Buntownik (okładka  miękka, wyd. 09.2015)

Wszystkie formaty i wydania (3): Cena:

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Produkt niedostępny

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Samotnie upadną, razem powstaną. Od wieków członkowie Zakonu Świętego Jerzego polowali na smoki. Ukrywając się pod ludzką postacią, smoki przetrwały. Stworzyły Talon, potężną organizację, w której każdy smok ma wyznaczone miejsce i służy wspólnej sprawie. Z czasem stały się silne i przebiegłe, gotowe przejąć władzę nad światem.  Ale są wśród nich buntownicy, którzy pragną żyć w zgodzie z ludźmi. Należy do nich Ember. Dotąd posłuszna organizacji, opuszcza Talon, by wspierać przywódcę buntu, Rileya. Najpierw jednak chce spłacić dług wdzięczności wobec Garreta, żołnierza Zakonu, który uratował jej życie. Ember i Riley uwalniają Garreta z celi śmierci i uciekają do Las Vegas, by wśród tłumu turystów ukryć się przed pogonią. Ale potężni wrogowie nie dają za wygraną. To tylko kwestia czasu, kto dopadnie ich pierwszy – agenci Talonu czy żołnierze Zakonu Świętego Jerzego.


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1113225517
Tytuł: Buntownik
Autor: Kagawa Julie
Tłumaczenie: Hessenmuller Hanna
Wydawnictwo: Harper Collins Publishers
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 416
Numer wydania: I
Data premiery: 2015-09-09
Rok wydania: 2015
Data wydania: 2015-09-09
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 212 x 32 x 144
Indeks: 17896740
średnia 4,3
5
16
4
9
3
4
2
2
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
28 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
01-12-2015 o godz 19:17 przez: Angelika D-J | Zweryfikowany zakup
Druga część trylogii Talon, a co za tym idzie - kolejne przygody głównej bohaterki. Autorka nie ucieka od typowo młodzieżowych rozterek czy prostszego języka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
19-12-2015 o godz 16:23 przez: Eugenia Strzałkowska-Dratwa | Zweryfikowany zakup
Transakcja bardzo sprawnie .Doskonałe zabezpieczenie książki przed uszkodzeniem w trakcie dostarczenia jej do zamawiającego.Polecam !!!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-10-2017 o godz 10:22 przez: Iwona Wójcik | Zweryfikowany zakup
Syn jest zachwycony książką "Buntownik" - jest bardzo wciągająca, to jego druga książka z tej serii - polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-04-2016 o godz 15:01 przez: Karolina Markuń | Zweryfikowany zakup
Najlepsza książka na świecie!! Polecam ją do przeczytania :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-06-2021 o godz 14:38 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Szkoda, że nie ma dalej tłumaczenia
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-09-2015 o godz 22:40 przez: Kamila Idziaszek
Dzisiaj powracamy do sagi o smokach, którą miałam przyjemność rozpocząć już jakiś czas temu. Pierwszy tom, czyli "Talon" okazał się bardzo interesującym początkiem tej serii, dlatego z taką niecierpliwością wyczekiwałam kolejnej części. Wątek smoków strasznie mi się spodobał i muszę przyznać, że zrobił na mnie ogromne wrażenie. Macie ochotę wrócić do świata Ember i przekonać się co tym razem wymyśliła dla niej autorka? Jeśli wasza odpowiedź jest twierdząca, zachęcam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji.

Po ostatnim starciu Talonu z Zakonem Świętego Jerzego Garret Xavier Sebastian staje przed sądem za zdradę. Pozostało mu już tylko kilkanaście godzin życia zanim zostanie rozstrzelany. Chłopak miał zabić smoka, ale w ostatniej chwili się zawahał i pozwolił mu na ucieczkę. Jednak Ember nie pozostaje dłużna i nie zamierza dopuścić, aby ten zginął z rąk ludzi przez to, że uratował jej życie. Razem z Riley'em wyruszają na bardzo niebezpieczną misję ratunkową w sam środek Zakonu Świętego Jerzego - ich odwiecznych wrogów, którzy bezlitośnie zabijają smoki. Pomimo wielu komplikacji udaje im się uwolnić Garreta i wspólnie wyruszają do Las Vegas, aby ukryć się przed pogonią wśród tłumu ludzi. Teraz ich życie jest w podwójnym niebezpieczeństwie, ponieważ są ścigani zarówno przez Talon jak i Zakon. Czy ich nowa kryjówka okaże się na tyle bezpieczna, aby bohaterowie mogli przeżyć? Czy Ember, Riley oraz Garret poradzą sobie z wrogami, a także własnymi uczuciami i emocjami? Gdzie w tym wszystkim jest miejsce Dantego - brata Ember, który jest wiernie oddany służbie Talonowi?

Autorka po raz kolejny świetnie się spisała, tworząc niezwykle barwne postacie. Każdemu z nich poświęciła tyle samo uwagi, nie pomijając żadnego z istotnych szczegółów. Bohaterowie są po prostu mieszanką wybuchową, która potęguje napięcie i doznania czytelnika. Ember, czyli nasza młoda smoczyca potrafi zafascynować czytającego swoją determinacją, ufnością, ale też oddaniem dla osób ważnych w jej życiu pomimo wartości jakie miała przez cały czas wpajane. Riley, zbieg z Talonu, który opiekuje się pisklakami pokazuje nam swoją smoczą stronę, która ciągnie go do Ember. Jest on postacią niezwykle zdeterminowaną, która walczy o to co najważniejsze, a jego poświęcenie i zaangażowanie są godne podziwu. Garret, który od najmłodszych lat był szkolony, że smoki nie posiadają żadnych uczuć i należy je bez wahania zabijać odnajduje w dziewczynie same pozytywne wartości. Trzeba przyznać, że jest to bardzo pozytywna postać i idealnie komponuje się z całą historią. Nie możemy zapomnieć o Dante, czyli bratu bliźniaku Ember, który często działał mi na nerwy. Ślepo wpatrzony w wartości wpajane przez Talon przez co jego postępowanie i tok myślenia były bardzo irytujące. Tak więc sami możecie zauważyć, że Julie Kagawa jest mistrzynią w tworzeniu zróżnicowanych bohaterów i potrafi zaciekawić nimi czytelnika.

"Talon" okazał się jedynie namiastką historii jaką chciała nam przekazać autorka. Teraz wszystkie wydarzenia zostały rozbudowane i bardziej szczegółowo opisane, a akcja całej powieści jest niewątpliwie lepiej urozmaicona. Starcia między dwoma organizacjami podnoszą napięcie czytelnika i wydaje się, że autorka ma niekończący się zapas nowych pomysłów. Tajemniczość i ciągła niepewność wzbudzają w nas mnóstwo emocji i w zasadzie do samego końca książki nie można do w stu procentach przewidzieć co za chwilę się wydarzy. Zakończenie "Buntownika" wprawiło mnie w ogromne osłupienie i do tej pory nie mogę pozbierać się po tym co przeczytałam. Z niecierpliwością czekam na kolejną część, aby dowiedzieć się co spotka głównych bohaterów i jak potoczą się ich losy.

