Listy z czarnych miast. Emigranci. Tom 2 (okładka  miękka, wyd. 07.2021)

Sprzedaje empik.com : 23,23 zł

23,23 zł
36,90 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Lata 20. XX wieku – czas przemian, niepokojów i rosnących nadziei

Na początku XX wieku obietnice lepszego życia zawiodły górniczą rodzinę Bednarzy ze Śląska do Westfalii. Teraz wracają, aby zagłosować w plebiscycie. Głęboko wierzą, że ich ukochana ziemia zostanie przyłączona do Polski.

Losy rodziny splatają się z burzliwą historią Górnego Śląska, a marzenia o spojonym życiu okazują się mrzonką. Po trzecim powstaniu śląskim rodzina wyrusza w kolejną podróż – tym razem do wykrwawionej wojną Francji, która kusi górników obietnicą dobrze płatnej pracy.

Czy Bednarze odnajdą szczęście na obcej ziemi? I czy listy z odległej Brazylii pomogą odzyskać nadzieję?

"Listy z czarnych miast" to drugi tom przejmującej serii Emigranci – pełna zaskakujących zwrotów akcji opowieść o poszukiwaniu domu, miłości, a przede wszystkim samego siebie.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1268891812
Tytuł: Listy z czarnych miast. Emigranci. Tom 2
Autor: Waszut Sabina
Wydawnictwo: Książnica
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 296
Numer wydania: I
Data premiery: 2021-07-14
Data wydania: 2021-07-14
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 200 x 30 x 145
Indeks: 38662140
średnia 4,8
5
45
4
6
3
2
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
17 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
01-04-2022 o godz 12:12 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Nie czytałam, to prezent na urodziny dla teściowej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
4/5
05-12-2022 o godz 18:18 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Całkiem przyjemnie się czyta
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-09-2022 o godz 15:45 przez: pati | Zweryfikowany zakup
Ok
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-08-2021 o godz 00:01 przez: LiterackiPrzeszpieg
„Zdawali sobie równocześnie sprawę z tego, że właśnie na tym polega życie – na ciągłych zmianach. Przypływach i odpływach. Nie należało się przeciwko nim zanadto buntować”. ___Literackie podróże sprawiają, że czas się zatrzymuje a w zasadzie rozpoczyna wsteczne odliczanie. Inne czasy, inne przestrzenie i ludzie, których wybory życiowe zaowocowały tułaczką po nieznanym świecie. Dlatego tak po drodze, po literackiej drodze, jest mi z serią „Emigranci” Sabiny Waszut, której drugi tom „Listy z czarnych miast” nie tak dawno miał premierę. ___ Na początku XX wieku górnicza rodzina Bednarzy wyemigrowała do Zagłębia Ruhry, do miasteczka Bottrop. Zabrali ze sobą niewiele, bo i też niewiele posiadali. Ale i tak to, co najważniejsze było w ich sercach. Pamięć o ojcowiźnie, o śląskiej ziemi, z której wyrośli i do której chcieli kiedyś powrócić. Tę miłość do Śląska zaszczepili w swoich synach – Andrzeju, Witku i Zydze. Wszyscy urodzili się już w Westfalii, więc Śląsk znali li i jedynie z opowieści rodziców. Szansa na ich powrót do ojczyzny trafiła się w 1920 r., za sprawą plebiscytu, który miał zadecydować, czy Śląsk ma być polski czy niemiecki. Niespokojne czasy wybrali na powrót, bo o polski Śląsk trzeba było zawalczyć, przelać krew i oddać to, co najcenniejsze. A i tak rodzina Bednarzy musi udać się w kolejną podróż, tym razem do dalekiej Francji. Czy to będzie ostatni przystanek w ich życiowej tułaczce? ____ Sabina Waszut nieprzypadkowo na bohaterów „Listów z czarnych miast” wybrała górniczą rodzinę. Nie każdy może i chce zostać częścią górniczej braci. Górnicy wiedzą, jak ciężka fizycznie jest to praca, w miejscu, gdzie nie można okazywać strachu. Praca, za którą powinni otrzymać godziwą zapłatę. Ich codzienna harówka przekłada się na niespokojne myśli żon i dzieci, czy po szychcie wrócą cali do domu. To także podskórny lęk, czy będzie co jeść, czym ogrzać mieszkanie i zapewnić dzieciom lepszą przyszłość. A bieda i zapijanie smutków w karczmie? I ten szary pył, który osiada wszędzie, nie pozwalając rzeczywistości nabrać wyrazistych barw. Ale jednocześnie nie wyobrażają sobie innego życia, chociaż ich zapał i chęć do pracy często