Żona alchemika (okładka  miękka)

Wszystkie formaty i wydania (5): Cena:

Sprzedaje empik.com : 27,99 zł

27,99 zł
42,99 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Sprzedaje PROGMAR ksiazki-medyczne : 43,98 zł

Sprzedaje dvdmax : 45,06 zł

Wszyscy sprzedawcy

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Kiedy młoda i piękna Weronika von Stiber dowiaduje się o śmierci męża, słynnego alchemika, ze wszystkich sił pragnie zacząć życie od nowa. Nie jest to jednak łatwe, ponieważ okoliczności jego zgonu pozostają niejasne. Młoda wdowa postanawia wyruszyć do Pragi, żeby uzyskać odpowiedzi na dręczące ją pytania. Wówczas w jej życiu pojawia się dwóch mężczyzn: pochodzący z Krakowa alchemik Michael Sendivogius oraz tajemniczy człowiek w złotej masce.

Jaką rolę każdy z nich odegra w życiu Weroniki? Co ukrywał przed nią jej zmarły mąż? Paulina Kuzawińska zaprasza do świata, w którym, niczym w alchemicznej fiolce, przenikają się  nieposkromione męskie ambicje, niełatwa miłość i wielkie tajemnice. Wraz z bohaterami odbędziemy podróż z mrocznego zamku Krawarz przez złotą Pragę czasów Rudolfa II Habsburga aż do Krakowa, na dwór Zygmunta III Wazy.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1314629699
Tytuł: Żona alchemika
Autor: Kuzawińska Paulina
Wydawnictwo: Wydawnictwo Lira
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 320
Numer wydania: I
Data premiery: 2022-07-06
Rok wydania: 2022
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 190 x 20 x 130
Indeks: 42593836
średnia 4,2
5
11
4
12
3
5
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
16 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
22-12-2022 o godz 09:36 przez: Dorota Kostrzewa | Zweryfikowany zakup
Bardzo wciągająca opowieść. Czytają cofamy się w czasie ☺️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-07-2022 o godz 19:16 przez: NIEnaczytana
Czym jest obsesja? Czy to rzecz, dla której jesteśmy w stanie poświęcić absolutnie wszystko? Bez względu na cenę i na konsekwencje, które mogą być zgubne dla tych, których kochamy? Czy nad obsesją można zapanować? Kiedy w kierunku realizacji naszego największego pragnienia pcha niewidzialna siła? Gdy zaczynamy już zapominać, kim tak naprawdę jesteśmy, bo liczy się dla nas tylko nasz cel? Obsesja może być bardzo niebezpieczna, gdyż może zdeterminować nasze życie do tego stopnia, że już nikt i nic nie będzie w stanie nas powstrzymać… Paulina Kuzawińska zaprasza czytelnika w absolutnie klimatyczną podróż w czasie. I tę wyjątkową atmosferę poczujecie od pierwszej strony, kiedy przeniknie was zimno i strach oraz poczucie niepewności, które będzie towarzyszyć wam niemal do ostatniej strony. Poznacie główną bohaterkę Weronikę, której przyszło ułożyć sobie życie po zaginięciu męża. Kobieta jest panią na zamku Krawarz i samotnie wychowuje małą córeczkę. Wciąż jednak balansuje na granicy między byciem wdową a porzuconą kobietą. Wszystko to zmienia się wraz z pojawieniem Michaela Sendivogiusa, który ofiarowuje jej szansę na nowe życie u swego boku. Czy Weronika przystanie na jego propozycję i czy na pewno drzwi do jej przeszłości zostały szczelnie zamknięte? A przede wszystkim – jaką cenę przyjdzie jej zapłacić za odrobinę szczęścia, jakie ma szansę zaznać jako żona alchemika? Muszę przyznać, że zaledwie po kilku pierwszych zdaniach wiedziałam, że ta powieść mnie zachwyci. Pochłonął mnie mrok i dałam się porwać w wir wydarzeń. Byłam jak dziecko we mgle, które prowadzone przez autorkę, ufnie przemierza kolejne meandry fabuły. Paulina