Ktoś, kogo znamy (okładka  miękka, wyd. 01.2020)

Wszystkie formaty i wydania (3): Cena:

Sprzedaje empik.com : 28,53 zł

28,53 zł
39,90 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Porywający thriller, pokazujący niespodziewane konsekwencje, jakie powstają, kiedy ludzie zbyt intensywnie zaczynają się interesować sprawami swoich sąsiadów…

"Bardzo trudno jest mi napisać ten list. Mam nadzieję, że zanadto nas nie znienawidzicie… Ostatnio, kiedy nie było państwa na miejscu, mój syn włamał się do waszego domu… "

Na cichym przedmieściu pewnego miasteczka, położonego w odległości dwóch godzin jazdy od Nowego Jorku, ktoś włamuje się do domów – i przede wszystkim do  komputerów ich właścicieli. Poznaje ich głęboko skrywane sekrety i prawdopodobnie część z nich wkrótce ujawni. Mieszkańcy zaczynają się bać…

Kim jest włamywacz i czego mógł się do tej pory dowiedzieć? Po dwóch anonimowych listach z przeprosinami, które otrzymały ofiary włamań, w okolicy zaczynają krążyć plotki na temat sprawcy, piętrzą się podejrzenia. A po zamordowaniu kobiety, do której wcześniej także się włamano, napięcie sięga zenitu.

Kto i dlaczego ją zabił? Kto wie o sąsiadach znacznie więcej, niż chce ujawnić? I jak daleko się posuną ci wszyscy z pozoru przemili sąsiedzi z przedmieścia, aby ochronić swoje tajemnice…

„Nikt nie potrafi pisać o problemach przedmieść w taki sposób jak Shari Lapena. Ten powoli rozwijający się koszmar sprawi, że aż do ostatniego zdania będziecie obgryzali paznokcie”.

Ruth Ware, autorka "W ciemnym, mrocznym lesie"

„Ktoś, kogo znamy to istny majstersztyk, thriller w najlepszym wydaniu. Shari Lapena ponownie udowadnia, że jest klasą dla siebie, doskonale budując napięcie i prezentując klaustrofobię amerykańskich przedmieść. Jej fani będą wniebowzięci. A wy… jeżeli do tej pory nie przeczytaliście jej książek, to właściwie dlaczego nie, do diabła?”.

Gilly Macmillan, autorka "Perfekcyjnej dziewczyny"

„Paranoja małego miasta w najlepszym wydaniu!”.

„The Irish Mail on Sunday”

„Książka misternie skonstruowana… Lapena doskonale maksymalizuje napięcie między opowieściami, które biegną równolegle, aby wreszcie się zderzyć. Wielu zwolenników powieści o tajemnicach domowych będzie wręcz zachwyconych”.

„Publishers Weekly”

