Czy Amor zamiast strzały może użyć... nart? Okazuje się, że może! Przekonał się o tym na własnej skórze 13-letni Jędrek, jednak minie sporo czasu, zanim odnajdzie tę, o której wciąż myśli. Ale czy chemia zadziała w odwrotną stronę?
Czy klasowy skarbnik odnajdzie zgubione pieniądze i jaką tajemnicę skrywa nowy kolega? To dopiero początek opowieści o przyjaźni, pomaganiu, trudnych wyborach, pierwszym zauroczeniu i innych nastoletnich problemach w szkole i w domu. Tym prawdziwym i tym drugim, który wciąż jeszcze jest domem bardziej z nazwy...
„Pierwszy raz spotkałem się z nazewnictwem: MAMI czy BABI. W książce było kilka zwrotów, których też nikt z moich znajomych nie używa, więc miałem wrażenie, że dzieciaki z książki są trochę inne, niż ja i moi rówieśnicy. Bardzo podobał mi się za to sposób, w jaki Jędrek poszukiwał Jagi. Obecnie panuje moda, że gdy się kogoś szuka, to wrzuca się post na fejsa i przegląda znajomych moich znajomych itp., byle tylko znaleźć daną osobę. A ten chłopak uparł się i sam szukał Jagi po całym mieście”.
Ksawery, lat 13
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ocen
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Anioł na szczęście
Czy Amor zamiast strzały może użyć... nart? Okazuje się, że może! Przekonał się o tym na własnej skórze 13-letni Jędrek, jednak minie sporo czasu, zanim odnajdzie tę, o której wciąż myśli. Ale czy ...