Kuzawińska wprowadziła mnie do fascynującego świata alchemików, którzy pragną jednego – uzyskać tajemniczą recepturę, która da im… Tego oczywiście nie zdradzę, co jest się tak cennym odkryciem, aby postawić na szali, w zamian za wiedzę na jego temat, niemal wszystko. Mogę jednak uchylić rąbka tajemnicy, że ów sekretny przepis stanie się kartą przetargową i namiesza w życiu głównej bohaterki. „Żona alchemika” to historia, która trzyma w napięciu. Wciąż pojawiają się kolejne pytania, na które próbujemy znaleźć odpowiedź. Zupełnie tak, jakbyśmy znaleźli się za kurtyną płomieni, która była dziełem jednego z alchemików. Kurtyną, która niczym gąszcz złotych liści nie pozwalała nam od razu poznać wszystkich sekretów, jakie autorka ukryła na kartach książki. Świetnie oddany klimat epoki, nieznany hermetyczny świat alchemików, mroczne tajemnice, które czają się w zamkowych korytarzach – to wszystko sprawia, że przez powieść się płynie, a finał przynosi zaskoczenie. Autorka bawi się, żonglując naszymi emocjami. Z jednej strony czujemy niepokój i ekscytację, a z drugiej wciąż wydaje nam się, że wiemy, jak zakończy się ta opowieść, snuta z dbałością o każdy szczegół przez Paulinę Kuzawińską. I kiedy już myślimy, że możemy odetchnąć, autorka serwuje nam plot twist, który wprawia nas w osłupienie. Podsumowując: Jeśli szukacie powieści, która opowiada o pasji, która przeradza się w obsesję, to „Żona alchemika” jest dla Was. Jeżeli w książce cenicie niesamowity klimat, który otula Was od pierwszej strony, to również będzie to doskonały wybór. Paulina Kuzawińska stworzyła historię, która stanowi idealną recepturę stanowiącą mieszaninę: mroku, ekscytacji, sekretów, męskich ambicji, a także miłości, na której drodze stanie wiele przeszkód. Idealna dla miłośników obyczajowych powieści historycznych, w których dobro staje w szranki ze złem, miłość z chorą obsesją, a sekrety zdają się czaić się za każdym rogiem zamkowych korytarzy. Autorka zabiera czytelnika w niezwykłą podróż w czasie, z której nie będziecie chcieli wracać. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
06-07-2022 o godz 20:18 przez: DG
Żona alchemika przenosi nas niczym wehikuł czasu do XVI wieku, gdzie królowała alchemia, dworskie intrygi i pragnienie nieśmiertelności. Powieść historyczna jest jednym z najbardziej wymagających gatunków literackich. Autor nie tylko ma za zadanie zaangażować emocjonalnie czytelnika i wzbudzić jego zainteresowanie, ale też utrzymać klimat czasów. Jak to się udało Paulinie Kuzawińskiej? Diabelskie sztuki Ciemnowłosa piękność, Weronika von Stuber, dowiaduje się o śmierci męża, który był słynnym alchemikiem. Tajemnicze okoliczności zgonu nie dają jej spokoju. Weronika postanawia jak najwięcej dowiedzieć się o zmarłym mężu i wyrusza do Pragi. Tam w zamku cesarza Rudolfa Habsburga jest królestwo alchemików, to właśnie tam w chłodnych murach kryją się sekrety i tajemnice. Na drodze Weroniki pojawia się Michael Sendivogius, alchemik, który znał jej męża. Nagle się okazuje, że główna bohaterka nie tylko będzie musiała się zmierzyć z przeszłością, ale także z mrocznymi sekretami, męską ambicją, plotkami na dworze i niebezpieczeństwem, które czai się tuż za nią. Jakie tajemnice skrywał mąż? Czego próbował dokonać jako alchemik? Kto odpowiada za jego śmierć? Jak obecność Michaela wpłynie na życie Weroniki? „Nigdy nie wiemy, jak wiele jesteśmy w stanie znieść, dopóki życie nie podda nas próbie.” Bądź ze mną nieśmiertelna Żona alchemika to powieść, którą czyta się jednym