są wykorzystywane przez tych, którzy żerują na łatwowierności „nowych”. Górnicza szychta hartuje, nie pozwala smętnie zwiesić głowy i poddać się. Dlatego rodzina Bednarzy walczy, tułając się po świecie, szukając miejsca, które oswoją i nazwą domem. W ich historii najboleśniejsze jest poczucie, że nigdzie nie czują się jak u siebie. Niechciani, skazani na wędrówkę w poszukiwaniu własnego kąta. Zawsze jako „nowi”, „obcy”. Z początku nieufni wobec nowych sąsiadów, obco brzmiącego języka czy nietypowych zwyczajów, jakby ich czarne serca jeszcze nie wiedziały, czy mogą zabić mocniej na tej ziemi. ____ Z okładki „Listów z czarnych miast” spogląda Witek, najstarszy syn Cecylii i Bartłomieja. Chłopak, który zapewne chciałby inaczej przeżyć swoje młodzieńcze lata. Zbyt dużo wydarzeń stało się jego udziałem. Poznał smak krwawych walk, niespodziewanej straty bliskiej osoby, miłosnego rozczarowania, goryczy czy złości. Trudno to wszystko poukładać, gdy w głowie kłębią się myśli i pytania – Kim jestem? Ślązakiem? Polakiem? Po czyjej stronie mam stanąć? Ale Witek już patrzy bez niepokoju, raczej z nadzieją. Przeszłość, choć niełatwa, mocno go doświadczyła. Dojrzał i chyba trochę w tym miały udział pewne listy z Brazylii. „Listy z czarnych miast” to opowieść o rodzinie Bednarzy i jej wędrówce szlakiem czarnego złota w poszukiwaniu domu. Na obczyźnie tęsknota boleśniej kłuje w serce, bieda mocniej doskwiera a życie bardziej doświadcza. Ale nic bardziej nie hartuje i nie formuje własnej tożsamości.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-07-2021 o godz 07:58 przez: Anonim
14 lipca będzie miała premierę kolejna z części Emigrantów Sabiny Waszut. Tym razem Listy z czarnych miast. O pierwszej części pisałam Wam tutaj: http://rudabiblioteczka.blogspot.com/2021/03/sabina-waszut-podroz-za-horyzont.html To świetnie napisana seria o poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi, o poszukiwaniu domu, miłości, a przede wszystkim samego siebie i lepszego życia. Powiem szczerze, że tak jak spodobała mi się pierwsza część to drugą pokochałam od samego początku. Może dlatego, że tematyka jest bliska memu sercu. Tym razem mamy przyjemność poznać rodzinę Bednarzy rodowitych Ślązaków, którzy z Westfalii przez Polskę trafiają do Francji. Mamy roku 1920. a więc burzliwy okres w dziejach Polski. Po latach pracy w niemieckich kopalniach rodzina chce żyć w końcu we własnym kraju i ma nadzieje, że ich głos przeważy szalę w plebiscycie i Śląska wreszcie stanie się polski. Złudne były ich nadzieje i po raz kolejny zmuszeniu zostają do emigracji. Francja wydaje się być krainą mlekiem i miodem płynącą. Po przyjeździe dostają mieszkania, które są w pełni wyposażone, mają łóżka, meble, garnki, a w perspektywie dobrze płatną pracę. Żyć nie umierać. Wszystko to teoretycznie, bo w praktyce okazuje się, że za wszystko co dostali potrącają im z wypłat i na życie zostają im tak naprawdę grosze. A do tego warunki pracy jakie zastali we Francji zupełnie nie przypominają tych z początków XX wieku, przypominają raczej XIX wieczne kopalnie. To historia ludzi, których największym marzeniem było godnie żyć. Autorka pokazuje nam ciężką pracę górników, którzy pracując w nieludzkich warunkach chcieli zapewnić rodzinie byt. To historia górników, którym kopalnie zabrały to co najcenniejsze, zdrowie. Bartłomiej Bednarz, głowa rodziny, zapadł na pylicę. Nie on jeden, bo wtedy choroba ta była codziennością. Wyobrażacie sobie znaleźć się w obcym kraju nie znając ani słowa po francusku? To nie były czasy komórek i internetu, gdzie mamy pod ręką tłumacza. A jednak ludzie Ci dawali sobie radę. Żyli, kochali, popełniali błędy i starali się przystosować. Czy mieli inny wybór? niejednokrotnie nie, ale radzili sobie jak mogli i jak umieli. A co łączy rodzinę Gajdów, która w pierwszej części trafiła do Brazylii z Bednarzami z Francji? Tego dowiecie się sięgając po kolejną część Emigrantów. Ta część jak Wam pisałam jest szczególnie bliska mojemu sercu właśnie ze względu na górników. Mój mąż pracuje w kopalni miedzi . I chociaż mamy XXI wiek to każdego dnia jak idzie do pracy to z niecierpliwością czeka na telefon: jestem na górze. Bo czy wtedy tam `sto lat temu jak i teraz współcześnie wypadki się zdarzają, a każda kobieta drży tak samo o los najbliższej jej osoby. Sabina Waszut zabrała mnie w piękną i niezapomnianą podróż w burzliwe lata 20. XX wieku. Uwielbiam książki, z których coś wynoszę i z których mogę się czegoś nauczyć. Widać tu ogrom pracy, który włożyła autorka w napisanie Listów z czarnych miast. Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że kolejna część się pisze, bo to niezwykła lekcja historii, o której niekoniecznie pamiętamy. To historie zwyczajnych ludzi, którzy chcieli żyć. Jeśli jeszcze nie znacie serii Sabiny Waszut Emigranci to sięgnijcie po nią koniecznie i pamiętajcie, że premiera Listów z czarnych miast ma premierę 14 lipca. Małgosia z Biblioteczki u Rudej
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-07-2021 o godz 15:02 przez: Tomasz Kosik
„Listy z czarnych miast” to druga część cyklu „Emigranci”. Sabina Waszut ponownie rysuje historię poruszającą nasze najczulsze struny. Poznajemy losy ludzi, którzy próbowali odnaleźć się w rzeczywistości po I wojnie światowej. I choć życie nie było dla nich łaskawe, próbowali odnaleźć swoje miejsce na ziemi, pragnąc szczęścia i pomyślności. Przyznam, że czasy w których żyli, nie były dla nich łaskawe, pomyślne. Jednak pragnienie szczęścia sprawiało, że poszukiwali oni wiele dróg, aby owe szczęście odnaleźć. Poznając historię rodziny Bednarzy, uświadomiłem sobie jak kręte są życiowe drogi. Jak wiele trzeba przejść, co należy poświęcić w poszukiwaniu upragnionego szczęścia. Jednak często wizja lepszego świata, gdzieś w jakimś jego zakątku, odbiega od prawdziwego obrazu. Po przeczytaniu powieści Sabiny Waszut utwierdziłem się w przekonaniu, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Ok, można zarzucić mi, że żyjąc w dzisiejszych czasach, gdy mogę cieszyć się wolnością, takie myślenie ma się nijak do perspektywy w jakiej żyła rodzina Cecylii i Bartłomieja. Przecież nie przeżyłem tego, co oni. Nie doświadczyłem tego samego piekła. Jednak jak się okazuje, ich marzenia o lepszym świecie, przepełnione były bólem oraz rozczarowaniami. Rodzina, o której wspominam zawiedziona obietnicami lepszego jutra, postanawia wrócić na Górny Śląsk, aby wziąć udział w plebiscycie. Czy przyjazd do Radlina był dobrą decyzją? Przepełnieni byli wiarą, że ich ziemia przyłączona zostanie do Polski. Jednak wybuch trzeciego Powstania Śląskiego komplikuje ich marzenia. Niestety płacą wysoką cenę, tracąc jednego z synów. Rozczarowanie sprawia, że opuszczają ukochaną ziemię, by udać się do Francji. Ciągła chęć lepszego życia, pcha ich na obcą ziemię, gdzie na nowo muszą poskładać swoje życie. Niestety również tutaj los nie jest dla nich łaskawy. Jednak, czy zdołają odnaleźć szczęście? Sabina Waszut kreśli ludzkie dramaty związane z poszukiwaniem swojego miejsca na ziemi. Ich historie uzależnione są od sytuacji geo-politycznej. Często nie mają na nią wpływu. Lecz chcąc wpłynąć na poprawę swojego losu, często podejmują decyzje rozrywające ich serca. Ciągła tułaczka i gonitwa za lepszym jutrem, to ogromne poświęcenie, to również wielka niewiadoma, co przyniesie los na nowej ziemi. Autorka w „Listach z czarnych miast” nawiązuje do historii zapisanych w pierwszej części pt. „Podróż za horyzont”. A to za sprawą listów księdza Dworaczka z odległej Brazylii. Dlatego tak bardzo wyczekuję kolejnej, trzeciej, niestety ostatniej już części z cyklu „Emigranci”. To, co zasługuje na uznanie, to nie tylko historia tak prawdziwa, lecz przede wszystkim styl w jakim Pani Sabina przelała ją na papier. Autorka lekko pisze o sprawach trudnych, bolesnych, życiowych, sprawiając, że z pełną empatią przeżywamy ludzkie losy nakreślone przemianami politycznymi. „Listy z czarnych miast” to kolejna powieść Sabiny Waszut, która zasługuje na umieszczenie jej na półce Najlepszych Interesujących Książek. Tym samym autorka zasługuje na najwyższe słowa uznania. Pani Sabino, dziękuję za poruszającą historię. Chylę czoła! Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Książnica https://www.czyt-nik.pl/recenzje/wszedzie-dobrze-gdzie-nas-nie-ma/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-07-2021 o godz 17:14 przez: Joanna W.
