Dolores Claiborne (okładka  twarda, wyd. 12.2018)

Rewelacja. Niewiele przeczytałam do tej pory książek Kinga, ale dla mnie to właśnie on jest prawdziwym królem wśród pisarzy. Bo tylko pisarzowi tak wielkiej klasy może udać się z powieści napisanej w formie monologu jednej bohaterki, stworzyć utwór od którego nie można się oderwać. Niesamowite, jak King posługując się taką formą literacką, wprowadził nas w klimat małej wyspiarskiej społeczności, jak wczuł się u uczucia i psychikę prostej kobiety, jak sprawił by monolog Dolores, tak trzymał w napięciu, jak thriller najlepszych lotów. Dolores, mimo że popełnia straszną zbrodnię (zabiła swojego męża) możemy nazwać bohaterką. Przynajmniej dla mnie właśnie nią jest. Całe życie bardzo ciężko pracowała i poświęciła je dzieciom. Jak lwica walczyła o ich szczęście i byt. Chciałabym mieć taką przyjaciółkę jak ta prosta i silna kobieta. I wcale nie widzę w niej morderczyni, ale właśnie lwicę walczącą o swoje młode.

Jestem w trakcie czytania i nie mogę się od niej oderwać 😁 bombowo napisane, czyta się szybko i przyjemnie, treść wciągająca.

Książka bardzo mnie wciągnęła - przeczytałam ją w trzy dni. Fabuła mnie zaciekawiła a sama postać głównej bohaterki cud miód!