tchem. Utkana przez Paulinę Kuzawińską fabuła sprawia, że czytelnik nie jest w stanie się oderwać. Kwiecisty język jest przeplatany tym stylizowanym, aby jak najlepiej pokazać klimat XVI wieku. Czytelnik będzie musiał się zmierzyć ze słownictwem, które nie jest już często używane, ale przez to mamy wrażenie, że niczym wehikułem czasu przenieśliśmy się o kilka wieków. Nie zabraknie też nagłych zwrotów akcji i pełnej gamy emocji. Główna bohaterka jest niesamowicie silną kobietą, która wzięła wiele na swoje barki, choć płci pięknej nie wypada zadawać pytań. Przepiękne opisy sprawiały, że całą scenerię widziałam tuż przed sobą, momentalnie stając się jedną z bohaterek powieści. Weronika stawała mi się jeszcze bliższa, w pewnym momencie miałam ochotę ją przytulić i powiedzieć: hej, będzie w końcu dobrze. Często w powieściach historycznych zastanawiam się, ile może znieść kobieta, aby poczuć się kochaną, docenianą czy ochronić swoich bliskich. Weronika jest przykładem bohaterki walecznej, odważnej i pewnej siebie. Nie boi się ryzykować, jeśli widzi w tym wyższy cel. Bo czy naprawdę dla miłości można zrobić wszystko? „Przeszłość… Czy można naprawdę zostawić ją za sobą? Czyż przeszłość nie jest po prostu rzuconym w ciemność ziarnem, z którego wyrasta przyszłość?” Alchemia miłości, alchemia męskiej ambicji Na wyróżnienie zdecydowanie zasługuje wątek alchemii, dziedziny, próbującej odkryć lek na każdą chorobę, kamień filozoficzny czy sposób na nieśmiertelność. Autorka mocno zarysowuje męską ambicję, rywalizację wręcz, stworzenia czegoś wyjątkowego dla cesarskiego jegomościa. W niezwykły sposób została ujęta atmosfera tamtych czasów, a także podejście bohaterów do alchemii. To nauka czy herezja? A może diabelskie sztuczki? Paulina Kuzawińska przygotowała dla czytelnika wyjątkowe wydarzenia pełnych emocji, tajemniczej intrygi i dreszczyku grozy. Przewracając kolejne kartki, czujemy ten oddech niebezpieczeństwa, w które wplątała się Weronika. Jeśli szukasz powieści historycznej, która porwie Cię bez reszty, sprawi, że będzie czytać z zapartym tchem i co ważniejsze, lubicie być zaskakiwani, Żona alchemika jest właśnie dla Ciebie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-07-2022 o godz 16:23 przez: Lustro Rzeczywistości
Alchemia od zawsze fascynowała badaczy, a pragnienie odkrycia metody zamiany ołowiu w złoto, odnalezienia eliksiru nieśmiertelności czy, jak w powieści Pauliny Kuzawińskiej, kamienia nazywanego bazyliszkiem (znanego również jako czerwona tynktura) przybierało często rozmiary obsesji. Za czym tak naprawdę tęsknili bohaterowie Żony alchemika? Czy ich obsesja okazała się silniejsza niż miłość i… śmierć? Przeczytajcie. Paulina Kuzawińska sprawiła mi nie lada niespodziankę. Przypadek sprawił, że w morzu polskich autorek wyłowiłam perłę, która niczym rasowy alchemik – namieszała mi w głowie. Nie znam wcześniejszych powieści autorki, ale po lekturze Żony alchemika mam ochotę rzucić wszystko i natychmiast nadrobić to karygodne zaniedbanie. Na stronie autorskiej pisarki znajdziemy opis: „Pisanie to mój sposób na to, żeby przenieść się w odmienną rzeczywistość – stąd moje zamiłowanie do minionych epok i czasów, które można ożywić słowami. Pociągają mnie wszelkie zagadki, tajemnice i dreszczyk emocji”. Muszę przyznać, każde z powyższych słów jest prawdą! Opowieść o pięknej, ale w pewien sposób naznaczonej, Weronice zawiera wszelkie wymienione wyżej elementy, a na dodatek została poprawnie osadzona w epoce i opowiedziana ozdobnym, urzekającym językiem. Paulina