Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
"Yorgi Adams, ostatni z tajemniczych Świetlnych powraca! Po świetnie przyjętych pierwszych dwóch tomach komiksu o przygodach tego byłego członka oddziału superżołnierzy przyszła pora na finał niezwykłej historii. W “Yorgi 3: Komiks, którego nie było” oraz “Yorgi 4: Sąd ostateczny” Philip K. Dick spotyka się ze Stanisławem Lemem, świat odległej przyszłości przenika z Polską epoki PRLu, a komunistyczni działacze i milicja stawiają czoła kosmitom. A to wszystko, by ocalić stojący na skraju przepaści świat. Tylko czy to się może udać? W historii polskiego komiksu nie było zbyt wiele pozycji, które mogłyby powalczyć o miano następcy „Funky’ego Kovala”. Oto jednak ukazał się „Yorgi”, komiks który nie tyle dorównuje poprzednikowi, co zostawia go daleko za sobą. Paweł Deptuch, „Nowa Fantastyka” Pociąga mnie w „Yorgim” to, czego nie ma było w „Funkym Kovalu”. Świat niby techniczny, ale nie od linijki, rzeczywistość narkotyczna, lecz nie w jednej sekwencji a rozciągnięta na całości. Rzontkowski (współtworzący szalone teksty Mumio) oraz Ozga lekceważą ograniczenia i wymogi, których więziły Polcha, Rodka i mnie. Maciej Parowski, „Czas Fantastyki”, scenarzysta „Funky’ego Kovala” Udana, polska fantastyka naukowa – uwodząca rozmachem i szczegółowością wizji. Tomasz Pstrągowski, Komiksomania "
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1110491456 |
Tytuł: | Komiks, którego nie było. Yorgi. Tom 3 |
Autor: | Ozga Jerzy , Rzontkowski Dariusz |
Wydawnictwo: | Kultura Gniewu |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | polski |
Liczba stron: | 56 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2015-09-01 |
Rok wydania: | 2015 |
Data wydania: | 2015-09-01 |
Forma: | książka |
Okładka: | miękka |
Wymiary produktu [mm]: | 296 x 5 x 210 |
Indeks: | 17608480 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Komiks, którego nie było. Yorgi. Tom 3
"Yorgi Adams, ostatni z tajemniczych Świetlnych powraca! Po świetnie przyjętych pierwszych dwóch tomach komiksu o przygodach tego byłego członka oddziału superżołnierzy przyszła pora na finał ...Rok 1980. Porucznik Cieślik stara się poznać prawdę o losie swojej żony. Dziesięć lat temu Hannah, mając dość życia u jego boku, kiedy ciągle musiała ustępować przed pracą i obowiązkami, zniknęła. Teraz prawda o jej losie powoli wychodzi na jaw, kiedy w ręce Cieślika trafia jej zegarek. Skąd się wziął? Wszystko przez schwytaną hienę cmentarną, która okradła grób. Znaleziona na cmentarzu czaszka okazuje się należeć do Hannah, ale czemu ta młoda kobieta zginęła? Buntując się przeciw rozkazom, a także przeciw TOP, Cieślik wyrusza odkryć prawdę. Jaki jest jednak związek całej sprawy z niedającym od dziesięciu lat znaku życia Yorgim?
„Yorgi” to komiks, jakie już się na rynku nie zdarzają. Połączenie oldschoolowej fantastyki i klimatu oraz stylu narracji historii obrazkowych ze szczytowego PRL-u, z hiperrealistycznymi, choć „brudnymi” zarazem ilustracjami. Efekt? Jakby zderzyć „Kapitana Żbika”, „Yansa” i Trylogię Nikopola. Jednym słowem – super!
Rzontkowski w swoim scenariuszu zmieszał wszystko, co tylko się dało. Oprócz śledztwa, które stanowi główną oś fabuły „Komiksu, którego nie było”, oraz PRL-u, będącego nie tyle tłem, co bohaterem budującym większą część niesamowitego klimatu, otrzymujemy całą masę pomniejszych rzeczy. UFO, Tajny Ośrodek Pozazmysłowy, metafizykę, alternatywną rzeczywistość… Do tego nie mniej jest puszczania oka do fanów i scen, które dla obeznanych z fantastyką staną się czymś więcej, niż tylko hołdem. Werbalno-twórczy pojedynek Stanisława Lema z Philipem K. Dickiem, to absolutna perełka, a to tylko jeden z wielu momentów, które urzekają, a których zdradzać nie zamierzam.
Grafika, jakże realistyczna a przy tym prosta przecież, odtwarza na czarnobiałych stronach świat, jakiego już nie ma. Świat, pojazdy, a także i ludzi, których rozpoznajemy bez trudu, choć nie do końca są przecież tymi postaciami historycznymi, które znamy z przeszłości.
Konkluzja? Chcecie naprawdę dobrego, polskiego komiksu, jaki sentymentalnie odwołuje się do epoki popularności „Świata Młodych”, nie powinniście się wahać. I najlepiej nabyć od razy tom 4, bo zapowiada się pysznie.
Polecam, a wydawnictwu Kultura Gniewy składam podziękowanie za udostępnienie mi egzemplarza do recenzji.