Ciche wody (okładka  miękka, wyd. 06.2022)

Wszystkie formaty i wydania (3): Cena:

Sprzedaje empik.com : 25,07 zł

25,07 zł
42,90 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Nominowana do Orwell Prize, nazywana najlepszą jak dotąd powieścią Sarah Moss, trzymająca w napięciu historia, która rozgrywa się w ciągu 24 godzin.

Szkocja. Lato. Od kilku dni pada bez przerwy. Pogoda jest dziwna, nawet jak na Szkocję, a zasnute chmurami niebo nie zwiastuje szybkiej zmiany. Dwanaście osób, które wraz z rodzinami spędzają wakacje na kempingu, jest coraz bardziej znudzonych i zirytowanych bezczynnością. 

Kobieta, która biegnie, jakby przed kimś uciekała, rodzeństwo spacerujące po plaży, para emerytów wspominająca dawnych sąsiadów, nastolatek samotnie wiosłujący w swoim czerwonym kajaku. Dotychczas zajęci tylko sobą zaczynają zwracać uwagę na matkę i córkę, które wyróżniają się od pozostałych. Kim są i dlaczego z ich domku co noc dobiegają dźwięki zakłócające spokój pozostałym?

"Postaci Moss nudzą się mistrzowsko i ostentacyjnie, zamknięte na szkockim kempingu w strugach ulewy. W zimnej wilgoci nic nie iskrzy i iskrzyć nie może – do czasu..."
Olga Wróbel, Kurzojady

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1303252039
Tytuł: Ciche wody
Autor: Moss Sarah
Tłumaczenie: Surniak Paulina
Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 200
Numer wydania: I
Data premiery: 2022-06-29
Rok wydania: 2022
Data wydania: 2022-06-29
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 200 x 130 x 20
Indeks: 41879849
średnia 3,9
5
24
4
16
3
21
2
5
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
17 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
4/5
13-09-2022 o godz 06:38 przez: Maja | Zweryfikowany zakup
Ciekawa fabuła. Fajny wykreowany klimat. Trochę za mało akcji i nie spodobało mi się zakończenie. Niestety nie wykorzystany potencjał.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
22-07-2022 o godz 22:03 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Dobra książka, nie dorównuje może poprzednim pozycjom tej autorki ale nadal warte przeczytania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-09-2022 o godz 16:49 przez: Katarzyna
"Tak czy inaczej, wybiła piąta, jest już jasno, czas wstawać." "Ciche wody" Sarah Moss to powieść, której akcja rozgrywa się w bardzo krótkim czasie nie przekraczającym jednego dnia. Początkowy fragment, w którym autorka zarysowuje nam sylwetki poszczególnych osób uczestniczących w rozgrywających się wydarzeniach jest dosyć długi i może być nużący dla niektórych czytelników. Tak naprawdę nie posuwamy się w nim zbytnio do przodu, jedynie dogłębnie poznajemy rozterki bohaterów. Rzecz dzieje się na kampusie, na który wczasowicze udali się z zamiarem oderwania się od monotonni życia. "Na deszczu jest nieprzyjemnie, ale nie aż tak jak w domku." Nastawienie poszczególnych osób na pobyt w tym miejscu jest całkowicie różne, zależne od osobistych pobudek, na które dodatkowo wpływa niesprzyjająca aura. Cóż robić w sytuacji, gdy jest się oddalonym od cywilizacji, a sieć komórkowa nie spełnia swoich powinności? W głowach urlopowiczów pojawiają się dziwne, coraz bardziej natrętne myśli, które wzmagają zdenerwowanie spowodowane permanentnym deszczem. "Gdyby tylko wierzyła wtedy w siebie, gdyby wiedziała jak załatwić paszport, kupić bilet i wsiąść do samolotu..." Do głosu dochodzą dawne frustracje i niezadowolenie z życiowych decyzji. Brak zajęć, które mogłyby ożywić trochę mieszkańców kampusu wyraźnie daje się bohaterom we znaki. Do tego dochodzi pewien incydent, który sprawia, że poszczególne postaci jednoczą się przeciw mieszkańcom jednego z domków. Czy dojdzie do eskalacji niezadowolenia, które w efekcie