Kuzawińska oczarowała mnie słowem, stworzyła unikalny, gęsty i charakterystyczny klimat. Całość opowiedziała używając przepięknych, barwnych i nasyconych emocjami zdań, do których trzeba się nieco przyzwyczaić (szczególnie jeśli na co dzień czytamy współczesną literaturę obyczajową). W efekcie skutecznie przeniosła mnie do minionej epoki i sprawiła, że stałam się częścią wykreowanego świata. Żona… nie nuży, a systematyczne zwroty akcji sprawiają, że czyta się z niegasnącym zainteresowaniem. Co ważne – Kuzawińska zadbała o niejednoznaczność bohaterów. Bardzo długo nie dało się określić, czy mamy do czynienia z „czarnym charakterem”, czy wręcz przeciwnie. W historii pojawiają się barwne, ciekawe postacie, niekiedy posiadające wątpliwą moralność, a fabuła skupia się nie tylko na obsesji alchemicznej, ale też na różnych rodzajach miłości (nie tylko romantycznej) oraz na zasadach obyczajowych panujących w XVI w. Autorka wiernie oddała klimat epoki i sprawiła, że uwierzyłam we wszystko, co chciała mi, jako czytelnikowi przekazać. Czytając "Żonę alchemika" wraz z bohaterką przemierzyłam zaułki zamku Krawarz, brnęłam w śniegu i szukałam rozwiązania zagadki. Zafiksowałam się na punkcie znalezienia męża Weroniki tylko po to, by na końcu nie móc sobie darować, jak bardzo dałam się podejść. Fabuła ujmuje nie tylko swoją świeżością, ale też osobliwym klimatem, atmosferą niepokoju i perfekcyjnie powiązanymi wątkami. Rewelacyjny plot-twist dopełnia całość i sprawia, że historia zapada w pamięć. Jeśli chcecie poczuć ten klimat i te emocje, a od literatury oczekujecie przede wszystkim rozrywki i wielowątkowej akcji, najlepiej osadzonej w klimacie minionych epok to zachęcam do lektury.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
19-07-2022 o godz 17:22 przez: Dagmara Łagan, BooksCatTea
Oddana z nasączonym mrokiem klimatem, nakreślona koronkowym piórem oddziałującym wyraźnie na wyobraźnię, obezwładniająca wykreowaną z rozmysłem intrygą, sprawiająca niebywałą przyjemność literacką i dająca wrażenie sennej ułudy mijającej w mgnieniu oka. „Żona alchemika” to świadomie zarysowany miraż gatunkowy, zmieszany w fiolce w postaci przenikających się powieści obyczajowej i historycznej, z dodaną kroplą romansu, a nawet thrillera, powodującego wzrost napięcia u czytelnika, skoncentrowany wokół pełnej tajemnic alchemii. Niewątpliwie osnuta na szaleńczej, wręcz obsesyjnej, ambicji fabuła obnaża ciemną stronę ludzkich pragnień, fanatycznych dążeń wyzbytych ze skrupułów, tym samym tworzących powieść subtelnie specyficzną, przy czym także zaskakującą i nieprzewidywalną. Autentyzm mającego miejsca realnie tła skompilowano, delikatną nicą wiarygodności, z obliczem alchemii zwiewnie przekraczającym zakotwiczone mocno w rzeczywistości ramy, budując w ten sposób osobliwą formę, jednak daleką od przerysowania i wyczuwalnej niezgodności poruszonych motywów. Dosłownie namalowane przez autorkę, pędzlem ze słów, barwne realia historyczne i społeczne u schyłku XVI wieku stają się dla czytelnika ucztą doznań, zachwycającą i impresyjnie doświadczającą podróżą po okrytym całunem mroku zamku Krawarz, a także tętniącymi życiem Pradze i Krakowie. Bezsprzecznie przesiąknięta kobiecością, esencjonalnie zdzierająca maskę z prawdziwej istoty prób oszukania śmierci, niebezpiecznie obezwładniających życiowe wartości w okowy obłąkania i obłędu – na kartach tej książki skrywa się iście szaleńcza wizja nieskończoności, która wywołuje dreszcz niepokoju. Trzymające w żelaznym uścisku słabości uchwycono