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1236234469
Tytuł: Ktoś, kogo znamy
Tytuł oryginalny: Someone We Know
Autor: Lapena Shari
Tłumaczenie: Kuś Piotr
Wydawnictwo: Wydawnictwo Zysk i S-ka
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 336
Numer wydania: I
Data premiery: 2020-01-28
Rok wydania: 2020
Data wydania: 2020-01-28
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 214 x 32 x 157
Indeks: 34013809
średnia 4,2
5
24
4
19
3
8
2
3
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
26 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
07-03-2022 o godz 18:39 przez: Wioletta | Zweryfikowany zakup
Uwielbiam te ksiazki
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
2/5
12-12-2023 o godz 23:23 przez: Aleksandra | Zweryfikowany zakup
Po "Niechcianym gościu" oczekiwałam czegoś zdecydowanie lepszego. Tu postacie były bez wyrazu i nie miały żadnych cech charakteru, dlatego ciężko było im współczuć czy kibicować. Bardzo niewiele opisów, co mnie osobiście przeszkadzało; całość była napisana prostym językiem. W pewnym momencie domyśliłam się kto był sprawcą, ale i tak zakończenie było niezłe... przynajmniej aż do momentu epilogu, gdzie autorka postawiła na otwarte zakończenie i nie wyjaśniła tajemnic jednej z głównych postaci, co raczej było dość ważnym wątkiem. Jestem rozczarowana i raczej już nie sięgnę po kolejną książkę tej autorki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-02-2023 o godz 11:59 przez: lenaa | Zweryfikowany zakup
Świetna książka. Ciekawa fabuła bardzo wciąga.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
28-01-2020 o godz 13:30 przez: Popkulturka Osobista
Od razu przyznam się, że poprzednich książek autorki nie miałam okazji przeczytać, dlatego też do historii przedstawionej w ,,Ktoś, kogo znamy" podeszłam bez jakichkolwiek większych oczekiwań. Pragnęłam wyłącznie tego, by fabuła okazała się być tak dobra, na jaką się po opisie zapowiadała, a całokształt wciągał i wywoływał wiele emocji. Nie ukrywam, że mimo wszystko moje nastawienie było raczej dość pozytywne, gdyż przez większość czasu spotykałam się z głównie z pochlebnymi opiniami na temat tejże książki oraz twórczości autorki. Jak jednak moje spotkanie wyglądało to w praktyce? Czy ja również dałam się pochłonąć przez nietypowe morderstwo w niewielkim amerykańskim miasteczku? A to już dla mnie kwestia odrobinę trudniejsza do określenia. Po zakończeniu lektury niestety muszę przyznać, że efektu WOW po niej nie uświadczyłam... Akcja dzieje się w oddalonym niedaleko od Nowego Jorku miasteczku Aylesford. Życie na co dzień toczy się tam zwyczajnie, a każdy z mieszkańców ma na głowie swoje własne problemy i zmartwienia. Wszystko ulega jednak zmianie, gdy pewien młody chłopak zaczyna włamywać się do domów swoich sąsiadów, a w skrzynkach kilku osób pojawiają się anonimowe listy z przeprosinami, które zostały tam dostarczone przez matkę nastolatka. Jednak nie to jest najpoważniejszym problemem, który przerwał spokój wszystkich sąsiadów... Robert Pierce zgłasza na policję zaginięcie swojej żony, a po niedługim czasie w nietypowym miejscu zostają odnalezione jej zwłoki. Kto tak naprawdę jest mordercą? Takie pytanie nieustannie zadają sobie wszyscy sąsiedzi, którzy nie mają pojęcia, komu można jeszcze w tym mieście ufać. Zwłaszcza, że każdy ma na swoim sumieniu przeróżne grzeszki, pogrążające ich jeszcze bardziej i nieustannie odsłaniające prawdziwą naturę każdego z podejrzanych. Zdrady, kłamstwa, ukrywanie demonów przeszłości... Droga do odnalezienia winnego nie jest najprostsza i wymaga od detektywów nie lada wysiłku. Zwłaszcza, że z każdym nowym faktem wszystko zaczyna robić się jeszcze bardziej zagmatwane. Pomimo niesamowicie intrygującego pomysłu na fabułę, całokształt książki raczej mnie nie porwał. Zdecydowanie zabrakło emocji i dreszczyku, który powinien pojawiać się przy tego typu literaturze, a sam sposób prowadzenia historii częściej mnie męczył, aniżeli intrygował. Styl autorki jest jednak niesamowicie lekki, przez co książkę czyta się niesamowicie szybko i przyjemnie, nawet jeśli sporo sytuacji i opisów jest w niej najzwyczajniej niepotrzebne i nie wnoszą niczego świeżego do historii W niektórych momentach czułam się, jakby wszystko kręciło się w kółko, a akcja nie brnęła ani trochę do przodu. A szkoda, bo potencjał był ogromny. Przykro mi również przyznać, jednak żaden z bohaterów nie zdobył mojej szczególnej sympatii, a ich losy były mi raczej obojętne. Zdecydowana większość postaci, a już zwłaszcza męskich, wydawała mi się do sobie podobna lub wręcz identyczna. Takie same charaktery, zachowanie, dialogi... Krótko mówiąc - było nijako, nudno i bezbarwnie. Przez moment zaczynałam się nawet powoli gubić w tym, kto jest kim. Wątki były po prostu bardzo podobne i na dłuższą metę męczące. Nie podobali mi się również detektywi prowadzący sprawę. Rozumiem, że wszystko miało toczyć się wokół sąsiadów, a ich rolą było jedynie podsumowywanie zdobytych faktów, jednak zdecydowanie wolę, gdy postacie tego typu mają trochę więcej do gadania i są same w sobie o wiele bardziej rozbudowane. Jako plus mogę uznać zakończenie i pomysł na rozwiązanie fabuły, bo jednak nie udało mi się w stu procentach trafić na mordercę, choć było dość blisko. Jak już wspominałam, książka sama w sobie jest przemyślana bardzo dobrze, jednak jej największa wadą jest wykonanie. Bardzo mnie to smuci, bo jednak oczekiwałam ciekawego, pełnego zwrotu akcji thrillera, a dostałam zwykłego, niewiele uwagi ode mnie wymagającego średniaka. Reasumując powyższy wywód, ,,Ktoś kogo znamy" niestety mnie zawiodło. Było najzwyczajniej w świecie... nijakie. Choć spodobał mi się opis i piękna fioletowo-różowa okładka, to sama treść raczej nie wywołała we mnie większych emocji i będzie to książka, o której raczej dość prędko zapomnę. Potencjał został najzwyczajniej w świecie zmarnowany, choć oczywiście nie wszystko było poprowadzone źle. Styl autorki jest lekki, nawet jeśli narracja prowadzona jest w czasie teraźniejszym, a sama książka to przygoda na jeden dłuższy wieczór. Wiem, że książka na pewno znajdzie wielu swoich zwolenników i fani autorki na pewno będą zadowoleni, dlatego warto samemu odwiedzić Aylesford i przekonać się na własnej skórze, czy było warto. Moim zdaniem do dobrego thrillera zabrakło wyłącznie ciekawych bohaterów oraz adekwatnej do gatunku szybkiej, pełnej niespodzianek akcji. Zaciekawił mnie jednak finał oraz ostatnie zdania pojawiające się w epilogu. Gdyby tak była poprowadzona całość, ani trochę bym nie narzekała. A teraz po prostu muszę się w końcu nauczyć, by nie oceniać książki po okładce...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