spowoduje tragedię? "To naprawdę dziwne, jak się nad tym zastanowić, że biali ludzie z klasy średniej wybierają ośrodek, w którym mają mniej prywatności i wygód niż w domu i nazywają to wypoczynkiem." Jak się nad tym tak głębiej zastanowić, to rzeczywiście dziwne... "Ciche wody" aż kipią od niewypowiedzianych żali i myśli, które pewnie nigdy nie ujrzą światła dziennego. Czas, który miał być wypoczynkiem stał się torturą, której urlopowicze nie chcą przerwać udając, że wszystko jest w najlepszym porządku. Jaki jest cel takich "wakacji", w czasie których wszyscy tylko psują sobie nerwy? W książce "Ciche wody" autorka zwraca bardzo dużą uwagę na życie wewnętrzne bohaterów. Skupia się na ich odczuciach i myślach, które budują atmosferę powieści wprowadzając wrażenie obsesyjności. Ponadto, pisarka kładzie też mocny nacisk na fizyczne aspekty życia człowieka, na cielesność i związaną z nią potrzeby ludzi. Z pewnością nie jest to pozycja dla fanów szybkiej akcji i mocnych wrażeń. Tu rzecz się dzieje niespiesznie, jest wynikiem następujących po sobie wydarzeń i emocji, które wraz z upływem czasu ulegają spotęgowaniu. Przyznam, że nie do końca czuję się usatysfakcjonowana tą lekturą, chyba miałam względem niej trochę inne oczekiwania. Moja ocena 7/10.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-07-2022 o godz 14:07 przez: Monika Siwiec
Dużo tu wody. Tej, która nie krzyczy, ale rozdziera ciszą. Tej, która się przelewa, tej w kroplach potu po porannym joggingu i tej mętnej, która niepokoi, stawia opór, próbuje wchłonąć, okazując swoją dzikość. Raz o bezwzględnych szponach, innym razem głaszcząca pragnienie. Mocząca do suchej nitki i buchająca ciepłem pełnego czajnika. Łyk o smaku dworu, roślin i mokrej gleby. Kajak, walczący z prądem i wiadro wody, którego zabrakło. To powieść - doba, w której widzisz sęki w drewnie, strupy na skórze i trzewia codzienności. Literackość nieoczywista Pełna bohaterów, perspektyw na to samo, indywidualizmu i pozornej zwykłości wakacyjnego kampingu nad szkockim jeziorem. Młodość w kontrze do schyłku, miłość w opozycji do niemiłości, relacja naprzeciw osobności, rodzinność i samotność na dnie oczu. Dwanaście światów małych i tych już całkiem dużych. Emeryci, mężowie i żony, dzieci, nastolatkowie. Pękająca w szwach od przeciętności letniego dnia, pozwalająca nam zaglądać w myśli, a jednak unosząca w powietrzu nieustanną niespokojność i niepewność, bo czujesz pod skórą, że coś się wydarzy, że coś Cię złapie za gardło, ale wcale nie to co myślisz. A wszystko za sprawą matki i córki, z domku tuż obok. Bo na urlopie chcesz spokoju, odcięcia od zgiełku, więc nocne dźwięki, hałasy i zakłócenia zaczynają drażnić. Napięcie narasta z każdą stroną, wciąga w swój wir. Nie chce puścić. I tak czaisz się, czekasz. Coś drży. O tym, że bliskość najintymniejsza może iść w parze z dylematami o chlebie, którego zaraz zabraknie w chlebaku. O tym, że tata moczy brodę w zupie, a sprawiedliwość społeczna to wcale nie umycie brudnych naczyń przez mamę. Kolejny raz. O nietoperzach, zwisających jak gruszki na drzewie. O prozie i poezji bycia. O tym co nieważne i najważniejsze. Czytało się jak thriller, a przecież to nie ten gatunek, nie ta ścieżka. Gdyby wiedziała. Jednak kołowrót wydarzeń ruszył, a język pełen detali, przeplatany oniryczno-przyrodniczymi obrazami kusi by iść w tę opowieść krok po kroku. Jest więc realistycznie do granic możliwości, ale krótkie fragmenty przenoszą nas do symbolicznych i mrocznych przestrzeni. Tego nie da się opisać. Poczuć trzeba. W tej prostej formie, bez egzaltacji i sztuczności, kryje się prawda o człowieku. O tym co nas uwiera, co boli, co cieszy. Tak po prostu. Co zajmuje umysł i od czego się ucieka. Co się czuje, gdy nie dzieje się nic i co, gdy nagle dzieje się wszystko. Ciche wody" pozostawiły mnie z pytaniem, z tych egzystencjalnych, choć bez patosu, co będzie się pamiętać do samego końca? Czerwone kalosze zdobywające oceany na asfalcie czy cyfry na bankowym koncie? Bo wreszcie może się okazać, że w życiu wystarczy łóżko, stół i półki na książki. Nic więcej. www.zyj-bardziej.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