pejzażem poetyckich metafor, które wybrzmiewają całą paletą odcieni w imaginacji, tak namacalną, dostrzegalną i prostą do uchwycenia w myślach. Gęsta atmosfera, kładąca się cieniem na treści jaskrawymi sekretami, oraz dosadne uczucie nienawiści i stojącej w dyferencji skomplikowanej miłości, które odzwierciedlają fundament tej historii, powodują przemykanie stron pod palcami w zdumiewającym tempie, rozrzedzając mgłę tajemnicy zakończenia w ciągu kilku godzin od otworzenia książki. Ekscytujący tytuł, który niejednokrotnie wprawi was w osłupienie, gwarantuję.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
06-07-2022 o godz 19:15 przez: Anonim
Ig: rude.kadry Paulina Kuzawińska zabiera nas w niezwykłą podróż w czasie, wprost do XVI wieku! Już od pierwszych stron czytelnik czuję się oczarowany wyjątkową atmosferą, jaką wykreowała autorka. Aura tajemniczości otula nas swoją zagadkowością, a mroczny klimat zamku Krawarz jest wręcz przytłaczający. To właśnie tam wszystko się zaczęło. To właśnie tam druzgocąca wiadomość dotarła do pięknej Weroniki von Stiber. Strata męża, słynnego alchemika, motywuje kobietę do rozpoczęcia nowego życia, ale jego śmierci towarzyszy wiele niedopowiedzeń i pytań, na które kobieta musi poznać odpowiedź. W tym celu u boku tajemniczego Michaela Sendivogiusa udaje się do Pragi. Jaką rolę mężczyzna odegra w jej życiu? I czy mężczyzna w złotej masce stanowi dla niej prawdziwe zagrożenie? Co ukrywał jej zmarły mąż? Na dworze Rudolfa II Habsburga będzie próbowała dowiedzieć się prawdy... Paulina Kuzawińska, jak prawdziwy alchemik, miesza nam w głowach, łączy i rozdziela wątki, aby stworzyć zagadkę na miarę przepisu na kamień filozoficzny. Niezwykle mroczny klimat powieści okraszony nutą magii z wyczuwalnym aromatem zagadki wciąga w swe objęcia czytelnika już od pierwszych stron, aby na każdej kolejnej stronie zadziwiać coraz bardziej. Atmosfera wzbudza silne emocje, strach i niepewność Weroniki sprawiają, że czytelnik wręcz współodczuwa razem z nią. Nerwowość i obsesja doprowadzają aż do wrzenia. Niezwykle emocjonalna powieść sprawiła, że zarwałam dla niej noc, wyczekiwałam wyjaśnień i czułam dreszcze na myśl o spotkaniu mężczyzny w złotej masce. "Żona alchemika" już od pierwszych stron trzyma w napięciu, a kolejne sekrety sprawiają, że czytelnik pragnie rozwikłać zagadkę, na co autorka nie daje możliwości, aż do zakończenia. Obsesja, miłość, pożądanie i alchemia to idealna mieszanka, aby zapewnić czytelnikowi niezwykłą podróż przez książkę, która zaskakuje i zachwycą swą nieprzewidywalnością na każdym kroku. Obfitująca w zwroty akcji fabuła, rewelacyjnie oddane realia życia w XVI wieku, zagadkowy i dążący po trupach do celu alchemik, a do tego szansa na miłość? Paulina Kuzawińska odnalazła ingrediencje na cudowną powieść, porywającą od samego początku i trzymającą czytelnika w swych szponach, aż do samego zakończenia. Ja jestem zdecydowanie na tak!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-09-2022 o godz 20:28 przez: Domkowe Recenzje
