Bez przedawnienia (ebook)

Tajemnica, morderstwo, niewyjaśnione okoliczności... Dodajmy do tego smaczek w postaci oddziału nazwanego "Archiwum X": brzmi jak przepis na bestseller. Któż nie chciałby choć raz być "dobrym gliną" ścigającym złych gości? Zajrzeć w sam środek najmroczniejszych śledztw? Być jak Panna Marple, Kurt Wallander i Teodor Szacki w jednym?A więc ta książka niestety Wam tego nie zapewni. Konstrukcja lektury to przeplatanie opisów zbrodni z rozmowami z policjantami ze wspomnianego już oddziału Archiwum X, zajmującego się przedawnionymi sprawami. O ile rozmowy są ciekawe, chociaż raczej dołujące i niepozastawiające złudzeń co do dofinansowania firmy zwanej policją, o tyle ze zbrodniami mam problem. Odnoszę wrażenie, że autor potraktował je baaardzo "po łebkach" i większość da się streścic w zdaniu: Zbrodnia została popełniona, a po latach natrafiono na nowy ślad i znaleziono mordercę". Serio?! Gdzie tło, smaczki, mylne tropy? O każdej z tych zbrodni dałoby się napisać pyszną książkę, ale autor zaserwował nam danie instant. Szkoda potencjału, szkoda pobieżnie potraktowanego, a jakże ciekawego tematu. I tylko policjantów nie szkoda, bo z nich powinniśmy być dumni