28-01-2020 o godz 23:34 przez: Magdalena
Bardzo trudno jest mi napisać ten list. Mam nadzieję, że zanadto nas nie znienawidzicie… Ostatnio, kiedy nie było państwa na miejscu, mój syn włamał się do waszego domu… W sumie bym nie pomyślała, że cała akcja książki będzie się kręcić wokół tego listu, który pomoże poniekąd w rozwiązaniu sprawy morderstwa. Pewien nastolatek włamuje się do domów ludzi podczas ich nieobecności. Nic nie wskazuje na to, aby ktokolwiek miał się o tym dowiedzieć... do czasu, kiedy matka chłopaka znajduje w jego telefonie pewne smsy. To zmienia życie tej rodziny, ale to dopiero początek. W domu, do którego kiedyś włamał się chłopak, mieszkała śliczna kobieta, która została zamordowana... i teraz trzeba ustalić, kto to był. Dwoje detektywów zaczyna śledztwo, w którym na jaw wyjdzie sporo brudnych sekretów mieszkańców spokojnego przedmieścia. Ciekawi? W takim razie zapraszam do czytania, chociaż ostrzegam! Można się nieco zawieść. Prolog powieści bardzo intryguje. To trzeba przyznać. Tak samo jest z kilkoma pierwszymi rozdziałami, a potem już jest tylko prosta i lekka fabuła (przez styl autorki, co swoją drogą nie wadzi). Dlatego byłam zawiedziona, gdy z piekielnie ciekawej historii, książka stała się nieco cóż... nijaka? No i może miejscami irytująca. Mniej więcej na początku książki odgadłam, kto kręcił się wokół zamordowanej kobiety. Nie chodzi mi tu o mordercę, a o podejrzanych. U niektórych domyśliłam się powodów tej znajomości, ale muszę przyznać, że historia ojca owego nastolatka nieco mnie zaskoczyła. Byłam pewna, że zrobił coś innego, ale nie będę spojlerować. Co do bohaterów: Wiem, jaka jest praca detektywów, ale ta para śledczych irytowała mnie miejscami. Zwłaszcza główny detektyw, bo jego partnerka była całkiem spoko. A inni bohaterowie? Mogę powiedzieć, że mało ciekawi. Może poza włamywaczem, ale jak na mój gust jego postać i tak została bardzo spłycona. Tak samo z mordercą. Chciałabym go lepiej poznać, a nie tylko po opisach innych bohaterów, ale no cóż... nie mam na to wpływu niestety. A co do samej końcówki. Tak jak przez całą powieść mamy częste zmiany perspektyw... to przy ostatnich stu stronach normalnie lataliśmy od jednej do drugiej osoby, przez co moim zdaniem akcja, która w danej chwili się działa, nie była dobrze rozegrana. Była bardzo spłycona i to bardzo mi się nie podobało. Ogólnie, niby cały czas coś się dzieje i dowiadujemy się nowych dowodów... Ale brak miejsca na prawdziwą porywającą akcję, która by sprawiła, że zmieniłabym krąg podejrzanych. Tak niestety się nie dzieje, a szkoda. Bo odgadłam kto zabił, a liczyłam na wielkie bum i zaskoczenie! Z dobrych rzeczy to mogę powiedzieć, a raczej napisać, że autorka zaplanowała naprawdę dobre morderstwo. Może gdyby ciut inaczej opisała akcje, to człowiek nie domyśliłby się, kto zamordował, ale ogólnie całe dochodzenie jest super. Tak samo jak to, kiedy dowiadujemy się jak potoczył się dokładnie ten cały mord i kto zachował zimną krew. Przyznam się też szczerze, że epilog książki mnie bardzo zaintrygował. Zwłaszcza to, co pomyślała pewna postać... i czekam, aby się dowiedzieć, co planuje! Zdecydowanie, a to dlatego, że tutaj miała potencjał, ale Shari Lapena tego nie wykorzystała. Mówi się trudno, a ja pochwalę jeszcze raz za styl książki. Dzięki niemu dosyć szybko się ją czytało. Pytanie tylko na jak długo zapamiętam tę historię? ,,Ktoś, kogo znamy'' dostaje ode mnie 2/5. Zapraszam na mojego instagrama: Wilczekczyta
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-01-2020 o godz 21:50 przez: Maitiri
Książka rozpoczyna się mocną sceną. Pierwszoosobowy narrator opowiada jak popełnił morderstwo. Wiemy więc od razu, że ktoś został w brutalny sposób zabity. Kto? Dlaczego? Po tym krótkim wstępie narracja zmienia się na trzecioosobową i rozpoczyna się właściwa fabuła. Robert Pierce zgłasza na komisariacie zaginięcie żony. Olivia, matka i żona, dowiaduje się nagle, że jej poukładane i szczęśliwe życie to pozory. Jej szesnastoletni, dobrze wychowany syn Raleigh, zaczął robić coś, co nie mieści jej się w głowie. A detektywi Webb i Moen dostają zgłoszenie o zatopionym w jeziorze aucie. Prawdziwa akcja rozpoczyna się od pewnych niewinnych smsów do Raleigha, które przypadkowo odczytuje matka. Wiadomości te uruchamiają lawinę niespodziewanych zdarzeń. Włamania, anonimowe listy i sekrety, które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego. Oj dzieje się w tej książce, dzieje. Pozornie spokojne przedmieście, przemili sąsiedzi, którzy dobrze się znają i nawet przyjaźnią. Kobiety spotykają się w większym gronie w klubie literackim, mężczyźni grają razem w golfa. Sielanka. Nikt z sąsiadów nawet nie przypuszcza, jakie tajemnice skrywają ci ludzie, których przecież dobrze znają. Albo wydaje im się, że znają. Napięcie w okolicy rośnie, piętrzą się podejrzenia. Kto jest mordercą? Czy zabójstwo ma związek z włamaniami? Co na temat mieszkańców wie włamywacz i w jaki sposób chce tę wiedzę wykorzystać? Książka jest świetna. Autorka bardzo dobrze stopniuje napięcie, krok po kroku, etap po etapie. Chociaż od początku wiemy, kim jest włamywacz, nie wiemy, w jaki sposób znalezione przez niego informacje wpłyną na życie mieszkańców Aylesford. I na odkrycie mordercy. Za sprawą włamań na jaw zaczynają wychodzić naprawdę interesujące fakty z życia sąsiadów. Każdy kłamie, każdy ma coś za uszami, każdy skrywa jakieś mroczne tajemnice. Fabuła jest zawiła, bogata w szczegóły