Julie Kagawa zagwarantowała nam możliwość poznania tej historii z różnych perspektyw. Spojrzymy na dziejące się wydarzenia oczami różnych bohaterów, co pozwoli nam lepiej wyobrazić sobie wszystko to co w danej chwili się dzieje. Rozdziały są oznaczone imionami co od razu sugeruje nam, którą z postaci będziemy mogli głębiej poznać. Język jakim posługuje się autorka jest prosty, lekki, a przede wszystkim doskonale zrozumiały, dzięki czemu książkę czyta się naprawdę szybko i przyjemnie.

"Buntownik" jest z pewnością powieścią bardziej rozwiniętą, z większą ilością akcji, a przy tym wymaga zaangażowania od czytelnika w losy bohaterów, co na pewno spodoba się tym, którzy lubią wtapiać się w historię i przeżywać wszystkie emocje, które targają głównymi postaciami. Myślę, że ta lektura trafi do szerszego grona czytelników, ze względu na swoją lekkość, która pozwoli każdemu bez wyjątku się zrelaksować. Jeśli interesują Was smoki w niecodziennym wydaniu, "Talon" oraz "Buntownik" powinny przypaść Wam do gustu. Mam głęboką nadzieję na to, że kiedyś ukaże się ekranizacja tej serii i będę mogła śledzić poczynania moich ulubionych charakterów na dużym ekranie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
29-09-2015 o godz 16:01 przez: Alicja Śliwińska
"Buntownik" to już drugi tom smoczej sagi autorstwa Julie Kagawy. Jego poprzednik czyli "Talon" był dopiero wprowadzeniem do smoczego świata, który zaimponował mi swoją pomysłowością. Tym razem, znając już podstawy historii Ember Hill, miałam okazję dowiedzieć się o niej czegoś więcej, a także o tytułowym buntowniku. Czy moje ponowne spotkanie ze smokami okazało się tak dobre, a może nawet lepsze od pierwszego czy wręcz przeciwnie?

Ember podjęła decyzje o opuszczeniu smoczej organizacji Talonu. Nie przyszło jej to łatwo, ale po tym gdy na jaw wyszło tak wiele informacji oczerniających go, dziewczyna nie miała innego wyboru. Teraz uznawana jest za zbiegłego smoka, tak samo jak jej towarzysz Riley, który okazuje się być przywódcą buntu. Z nim dziewczyna ma szansę na ucieczkę i życie wolne od zakazów i nakazów Talonu. Jednak zanim Ember będzie mogła cieszyć się wolnością, musi zrobić jeszcze jedną rzecz. Mianowicie uratować pewnego człowieka, który wiele dla niej znaczy, a znalazł się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Garret został oskarżony o zdradę Zakonu Świętego Jerzego, za co grozi mu śmierć. Ember razem z Rileyem wyruszają na misję ratunkową, która kończy się sukcesem, jednak Zakon wciąż depcze im po piętach. Cała trójka ucieka do Las Vegas, licząc na to, że uda im się ukryć na jakiś czas. Niestety kłopoty okażą się być bliżej niż sądzili...

Po pierwszej części sagi miałam dość mieszane odczucia. Z jednej strony podobał mi się pomysł autorki, na wykorzystanie motywu smoków w literaturze, a z drugiej czegoś mi tam brakowało. Miałam jednak nadzieję, że "Talon" jako wstęp, będzie jedynie takim wprowadzeniem, w którym nie dowiemy się zbyt wielu informacji, natomiast w kontynuacji na pewno kilka wątków zostanie rozwiniętych. Niestety mimo moich najszczerszych nadziei, "Buntownik" wcale nie okazał się lepszy. Teraz zdałam sobie sprawę, że moim problemem z tą serią jest to, że nie trawię stylu autorki. Czytając ciągle miałam wrażenie jakby to była książka skierowana do trzynastolatków, którym trzeba wszystko krok po kroku wyjaśnić bo inaczej nie będą w stanie zrozumieć treści. Język był infantylny do bólu i przewracając kolejne kartki książki, czułam narastającą irytację skierowaną szczególnie do głównej bohaterki, która swoją głupotą co chwilę mnie zaskakiwała.

Jak już jestem przy bohaterach, to jeszcze w pierwszej części, za ciekawą postać uważałam Rileya. Był on dość interesująco wykreowany na typowego buntownika, który kroczy swoją własną drogą i nie da sobą pomiatać. Natomiast w "Buntowniku" stał się on nijaki i szczerze mówiąc w żaden sposób mnie nie poruszył, nie mówiąc już o Garret'cie, który nadal był tak samo nudny jak na początku. Jeśli zaś chodzi o samą akcje książki, to właściwie tutaj też fajerwerków nie ma. Bohaterowie przez większość czasu uciekają, albo wymyślają dalszy plan działania, co chwile przerywany jakimiś rozterkami Ember, która nie może na nic się zdecydować, albo bezmyślnie robi to na co przyjdzie jej ochota, nie zważając na konsekwencje swoich czynów.

"Buntownik" okazał się dla mnie rozczarowaniem. Sądziłam, że po "Talonie", który przypadł mi do gustu, autorka się rozwinie i przedstawi świat smoków bardziej szczegółowo, jednak nic takiego się nie wydarzyło. Po tym tomie wiem jeszcze mniej niż po pierwszym, bo pytań w mojej głowie tylko przybyło. Żałuję, że autorka nie skupiła się na tym co trzeba, mianowicie na smokach, które w "Buntowniku" prawie wcale nie występują, a zaledwie przewijają się w tle. Ich wątek został spłycony do granic możliwości, a na pierwszy plan wystawione zostają problemy Ember, od których aż głowa boli. Nasuwa się teraz zasadnicze pytanie, czy warto po tę część sięgnąć. Cóż, jeśli czytaliście "Talona" i podobał Wam się styl autorki, to myślę, że nie będziecie zawiedzeni. Wyraźnie widać, że seria skierowana jest do młodzieży, która lubi lekkie książki z dużą dawką akcji, przygód, a także trójkątów miłosnych. Tym właśnie osobom może się ona spodobać, natomiast, jeśli pierwsza część średnio Wam się podobała, to "Buntownik" na pewno tego odczucia nie naprawi. Decyzja należy do Was.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
24-09-2015 o godz 15:44 przez: Wąchając książki
Po Talonie, naturalne było, że sięgnę po kontynuację. Buntownik, to właśnie powieść, tom, którego potwornie się bałam, ale też bardzo wyczekiwałam. Mój strach był jak najbardziej uzasadniony, ponieważ wyrobiłam sobie opinię o stylu autorki, który jest daleki od mojego wymarzonego. Przy okazji, odświeżyłam sobie moje opinie o Żelaznym dworze, który czytałam prawie sto lat temu i już wiem, dlaczego tak bardzo zwlekałam z sagą o smokach, ale o tym później.

Drugi tom był pośredni. Nie zwalił mnie z nóg, ale przez połowę był znośny i czytałam go, tylko z lekko uniesioną brwią. Nie gardzę tą serią ze względu na smoki, ale prawda jest taka, że autorka nie rozwinęła tematu smoków, co jest śmieszne, ponieważ trójka narratorów to smoki. Wszystko co wiem, zostało napisane w pierwszym tomie i właściwe, oprócz przeszłości Riley'a i Garreta, nie było tam nic ciekawego i godnego uwagi. Pokuszę się o stwierdzenie, że wręcz cofnęłam się i wiem jeszcze mniej, nawet nie do końca zostały wyjaśnione pewne drobne kwestie, ale przymknęłam na nie oko.

