Atomowy szpieg (okładka  miękka, wyd. 10.2014)

Książka ciekawa, a dla kogoś kto już coś czytał o pułkowniku Kuklińskim, stanowi pewne uzupełnienie. Autor zbyt pobieżnie opisał ucieczkę. Jedna rzecz nie przypadł mi do gustu, jest to coś w stylu 'co by było gdyby...'. Nie lubię takiego gdybania.

Niestety są błędy: str85 - 2 wers od góry - jest błędna data urodzenia, w treści mamy 16 czerwca, a powinno być 13 czerwca;
str119 - 7 wers od dołu - jest 'w latach dziewięćdziesiątych', a powinno być '...w sześćdziesiątych'; i jeszcze na str94 - zamiast 'tu rodzą się dzieci...' należało napisać, w tym czasie..., owo 'tu' sugeruje, że obaj synowie urodzili się w Kołobrzegu, a żadnego z nich to nie dotyczy. może się czepiam. Nie wiem skąd wzięły się te błędy. Uważam jednak, ze pisząc o kimś trzeba zwracać uwagę na szczegóły.

Sławomir Cenckiewicz "Atomowy Szpieg. Ryszard Kukliński i wojna wywiadów". Muszę przyznać, że jak Cenckiewicz napisze książkę, to nie ma czego zbierać. Tym razem książka z 2014 roku o pułkowniku Kuklińskim, czyli największym "zdrajcy" PRL i bohaterze RP, jego służbie socjalistycznej ojczyźnie i dostępie do największych tajemnic, współpracy z CIA, rozpracowywaniu przez kontrwywiad wojskowy, ucieczce, procesie i karze śmierci, próbach rehabilitacji. Mega lektura. Pozwalająca wiele zagadnień zrozumieć. Dla mnie osobiście dosyć istotna z punktu widzenie zmiany podejścia do całego zagadnienia. Pamiętam z nauki historii w latach dziewięćdziesiątych, z licznych artykułów prasowych, czy audycji telewizyjnych przedstawianie Kuklińskiego jako zdrajcę ojczyzny, jaka by ona ówcześnie nie była. Pamiętam tą jednoznaczną ocenę wpajaną wszystkim, którzy nie mieli wtedy dostępu do archiwów. Co nie dziwiło biorąc pod uwagę, kto siedział na najwyższych stołkach od prezydenta po sztab generalny, od premiera po marszałków sejmu. Z roku na rok jednak świadomość była dużo większa, do czego przyczyniły się choćby materiały publikowane przez IPN po jego powstaniu. Pozwalało to na zrozumienie heroizmu zachowań pułkownika w momencie podjęcia współpracy z Amerykanami po zapoznaniu się z kolejnymi planami przyszłej wojny sowietów z Zachodem, po której z Polski zostałaby atomowa pustynia. Autor książki sporo pisze o tych planach, publikując dokumenty i mapy uderzeń atomowych za zachodzi i kontruderzeń na naszych ziemiach, a końcowy rozdział będący przedrukiem tzw. Planu operacji zaczepnej Frontu Nadmorskiego, w skład którego wchodziły wojska LWP, wgniata w ziemię. Zarówno takie plany - wielokrotnie aktualizowane w PRL, ba... ostatnie plany atomowego uderzenia na NATO powstały już po tzw. wyborach czerwcowych 1989 roku - jak i stopień zwasalizowania polskiej armii przez sowietów, pełna podległość i zależność, pomogły podjąć Kuklińskiego takie, a nie inne dramatyczne decyzje. Oczywiście można zarzucać Kuklińskiemu, że do pewnego momenty służył wiernie swojej socjalistycznej rzeczywistości, dobrze się w niej odnajdując i w pełni korzystając z profitów, które dawała swoim wiernym sługom, nie mniej momencie ostatecznym zachował się moim zdaniem właściwie. Nie mamy wiedzy, czy ta było w rzeczywistości (choćby dlatego, że lata mijają, a nasi obecni sojusznicy Amerykanie ni chu chu nie chcą odtajnić całości dokumentów przekazanych przez Kuklińskiego na Zachód), ale chyba należy wierzyć, że dzięki temu Reagan w latach osiemdziesiątych narzucił takie tempo zbrojeń, że tego wyścigu sowieci wygrać już nie mogli. I to mimo tego, że pierdołowat szef CIA sam się wygadał naszemu Papieżowi o posiadaniu wysokoustanowionego szpiega w Sztabie Generalnym PRL, nie wiedząc o istnieniu masy agentów wokół Karola Wojtyły. Książkę oczywiście polecam, dostępna jest za śmieszne pieniądze w internetowych księgarniach, a pewnie i w niektórych bibliotekach się znajdzie. Do tego jest bardzo ładnie wydana, graficy przyłożyli się do roboty. A zwięzły sposób pisania autora, jak i oczywiście sama tematyka, są na tyle interesujące, że książkę szybko się czyta.

To historia człowieka niedocenionego przez historię i niestety o którym byli ubecy piszą jako o zdrajcy Polski. Ja chylę czoła przed pułkownikiem, bo w walce ze Zw. Radz. stracił wszystko, własną rodzinę ( zabito mu synów), musiał przymusowo mieszkać w ukryciu w USA. Cenę zapłacił wysoką i moim zdaniem uchronił Polskę przed wojną atomową, która miała w planach zniszczenie uderzeniami atomowymi cały nasz kraj i zabicie wszystkich Polaków, oraz skażenie całego kraju. Książka pokazuje dokładnie jak trudne i ryzykowne było jego zadanie. Książka bardzo dobra.

Długo czekałem na tą książkę. Nie zawiodłem się. Jest napisana tak, że czyta się jak dobrą książkę sensacyjną, z tą różnicą, że tutaj autor nie konfabuluje i nie stara się na siłę wymyślić wydarzeń. Tutaj wydarzenia to fakty. Książki p. Cenckiewicza cechuje dbałość o wsparcie dokumentami przedstawianych wydarzeń, co niestety sprawia, że dla niektórych czytelników mnogość przypisów może przytłoczyć. Polecam wielbicielom historii współczesnej.

Jeżeli jeszcze nie znasz kulisów tej historii to Cenckiewicz jest najlepszym gwarantem aby rozpocząć czytanie. Profesjonalna, oparta na wielu udokumentowanych faktach historia, którą warto znać.

Praca doprawdy bezcenna gdy chodzi o poznanie zawiłych losów oraz złożoności życiorysu płk.Ryszarda Kuklińskiego jego kariery zawrotnej w LWP, zależności także wobec komunistycznych służb specjalnych, a potem podjętej współpracy z wywiadem amerykańskim. Sławomir Cenckiewicz jak zwyle sumiennie i bardzo ciekawie przedstawia ten ważny aspekt naszej historii.

Bardzo dobra książka, szybko się czyta. Autor zapowiadał bezstronność, ale miało się czasami wrażenie, że wyraża swoją opinię na temat tych wydarzeń. Jednak w niczym to nie przeszkadza. Polecam wszystkim, zwłaszcza tym którzy oglądali "Jack Strong".

Książka warta kupienia. Oprócz interesującej treści, jest dużo ciekawych zdjęć nie tylko osób, ale też starych dokumentów. Polecam!

Super książka polecam na wielbicieli historii zimnej wojny

Polecam ksiażkę