Kill The King (CD)

"Kill The King" mógłbym rozpisywać sie o każdej piosence ze wspaniałej płyty projektu WAMI ale .... pytanie po co?? Kazdy kto uwaza sie za fana dobrej , bardzo dobrej muzyki rocka jest badz bedzie posiadaczem tego wielkiego dzieła.
Wielu recenzentów rozpisywać sie bedzie o Igorze Gwaderze i dobrze bo to mimo młodego wieku bardzo duzy talent. On chyba urodził sie z wiosłem w ręku. Wokal.... klase Doogie White kazdy zna klasa swiatowa. Badzo fajnie brzmia razem z Piotrem Cugowski w piosence Guardian of your heart. Co do Piotra Cugowskiego bardzo dobrze ze krażek trafił na rynek nie tylko Polski moze wreszcie ktos doceni zdolnosci wokalne Piotra bo w polsce ehh szkoda gadac. Wielkie pokłony w kierunku Wojtka Cugowskiego ktory zadbał o warstwe tekstowa ( Bracia wiecej wiary w swoje mozliwosci tworzenia tekstów dla własnego zespołu) Jarosław Chilek Chilkiewicz Wojtek Cugowski Brawa za gitary. w piosence nr 5 na płycie słychac wsparcie wokalne panów Cugowskich. zreszta na kazdej piosence da sie usłyszec wsparcie genialnych głosów Naszych niedocenionych na miare wielkiego talentu Braci. Ciezko opisac wkład poszczegolnych muzyków bo ta płyte Tworza tak naprawde wszyscy genialni muzycy.... Marco Mendoza na basie Vinny Appice perkusja Iggy Gwadera młódy wirtuoz gitara a Chór z "krzyczących" żon mmm pozazdrościć

"Kill The King" mógłbym rozpisywać sie o każdej piosence ze wspaniałej płyty projektu WAMI ale .... pytanie po co?? Kazdy kto uwaza sie za fana dobrej , bardzo dobrej muzyki rocka jest badz bedzie posiadaczem tego wielkiego dzieła.
Wielu recenzentów rozpisywać sie bedzie o Igorze Gwaderze i dobrze bo to mimo młodego wieku bardzo duzy talent. On chyba urodził sie z wiosłem w ręku. Wokal.... klase Doogie White kazdy zna klasa swiatowa. Badzo fajnie brzmia razem z Piotrem Cugowski w piosence Guardian of your heart. Co do Piotra Cugowskiego bardzo dobrze ze krażek trafił na rynek nie tylko Polski moze wreszcie ktos doceni zdolnosci wokalne Piotra bo w polsce ehh szkoda gadac. Wielkie pokłony w kierunku Wojtka Cugowskiego ktory zadbał o warstwe tekstowa ( Bracia wiecej wiary w swoje mozliwosci tworzenia tekstów dla własnego zespołu) Jarosław Chilek Chilkiewicz Wojtek Cugowski Brawa za gitary. w piosence nr 5 na płycie słychac wsparcie wokalne panów Cugowskich. zreszta na kazdej piosence da sie usłyszec wsparcie genialnych głosów Naszych niedocenionych na miare wielkiego talentu Braci. Ciezko opisac wkład poszczegolnych muzyków bo ta płyte Tworza tak naprawde wszyscy genialni muzycy.... a Chór z "krzyczących" żon mmm pozazdrościć

Porcja fajnego, tradycyjnego hard rocka, znakomicie zaśpiewana i zagrana przez prawdziwych zawodowców (oraz jednego uzdolnionego młokosa). Jeśli jednak ktoś spodziewa się muzycznych doznań podobnych do tych, które towarzyszą słuchaniu albumów Rainbow, Black Sabbath, czy Whitesnake (m. in. z tych zespołów wywodzą się wspomniani zawodowcy) może się nieco rozczarować. Głównymi twórcami repertuaru są tu bowiem, znani skądinąd, Bracia Cugowscy i w znacznym stopniu decyduje to kształcie i jakości zawartego na płycie materiału. Większość kompozycji na płycie jest, powiedzmy, przyzwoita. Na szczęście trafia się także kilka naprawdę znakomitych. Na szczególne wyróżnienie zasługuje utwór "Guardian of Your Heart" zaśpiewany wspólnie przez Doogiego White'a i Piotra Cugowskiego. White zaśpiewał wspaniale, a Cugowski... jeszcze lepiej! Choćby dla tego jednego utworu warto tę płytę poznać.

trzech znakomitych muzyków i jeden nieopierzony junior? co z tego wyszło? niesamowita metalowa mieszanka doświadczenia i młodości. W A M sami się bronią, a Iggy jest wprost świetny na gitarze. warto mieć płytę w kolekcji, bo nie wiadomo czy będzie kontynuacja grupy.polecam!

Płyta dobra i to bardzo, choć nie odkrywcza jak MM zapowiadał, widać tu każdego z członków zespołu, bo w każdym utworze mamy trochę Sabbathów (Exodus (The Red Sea Crossing)) Anti Tank Nun ( The Rider), Thin Lizzy ( Wild Woman( You oughta know ) a nawet Guns' N' Roses i Ozzy'ego ( I don't wanna lose you), Motley Crue ( Young Blood) czy AC/DC ( Heart of Steel) czyli każdy fan hard rocka, glam rocka,heavy metalu znajdzie coś dla siebie. A głos Doogiego sprawia, że ta płyta mimo pewnej schematyczności jest magiczna. Może nie jest to przełom, ale dobra płyta hołdująca największym i dla starych fanów będzie to wycieczka w przeszłość do lat młodości.

Po tą płytę powinien sięgnąć każdy, kto zwie się fanem hard rocka, każdy komu takie nazwiska jak Doogie White, Vinny Appice, Marco Mendoza czy Iggy Gwadera nie są obce!! Bardzo się cieszę, że ci artyści postanowili się spotkać i nagrać wspólnie krążek. Wyjątkowo udana produkcja. Szczerze polecam wszystkim.

Nieczęsto zdarza się tak doskonała i równa muzycznie płyta. A przy tym tak krwista i pełna mocnego rockowego brzmienia. Bardzo przyjemnie się tego słucha, po raz kolejny się delektuję i nie potrafię przestać! Świetnie dopracowany i dopięty muzycznie album, gratulacje dla muzyków!