Kagawa ma dziwną i niepożądaną manierę kreowania głównych bohaterek jako żałosnych i irytujących. Prawda jest taka, że Ember ma rozdwojenie jaźni, chorobę dwubiegunową i schizofrenię. Wspominałam w poprzedniej recenzji, że mi często miałam wrażenie, że zależnie od narratora mam do czynienia z różnymi bohaterami. W drugiej powieści miałam takie wrażenie tylko odnośnie głównej bohaterki, przez którą niemal popłakałam się ze złości. Ember jest bardzo niezdecydowana, głupia i daleko jej do buntowniczki, jak wmawia czytelnikowi autorka. Jest nieznośna, nieokrzesana, infantylna i czekam, aż zacznie tupać nóżką, bo patrząc na to co przeczytałam, w następnej części może to zrobić.

Właściwie, gdyby dać tą sagę innym, lepszym autorom, wyrzucić Ember i wątek miłosny, to powieść byłaby jedną z moich ulubionych. Riley jest trochę irytujący, ale przez trzy czwarte powieści ma świadomość, że przez tego pisklaka zaniedbuje inne. Właściwie, to jeśli chodzi o ich relacje to, jeśli dobrze wyliczyłam, jest uznany za pedofila, ale nie nic. Garret jest moim faworytem, choć zdecydowanie za mało jej o jego przeszłości i życiu w zakonie. Czasem coś wspomni, napomknie mimochodem, ale to nie jest to. Gównie obaj panowie rozprawiają o swoim nieszczęściu do Ember. Wes, który niestety nie jest narratorem, czego bardzo żałuję, jest rozbrajający i w stu procentach ma rację, jednak mam złe przeczucia dotyczące jego postaci i mam nadzieję, że to się nie ziści. I na konie, Dante, któremu bardzo współczuję, że jest rudy (patrzymy na realia, nie na twórczość, w tym przypadku, radosną), ale do tego jest niezłym skurczybykiem, ale również barwnym ptakiem całej historii i mam nadzieję, że nie zwróci się przeciwko Talonowi.

Nie chodzi o sam język czy oprawę, bo nie jestem do końca pewna, czy to wina tłumaczenia, czy sama autorka na siłę próbuje stworzyć serię na miarę gimnazjalistów, bo język jest infantylny. Wolałabym już, od czasu do czasu, jakieś przekleństwo, prawdziwy, soczysty wulgaryzm, a nie mega-, super- czy jakiś inny przedrostek. Nie dobre było też to, że Kagawa na siłę sugerowała, jak powinniśmy postrzegać bohaterów, ten był szalony, tamten cichy, a ta była namiastką buntownika.

Trudno będzie mi teraz wytłumaczyć to, że polecam Buntownika. Owszem, to prawda, robię to ze względu na cudowną męską część książki: Garreta, Riley'a, Wes'a i Dante. Ale jestem również trochę rozczarowana, że przejrzałam zamiary autorki, zresztą wielką wskazówkę daje nam na ostatnich stronach, ale już wcześniej to przejrzałam. Pozostaje tylko pytanie: Garret czy Riley? I tutaj nie mam pojęcia, którego wybierze. Podsumowując, polecam, bo smoki warte są dawania im szansy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-09-2015 o godz 13:34 przez: Czarny Kapturek
Smoki to stworzenia, które fascynują nas już od dawna. Mityczne stwory, które za pomocą ognia oraz skrzydeł prezentowały swoją potęgę. Niebezpieczne, nie do okiełznania. Prawdziwa magia. Właśnie magię tych stworzeń liczni artyści pragną uwiecznić w swoich dziełach, najpopularniejsze teraz są smoki Khaleesi z Gry o tron, ale znam kogoś, kogo wizja tych wielkich jaszczurów jest inna, nowa oraz niestandardowa.

Buntownik to druga część Talonu Julii Kagawy, jednej z autorek, których pióro uwielbiam. Zakochałam się w jej powieściach przy okazji czytania Żelaznego króla, bo magia wypływająca z każdej strony tej powieści była zniewalająca. Musiałam się przekonać, czy inne powieści tej autorki są takie wspaniałe, więc sięgnęłam po Talon, a teraz po Buntownika, bo pierwszy tom zostawił wielki niedosyt.

W Buntowniku czytelnik poznaje dalsze losy Ember, Rileya oraz Garreta. Każdy, kto przeczytał pierwszy tom wie, że tych troje to mieszanka niemal wybuchowa. Dwoje zbiegów z Talonu oraz żołnierz Zakonu świętego Jerzego. Ta pierwsza organizacja skupia wszystkie smoki świata, trenuje je i wykorzystuje do własnych celów. Zakon świętego Jerzego to ludzie, którzy od zarania dziejów nienawidzą smoków, więc tropią je oraz zabijają. Jednak, jak zawsze znajdują się jakieś wyjątki, a właśnie nimi są główni bohaterowie Buntownika.
Akcja zaczyna się od naprawdę ryzykownej akcji, jaką jest wydostanie z więzienia Garreta. Ember czuje, że jest mu dłużna życie oraz czuje wobec niego uczucia, których jako człowiek nie doświadczyła nigdy wcześniej. Gdy Riley oraz smoczyca odbili żołnierza z rąk Zakonu ściągają na siebie obie organizacje, co prowadzi do tego, że muszą kilka razy bardziej na siebie uważać.

To, co mi się spodobało to to, że wydarzenia są opowiedziane z różnych perspektyw. W jednym momencie czytelnik przeżywa to, co Garret, a w drugim planuje wydostanie go razem z Ember oraz Rileyem. Fabuła została naprawdę świetnie obmyślona przez autorkę, ona po prostu wie, co ma robić. Do ostatniej kartki nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, bo w pewnym momencie do uciekinierów dołącza ktoś jeszcze. Czasami zachowania głównej bohaterki doprowadzały mnie do szału. Dziwiłam się, jak bezmyślną oraz niezdecydowaną dziewczyną można być. Jej niektóre wybory były bardzo ryzykowne, a ona mimo tego dobrze się bawiła.

Jeśli lubicie wątki miłosne w powieściach to i w Buntowniku go znajdziecie. Nie gra on głównej roli, jest raczej uroczym dopełnieniem brutalnej rzeczywistości bohaterów. Nie należy on do przesądzony, bo końcówka wstrząsnęła mną bardzo.

Autorka ma talent do kreowania różnych charakterów, jedni są wyrachowani, inni chcą zmienić świat na lepsze. Zadziwiające, jak zręcznie Julie Kagawa manipuluje swoimi postaciami, chociaż zdarzają się mankamenty. Niestety, jest jedna rzecz, która strasznie mi się nie podobała, a mianowicie zbyt rozległe opisy. Zarówno myśli bohaterów, ich rozterek oraz zdarzeń. Czasami robiły się one nudne i hamowały tempo akcji. Jednakże, fani pisarskich dokonań pani Kagawy będą jak najbardziej zadowoleni oraz powinni być przyzwyczajeni do takiego stylu.