Ostatnio bardzo często wychodzę ze swojej czytelniczej strefy komfortu. Mimo że powieści historyczne nie są moim domyślnym wyborem, potrafię docenić te, które naprawdę warto przeczytać. Jedną z nich jest właśnie "Żona alchemika" Pauliny Kuzawińskiej - opowieść o Weronice, żonie słynnego alchemika, która dowiaduje się o śmierci męża. Posłańcem przynoszącym ponure wieści okazuje się być Michael Sendivogius (zapamiętajcie to nazwisko!). Wkrótce mężczyzna zajmuje w życiu bohaterki ważne miejsce i oboje decydują się na wspólną podróż do Pragi, aby poprosić cesarza o błogosławieństwo. Weronika ma nadzieję, że wyjazd do stolicy pomoże jej odkryć okoliczności śmierci Alexandra, jej poprzedniego męża. W tej książce znalazłam to, co cenię w innych gatunkach - zawiłe zwroty akcji, ciekawych bohaterów, dobry warsztat, harmonijne tło, porządny research i małe easter eggi. Tym, co zachwyciło mnie najbardziej, jest sam zamek Krawarz, który miałam okazję odwiedzić w lipcu. Ponieważ byłam już po lekturze tej powieści, koniecznie chciałam zrobić kilka zdjęć i kupić pamiątkowe pocztówki. Jak wielkie było moje zdziwienie, gdy odkryłam, że zamek był siedzibą... alchemika Michała Sędziwoja. Jak zapewne się domyślacie, Michał Sędziwój to po łacinie Michael Sendivogius, czyli jeden z głównych bohaterów. W tym miejscu muszę pogratulować autorce świetnego wykorzystania tego faktu - mimo że "Żona alchemika" jest fikcją, to wykorzystanie rzeczywistej postaci uważam za bardzo udane i niebanalne puszczenie oka do czytelnika. Bardzo polecam! :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-07-2022 o godz 15:34 przez: zaczytany_introwertyk
Od zawsze lubiłam zaczytywać się w historie dziejące się w różnych ciekawych momentach dziejowych. I tym razem miałam okazję zanurzyć się w niepowtarzalnym XVI-wiecznym klimacie. W "Żonie alchemika" poznajemy piękną Weronikę von Stiber, żonę słynnego alchemika Alexandra Sethona, w dniu gdy dowiaduje się o jego śmierci. Weronika od trzech lat nie miała żadnych wieści od męża, wychowywała sama ich córkę, której nawet nie miał okazji poznać. Owe złe wieści przyniósł zaś inny alchemik, Michael Sendivogius. I od tego momentu mamy okazję przeżyć parę chwil szczęścia, dużo grozy i niewyjaśnionych zdarzeń. Opowieść ta wydaje się być zawiła, niczym nieznane szerszej populacji receptury alchemicznych wywarów. Poznajemy bezlitosny świat alchemików, w którym kobiety mają niewiele do powiedzenia. Autorka w bardzo poetyczny sposób opisuje ówczesny świat, używając wielu pięknych metafor. Przyznam, że akcja książki mocno mnie zaskoczyła, spodziewałam się zupełnie czegoś innego! I podobało mi się to. Jedyne ale, jakie odczuwałam podczas czytania, to poczucie oglądania fabuły jakby zza kotary - w tę opowieść zanurzamy się niczym w gęstą mgłę, przez co czasem miałam problem z zżyciem się z bohaterami i mocniejszym przejęciem się ich losem. Jednak nie odebrało mi to przyjemności z lektury. Było to naprawdę ciekawe przeżycie, dlatego jeśli chcecie odbyć podróż w czasie do XVI wieku, sięgnijcie koniecznie po "Żonę alchemika"!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-08-2022 o godz 21:30 przez: Ilona Wolińska
"Żona alchemika" to najnowsza powieść Pauliny Kuzawińskiej, w której Autorka zaprasza nas do świata, w którym przenikają nieposkromione męskie ambicje, niełatwa miłość i wielkie tajemnice. Weronika von Stiber, młoda wdowa po słynnym alchemiku, pragnie zacząć życie na nowo i być szczęśliwa. Nie jest to jednak łatwe, gdyż nieznane są przyczyny śmierci jej męża. By uzyskać odpowiedzi na dreczące ją pytania, Weronika wyjeżdża do Pragi. Na jej drodze los stawia dwóch mężczyzn: młodego alchemika z Krakowa oraz tajemniczego człowieka w masce. Jaką rolę odegra każdy z nich w życiu Weroniki? Czy kobieta dowie się jak zginął jej mąż i jakie miał przed nią tajemnice? Poraz kolejny Paulina Kuzawińska oczarowała mnie swoim pięknym stylem i językiem. "Żona alchemika" to pełna emocji powieść w niezwykle charakterystyczym klimacie. Z każdą kolejną przeczytaną stroną w czytelniku wzrasta napięcie i chęć poznania prawdy, co takiego stało się z mężem Weroniki. Autorka umiejętnie wodzi nas za nos, co chwilę podrzucając nam mylne tropy a my czytając tę powieść niczego nie jesteśmy w stanie się domyślić. "Żona alchemika" to powieść, która wciąga nas w świat sztuki alchemicznej. Autorka w idealny sposób oddaje nam mroczne i mgliste czasy XVI wieku. To pełna magii, tajemnic i mroku historia, która ukazuje nam do czego może doprowadzić obsesja.. Jestem przekonana, że miłośnicy powieści historycznych będą zachwyceni. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-07-2022 o godz 09:37 przez: Inspiracje Klary
Paulina Kuzawińska kolejny raz przenosi nas do magicznego, historycznego świata, jednak tym razem aż do schyłku XVI wieku. Jest to historia tytułowej żony alchemika, która traci męża i próbuje poradzić sobie w nowej, zaskakującej rzeczywistości. Rzeczywistości pełnej tajemnic, które stopniowo zaczyna odkrywać, a które tak naprawdę ją przerażają, bo wciąż pojawia się jej w głowie myśl czy naprawdę znała swojego męża? Czy kochała? Autorka stworzyła cudownie mroczną, gęstą i intrygującą historyczną atmosferę. Pełną sekretów i niedopowiedzeń, miłości i nienawiści czy męskich ambicji, a wszystko to połączone fascynującym wątkiem alchemii. Kolejny raz przekonałam się, jak pięknym językiem pisze autorka, bo powieści historyczne, to trzeba umieć pisać! Paulina Kuzawińska pisze tak, jakby z ogromną starannością dobierała każde słowo, a jednocześnie każde zdanie czyta się lekko. Czujemy, jakby jej opisy były malowane pędzlem, one pobudzają wyobraźnię od samego początku i powodują, że od razu przenosimy się w czasie i możemy poczuć tę wyjątkową atmosferę. Dodatkowym atutem są na pewno zwroty akcji, kilka razy wszystko wywróciło się do góry nogami i do ostatnich stron, nie byłam pewna, jak ta opowieść się zakończy. Napięcie trzymało mnie do ostatniej strony, bo i na sam koniec pisarka nie oszczędziła zaskoczeń! Świetna książka!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
27-07-2022 o godz 14:43 przez: CherryBelle
Zapraszam: https://chbelleap.blogspot.com/2022/07/nowosc-wydawnictwa-lira-zona-alchemika.html Żona alchemika, to powieść historyczna w mrocznym klimacie grozy, którą zdobi przepiękna, zwracająca uwagę czytelnika okładka. Witamy na zamku Krawarz, jest schyłek XVI wieku, szkocki szlachcic Alexander Sethon, pan ziem, na których się znajdujemy zaginął. Ruszamy w wir wydarzeń, a wspaniale skonstruowana fabuła nie pozwala odłożyć książki ani na moment. Dowiadujemy się, iż Weronika zapoznała się z tajemniczymi księgami i listami męża, tam też pierwszy raz napotkała podpis radcy cesarza, Michaela Sendivogiusa, to on właśnie przybywa do kobiety z wieścią o mężu. Czy Sethon naprawdę nie żyje? Weronika von Stiber, postanawia wyjaśnić tajemnicę jego odejścia. Piękna kobieta dowiaduje się, iż Sendivogius, podobnie, jak jej mąż, jest alchemikiem, oboje dążyli do tajemniczego celu, który miał doprowadzić do… tego oczywiście Wam nie zdradzę. Jestem pod wielkim wrażeniem tej książki, to zdecydowanie moje klimaty, mnogość tajemnic, aura alchemii, mroczne sekrety i zaskoczenia. Żona alchemika, to powieściowe must have tego lata, polecam ją wszystkim, którzy kochają nietuzinkowe, mroczne, skąpane w alchemii i tajemnicy książki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-11-2022 o godz 11:07 przez: Ruda Czyta
