Michał Bunio Skrok od kilkunastu lat aktywnie wspiera mnogie projekty słynących z artystycznej płodności, żywotnych przedstawicieli kręgów skupionych wkoło trójmiejskiej sceny niezależnej. Z początku gitarzysta, dalej basista, post-rockowiec, "napierdalator," jak sam mówi "z wolna otwierał się" na stylistykę hip-hop, electro, micro, synth, dub, minimal etc., w tym samym czasie stanowiąc o sile Ludzi oraz współtworząc kolektyw Pracownia Ludzie Gdańsk. Wreszcie, za namową słynnego Tytusa (szef Teeto), w 2001 krążkiem Perz spróbował sił solo. Debiut, w którym widziano rasowego przedstawiciela nie rozpieszczanego w Polandzie abstract hip-hopu, z gracją wpasował się w formułę lejbela.
[…]
Nie powaleni klasą Lo-Fi Symphony czytając info wydawcy mogą wszakże srodze się zasępić. Bo skoro: "Lo-Fi Symphony to kolaż dźwięków niskiej jakości uzyskanych z przypadkowych źródeł wytwarzających dźwięk akceptowalnych przez ucho ludzkie oraz dźwięków wykraczających poza percepcje. Jest to niejako pranie brudnej muzyki przez mózgi słuchaczy w celu jej oczyszczenia", dla przykładu mój mózg wyekstrahował niezbyt imponującą dozę artyzmu, to może coś nie tak z moimi sitkami. Może, ja w każdym razie preferuję wersję, w której wina spada na przesiewaną materię.
Jacek Kinowski
Może to kwestia sprzętu, ale chyba też zamysłu - od warszawskiego kręgu Baaby po Pracownię Ludzie Gdańsk wszędzie słychać retro. Elektroniczne brzdęki i zniekształcenia, spokojna muzyka tkana z chropowatych, zaszumionych sampli, do tego talent do pisania melodii - oto estetyka, w której nasi są najlepsi. Trzeci album Bunia niczego tu nie wywróci do góry nogami ani też nie zawiedzie tych, którzy w jego twórcy widzą jednego z ciekawszych młodych polskich producentów. "LO-FI Symphony" jest dokładnie taka, jak zapowiada tytuł. Wyciszona, kameralna, analogowa i prosta. Poza domowe studio autor wychodzi tylko po to, by ściągnąć parę loopów z "żywych" partii swoich kolegów (Topolski, Mazolewski). Można wzruszać ramionami, ale niejeden londyńczyk chętnie by kupił takie brzmienie retro, gdyby sprzedawali je w sklepie za rogiem w postaci małego układu scalonego.
Wyborcza.pl
Tracklista:
1. Click's End
2. From Sopot To Sopot Surround
3. Big Elephant Robot
4. Ji? Lololinki !!!
5. Unknow, Lo-Fi
6. Brown House Snake
7. Sopot Calling
ocen
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Lo-Fi Symphony
Michał Bunio Skrok od kilkunastu lat aktywnie wspiera mnogie projekty słynących z artystycznej płodności, żywotnych przedstawicieli kręgów skupionych wkoło trójmiejskiej sceny niezależnej. Z początku