Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
P!nk, nagrywająca dla wytwórni LaFace/Bomba wokalistka, szybko wspina się na listach przebojów stacji radiowych wraz ze swoim chwytliwym i buntowniczym utworem „So What”- promującym singlem, najnowszy album „Funhouse”. Album na półki sklepowe trafi 27 października.
W premierowym tygodniu kawałek „So What” z impetem wszedł do stacji radiowych, gdzie zbiera ogrom pochwalnych recenzji.
„So What” został napisany przez P!nk i wyprodukowany przez Maxa Martina, który współpracował z nią przy „Who Knew” i „U + Ur Hand”.
Ekskluzywna Premiera teledysku do kawałka „So What”, wyreżyserowanego przez Dawida Meyersa, zaplanowana jest na piątek 22 sierpnia w nowym show MTV: FNMTV.
Od debiutu w 2000 roku, P!nk (Alecia Moore) została szeroko okrzyknięta jako nieustraszona piosenkarka za swój bezpretensjonalny talent wokalny oraz cięte i bardzo spostzregawcze teksty. Do dziś ma na koncie 22 milionów sprzedanych egzemplarzy swoich albumów. Na swym koncie P!NK ma albumy: „Can’t Take me Home (2000rok), debiutancki album, który sprzedał się w 4 milionach egzemplarzy; „M!ssundaztood (2001rok), udany następca pierwszego albumu sprzedany w ilości 11 mln egzemplarzy i „Try This” (2003rok), który sprzedał się w 2,7mln egzemplarzy. Jej ostatni album: „I’m Not Dead (2006rok) sprzedał się na świecie w 5 milionach egzemplarzy i zapewnił jej 2 hity: „Who Knew” i „U + Ur Hand”, jak również ulubione utwory fanów i krytyków: „Stupid Girls” i „Dear Mr. President”.
ID produktu: | 1003266536 |
Tytuł: | Funhouse |
Wykonawca: | Pink |
Dystrybutor: | Sony Music Entertainment |
Data premiery: | 2008-10-27 |
Rok nagrania: | 2008 |
Producent: | Jive |
Nośnik: |
CD
|
Liczba nośników: | 1 |
Rodzaj opakowania: | Jewel Case |
Wymiary w opakowaniu [mm]: | 125 x 10 x 140 |
Indeks: | 65357330 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Funhouse
P!nk, nagrywająca dla wytwórni LaFace/Bomba wokalistka, szybko wspina się na listach przebojów stacji radiowych wraz ze swoim chwytliwym i buntowniczym utworem „So What”- promującym singlem, ...Pink pije za dużo, ale kiedyś też piła. Pink znów jest głośna i agresywna. A czy kiedykolwiek taka nie była? Pink wyśmiewa wszystkich, śmieje się też z siebie. No i znów nie jest to zaskoczenie. Zaskoczeniem jest przede wszystkim to, że potrafi w końcu znaleźć z jednej strony dystans do wielu kwestii, a z drugiej mówić o nich bardzo bezpośrednio i bez skrywania prawdziwych uczuć za maską wiecznie kpiącej dziewczyny. Gdy śpiewa o smutku towarzyszącemu rozstaniu z mężem czuć te emocje. Gdy jest zła trudno opędzić się od wrażenia, że zaraz chwyci za kij baseballowy i komuś solidnie przywali.
Wszystko utrzymane w stylu, jaki już doskonale znamy, ale jednak o przynajmniej pół mentalnego poziomu wyżej. Muzyka u niej zawsze stała na poziomie, nie należy się więc dziwić, że i teraz jest podobnie. Max Martin, Tony Kanal, Danja z niejednego pieca chleb jedli i niejednemu artyście zapewnili wysokie miejsca na listach przebojów. Zgrabnie łączą modny wciąż electro-pop w stylu lat 80., z brzmieniami funkowo-rockowymi. Absolutnie nic odkrywczego, niezwykłego czy zrywającego kapcie z nóg, ale i nie ma się do czego przyczepić. U Pink ma być głośno, przebojowo i tyle.
Piąta płyta Pink nie wywraca do góry nogami popowego rynku. To porcja porządnej rozrywki, ale nic więcej. Fanów artystki z pewnością "Funhouse" zadowoli, pozostałych nie ruszy. Koniec końców constans.
Ciężko mi wybrać ulubiony utwór, warto zwrócić uwagę na "Ave Mary A" oraz "One foot wrong", gdyż nie są tak powszechnie znane, a wg mnie tak samo wybitne jak wiodące numery tej płyty.
Jestem wielką fanką P!nk i mimo, że lata od premier płyną to cały czas z takim samym sercem jej słucham i śpiewam jej piosenki.
Pomimo, że obraca się w gatunkach muzycznych słyszanych w radio to nie jest i nie będzie komercyjna. Po prostu robi swoje.
Uważam, iż płyta naprawdę godna polecenia, w mojej kolekcji na pewno obowiązkowa !