Paulina Kuzawińska zabiera czytelników do XVI wieku, do wielkiego zamku, w którym mieszka Weronika von Stiber - żona słynnego alchemika. Kobieta od trzech lat nie widziała swego męża i nie ma pojęcia czy ten zaginął i jeszcze kiedyś stanie w progu ich posiadłości czy już nie żyje. Wie jednak, że jej mąż miał przed nią wiele tajemnic i sekretów związanych z jego obsesją jaką była alchemia. Kiedy dociera do niej wieść, że Aleksander zginał w pożarze nie umie w to uwierzyć i postanawia zaufać swojej intuicji. Weronika z głową pełną pytań wyrusza w podróż – po nowe życie i po odpowiedzi, które mają przybliżyć ją do prawdy. Jak to się skończy? Nic więcej Wam nie zdradzę, mogę Was jedynie zachęcić abyście sami poznali tę historię, bo naprawdę jest tego warta! Autorka napisała tę książkę w taki sposób, że sama nie wiedziałam, co jest prawdą, a co kłamstwem, kto jest szczery, a kto kłamie, komu można ufać, a od kogo trzeba uciekać… Ta książka to podróż po zamkowych korytarzach pełna tajemnic, magii, rodzinnych sekretów i dramatów. To też opowieść o miłości i rywalizacji pełna zwrotów akcji! Wybierzcie się w tę literacką podróż, a z pewnością nie pożałujecie!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-07-2022 o godz 18:11 przez: Mozaika Literacka
Szalenie intrygująca, nieoczywista, utrzymująca mrok tajemnicy aż do ostatniej strony – Żona alchemika zachwyca nie tylko pięknem słowa i tym samym efektowną wizualizacją scen, ale przede wszystkim budzi nieustanną ciekawość czytelnika. Paulina Kuzawińska przenika świat enigmatycznej sztuki alchemicznej, aby w jej mglistych odmętach zbudować miejsce dla zawiłej i z pewnością mocno zagadkowej intrygi. Tu czuje się żarliwość charakterów, czuje się smak rywalizacji i wreszcie czuje się mroczną, nieprzejednaną, wręcz magiczną aurę XVI wieku. Książka świadomie angażująca wyobraźnię – idealna dla miłośników mglistych powieści historycznych.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
29-06-2023 o godz 21:50 przez: malum_tea
Książka jest bardzo pięknie napisana, skrywa tajemnice alchemii jak i opisuje życie toczące się w Krawarzu jak i Pradze u schyłku XVI wieku. Miejscami w książce panuje wręcz baśniowa atmosfera, a fabuła do końca nas zaskakuje. Czyta się przyjemnie, choć spodziewałam się bardziej rozbudowanej akcji, to emocji nie brakuje. Główna bohaterka Weronika z domu von Stiber, przechodzi trudną drogę, toczy walkę z przeszłością oraz postanawia po raz kolejny spróbować w życiu miłości. Ostatecznie błądzi gdzieś pomiędzy życiem a śmiercią próbując zrozumieć co dzieje się wokół niej. Czy wyjdzie z tego cało?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-08-2022 o godz 22:59 przez: anonymous
Historia Weroniki von Stiber wciągnie każdego pasjonata przeszłości. Podczas lektury tej książki można dowiedzieć się wiele ciekawostek dotyczących samego Rudolfa II Habsburga oraz alchemii. Polecam ją również wszystkim, którzy lubią, gdy w książce dużo się dzieje. Akcja rozpoczyna się spokojnie by na sam koniec zadziwić czytelnika swoją przewrotnością. Bedziecie świadkami nie tylko pojedynków na miecze ale również na magię! Dawno nie czytałam książki, w której byłoby aż tyle zwrotów akcji! Czytając "Żonę Alchemika" emocji Wam nie zabraknie!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-07-2022 o godz 12:18 przez: Ruda Czyta
Ta książka to podróż po zamkowych korytarzach pełna tajemnic, magii, rodzinnych sekretów i dramatów. To też opowieść o miłości i rywalizacji pełna zwrotów akcji! Wybierzcie się w tę literacką podróż, a z pewnością nie pożałujecie
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego