Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Anioły sprowadzają do świata ludzi apokaliptyczne bestie.
Nadchodzi wojna.
Spektakularny finał bestsellerowej trylogii Susan Ee. Po brawurowej ucieczce z gniazda aniołów Penryn i Raffe muszą się ukrywać. Oboje za wszelką cenę chcą znaleźć lekarza, który potrafiłby odwrócić wynaturzone efekty operacji przeprowadzonych przez anioły na Raffem i siostrze Penryn. Ledwie zaczynają szukać wyjścia z sytuacji, Penryn odkrywa zaskakujący sekret z przeszłości Raffego, budząc jednocześnie mroczne, zagrażające wszystkim bohaterom siły.
Anioły sprowadzają do świata ludzi apokaliptyczne bestie. Obie strony szykują się do wojny, zawierając nietypowe sojusze i modyfikując strategie. Kto wyjdzie zwycięsko z tego starcia? Raffe i Penryn zostają zmuszeni do opowiedzenia się po którejś ze stron. Stają przed wyborem: dołączyć do przedstawicieli swoich gatunków albo trzymać się razem.
ID produktu: | 1109890572 |
Tytuł: | Angelfall. Tom 3. Penryn i kres dni |
Seria: | Angelfall |
Autor: | Ee Susan |
Tłumaczenie: | Konieczny Jacek |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Filia |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Liczba stron: | 368 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2015-09-02 |
Data wydania: | 2015-09-02 |
Forma: | książka |
Okładka: | miękka |
Wymiary produktu [mm]: | 32 x 202 x 137 |
Indeks: | 17443364 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Angelfall. Tom 3. Penryn i kres dni
Anioły sprowadzają do świata ludzi apokaliptyczne bestie. Nadchodzi wojna. Spektakularny finał bestsellerowej trylogii Susan Ee. Po brawurowej ucieczce z gniazda aniołów Penryn i Raffe muszą się ...Osoby, które czytały poprzednie części zapewne podobnie jak ja nie mogły się doczekać tej premiery. Druga część kończy się znienacka w środku ważnych wydarzeń. Na szczęście trzecia zaczyna się w tym samym momencie w którym kończy się druga, więc nic nam nie umyka. Akcja nabiera tempa i tak naprawdę każda kolejna stronica niesie jakieś zaskoczenie.
Pojawiają się nowe postacie, dzięki którym akcja robi się bardziej ciekawa. Wątek z Paige i jej szarańczakami bardzo przypadł mi do gustu, chyba mogłabym się pokusić o stwierdzenie że nawet bardziej niż sama Penryn. Do niej się już przyzwyczaiłam i niczym zaskoczyć mnie nie mogła. Rafe podobnie zresztą też. Ich zakazana miłość choć urocza, to jednak bardzo mało została wyeksponowana, czego po części mi brakowało. Natomiast ze znanych postaci, które pojawiły się wcześniej prym wiodą bliźniaki i mama Penryn, która okazała się bardzo barwną postacią. Nie wyobrażam sobie bez nich tej książki. To bardzo silny filar tej serii.
Podobno powstanie film na jej podstawie który z pewnością obejrzę dla porównania efektów. Miło spędziłam czas podczas jej czytania. Autorka tak barwnie prowadzi czytelnika przez wszystkie wątki, że owy czas który poświęciłam na czytanie zleciał mi bardzo szybko. Strasznie żałuję że to koniec serii, gdyż jak wspomniałam wcześniej nie dane nam jest poznać wielu odpowiedzi. Przez dwie i pół części tej serii autorka przygotowuje nas do wielkiej bitwy, która zaczyna i kończy się tylko na kilkunastu stronach. Walka aniołów kontra ludzie niestety jest najsłabszym elementem tej serii. Tak jak wszystko inne było dopracowane, tak końcówka niesie tylko rozczarowanie. Odniosłam wrażenie że końcówka pisana była na siłę.
Co do głównych postaci, które wiodą prym w książce to nie do końca do mnie trafiają. Dla mnie są strasznie jednotorowi i płascy. Bardziej moją uwagę przykuwają postacie poboczne, które stanowią kwintesencje treści. Jeżeli miałabym polecić tą książkę i całą serię, a oczywiście polecam, to typowałabym raczej ludzi młodszych wiekowo, zarówno kobiet jak i mężczyzn. Starszym paniom lubiącym romanse raczej nie przypadnie ona do gustu. Za dużo krwawych opisów.
Ode mnie ma ona mocne osiem punktów. Dałabym dziewięć gdyby nie to zakończenie, które na wiele pytań nie dało odpowiedzi. Raczej o niej nie zapomnę i z utęsknieniem czekać będę na kolejną książkę autorki. Jestem bardzo ciekawa czy przypadnie mi do gustu. Poniżej umieszczam linki do poprzednich części i jednej książki o podobnej postapokaliptycznej treści. Życzę miłej lektury i do zobaczenia już niedługo.
1. P O L E C A N E K O B I E T O M : ANGELFALL Susan Ee
2. P O L E C A N E K O B I E T O M : "ANGELFALL. Penryn i Świat PO" Susan EE
3. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Łabędzi Śpiew" Robert Mc Cammon
Całą serię przeczytałam w niecałe trzy dni. Seria jest bardzo dobrze napisana, a cała linia fabularna należy od teraz do jednej z moich ulubionych.
