Puchaty smok. Zły jednorożec. Tom 2 (okładka  miękka, wyd. 03.2016)

Sprzedaje PROGMAR ksiazki-medyczne : 44,98 zł

44,98 zł
Poczta 9,99 zł
Przewidywana wysyłka w 3 dni rob.

Sprzedaje dvdmax : 45,06 zł

Wszyscy sprzedawcy

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Druga część znakomicie przyjętej zabawnej trylogii fantasy „Zły jednorożec”.

"- Na pewno nie jestem owcą! - zapewnił Maxa stwór. Na jego obronę przemawiał fakt, że miał dłuższą szyję i bardziej kanciastą głowę niż te owce, które Max widział dawno temu w dziecięcym zoo. Poza tym był bardziej gadatliwy. Myśli Maxa zajęte były jednak innymi sprawami. Sprawami obejmującymi w szczególności bardzo wielką orczycę oraz fakt, że jego przyjaciele wisieli głowami w dół jak szynki w rzeźniczym sklepie.
- Kiedyś zjadałem owce - dodał po chwili stwór. - Nie chcę o tym mówić. Jeśli już musisz wiedzieć, to jestem smokiem".
fragment książki


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1116797167
Tytuł: Puchaty smok. Zły jednorożec. Tom 2
Seria: Zły jednorożec
Autor: Clark Platte F.
Tłumaczenie: Cholewa Piotr W.
Wydawnictwo: Wydawnictwo CzyTam
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 384
Numer wydania: I
Data premiery: 2016-03-15
Rok wydania: 2016
Data wydania: 2016-03-15
Od lat: 6+
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 43 x 201 x 134
Indeks: 18415353
średnia 4,6
5
3
4
2
3
0
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
3 recenzje
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
4/5
02-05-2016 o godz 22:49 przez: Qulturasłowa
„Połowa kłopotów na świecie bierze się z tego, że nikt nie widzi, co się ma wewnątrz, a tylko to, co z wierzchu. Wybierz się do gimnazjum, a wierz mi, sam się przekonasz” – by rzeczywiście zweryfikować prawdziwość tych słów, tak naprawdę nie trzeba przechodzić kolejnych etapów edukacji, a wystarczy tylko dokładna obserwacja otoczenia i analiza decyzji przez ludzi podejmowanych oraz wniosków przez nich wyciąganych na podstawie wyglądu. Mimo że siła pierwszego wrażenia jest porażająca, o czym doskonale zdajemy sobie sprawę, to współczesny świat jest w stanie zaakceptować już wiele obrazów i zachowań, które jeszcze niedawno były źle odbierane, stawały się powodem do śmiechu czy kpin. Jedną z takich zmian jest nasz stosunek do łysiny, niegdyś wstydliwie przykrywanej przez pozostałe jeszcze włosy lub kamuflowanej pod tzw. tupecikiem. Obecnie, kiedy łysienie androgenowe dotyka większość mężczyzn, przestało być powodem wstydu. Co więcej, łysi mężczyźni są niekiedy postrzegani jako bardziej atrakcyjni, bardziej poważni, przypisuje się im intelektualny wysiłek.
Ta ostatnia kwestia jest kluczową w świecie magii, gdzie konsekwencją życia poświęconego na zdobywanie i utrzymywanie władzy, jest właśnie ubytek włosów, wciąż nieakceptowany przez otoczenie. Paradoksalnie, utrata włosów kojarzona jest z utratą autorytetu, dlatego też łysiejący i wysoko postawieni przedstawiciele władzy zrobią wszystko, by zakamuflować braki w owłosieniu. Naprzeciw tym rosnącym potrzebom wychodzi Gildia Wytwórców Tupecików, która trzyma w sekrecie sposób wyrobu peruk. Można się jedynie doszukiwać w tym procederze magicznych zaklęć, ale tak naprawdę, głównym składnikiem tupecików jest … puszysta sierść smoków. Powiecie zapewne, że smoki nie mają sierści, a ich ciało pokryte jest łuskami – takie stwierdzenie znamionuje brak znajomości osoby Maxa Spencera i przeżywanych przez niego przygód.
Na szczęście szybko można nadrobić to przeoczenie, wkraczając do krainy magów i smoków dzięki powieści „Puchaty smok”. Platte F.Clark stworzył wciągającą trylogię, pełną absurdów i abstrakcji, w której obalić musimy większość naszych sądów, a także nieustannie oglądać się za siebie – wszak nie wiadomo, czy za plecami nie czai się okrutny regent Wieży Maga, Rezormoor Przerażający, bądź jeden z jego posłańców. Drugi tom trylogii „Zły jednorożec” obfituje w nieco mniej wydarzeń i gwałtownych zwrotów akcji, w porównaniu do części pierwszej, co jednak nie znaczy, że autor pozostawił nam miejsce na nudę. Nawet osoby, które nie miały jeszcze możliwości walczyć u boku Maxa, śledzić mogą fabułę dzięki przytoczonym informacjom, zaś próby uwolnienia się z łap orkowej kucharki i jej pobratymców, spotkanie z puchatym smokiem czy zadanie, jakie Max i jego przyjaciele mają do wypełnienia, angażują nas bez reszty.
Max, Sara, Dirk i krasnolud Dwight znów przenieśli się w czasie za sprawą Obsakara, legendarnego smoczego króla, któremu obiecali ocalić smoki i pokonać tego, który spowodował ich upadek. Z odrodzeniem się polowań na te stworzenia stoi Wieża Maga, przy czym Rezormoor tropi smoki również na własną rękę, jak zwykle będąc żądnym pieniędzy i władzy, które dają. Teraz, oprócz typowych okazów, ma za zadanie wyłapać również puchate smoki – to zadanie, zlecone przez Gildię, może stać się niezwykle dochodowym interesem, pozwalającym mu utworzyć własną armię i uwolnić się spod panowania Maelcienia. Oczywiście, aby tego dokonać, musi opracować sposób na hodowanie smoków, albo przynajmniej pokrywającego je puchu, a także zdobyć wreszcie „Kodeks nieskończonej poznawalności”. Ten jednak jest w rękach Maxa, który jako jedyny potrafi czytać tę najpotężniejszą księgę magiczną…
Jaka potoczą się losy bohaterów? Dlaczego Kodeks odmawia posłuszeństwa i czy Maxowi uda się wreszcie powrócić do domu? Jaki los czeka puchate smoki? Na te wszystkie pytania odpowiedź przynieść może lektura drugiej części trylogii, w której przeżycie jest równie prawdopodobne, jak zobaczenie zombi kaczki czy smoka w roli poduszki, bądź też tortur realizowanych przez … ogniste kociaki. „Puchaty smok” dostarcza sporą dawkę emocji, nieco śmiechu będącego zarówno wynikiem humoru sytuacyjnego, jak i wspaniale wykreowanych bohaterów. Nie ma chyba nastolatka, który nie zanurzy się chętnie w tym świecie magii, którego nie przerazi Kraken i nie zaintryguje tęcza (a właściwie tęczar). I jedyne, nad czym możemy ubolewać kończąc powieść to fakt, że na ostatni tom trylogii i na bezpieczny (miejmy nadzieję) powrót do domu przyjdzie nam nieco poczekać.

Justyna Gul
Qulturasłowa
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-05-2017 o godz 21:01 przez: Kosz z Książkami
Nadszedł czas na kontynuację szalonych przygód Maxa Spencera i reszty jego przyjaciół. Puchaty smok zaprasza czytelnika w wir przygody, absurdalnych pomysłów i nietuzinkowego humoru. Jeżeli spodobał wam się Zły jednorożec, sięgając po ciąg dalszy z pewnością nie będziecie żałować. Choć Maxowi udało się pokonać Księżniczkę Niszczycielkę – krwiożerczego jednorożca, którego czytelnicy poznali w Złym jednorożcu, to jednak nie oznaczało to końca jego kłopotów. Kodeks nieskończonej poznawalności przestał działać, a co za tym idzie chłopak i jego przyjaciele nie mogą powrócić do swojego świata. By Księga ponownie zaczęła działać, należy ją zresetować (tak dobrze przeczytaliście, jak widać książki potrafią być równie kapryśne co komputery, ale nie martwcie się, takie rzeczy dzieją się tylko w świecie stworzonym przez Platte F. Clarka), co oczywiście też nie należy do zadań łatwych. Można tego dokonać wyłącznie w Wieży Maga, zamieszkiwanej przez Rezormoora Przerażającego, który ściga Maxa i Kodeks. Bohaterom przyjdzie więc zapuścić się do jaskini lwa i nic nie wskazuje na to, by jej opuszczenie nie sprawiło im większych kłopotów. Jak sam tytuł wskazuje i w tym tomie przyjdzie nam spotkać znane nam istoty magiczne w zupełnie innej, niespodziewanej i niebanalnej odsłonie. Tym razem na szczególną uwagę zasługuje tytułowy smok, tutaj aż nazbyt podobny do owcy. Mocno puchaty, nieco zbyt gadatliwy, ale jednak smok, nie owca. To oczywiście tylko jeden z przykładów, a w trakcie lektury nie zabraknie także innych równie fantastycznych, co absurdalnych istot. – Ale może byś nam poradził jak pokonać Rezormoora Przerażającego? – poprosił Max. – Nie można przekazywać porad z tamtego świata tak od ręki – zmartwił się Bellstro. – Są formularze do wypełnienia, zgody do uzyskania… Pewnie nie możecie z tym zaczekać, aż załatwię wszystkie formalności po swojej stronie? – Trochę czas nas goni… – Och, oczywiście. – Bellstro pokiwał głową. – Rozumiem. Puchaty smok oferuje wszystko to, za co można było pokochać Złego jednorożca w jeszcze większej dawce. Fabuła przyśpiesza, zaskakuje i bawi, przesycona do granic możliwości absurdalnym humorem. Śmiało można powiedzieć, że co rusz autor zdaje się puszczać oczko do czytelnika, mówiąc: Tego się na pewno nie spodziewałeś! Wydanie tak jak i poprzedni tom wita czytelnika kolorową, przyciągającą wzrok okładką, która z pewnością przypadnie do gustu młodszym czytelnikom. Książkę charakteryzuje prosty i lekki styl prowadzenia historii, dedykowany młodszym molom książkowym, dla których przeznaczona jest cała trylogia. Tak jak i w przypadku Złego jednorożca uważam, że lektura spodoba się niezależnie od wieku czytelnika. Jest zabawna i pozwala oderwać się od szarej codzienności na kilka naprawdę przyjemnych chwil. Puchaty smok stanowi nie tylko bardzo udaną kontynuację, a wręcz bije na głowę swoją poprzedniczkę. Widać, że autor rozkręca i rozwija swój styl. Od szalonej historii trudno się oderwać i jedyne co pozostaje to jak najszybciej sięgnąć po ostatni tom trylogii zatytułowany Miły ogr. Ocena: 9/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-04-2016 o godz 17:21 przez: erka
Doczekałem się!Od czasu lektury książki"Zły jednorożec", czekałem z niecierpliwością na ciąg dalszy.I o to mam przed sobą tą opowieść.Pełno tu nawiązań do popkultury, a autor bawi się konwencją powieści fantasy, co chwila "puszczając oczko", do czytelnika.Gierki słowne, to nie jedyna rozrywka, którą tutaj znajdziecie.

