50 (małych) rewolucji, które zmienią świat (okładka  miękka, wyd. 04.2021)

Dla kreatywnych, aktywnych, którzy chcą wziąć sprawy w swoje ręce. Nie czekać, nie oglądać się na innych, ale ruszać ku przygodzie! Także dla tych, którzy potrzebują wiatru w żagle, bodźca, odwagi. Idealna dla młodzieży, choć nie trzymałabym się kurczowo konkretnego przedziału wiekowego, bo zmieniać świat na lepsze możemy (a nawet powinniśmy) wszyscy. Ty, ja, ta pani i tamten pan. Ta książka inspiruje. Do działania. Do małych rewolucji (nie bójcie się tego słowa, w tym przypadku każdy może ich dokonać, każdego na nie stać i każdy ma wystarczającą ilość sił oraz czasu - nie znajdziecie więc żadnego logicznego argumentu na "nie"), którymi można osiągnąć rzeczy wielkie. Do tego żeby oderwać się od komputera, telewizora, telefonu, od marazmu i lepić jak z gliny piękniejszy świat. Po prostu, bo wbrew pozorom to właśnie jest tak mało skomplikowane. Znajdziemy tu listę cech prawdziwego rewolucjonisty: zmienia, nie narzeka, pracuje wspólnie z innymi, jest przygotowany na przeszkody, działa, a poza tym garść zwyczajnie nadzwyczajnych pomysłów jak żyć bardziej (dlatego ta książka znalazła się u mnie): eko, świadomie, szczęśliwie. Zaczynając od życzenia sąsiadom miłego dnia, przez dzień bez prądu, ograniczanie swojego śladu węglowego, pomoc pszczołom, po wymianę książek i banki usług (te idee uwielbiam już od dawna), kolację z daniami z różnych stron świata, dzień z 2 litrami wody, czy igrzyska zapomnianych gier. Znajdziecie też typy rewolucjonistów wraz z historiami osób, które dokonały wiele. A wszystko przystępnie podane. Żywo, z energią i pasją. Każda rewolucja traktowana jest jak misja do wypełnienia - ma swoją wartość, stopień trudności, orientacyjny czas przygotowania, miejsce na zapiski i książkową propozycję. Idealna pozycja na wakacje, z którą nudzić się nie można. Włóż wygodne buty i cała naprzód!