Goodbye, love (ebook)

"Nigdy nie spo­tka­łem kogoś tak nie­obli­czal­ne­go jak Love Ty­ka­ją­ca Bomba Por­ter. Przy­pa­dek, który naj­pierw ide­al­nie usy­pia ludz­ką czuj­ność, a potem ata­ku­je w naj­mniej spo­dzie­wa­nym mo­men­cie". Jest takie powiedzenie "od miłości do nienawiści jeden krok" ale czy to działa także w drugą stronę i nienawiść można zamienić w miłość? 🤔 Dwudziestoletnia Love Porter właśnie rozpoczęła wojnę ze swoim sąsiadem, trzydziestoczteroletnim znanym w Kolorado psychologiem Ryderem Callahanem. Kolejne psikusy, doprowadziły do zaognienia i tak napiętej już sytuacji. Między Love i Ryderem pojawia się silne przyciąganie, jednak mężczyzna zdaje sobie sprawę z tego, że dziewczyna jest dla niego za młoda. Odkrywa również, że Love dręczą koszmary z przeszłości. Czy młoda sąsiadka pozwoli mu sobie pomóc? 🤔 "Goodbye, Love" jest kolejną powieścią napisaną przez Martynę Keller po, którą dane było nam sięgnąć. To na co zwróciłyśmy uwagę niemalże od pierwszych stron książki to cudownie stworzony przez autorkę klimat Aspen. Czytając o niektórych widokach w dodatku z padającym w tle śniegiem momentami odnosiłyśmy wrażenie jakbyśmy same były uczestniczkami toczącej się historii w jakże pięknej scenerii 😍 Druga sprawa to relacja rozwijająca się pomiędzy Love i Ryderem. Nie wiemy jak Wy ale my naprawdę uwielbiamy pyskate bohaterki a także bohaterów, którzy potrafią również uraczyć swoje panie ciętą ripostą. Tutaj przekomarzania tej pary były naprawdę komiczne co sprawiło, że na naszych twarzach zawitał nie raz szeroki uśmiech chodź domyślamy się, że czasami samym bohaterom nie było do śmiechu zwłaszcza gdy musieli zmienić oponę w samochodzie...🤭 Sami bohaterowie nie dali się nie lubić. Ona - mimo przeszłości żywiołowa, pyskata i pełna życia, jak dla nas to taka świetna kumpela, która jest naładowana energią, on - cierpliwy, opiekuńczy chodź mimo to nie pozostawał bierny i potrafił być równie złośliwy co kochana sąsiadka 😁 powiemy Wam, że my jesteśmy naprawdę zadowolone, że było nam dane obserwować niezbyt spiesznie rozwijającą się relację pomiędzy tymi bohaterami. Mogłyśmy zaobserwować dzięki temu jak przekonują się do siebie i nabierają wzajemnego zaufania co było momentami wręcz wzruszające. Uważamy natomiast, że fajnie byłoby minimalnie rozszerzyć momenty gdy byli sami np. w pracy lub na uczelni ponieważ te stawały się dla nas bardzo intrygujące 😍 Ponieważ jest to już 4 książka autorki jaką miałyśmy możliwość przeczytać chciałybyśmy także zaznaczyć, że z każdym kolejnym tytułem widać rozwój warsztatu pisarskiego czego serdecznie gratulujemy ❤️😊 co prawda z jednej strony zakończenie spowoduje, że będziecie mieli ochotę wprost uderzać głową w ścianę natomiast z drugiej zapowiada rozpoczęcie 2 tomu z prawdziwym przytupem 😍 my sięgniemy po kontynuację na pewno! A Wy? 😎

Love Porter nigdy nie miała łatwego życia i nigdy już takie nie będzie, jednak ucieczka do Aspen ma jej pomóc w przetrwaniu. Studiuje, pracuje i w wolnych chwilach ćwiczy jeszcze balet. Nowy sąsiad Ryder szybko wytrąci ją z równowagi, ale pojawi się również niezrozumiałe przyciąganie. "Goodbye, Love" to romans studentki z psychologiem i różnicą wieku, której szczerze powiedziawszy za bardzo nie odczułam. Love i Ryder od samego początku ich znajomości wzajemnie sobie dogryzają i robią psikusy, nie mają w tym żadnego umiaru. Niektóre ich docinki jak dla mnie były zbyt żałosne i dziecinne, jednak większość była z humorem i wywoływały u mnie niekontrolowane napady śmiechu, dobrze się z nimi bawiłam. Love na początku wydaje nam się być zbyt pewna siebie, aczkolwiek z czasem okazuje się, że jest wręcz przeciwnie. Za jej twardą skorupą ukrywa się krucha dziewczyna z ogromnym bagażem doświadczeń i brakiem wiary we własną osobę. Było mi cholernie przykro, gdy czytałam o tym przez co przeszła i jak na nią to wszystko wpłynęło. Była niesamowicie silna mimo wszystko. Jej historia jest przesiąknięta ogromnym bólem i najgorsze jest w tym wszystkim fakt, że tak wygląda niestety rzeczywistości. Każdy ma wpływ na drugiego człowieka i nie zastanawiamy się nawet przez chwilę, czy nasze słowa, bądź czyny kogoś nie ranią. Jesteśmy naprawdę okropni. Ryder zrobił na mnie mega pozytywne wrażenie, takich ludzi jak on brakuje na tym świecie. Był nie tylko gentelmanem. Wspierał i troszczył się o Love, chciał jej pomóc oddzyskać to co cennego straciła i to nie tylko jako psycholog, ale jako przede wszystkim przyjaciel. Dziewczyna w każdej chwili mogła na niego liczyć, chociaż ich początki nie były przecież kolorowe. Ta dwójka dostarczyła mi masę wrażeń oraz emocji, autorka stworzyła cudownych bohaterów od których nie mogłam się odciągnąć. Było zabawnie, ale i łzy poleciały. Cała fabuła jest dobrze przemyślana i nie jest ona wcale prosta. Trochę jedynie zabrakło mi baletu, który okazał się być jedynie tłem w tej historii, a po okładce spodziewałam się więcej. Zakończenie było dla mnie zaskoczeniem, takiego zwrotu akcji się nie spodziewałam i zasiało we mnie ziarno niepewności oraz strach. Już wiem, że w drugim finałowym tomie będzie się sporo działo, dlatego mam nadzieję, że pojawi się jak najszybciej. Polecam!

Moj Boze, kiedy wychodzi czesc druga? Nie moge sie doczekac. Lubie potyczki slowne Rydera i Love. Uwielbiam ich sarkastyczne poczucie humoru. Mistrzostwo:) Kocham romanse przy ktorych moge sie posmiac! To jeden z nich. Ksiazka nie wyladuje w ulubionych, ale bez watpienia zapadnie mi w pamiec.

Ciekawa książka. Choć nie porwała mnie. Jak dla mnie można by ją spokojnie skrócić. Lub z dwóch tomów zrobić jeden. Bohaterowie i ich potyczki słowne są zdecydowanie najlepsze w tej historii.

Fajna książka, super interakcje głównych bohaterów... Gorąco polecam i czekam na drugą część:)

Piękna, warta przeczytania. Polecam:)

piękna książka, polecam każdemu !!

Srednia. Za dlugo sie ciagnie.

Czekam na drugi tom

Mega! polecam