Niezależnie od tego jak przetłumaczymy słowa „hell yeah”, oznaczają one pełną entuzjazmu aprobatę. Wrocławski, rockowy zespół Trzynasta w Samo Południe spotyka się z taką reakcją na co dzień – ilości koncertów może mu pozazdrościć niejedna gwiazda. Młodzi muzycy postawili na doświadczenie sceniczne i szlifowanie repertuaru. Dopiero z takim dorobkiem, po pięciu latach działalności, zdecydowali się na wydanie debiutanckiej płyty – „Hell Yeah” – promowanej przez singiel o tym samym tytule.
Trzynasta to piątka młodych, absolutnie zakochanych w muzyce facetów. Postawili sobie oni za zadanie wskrzeszenia legendy brudnego brzmienia gitar w świeżym, rockowym wydaniu. Swoją muzyką ładują między oczy. To czysty rock'n'roll, doprawiony ognistym brzmieniem harmonijki. Cel: zdobyć muzyczny świat.
W brzmieniu XIII-stej czuć inspirację formacjami takimi jak TSA czy AC/DC. O muzyce mówią: „ to środek przeciwbólowy, ma sprawić, że życie staje się łatwiejsze. Ma wchodzić w głowę jak kilka gram ołowiu. A my trzymamy gitary niczym dymiący rewolwer.”Szeroka publiczność mogła ich poznać w programie „X Factor”, gdzie muzyków do swojego domu jurorskiego zaprosił Kuba Wojewódzki. Zachowując własny styl brawurowo zmierzyli się z piosenkami z najróżniejszych półek stylistycznych. Teraz słychać, że równie przebojowy jest ich autorski materiał, co potwierdziły występy na szeregu letnich festiwali, z tegorocznym Przystankiem Woodstock na czele.
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Hell Yeah
Niezależnie od tego jak przetłumaczymy słowa „hell yeah”, oznaczają one pełną entuzjazmu aprobatę. Wrocławski, rockowy zespół Trzynasta w Samo Południe spotyka się z taką reakcją na co dzień – ilościW tym przypadku zrobiłem wyjątek bo jeden ich kawałek słyszałem w TV.
Nabyłem tą płytę dzisiaj przez przypadek była promocja, a gdzieś czytałem że warta uwagi.
I co się stało ? Zwyczajnie mi dupę urwało !
Kapela powala muzycznie i wokalnie, słychać tam Texańskiego rocka, ale to tylko zaleta.
Na rynku POLSKIM brakuje zespołów tak grających z takim przytupem. Panowie wielki szacun za tak dobrą płytę, CHCEMY WIĘCEJ.
Co istotne muzycznie bardzo spójna od 1 do 13 słucha się jak jeden kawałek nic nie przeszkadza i nie razi.
Ma tylko nadzieję, że sodówka nie odpie.... i panowie z pokorą dojdą do etapu gdzie zapełniać będą całe hale.
POLECAM z czystym sumieniem.