25-07-2022 o godz 18:14 przez: Weronika
"Nikt jej tak nie będzie kochał, nawet oni sami, w przyszłości, nikt nie będzie się tak cieszył na jej widok (...)" Szkocja, letni, deszczowy dzień. Kobieta biegnie, jakby przed kimś uciekała, rodzeństwo spaceruje po plaży, para emerytów wspomina dawnych sąsiadów, nastolatek samotnie wiosłuje w swoim czerwonym kajaku. Dotychczas zajęci tylko sobą zaczynają zwracać uwagę na matkę i córkę, które wyróżniają się od pozostałych. Kim są i dlaczego z ich domku co noc dobiegają dźwięki zakłócające spokój pozostałym? „Książka nominowana do nagrody Orwella, nazywana przez czytelników najlepszą i najbardziej intrygującą powieścią Moss, która trzyma w napięciu do samego końca.” Niestety, ja nie mogę zgodzić się z żadnym z powyższych określeń. Według mnie monotonność definitywnie postawiła wielkiego iksa na tej powieści. Początkowo byłam zachwycona możliwością zapoznania się z tą historią. Z każdym kolejnym rozdziałem moje podekscytowanie jednak zaczęło wygasać. „Cichym wodom” brakuje każdej możliwej cechy, którą sobie cenię. Autorka postawiła na ilość, nie na jakoś. Pomysł na wplecenie w „fabułę” (której nie ma) tak dużej liczby bohaterów był zdecydowanie okropny. Odniosłam wrażenie, że Moss nie podjęła nawet próby wykreowania swoich postaci, czy nadania im jakiegokolwiek charakteru. Są nijacy i nie okłamujmy się, ich obecność tam nie jest nawet konieczna. Kolejną kwestią, którą MUSZĘ poruszyć jest właśnie ten brak fabularności- deszcz, jezioro, hałas, więcej deszczu i więcej hałasu. Tak ja widzę tę książkę. Moss, moim zdaniem, za bardzo chciała urealnić miejsce wydarzeń i przedstawić czytelnikom Szkocję, przez co poległa na tworzeniu i dopracowywaniu wątków. Żeby tego było mało- narracja trzecio-osobowa i null dialogów. Koszmar? Dramat? Tragedia? Po 2 rozdziale zaczęłam gubić się w tym, kto co mówi i do kogo. Kończąc tę książkę sądziłam, że gorzej być już nie może. A jednak. Zakończenie okazało się bezsensowne, pozbawione jakiegokolwiek ładu i składu. JEDYNYM plusem tej pozycji są krótkie przerywniki między rozdziałami skupiające się na świecie zwierząt. Można się przy nich rozluźnić i nabrać siły oraz determinacji na dalsze brnięcie przez tę książkę. Nie polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-08-2022 o godz 10:13 przez: Leniwiec Pośród Książek
Szkocja, drewniane domki w środku lasu nieopodal jeziora. W tym spokojnym, oddalonym od cywilizacji miejscu kilka rodzin postanowiło spędzić urlop. Niestety plany na błogie wypoczywania na świeżym powietrzu pokrzyżowała pogoda (oraz sąsiedzi urządzający nocne imprezy). Nieustającą ulewa wywołuje u bohaterów frustrację i pozwala wypełzać skrywanym w głębi myślom. Potrzebuję sięgnąć od czasu do czasu po książki takie jak ta. Nie jest ona naszpikowana akcją, wręcz przeciwnie. Wypełniają ją przemyślenia bohaterów i opisy zwykłych czynności, między którymi autorka upakowała mnóstwo emocji. Czytając "Ciche wody" miałam wrażenie, jakbym zaglądała ukradkiem przez okna domków i była świadkiem urywków z życia przebywających w nich rodzin. Między rozdziałami, w których poznajemy bohaterów podglądałam natomiast przyrodę, na którą ulewny deszcz również wywierał niemały wpływ. Styl Sarah Moss jest niezwykle elektryzujący, bardzo przypadł mi do gustu. Niczym w