Podsumowując, Talon podobał mi się bardziej, ale Buntownik ma również w sobie coś niezwykłego. Wielka magia, którą wlewa autorka w swoje powieści jest fascynująca i warto po nią sięgnąć.

everydayxbook.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-09-2015 o godz 17:15 przez: Klaudia Mordarska
Czasami granica pomiędzy prawdą a kłamstwem jest bardzo cienka. A czasem nie potrafimy rozpoznać, co jest właściwe. Brniemy coraz bardziej w bagno, a potem nie możemy się wydostać. Siedzimy w tym zbyt głęboko. Nie można ot tak zmienić swojego toku myślenia, gdy zabrnęło się już tak daleko. Nagle zbuntować się przeciw temu, w co się ślepo wierzyło przez całe życie. Nie ma na to szans.

Smoki są wśród nas. Jednym z nich jest szesnastoletnia Ember Hill, dawniej członkini Talonu, potężnej organizacji skupiającej smoki. Ale teraz, gdy poznała jej najgorsze tajemnice, zaczęła się buntować. Zdradziła organizację, by razem z Rileyem nakłaniać innych do buntu. Ale najpierw musi uratować Garreta, wobec którego ma dług wdzięczności. On ocalił jej życie. Teraz ona musi wyciągnąć go z jednej z komandorii Zakonu Świętego Jerzego. Ale buntownicy nie mają łatwo. Po piętach depcze im zarówno Talon, jak i Święty Jerzy. A to tylko kwestia czasu, kto dopadnie ich pierwszy...

Pierwsza część nie była może jakimś arcydziełem, ale spodobała mi się. Byłam także ciekawa dalszych losów Ember, ponieważ po pierwszym tomie miałam w głowie mnóstwo pytań. I już od samego początku zostałam wciągnięta w wir wydarzeń. Działo się o wiele więcej niż w "Talonie", co uważam za duży plus, bo nie mogłam oderwać się nawet na chwilę.

Ciekawy jest sam pomysł na książkę. W niej nie ma takich zwyczajnych smoków. One potrafią przybrać ludzką postać, zachowywać się jak ludzie i nawet czuć wszystko to, co zwyczajny człowiek. Ale w dalszym ciągu to niebezpieczne bestie... I właśnie w tej chwili do akcji wkraczają dwie organizacje – Talon skupiający smoki i żołnierze Świętego Jerzego, którzy zajmują się zabijaniem tych stworzeń. Niby dwie różne organizacje, ale łączy ich jedno: ślepe dążenie do celu i oczywiście przeróżne intrygi.

Bohaterowie byli barwni i dobrze wykreowani. W dalszym ciągu moim ulubieńcem pozostaje Garret, który w "Buntowniku" musiał się zmierzyć z wieloma przeciwnościami i zacząć ufać tym, których przez całe życie uważał za wrogów. Jednym z nich jest Riley, który ciągle mnie irytował. Jakoś nie mogłam się do niego przekonać. Za to zmieniło się moje przekonanie o Ember. Naprawdę ją polubiłam. Udowodniła, że jest naprawdę wartościową postacią.

W tej części został wprowadzony trójkąt miłosny, ale był tylko takim dodatkiem. Już od samego początku przeczuwałam, że tak będzie. Nie lubię takich rozwiązań, ponieważ zwykle wychodzi na to, że bohaterka nie wybiera tej osoby, którą chce. W każdym razie autorka pokazała rozdarcie głównej bohaterki: jej smoczyca chciała jednego, a ta ludzka cząstka czegoś zupełnie innego. A z tego wyniknęło mnóstwo komplikacji...

Podsumowując, "Buntownik" to świetna kontynuacja serii. Jest o wiele lepszy od poprzedniej części. Nie brakuje w nim akcji, intryg i zaskakujących tajemnic, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. A to wszystko w nieco smoczych klimatach. Trzeba przyznać, że autorka miała naprawdę dobry pomysł, bo nigdy wcześniej nie spotkałam się w literaturze ze smokami w ludzkich ciałach. Ta książka powinna się spodobać fanom fantastyki i nietypowych rozwiązań. To pozycja obowiązkowa dla osób, które czytały Talon. Gwarantuję, że ta część jest znacznie ciekawsza!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-09-2015 o godz 15:14 przez: Książkomaniacy
"Dlatego w dzisiejszym świecie uważa się, że smoków nie ma.
To tylko wytwór fantazji. Owszem, w ostateczności pewne gatunki jaszczurek można uważać za ich nędzną namiastkę, ale prawdziwe smoki, te ogromne, uskrzydlone i zionące ogniem potwory istnieją tylko w bajkach i legendach"

Ale czy na pewno?

Od dziecięcych lat mamy do czynienia ze światem smoków. Nieraz z wypiekami na twarzy śledziliśmy historie rycerzy, którzy rozprawiali się ze smokami, by zdobyć serce księżniczki. Wielu śmiałków ginęło od razu, innym jednak udawało się wyjść z tego cało i zyskać sławę, zdobyć miano bohatera.

Smoki są nieodłącznym motywem powielającym się w świecie fantastyki. Myślicie,że te stworzenia zostały wymyślone? Być może kiedyś istniały naprawdę, budząc grozę i niosąc śmierć?

Ale czy znacie choćby jedną książkę, które przeniesie te potężne, ziejące ogniem istoty we współczesne czasy? Nie? Sięgnijcie po "Buntownika"!

"Buntownik" to druga część trylogii "Talon". Jest tak samo dobra, tak samo dopracowana jak poprzedniczka. Nie będziecie zawiedzeni.


"Od wieków członkowie Zakonu Świętego Jerzego polowali na smoki. Ukrywając się pod ludzką postacią, smoki przetrwały. Stworzyły Talon, potężną organizację, w której każdy smok ma wyznaczone miejsce i służy wspólnej sprawie. Z czasem stały się silne i przebiegłe, gotowe przejąć władzę nad światem."

Czasem bywa tak, że przychodzi nam przypłacić cenę za swoje czyny, dokonane wybory. Garret zostaje skazany na śmierć za zdradę zakonu - darował życie smokowi, odwiecznemu wrogowi. Ember przy pomocy członka zakonu udaje się wyrwać spod władzy Talonu, jednak by spłacić dług wdzięczności organizuje akcję ratunkową, by wydostać z celi młodego zakonnika. Ember i Riley uwalniają Garreta i uciekają do Las Vegas, by wśród tłumu turystów ukryć się przed pogonią. Nie jest to łatwe,gdyż są ścigani zarówno przez Talon jak i pogromców smoków.

Czy łatwo jest uciec?

Czy zostaną schwytani?

Czy człowiek i smok, dwie oddzielne rasy mogą znaczyć dla siebie coś więcej?

Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w książce :)

Trudno jest mi opowiadać o tej książce nie zdradzając przy tym żadnych szczegółów. W ostatnim czasie bardzo modne jest wprowadzanie postaci fantastycznych do świata współczesnego. Były już anioły, wampiry, wilkołaki..mogłabym tak wymieniać parę godzin..jednak ze smokami jeszcze się nie spotkałam. Pierwsza myśl po przeczytaniu opisu fabuły - to nie może się udać. O dziwo, wyszło świetnie! Fabuła od początku trzyma w napięciu, a z każdą przewracaną stroną chcemy więcej, trudno oderwać się od książki - sama przeczytałam ją w kilka godzin, mimo że liczy około 400 stron. Dialogi wzbogacają akcję, urozmaicają treść. Podział narracji, która przedstawia punkt widzenia różnych osób sprawia, że jeszcze bardziej możemy utożsamić się z bohaterami.

Seria "Talon" po prostu mnie zachwyciła, nie spodziewałam się tak dobrej fantastyki :)

Polecam gorąco !

Zarówno leniwych, którzy nie skuszą się na przeczytanie książki, jak i prawdziwych fanów tej serii niesamowitą informacją jest fakt, że Universal Pictures wykupiło prawa do ekranizacji i niedługo zobaczymy nasze smoki na dużym ekranie! :)

Izabela Nestioruk
ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-09-2015 o godz 23:35 przez: addictedtobooks
Talon to organizacja, która zrzesza wszystkie smoki i dąży do wspólnego połączenia sił, w obronie przed ciągłym zagrożeniem dla ich gatunku, jakim jest Zakon Świętego Jerzego. Choć przyczyny założenia Talonu z całą pewnością były szlachetne, to jednak nie wszystkie smoki chcą do niej należeć. Ciągłe wykonywanie rozkazów, bez żadnych pytań oraz nieustająca presja powodują, że wiele członków tej organizacji próbuje za wszelką cenę uciec od bezwzględnej władzy. Takie smoki nazywane są buntownikami i do końca życia są ścigane przez specjalne oddziały, których zadaniem jest wykończyć zdrajców. Taki los podzieliła również Ember, która chciała raz na zawsze uwolnić się od Talonu …

Jednak życie zbiega nie jest usłane różami, o czym wkrótce dziewczyna się dowiaduje. Ciągłe życie w strachu oraz uciekanie powodują, że Ember nie ma chwili wytchnienia. Z każdym następnym dniem zaczynają wychodzić na jaw coraz to bardziej brutalne i okrutne tajemnice Talonu, które jak dotąd były pilnie strzeżone. To, czego dziewczyna dowiaduje się o swojej organizacji, zmienia wszystko, w co jak dotąd wierzyła. Co tak naprawdę jest celem Talonu? Do czego będą w stanie się posunąć, aby osiągnąć swój cel? Ember dołączyła do Rileya, który już od wielu lat jest zbiegiem z Talonu oraz wraz z którym dziewczyna zamierza uratować więcej smoków i przywrócić im wolność.

Po dramatycznych wydarzeniach w Kalifornii, dziewczyna musi jeszcze rozwiązać problem związany z Garret’em, żołnierzem Zakonu Świętego Jerzego, który w ciągu kilku tygodni stał się dla niej bardzo ważną osobą. Jednak czy Ember zdoła wybaczyć mu jego przeszłość? Oraz czy będzie w stanie zaryzykować własne życie, aby go uratować? Tymczasem zarówno Talon, jak i Zakon Świętego Jerzego depcze im wszystkim po piętach i to tylko kwestia czasu, kiedy Ember wraz z przyjaciółmi będą musieli się z nimi zmierzyć. Czy dziewczynie uda się podjąć właściwą decyzję? Oraz czy będzie w stanie zrezygnować ze swojego brata na rzecz nowej idei?

Pierwsza tom „Talon” był według mnie świetnym wprowadzeniem do serii i niezwykle intrygująco się zakończył. Byłam bardzo ciekawa, czy druga część okaże się równie dobra oraz czy uzyskam odpowiedzi na niektóre pytania, które zadawałam sobie w kółko, po przeczytaniu pierwszego tomu. Autorka bardzo mnie zaskoczyła i pokazała, że stać ją na naprawdę bardzo wiele. W „Buntowniku” jest znacznie więcej zwrotów akcji oraz intrygujących tajemnic, niż w poprzedniej części. W dodatku wątek romantyczny w tej książce nabrał zupełnie innego wymiaru i stał się bardzo interesujący.

W tej książce nie zabraknie niezwykłych smoków, dużej ilości akcji oraz przerażających intryg. „Buntownik” o wiele bardziej podobał mi się niż pierwsza część, co sprawia, że moje oczekiwania wobec trzeciego tomu są naprawdę bardzo wysokie. Mam nadzieję, że autorka trochę bardziej szczegółowo objaśni zasady rządzące zarówno Talonem, jak i Zakonem Świętego Jerzego. Okładka po raz kolejny robi na mnie duże wrażenie i nie mogę się wprost doczekać, kiedy zobaczę szatę graficzną następnej części. Zdecydowanie polecam wszystkim miłośnikom fantasy i nie tylko! :))
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-09-2015 o godz 09:43 przez: dobra.ksiazka
Między smokami, a żołnierzami Świętego Jerzego od wieków toczy się okrutna wojna, gdzie obie strony ponoszą ogromne straty. Gdy bliźniacze rodzeństwo Hill trafia do nadmorskiego miasteczka, by zintegrować się z rasą ludzką nie przypuszczają, że zostaną bardzo szybko namierzeni i zdemaskowani. Zadziorna Ember po poznaniu smoka zbiega Riley'a postanawia opuścić Talon i żyć według własnych zasad. Dwójka uciekinierów decyduje się również ocalić przed wyrokiem śmierci Garreta, jednego z członków Zakonu, który również zrozumiał, że dotąd żył w kłamstwie. Trójka głównych bohaterów w tej części skupia się na przetrwaniu, bo na ogonach siedzą im obydwie organizacje i nie spoczną ona, dopóki nie będą martwi. Riley, który dawniej był tak zwanym Kameleonem prowadzi pewną działalność, której zadaniem jest odbicie jak największej liczby pisklaków i uświadomienie im, że Talon je wykorzystuje i ogranicza, dlatego gdy na ich drodze pojawiają się dwie smoczyce w ciele nastolatek postanawia im za wszelką cenę pomóc.

Po skończeniu pierwszej części ogromnie chciałam się dowiedzieć, jak potoczą się losy bohaterów, dlatego szybko sięgnęłam po kontynuację. Bardzo spodobało mi się to, że autorka od razu przeniosła nas w wir wydarzeń, które ciągle zmieniały swój bieg. Ucieczki, walki, strzelaniny sprawiały, że nie mogłam się oderwać od lektury, bo musiałam wiedzieć, co będzie dalej. Styl pisania również przypadł mi do gustu, choć wolałabym, żeby było mniej przemyśleń postaci, a więcej dialogów.

Jedyną rzeczą, do której po prostu muszę się przyczepić jest kreacja głównej bohaterki. Rozumiem, że Ember jest pisklakiem, niedoświadczonym i mającym jeszcze wiele przed sobą, ale ta dziewczyna ma wybitny talent do irytowania. Nie dość, że działa w sposób impulsywny i nieprzewidywalny, to jeszcze te jej rozterki miłosne. Swoim zachowaniem do złudzenia przypominała mi Tris z trylogii "Niezgodna" i niestety muszę powiedzieć, że ta postać nie przypadła mi do gustu. Za to jestem zachwycona męskimi bohaterami, warto sięgnąć po tę książkę choćby ze względu na Garreta i Riley'a. Obaj są niesamowici, odważni i choć nie pałają do siebie sympatią, to w obliczu zagrożenia potrafią stworzyć świetny duet i wtedy wygraną mają w kieszeni. Osobą, która mnie jeszcze zaintrygowała jest Dante. Chłopak ten, mimo że bezwiednie oddany organizacji smoków, to nadal w pewien sposób troszczy się o siostrę i nie chce, by spotkało ją coś złego.

Reasumując, jestem bardzo zadowolona z tej powieści, bo historia jest dla mnie niezaprzeczalnie oryginalna i pełna zwrotów akcji. Tak jak nie lubię Ember, tak uwielbiam zbiega oraz byłego żołnierza Świętego Jerzego. Jeśli tylko spodobał Wam się Talon, to gorąco Was zachęcam do sięgnięcia po kolejny tom!

Źródło recenzji dobraksiazka1.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-10-2015 o godz 10:14 przez: Angelika Wawrzyniak
Wojna między Talonem i Zakonem Świętego Jerzego trwa w najlepsze, Ember i Garret walczą o przetrwanie, a tymczasem Dante knuje za plecami siostry, szukając sposobu na sprowadzenie jej z powrotem do organizacji. Tak mniej więcej rysuje się fabuła Buntownika, drugiego tomu najnowszej serii Julie Kagawy, opowiadającej o smokach i polujących na nie żołnierzach. Czy lektura powieści przypadła mi do gustu? Sprawdźcie sami!

Nie do końca rozumiem skąd wziął się polski tytuł książki. Fabuła Buntownika ma tyle wspólnego z buntem, co kot napłakał. Jasne, temat stale przewija się w dialogach bohaterów, ale to wszystko. Tak naprawdę nie dzieje się nic, co mogłoby sugerować, że Ember faktycznie stała się buntowniczką z krwi i kości. Młoda smoczyca skupia się raczej na ratowaniu własnej skóry, wyciąganiu z opresji swoich przyjaciół oraz zastanawianiu się nad tym czy kocha Garetta, czy może jednak Rileya. Tymczasem bunt wymaga od zaangażowanego w niego osobnika czynów, które miałyby z nim jakiś związek. Tutaj tego brakuje. Na szczęście widać, że autorka zamierza coś z tym zrobić.

Mimo wszystko fabuła jest ciekawa, powiedziałabym nawet, że ciekawsza od tej, którą autorka zaprezentowała w pierwszym tomie. Nie mogę narzekać ani na tempo akcji, ani na rozwiązania fabularne, bo całość prezentuje się naprawdę dobrze. Buntownika ciężko odłożyć na bok - tym bardziej dlatego, że w tekście pojawiają się ciekawe retrospekcje z przeszłości Cobalta w Talonie. Warto się z nimi zapoznać, aby w pełni zrozumieć motywy, jakimi się kierował, gdy z hukiem odchodził z organizacji, świadomie decydując się na smutny los zbiega.

Wątek miłosny nadal jest niezwykle istotny dla serii i - co najważniejsze - nie jest typowy. Czytelnicy mogą się tu podzielić na dwa obozy: na zwolenników międzygatunkowej miłości smoka i człowieka lub naturalnego związku dwóch drapieżników. Ember ma twardy orzech do zgryzienia, ponieważ ciężko jej dojść do ładu z targającymi nią uczuciami. Z jednej strony coś łączy ją z Garretem, mimo że Talon od zawsze wbijał jej do głowy, że smoki nie potrafią kochać, z drugiej strony widzi, że do Rileya ciągnie ją nieokiełznana siła związana z jej smoczą naturą. Muszę przyznać, że jest to fascynująca sprawa, dzięki której chyba po raz pierwszy w życiu nie irytuje mnie w fabule obecność trójkąta miłosnego. I jestem bardzo ciekawa jak to się skończy!

Buntownik to udana kontynuacja Talonu, której lektura sprawiła mi prawdziwą przyjemność. Wprawdzie styl Julie Kagawy nadal pozostawia wiele do życzenia, ale autorka nadrabia to głową pełną pomysłów i naprawdę świetnie poprowadzoną fabułą. Niecierpliwie wyczekuję kontynuacji tej serii, zaś Wam polecam zapoznanie się z dwoma już dostępnymi na rynku tomami. Można przy nich spędzić kilka naprawdę udanych wieczorów!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
03-12-2015 o godz 14:39 przez: Oliwia Potocka
http://zaczytanablondynka.blogspot.com/2015/10/buntownik-julie-kagawa.html

Jeżeli czytaliście moją recenzję Talonu, to już pewnie wiecie, że pierwsza część serii mnie nie zachwyciła. Owszem, koncepcja na jakiej oparta jest cała historia jest ciekawa, niestety wykonanie pozostawia dużo do życzenia. Nadzieją napawał mnie fakt, że wielu osobom druga część serii podobała się zdecydowanie bardziej niż pierwsza. Jak było w moim przypadku?

Już na samym początku chcę rozwiać wszelkie wątpiwości: Buntownik podobnie jak TALON nie podbił mojego serca. Zdaję sobie sprawę z tego, że wiele osób lubi tą serię, o czym zresztą pisaliście mi w komentarzach, ale ja chyba po prostu jestem na nią za stara.

Najwięcej problemów sprawił mi styl pani Kagawa, a w szczególności składnia. Niektóre zdania brzmiały tak niedorzecznie, że aż śmiesznie i musiałam czytać je po kilka razy by zrozumieć o co tak właściwie chodzi. No i w dodatku te dialogi, które trudno mi w jakikolwiek sposób skomentować.To samo działo się w pierwszej części, i teraz zastanawiam się czy to wina tłumaczki, czy samej autorki. W każdym razie tekst przydałoby się poddać powtórnej korekcie, by wreszcie było po polsku, a nie po prawie-polsku.

Kolejna sprawa: bohaterowie o dwojakiej naturze. W pierwszej części to głównie Ember zmagała się z rozstrojeniem pomiędzy swoją ludzką wersją i swoją smoczycą. Za to w drugiej części zmagaja się z nim już cała trójka naszych narratorów, a żaby było śmiesznie Garret waha się pomiędzy swoją żołnierską naturą, a naturą normalnego człowieka, co nieźle mnie rozbawiło (a szczególnie sposób przedstawienia tego faktu).

No i może wspomnę jeszcze o samej Ember jako naszej głównej postaci. Nie, i tym razem nie udało mi się jej polubić, czy zapałać do niej jakąkolwiek sympatią. Po prostu wydała mi się strasznie lekkomyślna i głupiutka. Właściwie to jej wahania nastroju tak mnie zmęczyły. Raz zachowywała się odpowiedzialnie, ale przez zdecydowaną większość powieści była po prostu zbyt pewną siebie laską, która uważa, że może dokonać wszystkiego, i która bezmyślnie naraża się na niepotrzebne niebezpieczeństwo.

Fabuła też nie była zbyt nowatorska i odkrywcza. Większość działań bohaterów dało sie z łatwością przewidzieć, co znacznie pogorszyło moje ogólne wrażenie z czytania kolejnej książki pani Kagawa. Buntownik, mimo iż miał być naładowany akcją i napięciem był dla mnie po prostu nudny i monotonny. Nic mnie tak naprawdę nie zaskoczyło, nic nie wywołało u mnie tego efektu wow.

Czy polecam? Jeżeli już podobał Ci się TALON, to pewnie i druga książka ze smoczej serii przypadnie Ci do gustu. Jednak jeżeli szukasz nowej, ekscytującej historii, to niestety muszę Cię uprzedzić, że możesz się zawieść. Także czytasz wyłącznie na własne ryzyko.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-10-2015 o godz 17:53 przez: Cynamonkatiebooks
Druga część bestsellerowej smoczej sagi.
Siedemnastoletnia Ember Hill, dotąd posłuszna organizacji, opuszcza Talon by wspierać przywódcę smoczych zbiegów - Riley'a. Najpierw jednak chce spłacić dług wdzięczności wobec Garreta, żołnierza Zakonu, który uratował jej życie. Ember i Riley uwalniają Garreta z celi śmierci i uciekają do Las Vegas, by wśród tłumu turystów ukryć się przed pogonią. Ale potężni wrogowie nie dają za wygraną. To tylko kwestia czasu, kto dopadnie ich pierwszy - agenci Talonu czy żołnierze Zakonu Świętego Jerzego.

Po przeczytaniu pierwszej części, nie mogłam się doczekać kiedy sięgnę po drugi tom *.*. "Talon" skończył się w taki sposób, że przyznaję się, nie mogłam skupić się na żadnej innej książce. No.. i już.. przeczytałam :).. Muszę przyznać, że "Buntownik" podobał mi się trochę bardziej od poprzedniej części. Po pierwsze, czcionka została powiększona, co mi bardzo ułatwiło czytanie, bo szybciej się czyta większe litery. Po drugie, w pierwszym tomie mieliśmy okazję bliżej poznać osobę Garrt'a, w drugim miałam okazję dowiedzieć się trochę więcej o Riley'u ^^.

Ogółem, tak jak już mówiłam w recenzji pierwszej części, uwielbiam styl pisania Julie Kagawa i uważam, że smocza saga do niezwykle oryginalny pomysł. Wszystko zostało świetnie dopracowane, począwszy od bohaterów, aż nawet do wspaniałych opisów miejsca akcji. Przypuszczam, że autorka celowo wykreowała Ember na taką irytującą bohaterkę. Serio... Miałam ochotę po prostu wejść tam, potrząsnąć nią i powiedzieć "Halo!? Ogarnij się!". Oczywiście chodzi mi o jej rozterki miłosne, ale przecież nie byłoby dobrej książki bez irytującej bohaterki, prawda? Tak apropos nie wyobrażam sobie tej historii, bez dwóch wspaniałych męskich postaci, mianowicie chodzi mi o Garret'a i Riley'a, którzy nadrabiają wszystko *.*. Odważny blondyn o stalowych oczach, człowiek, były członek Zakonu vs. zbiegły smok, ratujący pisklaki, który zrobił więcej dla smoków niż cały Talon razem wzięty. Tutaj Ember ma poważny kłopot, ponieważ obaj są na wyciągnięcie ręki i tak naprawdę decyzja należy do niej. UWAGA! Przyznaję się. Pierwszy raz w historii nie mam bladego pojęcia kogo wybrać, zawsze miałam swoich faworytów, a tym razem, nie zależnie od tego kogo wybierze i tak będzie mi brakować tego drugiego :'(. Och.. musiałam to z siebie wyrzucić :D

Podsumowując: Bardzo wciągająca książka, ze śmiesznymi dialogami, wspaniałymi męskimi bohaterami i oczywiście "niebanalnym" wątkiem miłosnym. Jeżeli czytaliście już "Talon" to koniecznie musicie zabrać się za "Buntownika". A ja tym czasem nie mogę doczekać się trzeciej części, bo oczywiście autorka ma to do siebie, że kończy książkę w najmniej oczekiwanym momencie :D.

cynamonkatiebooks.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-10-2015 o godz 12:39 przez: Lilien
"Buntownik" autorstwa Julie Kagawa to drugi tom smoczej serii dla młodzieży. Opowiada losy Ember, smoczycy ukrywającej się pod ludzką postacią przed łowcami smoków z Zakonu Świętego Jerzego. Ember należy do tajnej organizacji - Talon - w której każdy smok ma wyznaczone miejsce i służy wspólnej sprawie. Dotąd posłuszna organizacji, Ember, opuszcza Talon, by wspierać przywódcę buntu, Rileya. Najpierw jednak chce spłacić dług wdzięczności wobec żołnierza który uratował jej życie, uwalniając go z celi śmierci i uciekając do Las Vegas, by wśród tłumu turystów ukryć się przed pogonią. Ale potężni wrogowie nie dają za wygraną...

Powieść ta pod względem gatunkowym jest typową powieścią dla młodzieży z nutką fantastyki. Smoki to ostatnimi czasy coraz częściej pojawiające się w lekturach postacie. Czarodziejom połamały się różdżki, a wampiry wróciły do grobowców, schodząc na drugi plan. Z jednej strony to może i dobrze, chociaż boję się, że co za dużo, to niezdrowo i tutaj w końcu okaże się prawdą. Zwłaszcza, że w trakcie czytania miałam wrażenie, jakbym czytała mix "Ognistej" i "Eragona". Nie zniechęca mnie to jednak do tej serii, gdyż w dzisiejszych czasach, gdzie w lekturach można przebierać, to naprawdę trudno jest stworzyć coś oryginalnego.

Jak na tak obszerną lekturę, nie jest ona zbytnio wymagająca pod względem treści. Co prawda dużo się dzieje, akcja goni akcję, wręcz nie można się tutaj nudzić, a mimo to język powieści jest dość prosty. W żaden sposób nie udziwniony. Również pod kątem stylistyki nie mam czego się czepiać. Z czystym sercem mogę przyznać, iż Julie Kagawa ma naprawdę lekkie pióro.

Jeśli chodzi o bohaterów, to są oni przedstawieni w sposób przystępni. Już na pierwszy rzut oka można zauważyć spore różnice charakterów spośród niektórych. Czy znalazłam wśród nich swojego ulubieńca? Chyba nie, chociaż zaciekawił mnie Garret, ale tak czy siak nie byłabym w stanie przełożyć tego na wielki ekran pod postacią filmu.

"Buntownik" tak jak i pierwszy tom cyklu stanowią względną całość, idealnie się ze sobą łącząc. I nie mam tutaj na myśli tylko tych wspaniałych, smoczych okładek, ale przede wszystkim samą treść i poszczególne wydarzenia.

Osobiście spędziłam naprawdę miłe chwile z tą książką i nie żałuję ani jednej spędzonej nad nią minuty. Może i nie jest to jakaś wielce głęboka lektura, ale i tak jestem zadowolona (chociaż nastolatką już nie jestem i nie należę do grupy docelowej). Co więcej - polecam jak najbardziej - nie tylko młodszych, ale i starszych czytelników lubujących się w fantastyce, aczkolwiek nie poszukujących trudnych lektur. Mi natomiast nie pozostało nic innego, jak tylko czekać na kontynuację...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-10-2015 o godz 12:12 przez: NathalieRoss
Julie Kagawa podbiła polski - i nie tylko - rynek serią "Żelazny król" już kilka lat temu. Gdy moim oczom ukazała się kolejna seria - "Talon", wiedziałam, że czym prędzej po nią sięgnę. W końcu smoki to moja bajka, a nie znam zbyt wielu książek o nich. Pierwszy tom całkiem pozytywnie mnie zaskoczył, więc oczekiwałam podobnych wrażeń po kontynuacji. I trochę się na "Buntowniku" zawiodłam.

Nie tego się spodziewałam po kontynuacji. Nie sądziłam, że uderzy mnie deja-vu i to w tak wielu momentach. Momentami miałam wrażenie, że autorce zabrakło pomysłu, więc wzięła te same sceny z "Talonu" i przerobiła je delikatnie pod "Buntownika". Z pewnością widać tak wyraźne podobieństwa w ogólnym zarysie wątków. Relacja Ember z Rileyem i Garretem - tak, tak, trójkącik! -, stosunek Dantego do decyzji siostry, potyczka z niebezpiecznymi agentami Talonu... To przecież było! Dlaczego nie można było jakoś tych wątków rozwinąć, zamiast odgrzewać tego samego kotleta?

Jednak, mimo zepsucia części bohaterów i zatrzymania ich w rozwoju oraz zbyt dużego podobieństwa wątków z pierwszej i drugiej części, książka ma swoje plusy. I to tak mocne, że lekko przeważają nad wadami. Przede wszystkim - kreacja smoków. Po prostu uwielbiam opisy autorki! Momentami miałam aż ochotę sama usiąść na smoczym grzbiecie lub przejechać dłonią po lśniących łuskach. A na wspomnienie o zianiu ogniem aż robiło mi się cieplej.

Kolejnym elementem jest oddanie bohaterów wobec siebie. Ember zrobi wszystko dla Garreta i Rileya, nawet nadstawi własny kark. Riley i Garret poświęcą wiele, by ocalić Ember. Rileya z opresji dodatkowo ratuje Wes, z którym wspólnie troszczą się o kilkanaście pisklaków, uratowanych z łap Talonu. Mimo że ta wierność wobec towarzyszy co i rusz wpędzała wszystkich w tarapaty, była godna podziwu i pozazdroszczenia. Szczególnie gdy rywal wyruszał na ratunek rywalowi.

Okładka ponownie mnie zadowoliła. Tym razem domyślam się, że widzimy na niej łuski Cobalta, gdyż to on był niebieskim smokiem. Jestem ciekawa, w jaki sposób zostanie jak tak odwzorowany w trzecim tomie Garret...o ile w ogóle.

Podsumowując, w kontynuacji "Talonu" jest znacznie więcej akcji i nieustannego napięcia, jednak zbyt dużo elementów i motywów się powtarza. Niemniej nie zraziłam się do serii, wręcz nie mogę doczekać się kontynuacji, by dowiedzieć się, jak losy bohaterów potoczą się dalej. Miejmy nadzieję, że tym razem bez zbędnych powtórek.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
11-10-2015 o godz 22:43 przez: Zatracona w słowach
Po „Talonie”, który nie sprostał moim oczekiwaniom, postanowiłam sięgnąć po kontynuację smoczej sagi Julie Kagawy. Autorka zaczęła się rozkręcać pod koniec książki, dlatego sięgając po „Buntownika”, miałam nadzieję, że książka w przeciwieństwie do pierwszego tomu nabierze tempa i rozmachu, który jak przypuszczam, powinien charakteryzować sagę o smokach. Nie ma sensu rozpisywać się o fabule, ponieważ „Buntownik” kontynuuje wydarzenia rozpoczęte w „Talonie”, bez żadnych odstępów czasowych. Wracamy do momentu, w którym rozstaliśmy się s bohaterami w poprzednim tomie.

W Buntowniku Julie Kagawa skupia się bardziej na przeszłości Rileya. Rozdziały teraźniejsze przeplatają się z rozdziałami opisującymi wydarzenia z jego przeszłości. Ten zabieg bardzo mi się podobał, ponieważ Riley to na razie moja ulubiona postać z całej sagi, dlatego książka spodobała mi się o wiele bardziej za sprawą rozdziałów opisujących jego przeszłość, która doprowadziła bohaterów do obecnej sytuacji. Niestety autorka dopuściła do głosu również Dantego, który opisywał, jak sprawy mają się w Talonie, udowadniając, że całkowicie stracił rozum, ponieważ nie potrafił samodzielnie myśleć, podejmując przez to wiele błędnych decyzji.

Wątek miłosny przybrał w książce formę tak znienawidzonego przeze mnie trójkąta, który opiera się na utartym schemacie, czyli dwóch chłopców i jedna dziewczyna, która nie może się zdecydować, którego z nich wybrać. W Buntowniku wątek ten okazał się o tyle ciekawszy, że obserwujemy Ember rozdartą pomiędzy jej smoczą naturą a ludzkim „ja”, które nieustannie walczy o przewagę. W rezultacie Ember nie może się zdecydować, którego z chłopców wybrać, ze względu na zamęt panujący w niej samej.

„Buntownik” okazał się znacznie ciekawszą i bardziej emocjonującą lekturą, dla której warto przemęczyć się przez pierwszy tom. Kontynuacja smoczej sagi nabrała tempa, przez co czytało się ją znacznie przyjemniej niż „Talon”. Wartka akcja, zwroty akcji i ciągłe przeciwności składają się w całości na tę powieść, w której również smoki zaczęły nabierać znaczenia. Magia miesza się tu z nauką, a smoki wkraczają w świat zwykłych ludzi.

http://someculturewithme.blogspot.com/2015/10/po-talonie-ktory-nie-sprosta-moim.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-10-2015 o godz 22:10 przez: Krystian Janik
Od wieków członkowie Zakonu Świętego Jerzego polowali na smoki. Ukrywając się pod ludzką postacią, smoki przetrwały. Stworzyły Talon, potężną organizację, w której każdy smok ma wyznaczone miejsce i służy wspólnej sprawie. Z czasem stały się silne i przebiegłe, gotowe przejąć władzę nad światem.
Ale są wśród nich buntownicy, którzy pragną żyć w zgodzie z ludźmi.
Należy do nich Ember. Dotąd posłuszna organizacji, opuszcza Talon, by wspierać przywódcę buntu, Rileya. Najpierw jednak chce spłacić dług wdzięczności wobec Garreta, żołnierza Zakonu, który uratował jej życie.
Ember i Riley uwalniają Garreta z celi śmierci i uciekają do Las Vegas, by wśród tłumu turystów ukryć się przed pogonią. Ale potężni wrogowie nie dają za wygraną. To tylko kwestia czasu, kto dopadnie ich pierwszy – agenci Talonu czy żołnierze Zakonu Świętego Jerzego.

Julie Kagawa jest przykładem na tezę, że pasja może przekształcić się w sukces życiowy. Przez swoje zainteresowanie książkami narodziła się jej pierwsza książka „Żelazny król”, dzięki której pojawiła się w świecie pisarzy z dużym rozmachem.

Motywem przewodnim "Buntownika" są smoki, co ogromnie mnie ciekawi, ponieważ czuję sympatię do tych łuskowatych, ziejących ogniem stworzeń. Dotychczas stykałem się z powieściami, w których smoki były tylko dodatkiem, a George R. R. Martin udowodnił, że mimo małego pola manewru można stworzyć z tym tematem coś ciekawego. A Julie Kagawie się to udało :)

Książka jest naprawdę świetna! Młodzieżowe powieści mają do siebie,że są lekkie i łatwe do szybkiego przeczytania. Akcja książki nie jest zbyt szybka, dzięki czemu możemy zagłębić się w problemy, które dotykają głównych bohaterów. Możemy dokładnie przyjrzeć się jak toczą się losy zarówno przedstawicieli Talonu jak i zakonu Świętego Jerzego. Pod koniec tej powieści autorka nie oszczędziła nam wrażeń i "Butownik" aż kipiał od akcji. Moim ulubionym bohaterem był Riley, tajemniczy smok uciekinier. Miał on w sobie coś charyzmatycznego, sprawiającego, że z przyjemnością zapoznawałem się z fragmentami z jego punktu widzenia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji

Podobne do ostatnio oglądanego