i mocno wciągająca. Nie nużyła mnie ani przez moment. Na pewno duży wpływ na to miały krótkie rozdziały, które dodatkowo podzielone są na scenki oddzielone gwiazdkami. Narratorem każdej scenki jest inna osoba, jest to narrator trzecioosobowy (za wyjątkiem prologu i zakończenia, gdzie w pierwszej osobie wypowiada się sam morderca). Dzięki takiemu zabiegowi akcja wydaje się nie zwalniać ani na moment. Dzieje się dużo i dzieje się szybko. Nie przeszkadzało mi przeskakiwanie od jednej osoby do drugiej. Taka zmiana ról dobrze wpływała na fabułę, nie tylko ją urozmaicała, ale też uzupełniała i świetnie budowała napięcie aż do samego zaskakującego finału. Jestem pozytywnie zaskoczona tą powieścią. Powoli odkrywane karty z życia mieszkańców szokowały mnie. Czytałam tę książkę z naprawdę ogromnym zainteresowaniem. Kameralny, rozgrywający się w zamkniętej społeczności dramat. Ciężki od skrywanych tajemnic, nieco mroczny, klaustrofobiczny klimat. „Ktoś, kogo znamy” to thriller idealny dla wielbicieli dusznej atmosfery małych miejscowości i opowieści o życiu i problemach zamkniętej sąsiedzkiej społeczności. Gorąco polecam! https://maitiribooks.wordpress.com/2020/01/24/ktos-kogo-znamy-shari-lapena-recenzja-przedpremierowa/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-02-2020 o godz 12:07 przez: Pasieka Kulturalna
W małych miasteczkach wszyscy się znają, zwłaszcza w najbliższym sąsiedztwie. Aby coś ukryć, trzeba być bardzo przebiegłym i umieć grać. Gdy jeden chłopak włamuje się nocą do domów sąsiadów i poznaje ich sekrety, zrozpaczona matka, Olivia, wysyła anonimowe listy z przeprosinami. Plotki i podejrzenia napiętrzają się, a jedna z poszkodowanych zaczyna węszyć. Dodatkowo młoda kobieta, Amanda, zostaje zamordowana. Wszystkie podejrzenia padają na jej męża, Roberta, który nie ma alibi. Niedługo jednak kolejni sąsiedzi zostają przesłuchiwani, a kolejne fakty wychodzą na jaw. Kto zamordował młodą kobietę? Lubię, gdy thrillery psychologiczne głęboko wchodzą do mojej głowy; gdy nie pozwalają o sobie zapomnieć; gdy zaskakują, zadziwiają i przerażają. Ktoś kogo znamy jest książką, którą warto przeczytać. Autorka bawi się słowem i całą koncepcją thrillera, wodzi czytelnika za nos i wprawia go w zdumienie. Nie spodziewałam się tego, że Shari Lapena aż tak dobrze czuje się w tym gatunku i tak zwinnie lawiruje między bohaterami, ich życiorysami i tajemnicami, bo te mają wszyscy, mniejsze lub większe. W Ktoś kogo znamy podejrzenia przeskakują z bohatera na bohatera. Akcja książki to scena, na której aktorzy błądzą, gubią się, nawzajem oskarżają i skrywają swoje sekrety, które niszczą im życie. Jestem zachwycona tym, jak budowane jest napięcie; jak ze strony na stronę ono rośnie i nie pozwala oderwać się od książki. Gdy akcja wydaje się zawiła, bo pojawiają się nowe poszlaki, nowe tropy, ale czytelnik bez problemu może się w tym odnaleźć. Ktoś kogo znamy nie jest typowym thrillerem. Powyżej wspomniałam, że autorka bawi się całą koncepcją tego gatunku. Zamordowana kobieta znajduje się gdzieś z boku, oskarżenia padają co rusz na kolejnego bohatera, ale uwaga czytelnika skupiona jest na rodzinach, które pojawiają się na scenie tego przejmującego przedstawienia. Na początku lektury, wydaje się, że sąsiedzi Roberta i Amandy pojawią się tylko na chwilę, bo wydaje się, że autorka, zdradziła wszystko już na początku, na pierwszych stronach książki, ale później skutecznie miesza w głowie czytelnikowi. Z wielkim zaangażowaniem śledziłam kolejne wydarzenia i coraz bardziej byłam zaintrygowana tym, kto zabił. Czy moje podejrzenia są słuszne? Gdy już prawda wychodzi na jaw, wszystko jest logiczne, ale i bardzo szokujące. Sylwetki bohaterów są bardzo realne. To, jakie uczucia nimi targają, emocje, jakie im towarzyszą, bardzo czytelnika poruszają. Są osoby, które lubimy i współczujemy, ale też takie, które nie wzbudzają naszej sympatii. Jednak podczas lektury odniosłam wrażenie, że Shari Lapena celowo ukierunkowuje nasze uczucia negatywnie lub pozytywnie w stosunku do danego bohatera. Autorka fenomenalnie manipuluje czytelnikiem i dopiero po skończonej lekturze sobie to uświadamiamy. Już wiem, że na pewno przeczytam poprzednie książki pisarki. Czy polecam? Jak najbardziej! Ktoś kogo znamy to książka, z którą spędzicie emocjonujące chwilę i nie będziecie się nudzić.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-06-2023 o godz 09:32 przez: Anna
Shari Lapena, to jedna z tych Pisarek, co do których zawsze w jakimś stopniu czuję niedosyt. Zastanawiam się, czy to, co pisze, jest bardziej dla dorosłych, czy może raczej dla młodzieży. Nie ma to większego znaczenia, mimo to Jej książki moim zdaniem mają tak szeroką gamę odbiorców, że tę Autorkę warto znać. Poprzednie pozycje Niechciany gość oraz Para zza ściany przeczytałam z wielkim zainteresowaniem, muszę przyznać, że to jest stanowczo mój klimat. Zwłaszcza publikacja Niechciany gość po skończeniu jej chciałam więcej, żałowałam, że to już. Gdy zobaczyłam kolejną wydaną książkę Ktoś, kogo znamy, po prostu musiałam się z nią zapoznać. Zanim ją otworzyłam, pomyślałam, że bardzo przypomina mi z opisu, publikację Ktoś z nas będzie następny, która była thrillerem dla młodzieży (zresztą bardzo dobrym), więc z góry założyłam, że będzie świetna. Już trzeci raz w przypadku tej Pisarki się nie pomyliłam. Dziś moim zdaniem ciężko jest stworzyć dobry thriller. Sama lubię takie, których fabuła toczy się w jakimś odosobnionym miejscu, jakieś miasteczko, lub odcięty od świata dom etc. jasne, że z reguły akcja jest przewidywalna, zakończenie również, ale jakoś tego typu książki mnie relaksują, tak było również tym razem, mimo że nie mamy tutaj do czynienia z sytuacją odcięcia od świata. Ktoś, kogo znamy to wciągająca powieść o sile ludzkiej wścibskości, oraz problemach, jakie wynikają kiedy ludzie za bardzo zaczynają interesować się sprawami sąsiadów. Mamy tutaj miasteczko położone kilka kilometrów od Nowego Jorku, w którym ktoś zaczyna włamywać się do domów, a szczególnie do komputerów ich właścicieli. Włamywacz poznaje niekiedy mroczne