Dom tam, gdzie serce twoje… A jeśli serce wyrywa się z piersi i łaknie domu, który jest z dala od tego, który znaliśmy do tej pory? Poczucie obowiązku, wrodzony patriotyzm i chęć wzięcia udziału w walce o słuszną sprawę — walce o polskość. Miłość do ojczyzny przekazywana kolejnym pokoleniom pcha do przodu, w nieznane. Niepomna strachu i ryzyka, które niczym trudna rzeczywistość, wciąż skrzeczy. Podejmujemy je! Podnosimy rzuconą przez los rękawicę, aby sięgnąć po upragniony cel. Czy było warto…? Sabina Waszut oddaje w ręce czytelnika kolejną powieść z serii „Emigranci”. Powieść na wskroś prawdziwą, niezwykle poruszającą i życiową. Bo choć czasy, które w niej opisuje, są dalekie nam współczesnym, a dylematy i troski bohaterów, zgoła odmienne, to nie sposób nie poczuć się niejako częścią nakreślonej przez nią fabuły. Autorka przedstawiła w swojej powieści burzliwą historie Górnego Śląska, ze szczególnym uwzględnieniem trzeciego powstania śląskiego widzianego oczami jego uczestników. Bieda, ciągły strach i niepewność jutra pchają rodzinę Bednarzy na oślep. Ich decyzje zdają się podejmowane pod wpływem emocji, a konsekwencje odczują bardzo dotkliwie. Życie na walizkach, ciągła tułaczka, aż wreszcie przystań w pozornie przyjaznej Francji, która kusi obietnicą dobrego życia. Czy jednak nie jest to tylko fatamorgana? Widzianą oczami zmęczonego ciągłą wędrówką, złaknionego poczucia bezpieczeństwa człowieka, ułudą? „Listy z czarnych miast” to historia niezwykle przejmująca. Problemy dnia codziennego, a także brutalne i bolesne wejście w dorosłość, które stało się udziałem synów Bednarzy, sprawiają, że nie sposób nie zaangażować się emocjonalnie w opowieść o ich losach. Czytając, wciąż zastanawiamy się, czy im się uda. Niemal czujemy tę tęsknotę za prawdziwym domem. Miejscem, w którym będą mogli poczuć się „u siebie”… Na szczególną uwagę zasługuje kreacja jednego z bohaterów, którego losy stały mi się szczególnie bliskie. Zdaje się, że jemu przyszło zapłacić największą cenę. To on doświadczył największej straty, która złamała mu serce, i nieomal złamała życie, pchając go na samo dno. Mowa o Witku, który przeszedł przyspieszony kurs dorastania. To za jego sprawą autorka nawiązała do pierwszego tomu serii, łącząc losy Bednarzy z listami z Brazylii księdza Dworaczka. Jaki wpływ będą miały na dalsze życie bohaterów? Tego dowiecie się, sięgając po najnowszą powieść Sabiny Waszut. Podsumowując: „Listy z czarnych miast” to kolejna powieść Sabiny Waszut, która porusza i daje czytelnikowi możliwość poznania życia emigrantów, przenosząc nas do lat 20. XX wieku. Autorka umiejętnie pokazała dylematy ludzi, którzy wyruszyli w niepewną podróż w poszukiwaniu domu – miejsca, w którym mogą poczuć się u siebie. Pełna emocji opowieść o próbie poznania samego siebie, a także o miłości, która może pojawić się w naszym życiu zupełnie niespodziewanie, aby dać nam choć tlące się światełko nadziei na lepsze jutro. A to wszystko osadzone głęboko w historycznych korzeniach Śląska. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-07-2021 o godz 14:14 przez: aannaa_czyta
Pani Sabina Waszut przyzwyczaiła już mnie do tego, że w jej książkach oprócz świetnie nakreślonej historii odnajduję coś jeszcze – emocje ludzi, których doświadczenia niejednokrotnie rozdzierają serce. Seria Emigranci jest tego doskonałym przykładem. Zarówno w pierwszym jak i w drugim tomie sagi przeczytamy o poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi, o miłości, poświęceniu i ciężkiej pracy dzięki której można osiągnąć spełnienie marzeń. „Listy z czarnych miast”, drugi tom serii to historia górniczej rodziny, która udała się w poszukiwaniu dostatniego życia ze Śląska do Westfalii. Po dwudziestu latach, kiedy tylko pojawiła się możliwość powrotu na Śląsk z wahaniem ale też z ogromną nadzieją decydują się na powrót. Chcą wziąć udział w trzecim powstaniu śląskim i walczyć o przyłączenie Śląska do Polski. Zupełnie nie spodziewają się tego jaką cenę przyjdzie im za to zapłacić… Kiedy okazuje się, że kolejny raz obietnice nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości – Bednarze wraz z dziećmi opuszczają Śląsk i udają się do Francji. Czy w końcu odnajdą swoje szczęście? Czy podróż, która od samego początku wydaje się być wybawieniem zakończy się szczęśliwie? Ta historia zachwyciła mnie autentycznością i realizmem losów bohaterów. To tutaj autorka w fikcyjnej powieści przedstawiła losy ciężko pracujących rodzin górników, to tutaj przywołała historyczne wątki walki o Górny Śląsk, w końcu tutaj splotła losy wielu Polaków, którzy z początkiem XX wieku odważyli się wyemigrować w poszukiwaniu lepszego chleba. Lektura tej książki niesie ze sobą cały wachlarz emocji od współczucia i żalu, aż po podziw czy wręcz szacunek. Wola walki jaką prezentuje rodzina jest godna podziwu, ale też jest początkiem rodzących się w głowie pytań – czy aby to, co znane nie jest dla nas najlepsze? Czy ciągle trzeba poszukiwać i gonić za szczęściem? Autorka w niezwykły sposób, z użyciem cieniutkiej włóczki połączyła drugi tom serii z pierwszym. Za pomocą listów z Brazylii nawiązała nić porozumienia między bohaterami obu tomów. Ale o tym musicie przeczytać sami… Polecam wszystkim, którzy lubią książki z historią w tle, książki obyczajowe czy sagi rodzinne, a ja jestem pełna nadziei, że już niedługo pojawi się trzeci tom…
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-07-2021 o godz 09:53 przez: Nie tylko oksiążkach
Ile razy życie stawiało nas przed decyzjami, których nie byliśmy do końca pewni? Ale czy w ogóle istnieją decyzje z gatunku tych najtrudniejszych, zapewniające wybór właściwej drogi? Jak czujemy się po dokonaniu decyzji i jakie myśli powracają, gdybyśmy poszli inną drogą… Listy z czarnych miast, to drugi tom serii Emigranci, gdzie Sabina Waszut kolejny raz zabiera czytelników w podróż do lat 20. XX wieku i opowiedziała o dylematach i trudnych wyborach Ślązaków. Autorka przybliża nam górniczą rodzinę Bednarzy, pokazując jak opuszczenie rodzinnych stron i poszukiwanie nowego miejsca na ziemi, wpływa na kondycję psychiczną i jakie powoduje emocje. Drugi tom łączy się z pierwszym w bardzo subtelny i nieoczekiwany sposób, Polacy w Brazylii i Polacy we Francji mają sobie bowiem wiele do opowiedzenia. Zanim rodzina Bednarzy znalazła się we Francji, wykorzystała wiele możliwości i podjęła wiele bolesnych i trudnych decyzji, aby w ojczyźnie jednak pozostać. Lektura Listy z czarnych miast to solidna dawka historii Śląska, która w obliczu wydarzeń z drugiej wojny światowej stoi w cieniu: powstania, gry polityczne, dezorientacja mieszkańców, walki zbrojne. Autorka bardzo realnie oddała wydarzenia mające miejsce po zakończeniu pierwszej wojny światowej w śląskim Radlinie i weryfikujące w tragiczny sposób przynależność narodowościową. Rozterki, emocje i niepokój jutra, udzielił się także mnie. Z całego serca kibicowałam rodzinie Bednarzy i wierzyłam, że ich wybory będą właściwymi, a bohaterowie odnajdą w końcu szczęście. Czy podróż do odległej Francji pozwoli odnaleźć spokój, dostatnie życie i szczęście? Czy obietnice lepszego życia wreszcie doczekają się spełnienia? Zapraszam do fascynującej lektury pełnej emocji tych trudnych, bolesnych, ale także podnoszących na duchu i dających nadzieję na lepsze jutro. Znajdziecie tutaj nie tylko solidną dawkę historii o powstańcach śląskich, ale będziecie świadkami rodzącego się uczucia i niecierpliwości w oczekiwaniu na list zza oceanu. Po cichu mam nadzieję, że niebawem korespondować będą nowi bohaterowie…
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
12-08-2021 o godz 18:43 przez: pati
