Free Humans (limitowany kolorowy winyl) (Płyta Analogowa)

Album Hen Ogledd - zespołu który tworzą: Dawn Bothwell, Rhodri Davies, Richard Dawson i Sally Pilkington – to nie jest zwykła płyta. To psychodeliczna, falująca podróż, która zabierze Cię w przestrzeń kosmiczną, nad jeziora, torfowiska emitujące toksyczne gazy i niebiańskie równiny... i prawdopodobnie już stamtąd nie wrócisz. Idąc śladem poprzedniego albumu kwartetu, płyty „Mogic”, zawierającej cyfrowe podteksty i motywy sztucznej inteligencji, „Free Humans” przyjmuje celowo organiczne i naturalne podejście. Zainspirowany w takim samym stopniu muzyką zespołu ABBA, co dziełem XII-wiecznej mistyczki-kompozytorki-przyrodnika-wizjonerki Hildegardy von Bingen, poruszony w równym stopniu przez duchy radykalnej filozofii Mary Midgley i gwiazdy muzyki PC Hannah Diamond, cichy jak obrazy Agnes Martin, ale bombastyczny jak dokumenty Wernera Herzoga, to album płynnych, wspaniałych sprzeczności. 

Biorąc pod uwagę tematy miłości, przyjaźni, teorii Gai, kanalizacji, natury czasu, ludzkiego smrodu i emocji związanych z pływaniem na dziko, to niezwykłe, że intensywne zderzenie wpływów i szeroko zakrojonych pomysłów, „Free Humans” w jakiś sposób łączą się w wspaniałą całość. „To połączenie energii; walka ciał, duchów i kolorów ”, mówi Rhodri. Wszyscy w tym pięknym zespole są wokalistami, a także perkusjonistami. Dawn Bothwell gra na dzwonkach, syntezatorze i automacie perkusyjnym. Rhodri Davies gra na harfie elektrycznej, czasami za pośrednictwem szeregu efektów o ekscytujących nazwach, takich jak „The Depths” i „Orbit”. Sally Pilkington gra na syntezatorze i organach piszczałkowych. Richard Dawson jest basistą. Do gulaszu włóż garść innych ziemskich dźwięków, takich jak nagrania torfowisk Lee Pattersona, wspaniałą poezję Edwina Morgana, ognisty saksofon Mette Rasmussena i dzieci czytające z walijskich książek o roślinach i zwierzętach. Te odmienne warstwy i pomysły składają się na oryginalne, odważne i niepowtarzalne dzieło. 

„Hen Ogledd daje się poznać” - mówi Richard. „Po prostu musisz być posłuszny. Wydaje się, że jest to coś bardzo starego, a także odległego w przyszłości. Z doświadczenia wynika, że jest to rodzaj życia, które chce się stworzyć, w jakiś sposób przybrać formę”. Począwszy od otwierającego całość utworu „Farewell” daje poczucie odejścia od tego, co techniczne, do tego, co naturalne. Zmysłowy, wywołujący dreszcze kalejdoskop głosów wydaje się chtonicznym przeczuciem. To koniec czegoś, chociaż jesteśmy dopiero na początku (odwrócenie czasu?). „Trouble”, ze swoją dynamiczną perkusją, zmysłowymi syntezatorami oraz kultowym i radykalnym teledyskiem, na którym tańcząca i śpiewająca Dawn jest w zaawansowanej ciąży, jest powalający. „Earworm ” to szalony marsz robota o złamanym sercu, nawiązujący zarówno do przeszłości zespołu, jak i do naszej własnej przyszłości. Z dodatkiem industrialnego bulgotania i kawałkami jazzu, wprowadza również najlepsze średniowieczne przekleństwo, jakiego nigdy nie słyszałeś: mumblecrust. 

„Pisk i wrzaski były bardzo przyjemne, bardzo oczyszczające. Wydaje się, że to bardzo rozsądna piosenka, mimo że brzmi dość szalenie” - mówi Sally. Każda piosenka to indywidualna podróż. „Crimson Star” tyka w rytmie, jak spadająca na ziemię gwiazda, cały czas tli się z powiewem czegoś niepokojącego. Zmienia się na inną planetę z wąsami czerwonego światła słonecznego w postaci harfy Daviesa (którą, nawiasem mówiąc, nagrano w studiach Atlantis, gdzie ABBA nagrała swój pierwszy album). „Time Party” to ekstatyczna symfonia chwiejnego popu z drżeniem jazzu i tekstem, który jest dziwnie przewidujący. „Czuję, że to będzie bardzo na czasie, mimo że zostało napisane na długo przed pandemią” - mówi Sally. „Paul is 9ft Tall (Marsh Gas)” to prawdopodobnie najdziwniejsza piosenka o miłości w historii; filmowa, transowa oda do 9-metrowego giganta z koagulującymi porami, z niesamowitą partią wokalną Bothwella. Jedną z cech charakterystycznych albumu są teksty, które zachwycają językiem: znajdowanie przyjemności w przekazywaniu śmierdzącego bałaganu ziemi za pomocą liter i słów. „Bwganod” (walijskie słowo oznaczające „duchy”) jest absolutnie wyjątkowy, a jego dynamiczny rytm i linia basu utrzymane są w odcieniach Joy Division. 

Jest poczucie niepokoju i katastrofy, ale jest tam także humor. Wulgarne i desperackie teksty, będące przy tym śmiertelnie poważne poetycko genialne zwrotki Dawn napędzają hałaśliwy refren. „Wydaje się, że ten utwór to koniec świata, wszystko dociera do głowy, wszystko się rozpada. To pomysł maniakalnego charakteru, jakiejś dziwnej nomady, uciekającej od cywilizacji”- mówi Richard. „Free Humans” nie stroni od faktu, że ludzie zabijają Ziemię, ale robią to z ostrym dowcipem. Hen Ogledd udaje się zarówno odnosić się do tragedii zła dziejącego się na świecie, jak i jednocześnie poczucia nadziei i wyzwolenia. „Myślę, że nie byłoby teraz możliwe nagranie płyty, gdybyśmy przynajmniej nie zwrócili uwagi na sytuację środowiskową, która w jakiś większy lub mniejszy sposób jest obecna w większości utworów” - mówi Richard. Posłuchaj, a możesz po prostu ujrzeć coś w rodzaju świadomości drzewa. Posłuchaj tego, a ujawnią się różne warstwy i atmosfery. To nie jest muzyka tła. Została wykonana w punkcie Lagrange'a - strefie między księżycem a Ziemią, w której nie ma grawitacji - więc to, co słyszysz, to poruszanie się między strukturą a chaosem, wyrafinowaniem i przypadkiem. Gra polega na sprzeczności. 

Dawn: „Wszyscy mamy bardzo różne, własne interesy, dlatego brzmi to tak swobodnie”. Co jednak ostatecznie oznaczają Wolni ludzie (Free Humans)? „Wyrażenie Karola Marksa „wszystko, co stałe, rozpływa się w powietrzu...” (cytowane w „Feral”) przypomniało mi o wyparowywaniu czasu i zlewaniu się wszystkiego w jedną masę, a my nie mamy znaczenia” - wyjaśnia Dawn. „Jesteśmy rozpadającymi się ludźmi, uwięzionymi w topniejącym lodzie - w przeciwieństwie do skamieniałości”. Free Humans to święto tęczy życia. Free Humans to krzykliwy alarm płonącej planety. Free Humans to odpowiedź na powstanie prawicowych ideałów i opresyjnych wersji patriotyzmu. Free Humans dotyczy zieleni jako istoty życia i ludzkiej zwierzęcości. Free Humans to śmiech. Free Humans to radość. Free Humans to czas (ale jego prawdziwa natura, nie linearna) i ludzka głupota. Free Humans to płyta taneczna pełna awangardowych haseł, które sprawią, że będziesz tańczył po całym salonie. Jest przepełniona rozwijającymi umysł ideami filozoficznymi. Free Humans jest wyrazem przyjaźni. Free Humans to doskonały chaos. 

Tracklista: 

1. Farewell 
2. Trouble 
3. Earworm 
4. Crimson Star 
5. Kebran Gospel Gossip 
6. Remains 
7. Paul Is 9ft Tall (Marsh Gas) 
8. Space Golf 
9. Time Party 
10. The Loch Ness Monster’s Song 
11. Flickering Lights 
12. Bwganod 
13. Feral