sekrety lokalnej społeczności, zręcznie nimi manipulując. Gdy po miasteczku zaczynają krążyć plotki o włamywaczu, niespodziewanie jego ofiary otrzymują listy z przeprosinami … Atmosfera się zagęszcza i sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana i niezrozumiała gdy zamordowana zostaje kobieta, do której wcześniej również się włamano. Pozycja ta może się wydawać banalna oraz mało wymagająca, jednak posiada tak wiele zwrotów akcji, że czytelnik cały czas nie wie, co tak naprawdę się dzieje, jest to moim zdaniem największym atutem tej książki. Powieść lekka i przyjemna na dosłownie 2 może 3 godzinki czytania, urzeka także lekkim piórem Autorki i nieoczekiwanym zakończeniem. Wiem, że jeśli chodzi o fabułę, powstało mnóstwo tego typu powieści, ale mam sentyment do Pani Lapeny i Jej stylu pisania dlatego ten thriller uważam, za doskonały do relaksu. Trzeba tutaj wspomnieć, także o bohaterach, którym nie do końca można ufać. Przez całą akcję książki nie wiadomo kto jest dobry, a kto zły, kto kłamie, a kto mówi prawdę i moim zdaniem to podkręca atmosferę. Publikacja ta nie bez powodu, jest bestsellerem numer jeden w Kanadzie. Jeśli nie czytaliście jeszcze tej Autorki, zachęcam. Jestem pewna, ze Wam się spodoba.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-01-2020 o godz 14:52 przez: Książka.w.pigułce
Moje pierwsze spotkanie z autorką (czyli znów czytelniczy debiut), ale bardzo zgrabne i udane, a autorka dała mi świadectwo przejrzystej, wartkiej historii, którą czyta się błyskawicznie. W prawdzie nie obyło się bez zgrzytów, ale są one tak drobne, że w wolnym czasie z chęcią poczytam wcześniejsze książki Lapen. Autorka wciąga nas w ułożone życie przedmieścia niewielkiej miejscowości, gdzie każdy zna każdego. Zaczyna z przytupem, bo seria tajemniczych włamań, w trakcie których nie ginie nic okazuje się niewinnym młodzieńczym żartem. Ta dawka emocji, ćwiczeń, włamywania się do wirtualnej rzeczywistości innych to hobby syna głównej bohaterki, która w ramach przeprosin podrzuca anonimowe listy do niczego nieświadomych mieszkańców felernych domów. Na pozór niewinny żart chłopca zmienia się w walkę z czasem, gdy ginie jedna z mieszkanek. Żyjemy codziennością małżeństw, ale jakby obcych ludzi, których łączy jedynie spanie pod jednym dachem. Każdy skrzętnie pilnuje swoich małych (i tych dużych) sekretów, mając obawy o swoją rodzinę. Ciężko napisać cokolwiek więcej, by nie zdradzić za dużo z fabuły, możecie być jednak pewni, że staniecie się świadkami niemal meczu tenisowego, gdzie gracze z powodzeniem odrzucają od siebie podejrzenia, niczym piłkę na korcie. Ciągle miotamy się między jednym a drugim podejrzanym i kiedy już niemal mamy sprawcę w zasięgu ręki… okazuje się, że to jednak nie ten człowiek. I tutaj pojawia się minus, bo odnoszę wrażenie, że ta „odbijana piłeczka” trwała nieco za długo. Każdy rzuca na każdego cień podejrzenia, byle tylko odsunąć od siebie sprawstwo. Z uporem stosowany ten sam chwyt w pewnym momencie może zwyczajnie nas zmęczyć. Owszem, autorka ładnie z tego wybrnęła za każdym razem, ale ile razy też czytelnik da się nabrać na ten sam sposób wyprowadzania na manowce? Koniec końców, ciekawa książka, która niemal sama błyskawicznie się czyta, ale to też przykład tego, że nie można bez końca próbować zaskakiwać czytelnika tymi samymi sposobami, bo łatwo można z dobrej książki zrobić tasiemca bez końca… Natomiast zakończenie – tutaj ukłon w stronę autorki, która po wcześniejszych perturbacjach i schematycznych zawirowaniach pozostawia nas z poczuciem satysfakcji pozwalającym zapomnieć o swoich wcześniejszych minusach.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-02-2020 o godz 22:03 przez: Beata Igielska
„Ktoś, kogo znamy” to kolejny thriller Shari Lapeny, który trzyma w napięciu od pierwszych do ostatnich stron. Autorka, będąca mistrzynią suspensu, skupia się jednak nie tylko na kryminalnej intrydze. Wnikliwie analizuje międzyludzkie relacje, by ostatecznie bezpardonowo rozprawić się z zakłamaniem i społecznymi problemami, które nie są udziałem tylko współczesnych Amerykanów. Akcja rozgrywa się na przedmieściach małego miasteczka. Wystarczą dwie godziny, by dotrzeć stamtąd do Nowego Jorku – miejsca, w którym robi się zakupy, spędza szalone weekendy i bywa na szkoleniach. Mieszkańcy jednej z ulic znają się, spotykają na przyjęciach, odwiedzają... Uważają się za szczęśliwych i bezpiecznych ludzi. Wszystko zmienia się nagle, gdy pewnego dnia ginie Amanda Pierce. Kto mógł zabić młodą, atrakcyjną i uwodzicielską kobietę? Mąż? Kochanek? Zazdrosna rywalka? Zdradzana żona? A może jeszcze ktoś inny? Podczas śledztwa pytania się mnożą, lista podejrzanych wydłuża się coraz bardziej, ale przede wszystkim na jaw wychodzą skrzętnie skrywane przez sąsiadów tajemnice. Shari Lapena z wielkim wyczuciem, ale i bez znieczulenia serwuje czytelnikom dużą dawkę emocji. Z rozdziału na rozdział raczy nas nowymi niespodziankami fabularnymi, które sprawiają, że w pewnym momencie zaczynamy patrzeć na postać zamordowanej kobiety z zupełnie innej perspektywy. I mimowolnie zaczynamy sami bawić się w detektywów... Całość pochłania się jednym tchem. Brawurowo ukazane jest nie tylko dochodzenie do prawdy przez śledczych, ale i relacje między sąsiadami, przyjaciółmi, kochankami, członkami rodzin. W swojej nowej powieści autorka kolejny raz udowadnia, że człowiek potrafi być mistrzem w tworzeniu pozorów. Wcześniej lub później prawda musi jednak wyjść na jaw. Zakończenie dosłownie wbija w fotel. A gdy już nam się wydaje, że wiemy wszystko, przychodzi czas na naprawdę ostatnie zdania, które sprawiają, że czytelnik przeżywa następny wstrząs. I – zanim się otrząśnie – może poczuć się ogłupiały i zszokowany. Dla miłośników kryminałów i thrillerów – prawdziwa gratka. Polecam z czystym sumieniem !!! BEATA IGIELSKA
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-02-2020 o godz 22:56 przez: murder.in.the.librar