"Listy z czarnych miast" jest drugą częścią serii o Emigrantach, której akcja rozgrywa się w latach 20-tych XX wieku. Kiedy pojawia się szansa na to, że Śląsk zostanie przyłączony do Polski, rodzina Bednarzy postanawia wrócić do kraju, aby zagłosować w plebiscycie. Cecylii jednak nie podobał się Ratibor. "...nie podobało się wszystko, co do tej pory tu zobaczyła i usłyszała. Śląsk, który pamiętała z młodości, był inny, niepodzielony. Obok siebie mieszkali Polacy i Niemcy, ewangelicy, katolicy, a nawet Żydzi. Śląsk jej dzieciństwa mówił różnymi językami i wszystkie były właściwe. Teraz miejsce to było rozdarte. Rana krwawiła i nie chciała się goić, wciąż na nowo rozdrapywana. Jeśli nam tu przyjdzie żyć, myślała, zawsze będziemy tylko połową. Dla jednych lepszą, dla innych gorszą. Obojętnie co zdecyduje plebiscyt, co zdecydują politycy dzielący świat przy dębowych stołach w eleganckich salonikach. Już nigdy nie będzie tak, jak było lata temu." Pomimo udziału w powstaniu oraz tego, że na swój sposób pokochali miasteczko, w którym przyszło im żyć, kryzys wciąż się pogłębiał. "Nie czekając na czającą się za rogiem biedę i nie prosząc o jałmużnę, bo duma górnika i Ślązaka żebrać nie pozwala, pakowali manatki i ruszali do wykrwawionej wojną Francji". Czy tam zdołają poczuć się bezpiecznie? Czy to właśnie we Francji uda im się odnaleźć swój dom? Smutna to była lektura. Smutna i przejmująca, lecz przez wszystkie jej karty czułam podziw dla tych ludzi. Za ich hart ducha, odwagę i niegasnącą nadzieję na znalezienie miejsca, które mogliby nazwać domem. Za ich dążenie do szczęścia, pomimo tęsknoty czy strachu. Pomimo licznych barier i trudów , z jakimi musieli się zmagać. Ta codzienna walka o lepsze jutro, codzienne rozczarowania, żal, pokazały również jak ważna w tym wszystkim jest rodzina, miłość i przyjaźń.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-07-2021 o godz 16:57 przez: mamausza
Górnicza rodzina Bednarzy ze Śląska w poszukiwaniu lepszego życia wyjechała do Westfalii.  Po 20 latach zbliżające się głosowanie za przyłączeniem rodzinnych stron do Polski powoduje że wracają do kraju. Maja nadzieję że Śląsk zostanie przyłączony i nie końcu będą mogli żyć we własnym kraju. Niestety ich marzenia i oczekiwania rozmijają się z rzeczywistością. Trzecie powstanie śląskie powoduje że po raz kolejny wyruszają w nieznane. Tym razem Francja kusi ich zarobkami ,dostatnim i godnym życiem. Na początku dostają umeblowane domy, jedzenie i wszystko co potrzebują. Niestety w praktyce okazuje się że za wszystko co dostali będą musieli zapłacić, a na życie prawie nic nie zostaje. Czy tym razem  uda im się odnaleźć szczęście i miejsce które będą mogli nazwać domem? "Listy z czarnych miast" to drugi tom niezwykle ciekawej i pełnej emocji serii Emigranci, gdzie tym razem poznajemy min.  trudy niebezpieczeństwa pracy górników. Dużym plusem jest iż książkę można czytać bez znajomości pierwszej części mimo wszystko oba tomy w pewnym momencie się łączą. Autorka w niezwykle obrazowy sposób pokazuje nam dylematy, problemy dnia codziennego i rozterki bohaterów. Pokazuje jak decyzje rodziców wpływają na dzieci i ich życie. Nie każdemu od razu udaje się odnaleźć w nowej rzeczywistości, a czasem wyjeżdżając tracimy coś bezpowrotnie. Nie brakuje tu tęsknoty za ojczyzną czy bariery językowej która utrudnia normalne funkcjonowania. Ale przede wszystkim to historia  o poszukiwaniu domu, własnego miejsca na ziemi, lepszego życia, miłości oraz samego siebie. Zdecydowanie warto
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-08-2021 o godz 12:18 przez: Natalia