strugach obecnej w opowieści ulewy pomiędzy kolejnymi wierszami oraz w strumieniu świadomości bohaterów można zatonąć. Autorka świetnie kreuje swoje postaci, które wyjątkowo dobrze poznajemy na stosunkowo niewielu stronach książki. Od pierwszych stron towarzyszy nam niepokój, udziela nam się frustracja bohaterów, a im bliżej końca tym bardziej narasta poczucie zbliżającej się katastrofy, niczym w antycznej tragedii. "Ciche wody" to bardzo dobra, lecz specyficzna powieść, która nie wszystkim przypadnie do gustu. Jeśli lubicie szybką akcję, zaskakujące plot twisty i oryginalną fabułę to raczej nie będzie dla Was dobry wybór. Jeśli jednak nie przeszkadza wam brak dialogów, poszukujecie pięknego języka, ciekawych opisów, a do tego lubicie przeżywać emocje bohaterów warto po nią sięgnąć. Dla mnie bo to udane pierwsze spotkanie z autorką, nie ukrywam, że skuszę się na kolejne!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
25-07-2022 o godz 09:31 przez: urszula_gala
Sarah Moss "Ciche wody", przekład Paulina Surniak, Zdarzyło się wam przeżyć wakacje, o których nie chcielibyście pamiętać ? Ponure, przytłaczające, których nie jest w stanie uratować ani wybrane miejsce, ani towarzystwo. Takie, podczas których leje deszcz, a ciszę odludnego miejsca wieczorami zakłócają nieznośni urlopowicze. Takie, kiedy na siłę szukacie angażującego was zajęcia. Wreszcie takie, z których chcielibyście wrócić jak najszybciej do domu i natychmiast o nich zapomnieć. Tymi wakacjami był dla mnie właśnie szkocki kemping, miejsce akcji "Cichych wód". Jeden deszczowy dzień widziany z perspektywy kilkunastu, będących w różnym wieku osób, Sarah Moss przedstawiła w sposób niezwykle plastyczny i obrazowy jako irytujący dla wielu z nich czas. Moment, w którym znaleźli się wbrew własnej woli, wtłoczeni przez panujące okoliczności, którym nie potrafią bądź nie są w stanie się przeciwstawić. Pogłębiane jeszcze przez panującą atmosferę i uporczywy brak pogody. Mnie ten jednodniowy wakacyjny pobyt na kampingu w towarzystwie przedstawianych przez autorkę, kolejnych bohaterów, niezwykle wymęczył. Spowodował, że miałam ochotę spakować się w połowie, jeszcze przed końcem dnia i uciec stamtąd do bezpiecznego i "mojego" miejsca. Chcąc dowiedzieć się jednak czy na tym kempingu stanie się coś, co połączy bądź podzieli bohaterów, zostałam do końca. Czy wreszcie coś się wydarzyło? Jeśli macie ochotę, sprawdźcie sami. Nie zniechacejcie się jednak do twórczości Sarah Moss, nawet jeśli "Ciche wody" okażą się opowieścią zupełnie różną od Waszych oczekiwań. To autorka, która potrfi pisać w sposób niezwykle ujmujący, w której książkach można odnaleźć cząstkę siebie, a zawarte w książkach relacje, szczególnie dotyczące rodzicielstwa, zawsze były dla mnie mistrzostwem świata.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-07-2022 o godz 06:40 przez: monia.czyta
Historia, która rozgrywa się w książce "Ciche wody" trwa 24 godziny. Autorka zabiera nas do Szkocji. Pięknego, deszczowego miejsca. Znajdziemy się na kempingu. Dwanaście osób, każdy ma swoją historię, rodzinę i zwyczaje. Wszyscy znudzeni deszczem i bezczynnością. Oceniają się nawzajem choć nic o sobie nie wiedzą. Ktoś nowy przykuwa ich uwagę. Matka z córką odbiega od reszty. Kim są i skąd bierze się hałas z ich domku? W tej historii wszystko jest niesamowicie monotonne. Czułam się jakbym stała obok każdego z bohaterów w ten deszczowy dzień, a każdy z nich opowiadał mi o swoich przemyśleniach i wątpliwościach. Momentami czułam znużenie ale dałam jej szanse. W tej historii nie ma żadnych dialogów, co było dla mnie dużym zdziwieniem. Ciężko było przestawić mi się na taki styl. Nie ma też zaskakujących zwrotów akcji ale autorka weszła w umysły tych