Dziś przeniesiemy się na amerykańskie osiedle w małym miasteczku Ayesford. Miejsce, gdzie sąsiedzi witają się serdecznym "dzień dobry", urządzają wspólne przyjęcia, widują się na spotkaniach klubu literackiego. Brzmi aż nazbyt sielankowo? W kryminale "Ktoś, kogo znamy" Shari Lapena odczarowuje ten wizerunek obnażając ciemne grzeszki prowincjuszy.⠀ ⠀ Na spokojne osiedle domków jednorodzinnych wprowadzają się nowi sąsiedzi. Szczególną uwagę męskiej części społeczności zwraca Amanda Pierce - świadoma swych względów atrakcyjna kobieta. Nowa znajoma lubi zwracać na siebie uwagę i powszechnie uważana jest za flirciarę. Jakiś czas później osiedle obiega informacja o tajemniczym młodocianym włamywaczu, który za cel obiera sobie prywatne informacje sąsiadów z twardych dysków ich komputerów. Okolica huczy od plotek. Wkrótce mąż Amandy zgłasza jej zaginięcie na policję. Napięcie sięga zenitu gdy upubliczniona zostaje informacja o wyłowieniu z pobliskiego jeziora zwłok zaginionej kobiety zatopionych w jej własnym samochodzie.⠀ ⠀ Mniej więcej do połowy objętości książki akcja toczy się powoli i nieco przypomina telenowelę. Ot rodzice martwią się o syna, żona zdradza męża, mąż zdradza żonę, nastolatek testuje granice. Całość jest trochę przegadana, ale jednocześnie nie zachwyca poziomem dialogów. Od połowy-trzech czwartych objętości zaczyna dziać się coś interesującego. Podejrzani mnożą się jak grzyby po deszczu, autorka co chwilę podrzuca nowe tropy (w gruncie rzeczy za każdym razem posługując się tym samym schematem). Intryga nie jest bardzo skomplikowana, zakończenie da się do pewnego stopnia przewidzieć (ale nie jest też totalnie oczywiste). Mimo wszystko kiedy akcja nabrała tempa dałam się wciągnąć w fabułę. Na minus zaliczyłabym jeszcze papierowe postaci detektywów - kompletnie pozbawione osobowości i charakteru. Podsumowując książka nie jest zła, ale do wybitnych też nie należy. Niewiele w niej przemocy, czyta się ją lekko i szybko. Przyjemny thrillerek do weekendowego relaksu przy kubku gorącej herbatki.⠀
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-02-2020 o godz 15:04 przez: Kinga Łuczyńska
Ktoś, kogo znamy. 🦊 Bardzo lubię takiego rodzaju historie. Są krótkie, na raz, a wciągają od pierwszej strony. Jest tutaj coś oryginalnego, bo oprócz motywu zabójstwa, pojawia się również przestępca, który przy okazji plądruje wszystkie komputery w okolicy, a to znaczy, że wie o sąsiadach wszystko, bo jest hakerem, potrafi znaleźć na komputerze dosłownie wszystko. Lecz co to za włamywacz, który jeszcze wysyła przeprosiny? Wielu ludzi ma na komputerze wszystko, swoje największe sekrety. Wszyscy zatem się boją, że pewne wydarzenia ujrzą światło dzienne. Książka jest bardzo dobrze napisana, czyta się ją dosłownie na jednym wydechu. Autorka tak miesza fabułą i postaciami, że do samego końca nie mamy pojęcia, kim jest zabójca i haker jednocześnie. Wiele jest tutaj wątków i aspektów psychologicznych. W momencie, kiedy mogą wyjść na światło dzienne wszystkie sekrety sąsiadów, to każdy robi się podejrzliwy, boi się o siebie, zamyka się w domu i po woli dziwaczeje. Ciekawie jest wlasnie pokazane to jak takie wydarzenia wpływają ma ludzką psychikę i jak potrafią zmienić każdego człowieka i jaką ciemną stronę pokazują. Na początku fabuła jest ciężka, bo każdy rozdział zaczyna się od nowych wątków, nowych informacji o zabójcy i wlamywaczu. Trzeba się jednak uzbroić w cierpliwość, bo potem jednak wszystko łączy się w całość. Autorka tak miesza tym wszystkim, że naprawdę, ostatnie strony stanowią jeszcze dla nas ciekawą zagadkę. I jeszcze postaci. To coś co tutaj bardzo mi się podobało. To w jaki sposób autorka przedstawia ich od strony psychologicznej, jak bardzo zmieniają się pod wpływem wydarzeń, jak robią się zamknięci w sobie, opryskliwi i jak boją się o swoje skrywane sekrety. Czy ta książka wywarła na mnie wrażenie? Tak, była dobra, ale nie najlepsza. Czytałam już lepsze thrillery, z watkami kryminalnymi, psychologicznymi. Jednak i tak uwazam, że ten tytuł zasługuje na uwagę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
16-02-2020 o godz 15:11 przez: asia gębicz
Spokojne i ciche przedmieście pewnego miasteczka kryje więcej tajemnic niż jesteś w stanie sobie wyobrazić. Ale tajemnice mają to do siebie,że bardzo lubią wychodzić na wierzch wtedy,kiedy my najmniej jesteśmy na to przygotowani. Wystarczy nacisnąć mały guziczek i robi się wielkie BUM💥💥💥 Po pierwsze-pewna matka przypadkiem dowiaduje się,że jej ukochany,grzeczny syn włamuje się do domów sąsiadów i robi w ich komputerach totalny przeszper. Po drugie-pewien mąż odkrywa,że jego żona wcale nie pojechała na zakupy do Nowego Jorku z koleżanką. Po trzecie-kiedy znajdują ją martwą w zatopionym samochodzie-spirala kłamstw i pomówień coraz bardziej zaczyna się nakręcać.. ****************************************** Sąsiedzi. Nasz największy skarb i nasz największy koszmar. Niby nic nie widzą i nic ich nie interesuje... A jednak... Tutaj,niczym w telenoweli,każdy z każdym i o każdym wie więcej niż mówi. Jak to się zakończy? No dramatycznie. ****************************************** Pomimo,że jest to ,,thriller"-ja przy tej książce dosłownie się ubawiłam. Osiedle-niczym najlepszy hollywodzki grajdołek-z każdą kartką serwuje nam hit za hitem. A zakończenie-Oskara za najlepszy dramat. Tyle,że zdałoby się zanucić ,,ale to już było..." I znowu wróciło😂 ******************************************* A teraz trochę mojej prywaty. Bardzo lubię czytać historie o kobietach,które wodzą na nos facetów. Bo faceci myślą,że są tacy JEDYNI,wspaniali i wyjątkowi. A tu dupa. Babka koncertowo z nich kpiła. Źle się to dla niej skończyło,niestety. I stąd moja dygresja Nigdy nie pogodzę się z tym i nie zrozumiem tego ,,fenomenu",że jeśli facet ma kilka kobiet jest super macho.Bije mu się brawo i klepie po plecach. Kobieta w tej samej sytuacji jest WINNA,puszczalska i niepoważna. To jest dla mnie bardzo niesprawiedliwe.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-02-2020 o godz 15:14 przez: rudy lisek czyta
