Do zobaczenia W lepszym świecie (okładka  miękka, wyd. 06.2020)

W jednej chwili spokojne życie Emmy Niżyńskiej rozsypało się jak domek z kart. W wypadku samochodowym zginął jej mąż Michał. Kobieta musi żyć dalej. Nie chce jednak zostać w mieszkaniu, które tak bardzo przypomina jej szczęśliwe chwile spędzone z ukochanym. Postanawia je sprzedać i kupić niewielki domek z ogródkiem, stojący na uboczu wsi. Chce odciąć się od wspomnień i rozpocząć nowy etap życia. Przez okres żałoby pomagają jej przejść: Ryszard - brat Michała, Kaja - jego córka i przyjaciółka z dzieciństwa - Sonia. Czy Michał naprawdę zginął w wypadku? Czy Emma może ufać swoim bliskim, a może powinna na siebie uważać? Czy jest ktoś, kto jej źle życzy? Kto snuje niepokojące wizje? Reszty Wam nie zdradzę. Przekonajcie się sami. Każdy na swój sposób radzi sobie ze stratą kogoś bliskiego, z bólem i żałobą. Czy sposób jaki wybrała Emma, czyli życie z dala od ludzi okaże się dobry? Przyznam, że mnie bohaterka trochę irytowała. Współczułam jej, ale nie rozumiałam jej niektórych zachowań. "Do zobaczenia w lepszym świecie" Stelli Klart to świetny kryminał. Wiele ciekawych wątków, szybka, wciągająca akcja. A do tego brutalne, realistycznie opisane niektóre sceny. W książce czuć klimat osaczenia, zastraszenia, nieufności, strachu. Jak silna może być nienawiść do kogoś i chęć zniszczenia mu życia? Książka mnie zaskakiwała, czasem szokowała, ale czytałam ją z wypiekami na twarzy do godziny pierwszej w nocy. Tak bardzo byłam ciekawa jej zakończenia.

Książka krótka, bo 196 stron i przeczytana w jeden dzień. Na początku troszkę się pogubiłam, bo co rozdział były napisane wrażenia z perspektywy innego bohatera. Dopiero z czasem dochodziłam co do czego, ale nie ukrywam podobało mi się to, bo sprawiało, że nie mogłam się od niej oderwać. Mamy tu śmierć bliskiej osoby I jak wiadomo każdy z nas radzi sobie z tym inaczej. Jedni zamykają się w sobie, drudzy popadają w różne nałogi a główna bohaterka postanowiła sprzedać wszystko i wyjechać na drugi koniec Polski, by zamknąć to co było i zacząć od nowa. Tylko że się przeliczyła. Powiem wam, że akcja daje takie emocje, że w pewnych momentach czułam się jakbym stała obok i była obserwatorem pierwszego planu. Czułam ten strach, czułam tą niemoc, w pewnym momencie myślałam, że ktoś mnie obserwuje tak jak Emmę. Emocje sięgły zenitu gdy dowiedziałam się kto zabijał. W życiu bym nie powiedziała, że to właśnie TA OSOBA. Tak jak często obstawiam kto jest tym zwyrodnialcem, tak tutaj zglupiałam. I to się chwali. Zresztą cała książka to jedna wielka niespodzianka, bo na każdej stronie czeka na Was suprise. Polecam ją na szybki wieczór, naprawdę nie pożałujecie swojej decyzji, a końcówka wbije was w fotel, kanapę, ścianę, w ramę łóżka lub gdziekolwiek będziecie siedzieć. 😂 Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Oficynka. pasjonatka_ksiazek1

Była to dobra książka, której fabuła mnie wciągnęła od samego poczatku. Ot wydawało się, że zwykły wypadek, zwykła śmierć, lecz nagle pojawia się on i miałam mętlik w głowie... Czyta się ją bardzo szybko, bo musisz poznać zakończenie. Jeśli jak ja lubisz obstawiać kto zabił, to muszę Ci powiedzieć, że zaskoczony będziesz. Nie spodziewałam się takiego rozwiązania. Bohaterowie zaś są opisani i przedstawieni w sposób poprawny, rzeczywisty. Główna bohaterka to młoda wdowa, która próbuje ułożyć sobie życie na nowo. Jednak zapomina o jednej bardzo ważnej sprawie... Jakiej? Sam musisz doczytać, nie będę zdradzać. Polecam sięgnąć i poznać akcje książki i jej bohaterów. Jednak mam jedno małe zastrzeżenie, pozycja zdecydowanie za krótka... Miałam wrażenie, że napięcie sięga zenitu, a tu już rozwiązanie sprawy i zagadki i koniec książki. Może gdyby opisy były bardziej rozbudowane, więcej pokazanych powiązań między bohaterami to książka byłaby idealna.. Albo i nie.. W takiej wersji jest dobra, a być może byłaby jeszcze lepsza 😉 mam nadzieję, że zrozumiesz co mam myśli...