ludzi, tak dokładnie, tak głęboko, że aż czułam dziwny niepokój podczas czytania tej historii. I to mnie kupiło. Bohaterowie są bardzo sfrustrowani, znudzeni. Obserwują, atmosfera jest przez cały czas zagęszczona, no i ten deszcz. Ciągle pada, autorka w bardzo dokładny sposób wszystko opisuje. Pot na ciele, deszcz na roślinach, spływający deszcz na chodniku. Podobało mi się ta drobnostkowość na każdej stronie. Znalazłam wiele fajnych opisów. Bardzo realistycznie wszystko zostało przedstawione i to na pewno wielki plus tej powieści. Czekałam na wielki wybuch na sam koniec, ale niestety trochę dostałam wiadrem wody na ochłodę. Jakby było mi mało deszczu. Spodziewałam się czegoś innego. Jednak książka w pełni usatysfakcjonowała mnie na tyle, aby ją polecić. Dla opisów, samej Szkocji warto.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
19-01-2023 o godz 11:29 przez: Kamila Pluta
Gdyby nie żmudny początek książki to miałaby ona większy potencjał, w moim odczuciu autorka mogła inaczej rozpocząć powieść i byłaby to naprawdę dobre dzieło. Już pomijając początek, który mnie nudził i się ciągnął to z czasem robiło się coraz lepiej i naprawdę zaczęłam się cieszyć z lektury. Podobało mi się, że mogłam przeczytać myśli bohaterów, tego co czuli, co działo się w ich umyśle. To było naprawdę w porządku i przysłużyło się to historii, której nie można porównywać do innych powieści. Jest swego rodzaju uniwersalna ale i widać jej wyjątkowość między słowami i emocjami. Jednakże nie jest to książka, którą pokochałam. Zostanie w moich myślach ze względu na swoją oryginalność i nic poza tym. Była to dla mnie powolna i leniwa lektura, ale nie w sensie negatywnym. Czytało mi się wolniej niż zazwyczaj, ale jednak urzekło mnie jej piękno i słowa autorki zawierające pewien morał dzięki czemu można było zmusić się do refleksji. Nie twierdze, że jest to bardzo zła książka, jest dobra i tylko tyle. Nie odradzam jej czytania, a nawet zachęcam bo jednak ma ona w sobie pewnie błysk ciekawości. Muszę napomknąć również o tym iż cała akcja rozgrywa się w ciągu jednego dnia, tylko 24 godziny, a tak dużo myśli i emocji. Pośród jeden z ulew, pośrodku pola kempingowego rozgrywa się akcja, gdzie jedne myśli się kończą by drugie mogły się zacząć. Wilgoć krążąca wokół ludzi, czająca się w każdym kącie, a mimo to pojawia się jedna iskra..wystarczyła jedna by wszystko zakończyć.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
13-09-2022 o godz 13:38 przez: Kinga
“Ciche wody” Sarah Moss (tłum. Paulina Surniak) stanowiły moje drugie spotkanie z tą brytyjską autorką - i choć ostatecznie to “Mur duchów” wyszedł bardziej zwycięsko z tego starcia, nie ukrywam, że ta krótka powieść też miała w sobie coś intrygującego. Przygoda zaczyna się wśród domków letniskowych w skąpanej deszczem Szkocji - tam spotykamy kilkunastu wczasowiczów i wkradamy się we fragmenty ich żyć. Z jednej strony taka mnogość perspektyw jest zdecydowanie na plus, bo pozwala spojrzeć na daną książkową rzeczywistość z różnych punktów widzenia, z drugiej natomiast - o wiele bardziej lubię książki, w których mogę się zżyć z postaciami, gdzie jest im poświęcone nieco więcej czasu. Muszę jednak przyznać, że autorce bardzo dobrze wychodzi rozdzielanie tych różnych punktów widzenia, każdy bohater i bohaterka ma swoją indywidualność. Podczas lektury towarzyszy nam uczucie niepokoju, fabuła nieustępliwie wiedzie nas ku zakończeniu i wyjaśnieniu pewnej tajemnicy, zarysowanej na poprzednich stronicach - owo zakończenie może i jest zaskakujące, dobrze zamyka tę historię, mnie jednak czegoś w nim brakowało. “Ciche wody” to dobra propozycja na jeden jesienny deszczowy wieczór, jednak mam wrażenie, że szybko zapomnę o tej książce. Nie zamierzam jednak porzucać dalszego poznawania twórczości Moss.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