Już 29.01 na sklepowe półki trafi najnowsza książka Shari Lapen'y @sharilapena Dla mnie”Ktoś,kogo znamy”to zdecydowanie najlepsza pozycja tej autorki.Kto z Was planuje ją również przeczytać? . Akcja powieści rozgrywa się na przedmieściach małego,amerykańskiego miasteczka.Pośród niezmąconej ciszy i spokoju jaki tu panuje pewnego dnia jeden z sąsiadów dzwoni na policję,by zgłosić zaginięcie swojej żony,Amandy.W międzyczasie Olivia,matka nastoletniego syna odkrywa,że Raleigh zrobił coś bardzo złego.Okazuje się bowiem,że chłopak po kryjomu włamywał się do domów sąsiadów i myszkował w ich prywatnych komputerach.Co takiego odkrył? Niepokój budzi również wieść,że Amanda wcale nie odeszła od męża tak jak wszyscy z początku myśleli,tylko została brutalnie zamordowana.Na wierzch zaczynają wypływać brudne sekrety mieszkańców tego spokojnego niegdyś miasteczka.Kto i dlaczego zabił Amandę?I do czego posuną się sąsiedzi,by chronić własne tajemnice? . ”Ktoś,kogo znamy”to świetnie wykreowany thriller. Autorka w idealny sposób żongluje nie tylko głównymi postaciami,ale także umiejętnie dostosowuje wszelkiego rodzaju napięcie,intrygę i skrywane tu sekrety.Ta książka czyta się po prostu sama.Nie będziecie się mogli od niej wprost oderwać dopóki nie doczytacie tej historii do samego końca.I choć mój instynkt mnie nie zawiódł i udało mi się wytypować kto za tym wszystkim stoi to i tak uważam,że ta lektura jest naprawdę świetna.Lekka,przyjemna a jednocześnie bardzo intrygująca.Uwielbiam historie,w których akcja toczy się z pozoru niewielkim i przyjaznym miasteczku a tajemnice skrywane przez jego mieszkańców powoli wychodzą na jaw.Zdecydowanie Polecam. . Dziękuje @zysk_wydawnictwo 🖤 8.5/10 https://www.instagram.com/rudy_lisek_czyta/?hl=pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-01-2020 o godz 15:35 przez: Marta Dobrzynska
Chcesz wiedzieć czegoś więcej o swoich sąsiadach? Czy ta wiedza nie sprowadzi na Ciebie wielu kłopotów? Olivia szybko przekona się, że pewne sprawy, o których niefortunnie się dowiedziała, mogą poważnie zaszkodzić jej bliskim. * To pierwsza książka spod pióra Shari Lapena, którą miałam okazję przeczytać i chylę czoła. Dla lekkości pisania i dla sieci intryg, które autorka stworzyła dla Nas. Dla dobrego thrillera podstawą jest, by zaskoczenie było na pierwszym miejscu, a tutaj na każdym niemal kroku czekała niespodzianka. Książka wywołuje lekkie zmieszanie, w niektórych momentach sama nie byłam pewna, komu mogę wierzyć, a kto swoimi kłamstwami znów wyprowadzi mnie w pole. W którymś momencie książki był czas, w którym zaczęłam lekko się zniechęcać i wstąpiła we mnie obawa, że stan rzeczy będzie trwał dłużej. Nastąpiła jednak szybka poprawa i znów wróciłam z przyjemnością do prywatnego życia sąsiadów, poznając ich skryte słabości i kłopoty, które doprowadziły cały bieg zdarzeń do samego końca. Nie spodziewałam się aż tak dobrego zwrotu. Co tu dużo mówić! Wielu zwrotów akcji, które idealnie złączyły wielowątkową fabułę w jedność. Mam niedosyt autorki i jej dobrego wprowadzenia mnie w wymyślony przez nią świat. Świat kłamstw, tajemnic i przeszłości, której złe uczynki odbijają się echem na tym, co jest teraz. Świetnie przedstawiony ciąg przyczynowo - skutkowy, który pokazuje, jak wszystko, co uczynimy, wraca do nas i krzyżuje wszystkie plany. Są porządne cechy thrillera, jest zagadka, jest psychiczna rozsypka. Czego więc można pragnąć więcej, niż dobrej książki, z którą nie jest łatwo się rozstać? Polecam każdemu, kto chce się przekonać, jak łatwo wszystko rozsypuje się w pył, gdy tylko demony minionych chwil nas dopadną.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-02-2020 o godz 15:39 przez: AgaZaczytana
Zapowiedź tej książki widziałam jeszcze w zeszłym roku i bardzo mnie zaciekawiła. Nie miałam więc wątpliwości, czy po nią sięgnąć. Czy decyzja okazała się trafiona? 'To straszne - ktoś szwendał się po jej domu, dotykał jej rzeczy, włamał się do komputera, a ona nawet tego nie zauważyła.' Na osiedlu domków jednorodzinnych dochodzi do morderstwa. Jednocześnie mieszkańcy otrzymują anonimowy list, że pod ich nieobecność w domu doszło do włamania, a nadawca bardzo przeprasza za zaistniałą sytuację. Czy oba wydarzenia są ze sobą powiązane? Autorka już na samym początku daje czytelnikowi zalążek do rozwinięcia historii. Krok po kroku otrzymujemy kolejną dawkę informacji. Okazuje się, że każdy mieszkaniec osiedla ma swoje tajemnice. Wystarczył zbieg okoliczności i wszystko sypie się jak domek z kart. Z pozoru nieistotne kwestie mają ogromny wpływ na popełnione morderstwo. Historia prowadzona jest w napięciu i w momencie, kiedy domyślamy się winnego, wszystko odwraca się o sto osiemdziesiąt stopni i kieruje podejrzenia na zupełnie kogoś innego. Czy mnie to zaskoczyło? Niesamowicie! Ale jednocześnie dzięki temu opowieść stała się jeszcze bardziej wciągająca. 'Przychodzi jej do głowy ponura myśl, że właśnie takie rzeczy się zdarzają, kiedy ktoś wtrąca się w sprawy, które go przerastają.' Fanom gatunku z pewnością spodoba się ta pozycja. Nie znam innej twórczości autorki, ale tą historią przekonała mnie do siebie. Wciągająca i trzymająca w napięciu, czyli taka, jaką lubię najbardziej. Polecam! 'Nigdy nie przestanie się dziwić temu, jakie ponure sprawy i skrywane ludzkie sekrety, które w normalnych okolicznościach nie ujrzałyby światła dziennego, wychodzą przy okazji policyjnych śledztw.'
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-02-2020 o godz 20:33 przez: Ewelina Bachniak