Rodzina Bednarzy lata temu wyemigrowała do Westfalii zostawiając za sobą Śląsk. Teraz chcą wrócić by wziąć udział w plebiscycie, wierzą, że uda się przyłączyć Śląsk do Polski. Nie wszystko jednak idzie zgodnie z ich planem, naznaczeni ogromną stratą po raz kolejny zmuszeni są  wyruszyć w świat. Tym razem do Francji, która kusi dobra pracą ale i tam okazuje się, że czeka ich sporo wyzwań w walce o lepsze jutro. Czy rodzina odnajdzie się w zupełnie obcym kraju? "Listy z czarnych miast" jest kolejną książką z historią w tle, w których ostatnio się rozsmakowałam. To przejmująca opowieść o ludziach, którzy migrowali daleko od swoich rodzinnych ziemi w poszukiwaniu lepszego jutra oraz trudzie życia w obcym kraju. Autorka przenosi nas do lat 20. XX wieku, świetnie oddając ducha tamtych czasów pokazuje jak trudno żyło się emigrantom na obcej ziemi. Niezwykle realnie opisuje tęsknotę i żal jaki pozostał w sercach tych ludzi ale i uświadamia jak ciężka i niebezpieczna jest praca górników. Historia rodziny Bednarzy to zdecydowanie jedna z tych, która chwyci Was za serce i skłoni do refleksji, uświadamiając jak niewiele do szczęścia potrzeba oraz jak ważna jest rodzina i przyjaźń. Nasi bohaterowie bowiem mimo licznych trudów napotkanych w walce o lepsze jutro wykazują się niezwykłą odwagą. Doceniają każdy nowy dzień nie poddając się ani na chwilę. Bez reszty wciągnęłam się w historię tej rodziny i zapamiętam ją jeszcze na długo. Niebawem na pewno nadrobię pierwszy tom emigrantów 😊
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-08-2021 o godz 09:27 przez: kasia.rzymowska
"Dom jest tam, gdzie serce twoje" - te słowa są znane chyba każdemu z nas. W odniesieniu do emigrantów nabierają jest dodatkowego znaczenia. Towarzyszące, wędrującym za chlebem i lepszym jutrem, ludziom uczucie osamotnienia i braku przynależności, jest szczególnie dotkliwe. Niejednokrotnie zadają sobie pytanie, gdzie właściwie jest ich dom? Które z miejsc mogą ochrzcić tym właśnie mianem? W powieści przedstawione są wydarzenia z lat 20. XX wieku. Walka o polskość Śląska i rodzina Bednarzy, która najpierw powraca na ojczyste (jak mają nadzieję) ziemie z Zagłębia Ruhry, a potem emigruje do Francji. Ciągnięci obietnicami lepszej przyszłości walczą o siebie wzajemnie, codziennie narażając życie w kopalni. Życie górnika bowiem, każdego dnia oznacza strach i wystawianie siebie na niebezpieczeństwo. Jesteśmy świadkami ich rozterek, tęsknot, upadków i powstań. Wspólnie czekamy też na listy - jedyny element łączący ich z dotychczasowym życiem. Listy, które przynoszą dobre, ale i złe wieści. Te, które uskrzydlają, ale i załamują. A w końcu te, które dają namiastkę dobrego jutra ❤️ Przez tę fabułę przepłynęłam. Wciągnięta opisem wydarzeń towarzyszyłam bohaterom w lepszych i gorszych momentach, ciągle trzymając kciuki za ich lepszy los. Nie znałam pierwszej części serii, ale nie stanowiło to większego problemu, ponieważ historia Bednarzy tylko w niewielkim stopniu łączy się z wątkiem z poprzedniego tomu. Dla lubiących powieści z historią w tle, będzie odpowiednia 😊
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-09-2021 o godz 13:57 przez: ania_reads
Emigranci to powieść o rodzinie Bednarzy, którzy z Niemiec wracają do Polski, by zagłosować w plebiscycie za wolnością Śląska. Oczekiwania są duże, ale rzeczywistość weryfikuje ich marzenia. Mieszkają w piątkę w jednym pokoiku, bez łazienki i toalety. Nie jest im lekko, a ten ciężki byt pogarsza jeszcze powstanie. Gdy jeden z synów w nim ginie - postanawiają znów wyjechać, tym razem do Francji. Jako górnicy szybko dostają tam pracę i zakwaterowanie. Czy w dalekim kraju odnajdą spokój i szczęście? Nie wiem do końca, czy książka mi się podobała. To trudna opowieść o tęsknocie za krajem, o rozłące i miłości. O tym jak ciężko jest mieszkać na obczyźnie nie znając języka i obyczajów, o braku przyjaciół i niemożności zrobienia zwykłych zakupów. Autorka porusza tu tak ważne sprawy, o których my, żyjących w czasach pokoju i wolności nie mamy pojęcia. Poczucie bezpieczeństwa, strach i próba odnalezienia swojego miejsca na ziemi to trzy najważniejsze z nich. Ale jest także nadzieja, która sprawia, że bohaterom po prostu chce się żyć. Nie czytałam pierwszej części i nie mam pełnego poglądu na sprawę. Generalnie osobom, które lubią powieści z wątkiem historycznym w tle powinna bardzo się spodobać. Czytaliście już? Lubicie takie książki