22-07-2022 o godz 11:07 przez: ilona_m2
Szkocja. Kemping w strugach deszczu. Zamknięci w czterech ścianach zawilgoconego drewnianego domku bohaterowie czują się niczym zakładnicy kiepskiej pogody. W powietrzu unosi się zbyt dużo wilgoci, wszędzie błoto, na ścieżce do przystani ślisko. Na kilku metrach stłoczeni w ciasnocie rodzicie i ich pociechy. Na wszystkich rozlewa się to przygnębiające uczucie niewoli, wszechogarniającej nudy. Zajęci dotychczas tylko sobą bohaterowie zaczynają dostrzegać pewną rodzinę, która swoim zachowaniem zwraca uwagę innych. Taki klimat panuje właśnie w Cichych wodach. Po interesującym i ciekawym wstępie otrzymujemy rozdziały wypełnione przemyśleniami bohaterów - o wszystkim i o niczym. Odwracają one uwagę od głównej osi fabularnej i niestety są marnym zapychaczem. Z pewnością pominęłam kilka z tych monologów, gdyż w moim przekonaniu nie wnosiły nic nowego, nie miały żadnego wpływu na fabułę. Po czym dostajemy zakończenie rozgrywające się moim zdaniem zbyt szybko. Wiadomym jest, że autorka chciała w ten sposób mocno podkręcić tempo, sprawić, że w ten panującej powszechnie wilgoci może jednak zaiskrzyć. Nie porwała mnie ta historia. Jeśli miałabym ją porównać to w pewnym stopniu przypominała mi ze względu na tematykę prozę Dawida Vann i jego Komodo.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
29-07-2022 o godz 13:45 przez: Weronika Pierzga
„Ciche wody” to pierwsza książka Sarah Moss, którą miałam okazję przeczytać. Jest mokra, duszna i pełna nieustającego deszczu. Jest przepełniona wodą, nudą i irytacją. Jest niekomfortowa, zwyczajna i inna zarazem. To powieść napisana w specyficzny sposób, nie ma w niej dialogów, a jedynie strumienie świadomości osób zamieszkujących domki kempingowe w Szkocji. To przedstawienie myśli ludzi znudzonych i sfrustrowanych. To opis najzwyklejszych czynności jakie wykonują. To przepięknie oddana mroczna, niepokojąca atmosfera i jedynie 24 godziny akcji. Bardzo lubię taką codzienność i prostotę w książkach, a czytanie o takich najzwyklejszych czynnościach czy myślach - najzwyczajniej w świecie mnie relaksuje i sprawia mi przyjemność. Moss pozwoliła mi „wejść” w głowy bohaterów, wraz z nimi zastanowić się nad rzeczami mało istotnymi, a jednak tak dobrze mi znanymi. Niestety, nie wystarczyło mi to, by po skończeniu poczuć pełną satysfakcję - czegoś w tej książce zabrakło. Może chodzi tu o brak zdań, które wywołałyby we mnie emocje, a może o bohaterów, którzy byliby mi bliżsi…? I mimo że czytając spędziłam przemiło czas, obawiam się, że za jakiś czas o niej zapomnę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-08-2022 o godz 08:57 przez: Urszula
Pomimo czasu letniego, pogoda nas nie rozpieszcza. Ciągle zmienna- raz tropikalnie gorąco innym razem zimno i pada. Dziś właśnie z takim klimatem przychodzę. 💦💧☔️⛈☔️🌧🌂 „Ciche wody” Sarah Moss Jest chłodno, pochmurno i mokro. Deszcz pada raz mocniej raz słabiej ale opanowuje cały teren kempingu w Szwecji. Kilka przyczep, różni ludzie, przeróżne historie z jakimi przyjechali wypocząć. Każdy układa sobie dzień według siebie ale uważnie przygląda się przy tym osobą z otoczenia. Nieznajomi. Klimat jaki panuje przez całą książkę jest mroczny, przenikający i osacza. Jak woda dociera do każdego pomieszczenia, do każdej części ciała bohaterów. Czuć w powietrzu że coś się wydarzy…. Czy to miejsce okaże się być dobre na wypoczynek ? Czy bohaterom uda się poradzić sobie z zaistniałymi sytuacjami ? Książka nie jest długa ale pociąga. Swoją okładka, zbitą treścią. Hipnotyzuje i przenosi nas w ponury świat. Choć wody są ciche- otoczenie wręcz krzyczy ❗️❗️❗️❗️❗️ Brawa dla Pani Pauliny Surniak za tłumaczenie 💗💗💗