IG-inia.recenzuje /// BLOG iniarecenzuje.wordpress.com//// FB- @inia.inia.inia Mocny początek „stoję nad nią, ciężko oddychając. Z młotka, który trzymam w ręce, kapie krew. Muszę się upewnić, że jest martwa, dlatego uderzam ją jeszcze kilka razy. (…) pochylam się i odwracam zwłoki na plecy. Jedno oko jest kompletnie rozbite. Drugie wciąż jest otwarte, lecz nie ma w nim życia”. Amerykańskie przedmieście, serdeczne powitania, wspólne przyjęcia, kobiece kluby literackie, mili sąsiedzi, ale czy na pewno? Seria włamań do cichych i spokojnych domów pewnego miasteczka wstrząsa okolicą i lokalną społecznością. Tym bardziej, że włamywacz przeszukiwał ich komputery. Jednak nie każdy jest uczciwy. Mieszkańcy boją się, że ich skrzętnie ukrywane sekrety ujrzą światło dzienne. A oni przestaną być tacy nieskazitelni. Ofiary otrzymują anonimowe listy z przeprosinami, wtedy miasteczko huczy od plotek. Kto jest włamywaczem? Czy to ktoś kogo znają? Czego się dowiedział? Czy planuje to ujawnić i nas pogrążyć? Czy z pozoru mili sąsiedzie nie staną się agresorami, by uchronić swoje tajemnice? Do tego brutalne morderstwo kobiety, mieszkanki jednego z domów, do którego się włamano nie pomaga w zachowaniu spokoju. Kto popełnił zbrodnię? Czy włamywacz to wie, a może on dopuścił się tego czynu? Wiele pytań, wiele teorii, wielu podejrzanych i każdy miał powód oraz wiele momentów zwątpienia. Życie lokalnej społeczności jednak nie jest tak nudne, jak mogłoby się wydawać. Na mojej półce czeka „Niechciany gość” autorstwa Shari Lapena i wiem, że nie pozwolę mu za długo czekać. Dobry thriller z mocnymi zwrotami akcji. Choć podejrzewasz kto zabił, autorka na koniec i tak nas zaskakuje.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
30-04-2020 o godz 12:09 przez: Paulina Woźna
Lubicie twórczość Shari Lapena? To moje drugie spotkanie z autorką, wcześniej miałam z nią styczność podczas lektury „Niechcianego gościa”. Obie książki charakteryzuje lekki, ale i świetnie dopracowany warsztat pisarski. Jeśli jesteś miłośnikiem thrillerów z dobrze wykreowanymi bohaterami, myślę że najnowsza powieść pisarki przypadnie Ci do gustu. Uwielbiam powieści, których akcja rozgrywa się w małych miasteczkach, gdzie wszyscy (ponoć) doskonale się znają. W sąsiedztwie panuje sielankowa atmosfera. Wspólne grille, klub literacki, wypady mężów na golfa. Aż nagle pewnego jesiennego wieczora wszystko ulega zmianie. Amanda Pierce została zamordowana. Kto to zrobił i dlaczego?! Krąg podejrzanych jest ograniczony, jednak prawdopodobnie każdy mógłby mieć motyw, by zabić. Ponadto na światło dziennie wciąż wychodzą nowe fakty, skrzętnie skrywane sekrety… Na początku historii mamy możliwość dogłębnego poznania głównych bohaterów. Czytelnikowi wydaje się, że już dobrze poznał przedstawione postacie i typuje sprawcę morderstwa. To celowy zamysł autorki, która potrafi skutecznie wyprowadzić nas w pole. Nic w tej książce nie jest oczywiste. „Ktoś, kogo znamy” to delikatny, wciągający thriller. Czyta się błyskawicznie, zapewnia kilka godzin rozrywki na wysokim poziomie. Ostatecznie książkę poleciłabym osobą, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z tym gatunkiem. Udało mi się domyślić kto stoi za morderstwem Amandy. Miałam nadzieję, że się mylę i zakończenie okaże się większym zaskoczeniem. Niestety tak się nie stało. Dlatego też całość oceniam na 6/10.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
19-02-2020 o godz 19:53 przez: Kasia
Dziś co nieco o książce z gatunku kryminał, podchodzącej nawet pod thriller. Mowa o pozycji „Ktoś, kogo znamy” autorstwa Shari Lapena. Opis mnie zaciekawił, dlatego miałam w stosunku do tej lektury dość spore oczekiwania. Na początek napiszę Wam, o co mniej więcej chodzi w tej książce. Akcja dzieje się w Aylesford – spokojnym, uroczym miejscu. Jednak pewnego dnia sielankowe życie mieszkańców pewnego osiedla zakłóca wieść o tym, że ktoś włamuje się do domów znajdujących się w okolicy, aby przeszukiwać komputery ich właścicieli. Kolejną, bardziej przerażającą wiadomością jest to, że jedna z mieszkanek osiedla została zamordowana. Podczas śledztwa na światło dzienne wychodzą sekrety wszystkich mieszkańców, co bardzo komplikuje sprawę, ponieważ podejrzanym staje się dosłownie każdy. Książkę czyta się bardzo dobrze, ponieważ jest napisana przystępnym, zrozumiałym językiem i z dużą lekkością. Autorka idealnie wykreowała postacie występujące w tej historii. Świetnie wychwyciła przemiany, jakie w nich zachodzą, w miarę rozwoju całej, nie ukrywajmy, bardzo trudnej i niewygodnej sytuacji, w której się znaleźli. Wątki psychologiczne, tajemnice, intrygi, kłamstwa i romanse – to wszystko znajdziemy w tej książce. Jest to bardzo dobra pozycja, chociaż szczerze mówiąc, zdarzało mi się czytać również lepsze książki z tego gatunku. Z całą pewnością jednak warto zwrócić na nią uwagę. To bardzo fajna i ciekawa lektura, od której nie można się oderwać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
02-02-2020 o godz 10:22 przez: Joanna
Powieść rozpoczyna się w bardzo intrygujący sposób, do okolicznych domów ktoś się włamuje i narusza prywatność mieszkańców. Od razu dowiadujemy się kim jest włamywacz i wszystko wskazuje na niewinny żart i zabawę, jednak czy będzie miało to związek z tajemniczym morderstwem? Cała akcja właściwie opiera się na szukaniu winnego zbrodni na młodej kobiecie. Młodej i podobno bardzo atrakcyjnej. I wiecie co? Jak kocham styl autorki, uwielbiam jej lekkie pióro i każdą książkę biorę w ciemno to tutaj się naprawdę lekko rozczarowałam. No bo ileż można czytać o tym kto miał romans z sąsiadka, kto go nie miał, czy naprawdę każdy facet za pstryknięciem palcem ot tak zapomni, że ma żonę i dzieci i da się uwieść atrakcyjnej kobiecie? Nie wiem... Mam swoje (niekoniecznie dobre) zdanie o facetach, ale chyba nie jest ono aż takie złe. Może sięgnęłam po książkę w złym momencie, ale naprawdę nie mogłam zrozumieć kierowania każdego z tropów na biednych samców alfa zauroczonych piękną kobietą. No i to zakończenie- było by naprawdę dobre gdyby nie to, że jakoś specjalnie mnie nie zaskoczyło. Na szczęście książka znalazła sposób żeby się obronić. Była naprawdę ciekawa i gdyby nie to, że mocno mnie zirytowała to ocena pewnie byłaby wysoka. Może być tak, że tylko ja mam z nią taki problem, więc nikomu jej nie odradzam. Przeciwnie- jestem fanką autorki i wiem, że po każdą kolejna książkę i tak sięgne bez wahania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Icebreaker
4.4/5
35,74 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Mroczna materia
5/5
40,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Kosmos
5/5
56,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Forrest Gump
4.5/5
37,99 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego