Wydra zwana Kamyczkiem. Dębowa farma. Tom 7 (okładka  miękka)

Jest okej

Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam książki dla dzieci o zwierzętach. Zazwyczaj to mądre i pełne uroku historie i tak też jest w przypadku "Wydry zwanej Kamyczkiem". Opowieść ta jest nie tylko miła, ale i mądra, uczy młodego czytelnika odpowiednich zachowań w przypadku kontaktu z dzikim zwierzęciem, oraz ogrzewa serce pełnym miłości do przyrody podejściem. Helen Peters pokazała nam życie wydr, ich wyjątkowość i to, że są bardzo rzadkie i trudne do zaobserwowania. Dostajemy tu garść informacji, które pomogą nam bezinwazyjnie zaglądnąć w życie tych rzecznych zwierząt. Dziecko nauczy się rozróżniać ślady, dbać o delikatność i ciszę, a to wszystko nie tylko rozpala wyobraźnię, ale również nakłania małego odkrywcę do ruszenia w teren. "Wydra zwana Kamyczkiem" to siódmy tom serii Dębowa Farma i ja z wielką przyjemnością sięgnęłabym po poprzednie części. Ważną informacją jest, że nie musicie czytać tej serii od pierwszego tomu, możecie tak jak ja, zacząć od siódmego i nie czuć się ani trochę zagubionym. Dziecko może sobie wybrać zwierzątko, które najbardziej je interesuje, a jest w czym wybierać, bo ukazały się już książeczki o : śwince, kaczątku, piesku, kotku, baranku, kózce i opisanej wydrze. W historii, o której piszę, Jasmine i Tom odnajdują małą wyderkę i robią, co mogą, by jej pomóc. Dębowa Farma, to idealne miejsce dla zwierząt, bo mama Jasmine jest weterynarzem, a tata farmerem i już nieraz ratowali zbłąkane stworzenie. Może "Wydra zwana Kamyczkiem" nie jest napisana w olśniewającym stylu, bo jest to prosta, łatwa i lekka opowieść, to zdecydowanie ma wiele zalet. Dla dziecka może być początkiem fascynacji przyrodą, a może początkiem drogi do zostania np. weterynarzem? Wydanie jest proste, tekturowe, bardzo lekkie i dobre do czytania. Ma w sobie czar, jest przyjemne i co bardzo ważne, niedrogie. Książeczki są w bardzo przystępnej cenie i łatwo zebrać całą kolekcję. Dodatkowym plusem są ilustracje Ellie Snowdon, które sprawiają, że wszystko nabiera realności. Kamyczku, nasz Ty malutki Kamyczku 6/10 tom 7 seria Dębowa Farma Wydawnictwo Wilga

Dzisiaj o książce dla dzieci, dzięki której mogą one poznać i poobserwować życie wydr. „Wydra zwana kamyczkiem” to kolejna już część serii, gdzie każdy tom poświęcony jest innemu zwierzakowi. Tym razem Jasmine i Tom znajdują samotną, malutką wydrę i ratują ją przed utonięciem. Od tej pory nazywać ją będą Kamyczkiem. Oczywiście próbują odnaleźć jej rodzinę, a z pomocą przychodzą im rodzice - mama weterynarz i tata farmer, którzy nie raz już ratowali zwierzęta znalezione przez swoje dzieci. Ciepła i wzruszająca książka w prosty sposób wyjaśniająca młodemu czytelnikowi dlaczego dzikich zwierząt nie można oswajać, dlaczego nie powinno się ich głaskać czy tulić. Dodatkowo obfituje w informacje dotyczące wydr – czym żywią się te zwierzęta, jakie tereny zamieszkują czy bardzo ważna kwestia – jak odróżnić wydrę od borsuka. Podczas lektury bardzo zaprzyjaźniliśmy się z bohaterami przeżywając razem z nimi perypetie i przygody. Książka doskonale sprawdzi się jak pierwsza samodzielna lektura. Duża czcionka, ilustracje i prosty język sprawiają, że dzieci chętnie zaczytują się w przygodach tej dwójki rodzeństwa. Już teraz wiem, że z całą pewnością sięgniemy po inne tytuły z serii "Dębowa farma". A może możecie polecić nam jakąś część tej serii na którą warto zwrócić szczególnie uwagę i ją przeczytać??

Dwoje młodych przyjaciół - dziewczynka o imieniu Jasmine oraz chłopiec o imieniu Tom odnajduje młodą wydrę, podczas zabawy nad brzegiem rzeki. Zwierzątko zostaje porwane przez rzeczny prąd, a Jasmine nie myśląc zbyt wiele, postanawia pomóc wydrze wchodząc do rzeki. Dzieci ratują bezbronne zwierzątko i nazywają je Kamyczkiem. Pomoc na tym się nie kończy, ponieważ teraz muszą odnaleźć wydrzą rodzinę ocalonego przyjaciela... _____________________________ "WYDRA ZWANA KAMYCZKIEM" to bardzo poruszająca książeczka o sile nadziei i wytrwałości w dążeniu do realizacji celu. Książka uczy, aby pomagać bezbronnym zwierzakom - w możliwy i przystępny sposób nieść pomoc potrzebującym i bezbronnym. Książka skierowana do dzieci, jednak skrywaja w swoim wnętrzu ciekawy morał... Pozycja przybliża młodym czytelnikom dobre wzorce, które kształtują późniejsze zachowania. Historię czyta się szybko i bardzo łatwo się w nią wciągnąć. Dodatkowym atutem są świetnie dopracowane ilustracje oraz bardzo przystępna cena. Wcześniej zostało wydanych już sześć książek z tej właśnie serii. Posiada dosyć sporo tekstu, więc jest idealna dla dzieci, które pierwsze kroki związane z czytaniem mają już za sobą.

Dwójką dzieci odnajduje w zaroślach zagubiona, małą wydrę. Niestety wartki nurt rzeki porywa przerażone zwierzątko, nim dzieci zdecydowały się na konkretną pomoc. Zaczyna się wyścig z czasem. Zwierzę panicznie się boi, dzieci za wszelką cenę chcą uratować zwierzę. Gdy wyłowienie wydry na moście się nie udaje, dziewczynka podejmuje ryzykowną decyzję. Chce wejść do niebezpiecznej rwącej rzeki, aby uratować zwierzę. Rodzice wiele razy ostrzegali dzieci przed zagrożeniami związanymi z rzeką. Jak zakończy się akcja ratunkowa? Czy uda się pomóc małej wydrze? Piękna bajka o przyjaźni i miłości do zwierząt. Opowiada o niesieniu pomocy, ale też pokazuje, że czasami trzeba podjąć trudne decyzje, aby taka pomoc udzielić. Nie brakuje tu pięknych i wzruszających momentów. U nas takie książki z których dzieci mogą wyciągnąć cenne lekcje są bardzo cenione. Jestem pewne, że nie są to jednorazowe książki, które się przeczyta i do nich nie wraca.