Ostatnia część, zwieńczenie trylogii, opisuje co stało się po wyjściu z więzienia. Zbliża się ostateczna rozgrywka, Krwawe Łowy wiszą nad głowami ludzi, którzy zachowują się jak zwierzęta, a teraz dochodzą się do zjednoczenia. Ostateczna walka - przeczytałam ją z zapartym tchem. Jedyną postacią, której śmierci nie mogę przeżałować, to pewien demon, którego na początku źle oceniłam. Może to śmieszne, ale Pewien Anioł był dwa razy gorszy, niż Demon. Bo w grę wchodziła polityka. Epilog sprawił, że miałam ochotę się popłakać...
Nie napiszę nic więcej bo boję się, że napiszę za dużo;).
Wręcz kocham książki o aniołach, Seria Siewcy Wiatru zajmuje zaszczytne miejsce na mojej półce razem z Angelfall. Na pewno do niej wrócę i będę to przeżywać wiele razy.
Książka podobnie jak cała trylogia totalnie mną zawładnęła nie mogłam się od niej oderwać czytałam ją wszędzie gdzie się dało i w każdej wolej chwili.
Polecam w 100%
Tym razem nie starałam się sama zarysować fabuły książki (...), bo tyle w książce się dzieje, że obawiałam się, iż za bardzo się rozpiszę i zacznę wnikać w szczegóły. Susan Ee puściła wodze fantazji i z wielu stron zaczęła sypać pomysłami na to, co po kolei ma się wydarzyć. Często byłam zaskoczona tym, jaki obrót przybierają sprawy i przyznać muszę, że w natłoku zdarzeń, w pewnym momencie zaczęłam się niecierpliwić, ile jeszcze musi się wydarzyć, by w końcu wszystko się rozegrało, a mnie dane było poznać zakończenie. Na szczęście wreszcie się doczekałam. :)
Przez kilka dni nie umiałam się zebrać, by napisać recenzję tej książki. Cóż o niej mogę powiedzieć, by uniknąć zaspojlerowania jakiejś ważnej rzeczy? Cóż więcej mogę dodać o trzecim tomie, poza tym, co już napisałam o poprzednich dwóch tomach? Po raz kolejny Susan Ee prezentuje swoim czytelnikom brutalny świat, w którym życie można stracić bardzo łatwo. Zbliża się ostateczne starcie, nadchodzi apokalipsa, a wraz z nią gniew aniołów i morze potworności. Penryn wraz z Raffem starają się znaleźć sposób, by powstrzymać rządnego władzy Uriela. Akcja gna do przodu, przenosząc czytelnika wraz z bohaterką w różne niebezpieczne miejsca, a sama Penryn nieraz ociera się o śmierć.
Jedną z rzeczy, jakie bardzo ciekawiły mnie w tej części, zanim po nią sięgnęłam, było to, co stanie się z relacją Penryn i Raffe'a. Wiem o tym, że niektórzy narzekali, iż autorka zaczęła w pewnych momentach za bardzo się na tym skupiać, ale podejrzewam jednak, że większość czytelników, a szczególnie nastoletnich czytelniczek, nie mogła doczekać się tego, co stanie się z tą parą. Lubię romanse paranormalne i jak najbardziej kibicowałam zakazanej miłości tej dwójki. Między nimi iskrzy i chociaż oboje wiedzą o tym, że ich związek jest zdradą własnego gatunku, nie zawsze są w stanie zapanować nad uczuciem. Walka serca i rozumu toczy się nieustannie.
"Angelfall" to świetnie wykreowani główni bohaterowie, którzy bezceremonialnie kradną serce czytelnika. To także świetnie postaci drugoplanowe, bez których powieść nie miałaby takiego uroku. Po raz kolejny bardzo ważne role ogrywają "lekko" stuknięta matka Penryn, jej młodsza siostrzyczka oraz bliźniacy Dee i Dum.
Jednym z wielu zaskoczeń, jakie w trzecim tomie zaserwowała mi Susan Ee, była możliwość poznania kolejnych wydarzeń z przeszłości Raffe'a, w której pojawiła się pewna również drugoplanowa, ale bardzo istotna postać. Jej historia sprawiła, że spojrzałam na nią zupełnie inaczej.
Zakończenie powieści pozostawiło uchyloną furtkę do kontynuacji i nie obraziłabym się, gdyby autorka zechciała coś jeszcze dopisać do historii Penryn i Świata Po. Jestem zadowolona z tego, jak zakończyła się ta trylogia, chociaż drobnym minusikiem trzeciego tomu było to, że trochę za długo musiałam czekać na ostateczną bitwę. Samo przygotowanie do niej wydawało mi się absurdalne, jednak z czasem wszystko zyskało sens.
"Angelfall" cenię nie tylko za wartką akcję, bohaterów i ciekawy pomysł na powieść. Ta książka porusza wiele dylematów moralnych i skłania do myślenia, jak ja postąpiłabym, gdybym stanęła przed zbliżonym dylematem i co bym wybrała - własne bezpieczeństwo i poczucie winy czy ryzyko i prawdopodobieństwo śmierci.
"Angelfall" to także książka, która sporo czerpie z Biblii, a szczególnie z Apokalipsy, której przebieg chce odwzorować rządny władzy anioł.
Chociaż zakończenie trylogii ostatecznie mi się podobało, to pozostawiło ono po sobie pewną pustkę. Żal, że to już koniec i moja przygoda z Penryn i Raffe dobiegła końca. "Angelfall" pozostanie jednak jedną z moich ulubionych serii młodzieżowych i zawsze będę ją polecała.
Recenzja pochodzi z mojego bloga: zaczytana-dolina.blogspot.com