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
05-09-2022 o godz 09:48 przez: okulary_do_czytania
Wszechogarniający deszcz w tej historii sprawił, że podwójnie odczuwało się szkocką aurę i klimat tej historii. Nie na darmo panuje powiedzenie "w czasie deszczu dzieci się nudzą". Tutaj znudzeni i sfrustrowani byli nie tylko bohaterowie tej książki, której miejscem jest szkocki kemping. Moss dała się poznać jako wirtuoz szczegółow, jej opisy są dokładne i drobiazgowe, splatają całą historię misternie utkanymi słowami, które mają za zadanie zatopić nas w klimacie tej historii. Ten deszczowy klimat wpływa na 12 bohaterów, którzy zamknięci na kempingu odczuwają nudę, nostalgię, zmęczenie i marazm połączony z frustracją. Narracja jest specyficzna, wymaga nie lada skupienia i uwagi od czytelnika, dlatego nie każdemu przypadnie do gustu styl autorki. Główną rolę w tej historii odgrywają przemyślenia, analiza i refleksje. Brak tu płynnej i dynamicznej akcji. Trzeba wejść w rytm tej ksiazki aby ją w pełni zrozumieć i docenić. Cały ten zabieg ma swój urok, mnie jednak nie porwał.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
02-08-2022 o godz 20:07 przez: niepoczytalna
Moss nie zawiodła jeśli chodzi o styl i spostrzegawczość, ale sama powieść była nużąca i odpychająca (zupełnie tak samo, jak nieprzerwany deszcz w czasie zaplanowanego urlopu). Nie chodzi o to, że autorka źle przedstawiła poszczególne sytuacje i problemy bohaterów. Bardziej o to, że upchnęła je wszystkie w jednej powieści, tworząc wielki festiwal marudzenia. Nieważne kim jesteś – współmałżonkiem, narzeczoną (lub narzeczonym), małym dzieckiem, nastolatkiem lub osobą w podeszłym wieku z wieloletnim stażem małżeńskim. Jedyne słowo, które w pełni oddaje Twoje nastawienie do świata to: “zawód”. Że mąż odpychający, narzeczony niedomyślny, żona oziębła, dzieci zaborcze a rodzicie z gruntu beznadziejni. Nie ma znaczenia nad którym bohaterem się pochylimy, jedno wiadomo na pewno – będzie on dogłębnie zawiedziony sytuacją, w której się znajduje.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-07-2022 o godz 08:47 przez: wogrodzieliter
Drewniane domki, bliskość natury, cisza... Wymarzone wakacje w uroczym zakątku Szkocji? Niekoniecznie. Ulewny deszcz w ogóle nie ustaje, pogłębiając u wczasowiczów wrażenie nudy, bezczynności i izolacji. Bohaterowie książki Moss tkwią w zawieszeniu – są bardziej skłonni do rozmyślań i bacznego przyglądania się sąsiadom – zwykle z dystansu, z ciekawością i podejrzliwością. A gdy wakacje zamieniają się w deszczowy koszmar, rośnie też frustracja... "Ciche wody" to napisana z empatią, klaustrofobiczna, pełna ukrytych napięć i ironicznego humoru, a ostatecznie dewastująca i dająca do myślenia książka. Z pozoru nie dzieje się w niej wiele, a i tak potrafi wywrzeć na czytelniku wrażenie. W "Cichych wodach" można przejrzeć się jak w lustrze – to zaskakująco trafne spojrzenie na ludzką naturę. Lubię i polecam. Kawałek świetnej prozy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
05-07-2022 o godz 19:31 przez: Agnieszka
Uwielbiam książki Sarah Moss! W tak niewielkiej formie zawiera masę ciekawych spostrzeżeń. Świetna lektura, w zasadzie na dwa wieczory, a zostaje w człowieku na długo. Dużo celnych przemyśleń o tym, jak kształtujemy nasze relacje z innymi i ze sobą samym, o macierzyństwie, o inności. Sporo też wątków społecznych. Lektura idealna!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Francja. Radość życia
4.4/5
29,95 zł
Promocja
34,60 zł (-13%)  najniższa cena

35,76 zł (-16%)  cena regularna

Inne z tego wydawnictwa Pudło
4.6/5
34,30 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego