Epitaph (CD)

Kupiłem sobie na święta, będąc melomanem tylko odrobinę zapoznanym z repertuarem twórców tego albumu, jak również w ogóle z gatunkiem muzyki ambientowej. Nie miałem również niemal w ogóle pojęcia, jak brzmią utwory na tym krążku. Taki eksperyment zakończył się dla mnie zaskakująco dobrze, ponieważ płyta, jak to ten gatunek ma w zwyczaju, nie wydaje mi się tak bardzo potrzebować indywidualizacji utworów. Włączona, muzyka gra w tle, wywołuje emocje i raz po raz porusza co bardziej chwytliwym, zapadającym w pamięć fragmentem melodii. Z tego samego jednak względu, ciężko mi ją komukolwiek zarekomendować. Jeśli kiedykolwiek złapałeś się na dobrze spędzonym czasie przy grającym w tle radio internetowym 24/7 lofi chillhop, to zapewne też spodoba Ci się ta płyta, a jeśli jeszcze nie, to polecam spróbować, jednego i drugiego. 8+/10