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-07-2021 o godz 10:56 przez: Monika
Od lat nic się nie zmieniło. Tak jak dziś, tak i kiedyś ludzie marzyli o lepszym życiu. Emigracja często staje się ostatecznością, napawa jednak nadzieją. Kiedyś, gdy nie było internetu, a przepływ informacji był słaby, można było jedynie zawierzyć czyimś słowom. Rodzina stworzona przez Sabinę Waszut również uwierzyła, że ich los będzie lepszy. Nie spodziewali się, że otrzymane dobro jest fikcją, która przyniesie kolejne problemy. To historia górników, która uświadamia czytelnikowi, że wykonują bardzo ciężką i ogromnie niebezpieczną pracę. To także historia o miłości, tej utraconej, która łamie serce. Sabina Waszut włożyła ogrom pracy w stworzeniu realnej fabuły, która dotyczyła tysięcy ludzi walczących o lepsze życie. Życie bohaterów to gorzka lekcja, że czasem nie doceniamy naszego życia. Czasem pragniemy więcej, palimy za sobą mosty i nie ma już powrotu. Druga część cyklu jest tak samo fascynująca, jak pierwsza. Zdecydowanie spodoba się wszystkim tym, którzy chcą i lubią zagłębiać się w dawne czasy, odkrywać to, o czym się nie mówi, poszerzać swoje horyzonty. Serdecznie wam polecam. Premiera już 14 lipca. Dziękuję @publicat_sa za egzemplarz.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-07-2021 o godz 13:38 przez: OlaK
Niezwykła opowieść o powstaniach śląskich i o budzeniu się polskiej niepodległości, działalności Wojciecha Korfantego, animozjach polsko-niemieckich w walce o Górny Śląsk - to wspaniale pokazane tło historii życia i emigracji rodziny Bednarzy. Po raz kolejny z zachwytem zanurzyłam się w tę niezwykłą opowieść, zaprzyjaźniłam z bohaterami - jednych polubiłam, innych do końca trudno mi było zrozumieć… Z podziwem czytałam o ciężkich warunkach pracy polskich górników w początkach XX wieku w Niemczech, Polsce i we Francji i o traktowaniu ich na emigracji. Wzruszyła mnie historia synów Bednarzy - Witka i Zygi, którzy z trudem i coraz większą rezygnacją godzili się na kolejne zmiany miejsca zamieszkania wśród zupełnie obcych sobie ludzi, pozostawiając wspomnienia i pierwsze miłości na dalekiej ziemi… Ciężkie to były czasy , a co gorsza, nikt nie spodziewał się jakie tragiczne wydarzenia dotkną wszystkich już w kolejnym dziesięcioleciu… Zapraszam Was z całego serca do lektury „Listów z czarnych miast”, a tych, którzy zżyli się z rodziną Gajdów (bohaterów pierwszego tomu) czeka malutka niespodzianka i troszkę wieści z Brazylii 🌱😉
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
23-08-2021 o godz 14:13 przez: pierwszyrozdzial
Moje uczucia są skrajne. Z jednej strony bardzo liczyłam na kontynuację brazylijskiej przygody dobrze znanych mi bohaterów (chociaż trafiłam na wiele fragmentów zawierających ich listy), a z drugiej bardzo wciągnęłam się w losy śląskiej rodziny emigrujących do Francji. Druga część jest mocno podobna do pierwszej, przynajmniej ze względu na ogólny schemat oraz emocje, które dominują w dużej części książki: trach związany z wyprawą w nieznane, silne emocje, nostalgia i tęsknota oraz ogromny dyskomfort związany z podróżą. Druga część „Emigrantów” nie zaskoczyła mnie, ale podobała mi się równie mocno jak poprzednia. Bohaterowie okazali się doskonałymi obserwatorami, którzy w prosty, ale równocześnie ujmujący sposób chłoną i zapamiętują świat, którego muszą się nauczyć. Serdecznie polecam! To dobrze napisana, przemyślana i ciekawa powieść osadzona w trudnych realiach XX wieku. Znajdziecie w niej nie tylko ciekawe wątki obyczajowe, ale również porządną dawkę historii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

O autorze: Waszut Sabina

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Medicus
4.8/5
40,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Milczenie dziewcząt
4.6/5
33,32 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego