Ania. Biografia Anny Przybylskiej (okładka  twarda, wyd. 09.2017)

polecam

mattia Ja właśnie zamówiłam sobie książkę o śp.Pani Ani Przybylskiej , ale jeszcze nie dostałam jej. Sama jestem ciekawa co jest w tej książce

WSPANIAŁA CUDOWNA KSIAZKA Płakałam i smiałam sie na przemian ,CUDOWNA POTAC ANI -NASZEJ UKOCHANEJ ANI Chyba nigdy nie pogodze sie z tym ze JEJ z nami nie ma-żal przeogromny mam w sercu,ktorego nie mozna wyrazic słowami Dziekuje ze ta ksiazka powstała :-)* Pozdrawiam wszystkich dzieki którym powstała ta książka szczególnie Mamę i Siostrę ANI Sciskam mocno cudowne DZIECIAKI i zycze samych wspaniałosci Trzymam również kciuki za Pana Jarka zeby zycie było łaskawe dla NIEGO samego jak równiez dla OLIWKI SZYMONA I JASKA Wszystkim Wam zycze duzo duzo ZDRÓWKA BEATA z Lęborka

Biorę do ręki swój egzemplarz przedpremierowo zakupionej biografii mojej ulubionej polskiej aktorki, patrzę na fotografię zdobiącą okładkę i widzę uśmiechniętą dziewczynę. Uroda i niesamowita pozytywna energia, to właśnie to widać w jej uśmiechu, ale przede wszystkim w oczach. I choć nigdy jej nie znałam osobiście, to właśnie taką ją zawsze widziałam: w jej rolach serialowych, w niektórych filmowych kreacjach, ale głównie w licznych wywiadach, bo to przede wszystkim one skłoniły mnie do bliższego zainteresowania się jej filmografią. Od razu zabieram się za pierwsze rozdziały i książka zaczyna mnie pochłaniać. Momentalnie przenoszę się w czasy PRL-u, kiedy to Ania Przybylska urodziła się i dorastała. Czytam o jej dzieciństwie, młodocianych marzeniach, pierwszych krokach w modelingu, później filmie, pierwszych miłosnych zawodach i sukcesach, pierwszych kontraktach reklamowych, sesjach do popularnych, znanych magazynów. Potem, kolejne role filmowe, kolejne sesje okładkowe, coraz poważniejsze marki ubiegają się, aby to właśnie ona reklamowała ich produkty... Kariera nabiera tempa, ale oprócz sławy jest przecież ukochany mężczyzna, dzieci. Jest rodzina, która u niej zawsze jest na pierwszym miejscu. Nie blichtr otaczającego ją show-biznesowego światka, ale właśnie rodzina i dom - najważniejszy życiowy priorytet. Jaka jest ta biografia? Interesująca. Czyta się ją z zaciekawieniem, chwilami nawet jak dobrą powieść ze zwrotami akcji, chwilami zabawnie dzięki anegdotom z prywatnego życia aktorki, bądź tymi, powstałymi podczas kręcenia kolejnych filmowych produkcji. Ale jest to też biografia z pewną dozą smutku. Bo - przynajmniej w moim odczuciu - podczas czytania nie da się zapomnieć finału tej historii. I właśnie taka jest ta książka: napisana w ciekawy sposób, lekkim stylem opowiadania, podparta licznymi wypowiedziami (nie tylko samej Anny Przybylskiej, ale też bliskich jej osób, znajomych, przyjaciół, kolegów i koleżanek z planów zdjęciowych), ale też jest to książka podszyta smutkiem. Bo nagle widzimy aktorkę, znaną nam "z ekranu" bądź reklamowych billboardów, i mamy obraz normalnej, naturalnej "dziewczyny z sąsiedztwa", takiej jak my wszyscy, której nie da się nie lubić, ale też, matkę stawiającą w życiu przede wszystkim na rodzinę. I mamy też aktorkę, kobietę sukcesu walczącą z nachalnymi paparazzimi, którzy nie dawali jej spokoju nawet w najtrudniejszych chwilach w jej życiu. I wreszcie kobietę zmagającą się ze straszną, śmiertelną chorobą, która miała jeszcze tyle planów i tak bardzo chciała żyć, by móc je wszystkie zrealizować. Ten rodzaj dziwnego, wewnętrznego smutku towarzyszy czytelnikowi praktycznie w każdym rozdziale, ale najbardziej uzewnętrznia się w końcowych rozdziałach. Smutne jest też to, że nigdy nie było dla niej roli, gdzie pokazałaby swoje możliwości. I smutne, że mogła taka rola być, ale Jej nie będzie już dane tego zagrać. I w końcu, reasumując, gwoli postawienia końcowego zdania, które to zdanie powinno być jednocześnie moją rekomendacją, ale też osobistymi refleksjami: z jednej strony, to naprawdę smutne, że na rynku wydaje się kolejne pozycje w stylu "Jak być fit po ciąży", "Jak dobrze wyglądać po 40-ce?", "Jak zdrowo żyć?", etc., ale nikt nie napisze za życia porządnej i ciekawej AUTObiografii, bądź biografii którejkolwiek ze znanych nam gwiazd. Z drugiej zaś strony.... nie wiem, czy nie wolałabym, by Ania Przybylska wciąż była wśród nas, nawet mając na koncie taki popełniony twór w stylu "Jak zdrowo żreć, aby się nażreć i dalej szczupłym być", aniżeli mieć teraz przed sobą, skądinąd bardzo dobrze napisaną biografię, lecz napisaną po jej śmierci... Uważam, autorzy napisali biografię dobrą, aspirującą do miana nawet "bardzo dobrej". To nie jest kolejna celebrycka książka, tak, jak nie jest to kolejna książka o celebrytce. Tylko dobrze napisana książka o polskiej Gwieździe filmu. Oprócz lekkiego stylu w jakim jest napisana, a który sprawia, że książkę się pochłania, plusem są tu też liczne barwne fotografie (często mało znane, nigdy nie publikowane), wspomniane wcześniej liczne anegdoty, opisy sytuacji polityczno-kulturalno-społecznych w trakcie kolejno następujących wydarzeń, mądre cytaty samej Ani Przybylskiej. Dodatkowym atutem jest twarda oprawa książki i właśnie ta roześmiana fotografia na okładce, która stanowi idealny obraz zamieszczonego wewnątrz tekstu. Dla fanów aktorki jest to tytuł obowiązkowy. Pozostali powinni przeczytać, choćby po to, aby przyjrzeć się rozwojowi jej kariery i poczytać o tych priorytetach w życiu kobiety, która miała wszystko: od sławy po szczęśliwą rodzinę i tak bardzo chciała dla tej rodziny żyć. Czytając ostatnie bardzo smutne i wzruszające akapity tej biografii, opatrzone mającymi refleksyjny wydźwięk ostatnimi fotografiami, zamykam książkę i raz jeszcze patrzę na tą roześmianą twarz Marylki, Kariny, Jadzi... ...ale przede wszystkim Ani. Taką szczęśliwą ją zapamiętam.

Książka napisana czytelnym, subtelnym językiem. Czyta się ją z lekkością przemierzając strona po stronie. Fakty jak najbardziej prawdziwe, docierające do serca czytelnika powodując, że chciałoby się tylko czytać i czytać. Ania (Anna Przybylska) ukazana naturalnie, bez strojenia w niepotrzebne ozdobniki. To Ania jaką znaliśmy z ekranu telewizora i jakiej nieznaliśmy, ale prawdziwa walcząca z chorobą. I co najbardziej uderza to walka i niemoc wobec choroby prowadzącej do rozłąki z dziećmi na zawsze. I właśnie te dzieciaki pozostają w głowie na długo.

ANIA... nie miałam wątpliwości, że będzie to książka, którą przeczytam z zapartym tchem... Książka, która wzrusza, czasem bawi do łez. Porusza, jej prawda... pozostaje żal, że tak fantastycznej dziewczyny z sąsiedztwa nie ma już z nami. Ania... dla mnie od zawsze wzór kobiety, piękna, naturalna, PRAWDZIWA! Książka napisana dla wszystkich jej fanów, pozwala poznać Anię z innej strony, ale... utwierdza czytelników, że była WSPANIAŁA! Czy polecam? pytanie retoryczne, chętnie pożyczę mój egzemplarz <3 ANIA... [*]

Książkę przeczytałam w 3 dni, chwyciła mnie za serce bardzo. Dzięki tej książce dane mi było chociaż po części, poznać bliżej Anię. Jestem z Gdańska, moja babcia mieszkała w Gdyni Obłuże/Oksywie i dzięki temu jeszcze bardziej mogłam sobie skojarzyć opisywane dane ulice i miejsca. Będąc następnym razem na cmentarzu na pewno wezmę ze sobą białą różę. Gorąco polecam książkę!

Biografia Anny Przybylskiej. O kobiecie zwykłej i niezwykłej. *** Jeśli szukasz w tej książce sensacji czy plotki to muszę Cię rozczarować - nic z tych rzeczy. Nie znajdziesz w niej bogato opisanego życia prywatnego Ani. ...i dobrze. Nie mamy do tego prawa, jeśli ktoś nie wyraża na to zgody, Dzięki temu właśnie odnoszę wrażenie, że ta książka jest jak Ona. ...prawdziwa.

Nie byłam wielką fanką Ani, nie płakałam na wiadomość o tym, że odeszła, ale poczułam potrzebę przeczytania tej książki i jest to najlepiej wydana kasa w ostatnim czasie. Czytając książkę ryczałam, bardzo prawdziwa historia życia, bez upiększania. Bardzo polecam!

Bardzo ciekawa biografia. Anię znał chyba każdy. Młoda, piękna, cudowna, normalna. Dzięki tej biografii poznałam ja jeszcze bardziej.