Tym razem, Max, ma nowe kłopoty.Po tym jak pokonał złowrogiego jednorożca, marzy tylko o powrocie do domu.Jednak, jako, że Kodeks przestał działać, z niewiadomych przyczyn, nie jest to możliwe.Restart, może nastąpić, tylko na zamku Rezormoora Przerażającego, a wiadomo, nie jest to ktoś, kto chętnie spieszy z pomocą.Mimo to Max, wraz z małym olbrzymem, niezwykłym smokiem, oraz niesamowitymi kociakami, wyrusza w drogę.Wystarczy tylko uniknąć straży, dostać się do wieży, nie spotkać czarnoksiężnika i załatwione...Niestety, wszystko idzie nie tak, jak sobie nasz Spencer wyobrażał.

Zapraszam wszystkich do lektury, tej przezabawnej książki, która miejscami, bije o głowę tom wcześniejszy.Zabawna treść to oczywiście przykrywka, pod jaką autor przemycił, znane nam wszystkim wartości, takie jak przyjaźń, czy miłość, a także, jakże budującą myśl, że dobro zawsze zwycięża zło.Może to trwa trochę dłużej, niżbyśmy zakładali, ale jednak triumfuje.To budujące, czyż nie?Oczywiście, zwycięstwo, będzie chwilowe, zdaje się, że szykuje się nam tom trzeci, nie pozostaje nic innego, jak wyczekiwać kolejnych niestworzonych przypadków naszego dzielnego młodzika i jego zwariowanych znajomych.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez .

Zobacz także

Podobne do ostatnio oglądanego