oczarowała mnie na samym początku tak i pozostało do samego końca!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-12-2021 o godz 19:34 przez: roming | Zweryfikowany zakup
Super książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-05-2016 o godz 10:54 przez: #Ivy
Nawet nie zdążyłam dobrnąć do drugiej strony pierwszego rozdziału, a już wiedziałam, że ta książka to strzał w dziesiątkę. Wręcz spijałam zapisane na kartkach słowa, chłonęłam je całą sobą. Autorka wręcz oczarowała mnie swoim wyobrażeniem alternatywnej szesnastowiecznej Anglii. Zręcznie połączyła zwyczajny świat z tym magicznym, tworząc wyśmienitą mieszankę oddziałującą na nasze kubki czytelnicze. Dopieściła także detale, które pomagają nam wczuć się w tamte realia. Strasznie bolało mnie, gdy musiałam odkładać [Łowczynię], bo nawet zatrzymywanie się na końcu danego rozdziału wywoływało niedosyt i chciało się więcej i więcej! Tutaj zawsze coś się dzieje! Tajemnica goni tajemnicę, a akcja goni akcję. Nie ma mowy na nudę. Owszem – zdarzały się przewidywalne momenty, jednak nie zabrakło również zaskakujących chwil, gdy czytelnik jest zły na samego siebie, że dał zapędzić się w kozi róg. Muszę także wspomnieć o znakomitych opisach oraz utrzymanym na dobrym poziomie humorze. Kiedy już trzymałam telefon, coby dzwonić na pogotowie (zawał był już blisko), wtedy następowało rozluźnienie, a ja wybuchałam niekontrolowanym śmiechem. Nawet mój pies patrzył na mnie jak na wariatkę! Nie zapomnę także o momentach grozy, gdy włosy stawały mi dęba...
Elizabeth to z pozoru krucha i delikatna nastolatka, jednak kiedy widzimy ją w akcji to już nikt nie odważyłby się nazwać jej aniołkiem. Właśnie te cechy pomogły jej zostać łowczynią czarownic, bo nikt nie mógł przewidzieć, że mają do czynienia z tak niebezpieczną osobą. Poza fizycznymi atutami uwielbiałam pannę Grey za jej poczucie humoru oraz wolę walki. Niestety irytowała mnie swoim uzależnieniem od woli Caleba, co było męczące. Na szczęście nie miałam powtórki z rozrywki związanej z niecodzienną relacją, jaka towarzyszyła mi w trakcie lektury powieści Morgan Matson [Odkąd cię nie ma]. Wtedy bym się pocięła szarym mydłem lub wyła z rozpaczy. No i należy wspomnieć, że warto było mieć po swojej stronie główną bohaterkę, bo za swoimi przyjaciółmi była skłonna wskoczyć w ogień, jednak wiedziała, gdzie są jakieś granice.
Każda z pobocznych postaci została wykreowana tak znakomicie, że nie mam do czego się przyczepić. Moją uwagę zwrócili jednak uzdrowiciel John, szpieg George czy uczennica Nicholasa, Fifer. Stało się to za sprawą trwania u boku Elizabeth, chociaż nie wszyscy pałali do niej sympatią. Gdybym miała wybierać z całej trójki najlepszą postać to zdecydowanie była nią czarownica. Fifer była całkowicie oddana misji i nie wyobrażała sobie, by coś poszło nie po jej myśli. Nawet momentami była zazdrosna o byłą łowczynię, co wywoływało całkiem ciekawe sytuacje. No i muszę wspomnieć o Calebie, który na początku kupił mnie swoją stanowczością i pewnością siebie, jednak po pewnym czasie... Tego już nie mogę zdradzić!
Wśród wielu debiutanckich powieści można dostrzec pewne niedociągnięcia, które nie zostały przyuważone i pozwolono im wyjść w świat. Mowa tutaj o skromnych (bądź zbyt mocno rozbudowanych) opisach, sztucznie brzmiących dialogach między postaciami czy źle wykreowanych głównych bohaterach. Na szczęście Virginia Boecker nie zalicza się do powyższej grupy. Zręcznie posługuje się piórem, tworzy tak plastyczne opisy, że czytelnik może poczuć się jak jeden z bohaterów podążający wytyczoną przez tę autorkę ścieżką. I podoba mi się to, że w tej książce nie natkniemy się na przekleństwa. Owszem – raz na jakiś czas dana postać wypowie brzydkie słowo, ale jest to tylko wspomniane i czytelnik może się domyślać, o jaki wyraz chodzi. Gorzej, jak zamiast jednego czy dwóch przez jego głowę przewinie się ich kilkanaście...
[Łowczyni] pokazuje, że bardzo często wydaje nam się, że znamy jakąś osobę jak własną kieszeń, kiedy to tylko pozory. Nieraz uważamy kogoś za swojego najlepszego przyjaciela, gdy tak naprawdę za maską życzliwości i zaufania skrywa się potwór szykujący się do ataku. To bolesne doświadczenie zostawia brzydką bliznę, jednak łatwo zminimalizować ją dzięki pomocy kogoś, kto wyciągnie ku nam pomocną dłoń. Dopiero wtedy odkrywamy, na czym tak naprawdę polega przyjaźń.
Podsumowując:
[Łowczyni] to nie tylko udany debiut literacki. To książka, która może doprowadzić czytelnika do Boeckeroholizmu! Nawet tego nie czujecie, a uzależniacie się od kunsztu pisarskiego autorki, przenikacie do wyimaginowanego przez nią świata i wchodzicie w skórę Elizabeth, stając się nią. Aż się boję pomyśleć, że Virginia Boecker dopiero rozwija swój warsztat pisarski. Już teraz jestem uzależniona, a co będzie po kolejnym tomie? Obstawiam głód czytelniczy, bo po takim książkowym narkotyku nie może być innego!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
30-05-2016 o godz 12:49 przez: Magdalena Senderowicz
„The Witch Hunter. Łowczyni” to książka, na którą miałam wielką ochotę! Przede wszystkim ze względu na jej główny wątek – czarownice. Jest to prawdopodobnie jeden z moich ulubionych motywów w literaturze, jednak problem polega na tym, że mało któremu autorowi udaje się go odzwierciedlić w taki sposób, który zadowalałby mnie w stu procentach. Mimo że powieść Virginii Boecker jest całkiem przyjemna w odbiorze, to jednak nie jest to powieść idealna, która urzekłaby mnie na tyle, aby wspominać ją dłużej niż chwilę.

Elizabeth Grey jest bardzo niepozorną dziewczyną – niewysokiego wzrostu, drobna blondynka o słodkiej buźce. Jednak nie dajcie się zwieść i nie oceniajcie książki po okładce – Elizabeth służy w jednostce królewskich łowców czarownic i jest naprawdę świetna w swoim fachu. Mimo że doskonale służy swojemu władcy, tak któregoś dnia, przez przypadek, sama zostaje oskarżona o praktykowanie magii i skazana na śmierć. Jednak nie dochodzi do egzekucji, bo z opresji ratuje ją najpotężniejszy i najbardziej poszukiwany mag w całym królestwie. Nie zdaje sobie sprawy z tego, że uratował i przygarnął pod swój dach łowczynię, jednak wszystko wskazuje na to, że Elizabeth jest mu potrzebna do wypełnienia konkretnej misji, która ma dla niego ogromne znaczenie. Czy dziewczyna porzuci znane jej do tej pory ideały i sprzymierzy się z potencjalnym wrogiem?

Zaczynając od dobrych stron tej powieści, należy zwrócić uwagę na styl autorki. Książkę można spokojnie zaliczyć do fantastyki młodzieżowej, bowiem główna bohaterka liczy sobie zaledwie 16 lat, ale mimo wszystko język pani Boecker nie pozostawia wiele do życzenia. Jest niebanalny, dopracowany i brak tutaj infantylnych zwrotów czy wypowiedzi, które mogłyby czytelnika lekko zirytować. O dziwo wiek bohaterki też nie powinien być rzeczą, która odstrasza i zniechęca do lektury, bowiem Elizabeth mimo wszystko nie sprawia wrażenia głupiej nastolatki. Dobrą rzeczą jest również sam pomysł – może nie jest wyjątkowo oryginalny, ale mimo wszystko nie powtarza też zbyt wielu schematów znanych mi z innych powieści związanych z czarownicami. Całkiem przyjemnie śledzi się losy bohaterów i muszę przyznać, że historię Elizabeth czyta się bardzo szybko, lekko i przyjemnie.

Dosyć dobrze został przedstawiony świat powieści, w wystarczającym stopniu poznajemy prawa, jakie w nim panują, a przede wszystkim zasady obowiązujące łowców czarownic. Jednakże autorce nie udało się stworzyć odpowiedniego klimatu – jest on zdecydowanie za słabo wyczuwalny, przez co czytelnik nie może całkowicie zżyć się z tą powieścią – a przynajmniej mnie się to nie udało. Natomiast całkiem przyjemne jest tempo akcji – przypomina nieco sinusoidę, przyspiesza w odpowiednich momentach, czyli tam, gdzie zaczyna się dziać coś konkretnego i co ma wpływ na dalszy rozwój fabuły, a po chwili zwalnia, a czytelnik ma chwilę wytchnienia, w której może sobie wszystko poukładać – chociaż nie jest to powieść tego typu, w której można się zagubić. Rozgrywające się wydarzenia są przedstawione w sposób logiczny i chronologiczny, a więc nie ma ku temu możliwości.

Niestety, największym minusem tej powieści są jej bohaterowie. Są po prostu płascy, mało wyraziści – jakby ciągle okrywała ich gęsta mgła, przez którą nie idzie dostrzec cech ich charakteru i zobaczyć drzemiącego w nich potencjału. W moim odczuciu są całkowicie pozbawieni życia, chociaż najwięcej werwy wydawała się mieć uczennica Nicholasa (najpotężniejszego maga w królestwie), a nie główna bohaterka. Słabo widoczne są również relacje pomiędzy bohaterami, co w efekcie skutkuje tym, że książka nie wzbudza w czytelniku żadnych konkretnych emocji. Owszem, pojawiają się tutaj chwilami pewne zwroty akcji, a fabuła może się wydawać nieprzewidywalna, ale nie do końca kompensują one pozostałe braki tej powieści.

„The Witch Hunter. Łowczyni” to książka, którą oceniłabym tak pół na pół. Ma w sobie godne uwagi elementy, historia przedstawiona przez autorkę potrafi wciągnąć, jednak ciężko nie zauważyć pewnych braków i niedociągnięć. Sama fabuła jest przyjemna, chociaż z pewnością dało się ją bardziej urozmaicić, ale słabo wykreowani bohaterowie to coś, czego po prostu nie znoszę! Zwłaszcza, jeżeli mam do czynienia z czarownicami czy łowcami – przecież to z definicji są osoby pełne życia, werwy, z tak zwanym pazurem. W tym przypadku jest to w ogóle niewidoczne. Krótko mówiąc – książka ma swoje wady i zalety, ale jeżeli szukacie lekkiej lektury na dwa czy trzy wieczory, to w takiej roli powinna się sprawdzić.

www.bookeaterreality.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-03-2016 o godz 13:01 przez: saskia
Anglia rozświetlana coraz liczniejszymi płonącymi stosami, w więzieniu Fleet prawie wszystkie cele zapełnione są ujętymi magami i wiedźmami, a łowcy wciąż przemierzają kraj wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu tych, którzy nie chcą podporządkować się prawu z Trzynastej Tablicy. Elizabeth Grey wygląda na niepozorną dziewczynę, lecz niektórzy przekonali się jak mylący jest to obraz, nie jest ona jeszcze jedną dworską służącą, więc kim może być ta urocza blondynka? Łowczynią czarownic i czarowników, to jej zawód, powołanie i po prostu życie, wraz ze swymi towarzyszami prawie zawsze jest na służbie lorda Blackwella. Do tej pory wypełniała swoją misję gorliwie i bez zadawania zbędnych pytań, ale w ciągu paru minut stała się wrogiem publicznym numer jeden, a za jej głowę wyznaczono niebotyczną nagrodę. Jak to możliwe, że z myśliwego stała się zwierzyną, na którą poluje się? Niespodziewanym sprzymierzeńcem, wręcz wybawicielem, jest słynny mag Nichols Perivil, również tropiony i poszukiwany od dawna. Nie odrzuca się pomocy, szczególnie w momencie kiedy jedynym co ma się do stracenia jest własne życie. Niezwykły sojusz to szansa, ale i ogromna zmiana dla Elizabeth, ludzie jakich uważała za przyjaciół lub przynajmniej znajomych stali się wrogami, a przeciwnicy sprzymierzeńcami, chociaż ci drudzy nie znają całej prawdy o niej. Czy łowczyni potrafi z dnia na dzień stać się zupełnie kimś innym? Dlaczego właśnie ją spotkała taka odmiana losu? Co jest prawdziwe, a co było iluzją lub kłamstwem? W świecie gdzie króluje magia trudno odróżnić rzeczywistość od wyczarowanej ułudy, chociaż czy na pewno?

Elizabeth z nowymi towarzyszami ma do wypełnienia zadanie, od niego zależy wiele, także jej przyszłość, a wątpliwości przybywa. Jeszcze tak niedawno tępiła bezlitośnie każdy przejaw magicznych działalności, teraz sama korzysta z niej, dokonała właściwego wyboru? Była przecież szkolona do czegoś zupełnie innego, chociaż czy na pewno? Co faktycznie dzieje się Anglii pod rządami króla Malcolma? Ostatnimi laty ziemia przybrała krwisty kolor i wciąż rozgrzewana jest płomieniami stosów, jak długo jeszcze będzie to trwało?

Awangardowe spojrzenie na wątki historyczne to nie jedyny atut książki "The Witch Hunter. Łowczyni", drugim jest szybka akcja, kolejnymi zaś humor oraz bohaterowie. Pierwszy tom, będący jednocześnie debiutem autorki, nie tylko intrygująco zapowiada się na przyszłość, ale i od początku wciąga czytelnika w mroczny i tajemniczy świat, gdzie czary są zakazanym owocem. Virginia Boecker dość swobodnie wykorzystała fakty historyczne, są one raczej impulsem do stworzenia alternatywnej ścieżki dziejów Anglii i pozwalają wyobraźni połączyć fikcję z prawdą w ciekawą fabułę, mającej czasami odcień horroru, a czasem opowieści fantasy. Szybka akcja przeplata się z lekko zaznaczonym motywem uczuciowym oraz oczywiście elementami magii. "The Witch Hunter. Łowczyni" to również historia o przyjaźni, dojrzewaniu i wyborze życiowej drogi, dzięki postaciom zróżnicowanym pod względem wiekowym książka jest odpowiednia i dla starszych i dla młodszych. Virginia Boecker ma w zanadrzu jeszcze kilka tajemnic, które już zostały zasygnalizowane, ale na razie są zagadkami. Jak potoczą się losy Elizabeth Grey? W tym punkcie na razie jest duży znak zapytania, zresztą niejeden, dalsze perypetie bohaterów owiane są mgłą domysłów i przypuszczeń.



Czy ta recenzja była przydatna? 0 2
4/5
22-01-2018 o godz 15:42 przez: Ksiazna
"Choć los okrutny może skrócić nasze życie, Rozłąka nie potrwa wiecznie. Ta nadzieja we mnie gra Przez całą noc." Znów wróciła do mnie fantastyka. W wielkim stylu. Zdecydowanie mogę postawić ją na półce obok takich pozycji jak "Igrzyska Śmierci" oraz "Niezgodna". Głównie zainteresował mnie fakt, że tym razem stoimy po drugiej stronie mury. Główną bohaterka z początku nie jest buntowniczką. I mimo wszczynanych protestów w mieście, to ona pozostaje tą złą, która nie zamierza się sprzeciwiać władzy. Cofamy się do dawnych czasów. Elizabeth jest łowczynią czarownic. Skazuje wszystkich posługujących się magią na śmierć, a konkretnie palenie na stosie. Mimo tej świadomości jest przekonana, że postępuje dobrze. Jednak sytuacja się zmienia. To główna bohaterka zostaje oskarżona o posługiwanie się magią. Władcy, którym bezgranicznie ufała automatycznie bez wyjaśnień, skazują ją na śmierć. Ratuje ją jej największy przeciwnik, najpotężniejszy czarodziej, którego poszukiwania trwają od bardzo dawna. Po tym incydencie Elizabeth staje się najbardziej poszukiwaną osobą w kraju. Czarownik składa jej propozycję, gdzie oboje mają mieć korzyść. Czy bohaterka postanowi zaryzykować i zaufać osobom, których śmierć była dla niej sposobem zarobku? Czy nadal może ufać najbliższym osobom? Bardzo porwał mnie ten świat magii. Choć całość jest dość schematyczna, to dla fanów wyżej wymienionych książek z pewnością nie będzie to nuda. Znów mamy do czynienia z pokonywaniem własnych lęków, słabości, bezgranicznym zaufaniem do bliskich osób. W książce znajduje się również niesamowity zasób emocji i fascynujących postaci. Jak to bywa w książkach młodzieżowych nie brakuje wątku miłosnego. Problemy z wyborem, rozwikłaniem własnych emocji i podjęciem odpowiedniej decyzji, posłuchaniu serca. Lektura ma również dodatek humoru i jest napisana bardzo lekkim stylem, co czyta się przyjemnie. Elizabeth, niczym Celaena ze "Szklanego tronu" jest szkolona na bycie waleczną i bezwzględne zabijanie. Jest pewna siebie, lecz poplątana w swoich uczuciach. Jej przeszłość nie pozwala na rozpoczęcie normalnej przyszłości. Wiele tragedii i wbrew jej woli powstałych zdarzeń sprawia, że ślepo ufa bliskiej osobie, jednak nie potrafi tego dokonać wobec innych osób. Bardzo ją polubiłam. Czytanie z jej perspektywy nie było dla mnie w żaden sposób irytujące, co się zdarza przy postaciach, których postępowanie nas zniechęca. Z chęcią się z nią utożsamiałam. Poboczne postacie również zostały wykreowane bardzo dobrze. Stopniowo poznajemy ich przeszłość, cechy charakteru. Również wprowadzone magiczne postacie były bardzo interesujące. Nie skupiamy się na wszystkich dokładnie, lecz wiele, z którymi mamy do czynienia zostaje dokładnie zarysowana. Jedyne czego mi zabrakło to bardziej rozbudowany świat przedstawiony, ciekawe opisy. Zakończenie było pełne emocji, napisane w bardzo dobry sposób. Docierając do tego momentu już nie można się było oderwać od czytania. Książkę bardzo polecam młodzieży zainteresowanym fantastykom. Obawiam się, że dla starszych osób ten schemat może się znudzić. Ja z pewnością sięgnę po kontynuacje. "To, co zrobisz, kim zechcesz zostać, zależy wyłącznie od ciebie. I jak zawsze powtarzam, nic nie jest niezmienne."
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-07-2016 o godz 22:16 przez: Monika
Miła lektura z ciekawą fabułą. Akcja może nie obfituje w liczne zwroty akcji, nie porywa spontanicznością, ale ma w sobie to coś, to ciepło. Kiedy czyta się książkę V. Boecker można zatrzymać czas i cofnąć się do XVI wiecznej alternatywnej Anglii. Tam poznajemy młodą i z początku łatwowierną Elizabeth. Wraz ze swoim przyjacielem Caleb’em są łowcami czarownic, mają za zadanie pojmać dla inkwizytora Blackwell’a ludzi, którzy mają do czynienia z magią. Sam Blackwell knuje intrygę, aby powstrzymać ruch reformistów, którzy składają się głownie z magów, czarownic i ludzi, którzy nie boją się magii. Ale sam Blackwell ma mroczny sekret. Czy Elizabeth zdoła go powstrzymać przed śmiercią głównego reformisty Nicholas ‘a? Czy odnajdzie XIII tablicę i udaremni niecne zamiary inkwizytora? Czy jej nowi przyjaciele z ruchu przypłacą za nią życie, czy może ona za nich? Elizabeth z pewnością przekona się, ile jest warta przyjaźń, poświęcenie, czy warto być wiernym starym ideałom.
Jest to stosunkowo nowa książka, bo wydana w tym roku (2016), więc jej sława nie sięga zenitu, gdyż to nie klasyka. Stopiła się w tłumie z innymi premierami. Mimo to, można ją polecić każdemu, bo książki są dla ludzi. Podstawowe szablony recenzji bywają śmieszne ze swoimi pytaniami, ‘‘Komu można polecić?’’ Gusta są różne i nikt nikomu niczego nie narzuci. ‘’The witch hunter. Łowczyni” może nudzić, bo przez ponad połowę książki nie wiemy, o co chodzi lub łakniemy zwrotu akcji, czy porywającego romansu. I tu rozczaruję miłośników paranormalromans – nie matu żadnych wiadomych scen, ale pocieszę – w fabułę jest wplatany dobrze zapowiadający się romans w (może) przyszłych częściach.
Ach, zapomniałam o odpowiednim wstępie. „Dlaczego po nią sięgnęłam?”. Po pierwsze była tania i mieściła się w moim budżecie. Po drugie opis był ciekawy oraz czegoś podobnego jeszcze nie czytałam. Po trzecie okładka jest naprawdę wspaniała.
Ale jak wiadomo moje recenzje i inne prace są nietypowe oraz pisane nie szablonowo, lecz instynktownie. Sądzę, że osoba, która poszukuje opinii o książce zainteresuje się konkretami, a nie sztywną wypowiedzią na cztery strony, kiedy odpowiedzi potrzebuje na już.
Wracając do lektury ‘’Łowczyni” Virginii Boecker podobała mi się. Jest świetnym ‘’odstresowywaczem’’ i dzięki niej możemy sobie przypomnieć zamierzchłe czasy ciemnogrodu oraz nietolerancji.
Moje przesłanie do Was? Bądźcie tolerancyjni.

Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-08-2016 o godz 16:41 przez: Magnolia044
Książka jest swego rodzaju prezentem. Nie spodziewałam się, że ją otrzymam od Wydawnictwa. Skoro jednak już trafiła w moje ręce, to z chęcią przeczytałam. Tym bardziej, że szukałam lektury, która na celu miała mnie zrelaksować, być odskocznią od wcześniejszych powieści i miała należeć do gatunku fantastyki. Tak więc doskonale się złożyło i do lektury przystąpiłam z niemałym zapałem. Co z tego wynikło? Zapraszam do recenzji.

Elizabeth Grey jest Zbrojnym Sługą Trzynastej Tablicy. Łowczynią czarownic i czarowników. Podlega królowi, mimo swojego młodego wieku, jest jedną z najlepszych łowczyń. Do dnia, w którym jedno zdarzenie przekreśla wszystko, na co dotychczas pracowała. Z jednej z najcenniejszych łowczyń zostaje okrzyknięta czarownicą i najbardziej poszukiwaną przestępczynią w całej Anglii. Zostaje oskarżona o magię, zdradę, szpiegostwo i skazana na śmierć. Z osoby, która tropiła czarownice, stała się osobą, którą tropią łowcy – jej dawni kompani. Z pomocą przychodzi jej Nicholas Perevil – najpotężniejszy czarownik w królestwie oraz jej największy wróg. Jednak ma on w tym swój ukryty cel, w zamian za ocalenie życia prosi Elizabeth o przysługę.

Przyznam, że na początku książki obeszły mnie pewne wątpliwości, czy ta powieść na pewno jest dla mnie. Dlaczego? Otóż autorka od pierwszej strony wprowadza czytelnika w sceny, które epatują przemocą, rozlewem krwi i ni mniej, ni więcej drastycznymi scenami. Pomyślałam wtedy, że ma mocne wejście, aczkolwiek osobiście nie lubię, aż tak obrazowo przedstawionego tematu „unicestwiania”. W kolejnych rozdziałach tempo zaczęło przyspieszać, ale paradoksalnie nie było tyle przemocy.

Cała recenzja znajduje się na blogu Nowe Horyzonty: nhoryzonty.blogspot.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Ten wieczny mrok
4.5/5
30,95 zł
Megacena

Ostatnio oglądane

Podobne do ostatnio oglądanego