4/5
05-04-2021 o godz 22:12 przez: Anonim
Każda powieść przenosi mnie w inny, zupełnie nieznany mi świat. Tym razem wybrałam się w podróż do roku 1929... Trwa Powszechna Wystawa Krajowa, w ciągu której dochodzi do serii napadów. Nikt nie wie kim są bandyci... Sprawy nie ułatwia także odnalezione ciało... Sprawa zaczyna nabierać tempa Ocena: 8/10 Z twórczością autora miałam okazję zapoznać się już jakiś czas temu. Pamiętam jak wtedy czytając Zaśpiewaj mi kołysankę , zachwyciłam się stylem autora. Ten zachwyt pozostał do teraz! Autor zabrał mnie w podróż do Poznania z roku 1929. Muszę przyznać że autor idealnie poradził sobie z przeskokiem czasowym. Idealnie opisywał Poznań z tamtych lat. Przeprowadził mnie przez uliczki, ale i wydarzenia kluczowe dla tamtego czasu, a ja odczułam ducha tamtych czasów ! Było to dla mnie cudowne przeżycie ! Powieść wydaje się dość skomplikowana gdyż niesie za sobą kilka wątków ale także wielu bohaterów. Czasami odnosiłam wrażenie że się gubię w tym kto jest kim, lecz z czasem wszystko zaczęło mi się układać w jedną całość. Z całą pewnością jest to kryminał który wymaga od czytelnika pełnego skupienia ale i analizowania faktów. Bardzo lubię kiedy autor wprowadza czytelnika w śledztwo, tak aby sam rozpoczął pracę nad sprawą . Dla mnie było to genialne gdyż czułam się tak jakbym była w środku wydarzeń! Historia opisana jest w sposób bardzo obrazowy, dzięki czemu łatwo mi było zobaczyć to wszystko w mojej wyobraźni. Szczególną uwagę zwróciłam na styl i język autora. Posługiwał się czasem Poznańską gwarą odpowiadającą dwudziestoleciu miedzywojennemu co całkowicie przeniosło mnie w tamten klimat. Akcja rozgrywa się wolno, natomiast autor nie pozwala na nudę. Co rusz dzieje się coś nowego, co potrafi zmylić czytelnika w logicznym myśleniu. Myślę że klimat Retro jaki serwuje autor stał się jednym z moich bardziej lubianych klimatów. Z jednej strony staromodny a z drugiej ogromnie ciekawy ! Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-04-2021 o godz 10:56 przez: czytanienaplatanie
Każdej kolejnej powieści z Antonim Fischerem wyczekuję jak dziecko prezentu pod choinką. Bo mimo, że to już szósty tom, to Ryszard Ćwirlej cały czas trzyma poziom, ba, mam wrażenie, że każdy kolejny jest jeszcze lepszy. Może ma na to wpływ moja ogromna sympatia do bohaterów tego retro kryminału osadzonego w Poznaniu, który darzę dużym sentymentem? Pewnie tak, ale przede wszystkim kunszt pisarski autora z jego nieodzowną ironią, humorem i polotem. Tym razem autor zastosował nieco ryzykowny patent. Mianowicie w powieści nie znajdziecie wiodącego wątku, a kilka początkowo zupełnie niepowiązanych ze sobą, acz szalenie ciekawych historii. Co więcej, nie ma tu bohatera, którego moglibyśmy nazwać głównym, a co rusz na pierwszy plan wysuwa się któryś ze znanych z wcześniejszych części dżentelmenów, pozostałych przesuwając do drugiego szeregu. Cała intryga jest tak skomplikowana, że trudno wyobrazić sobie jak autor połączy poszczególne wątki, jednak czyni to z mistrzowską precyzją i w sposób niesamowicie ciekawy. Przeskakujemy więc z pociągu relacji Poznań-Królewiec, do radia, w którym podczas audycji na żywo zostaje zastrzelona śpiewaczka, prężymy muskuły przygotowując się wraz z Olkiewiczem do walki o mistrzostwo Polski w zapasach i sprawdzamy zawartość pewnego sejfu wraz z Tolkiem Grubińskim. Pojawiają się i bandyci w maskach napadający na gości Powszechnej Wystawy Krajowej, i miłość niczym z najlepszego romansu, i działania wrogich grup wywiadowczych. Myślicie, że trochę tego za dużo? Absolutnie nie! Jest idealnie, by stworzyć opowieść zajmującą, spójną i po prostu genialną. Międzywojenny Poznań znów powitał mnie stukotem kół dryndy zaprzężonej w konie, smakiem sznytki ze smalcem i ogórkiem zapitej piwem z browaru Huggera i przede wszystkim niepowtarzalną gwarą, którą uwielbiam od dzieciństwa.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
23-03-2021 o godz 17:20 przez: etiudyliterackie
Kryminał retro? Co Wy na to? :) To było moje drugie spotkanie z takim gatunkiem literackim. Po pierwszej konfrontacji nie byłam do końca przekonana, więc stwierdziłam, że należy dać kolejną szansę :) Słyszałam bardzo dużo pozytywnych komentarzy o twórczości Ryszarda Ćwirleja i z tego właśnie powodu w moje ręce wpadła książka opowiadająca o losach Antoniego Fishera, nie pierwsza, a szósta część cyklu. Moje odczucia dalej pozostają mieszane, choć z pewnością ten styl pisania i taka forma prowadzenia narracji w pewnym stopniu zyskała moje poparcie. Cały klimat wzbogacał zastosowany język, dodanie słów, których już się nie używa, czy gwary. Nie powiem momentami stanowiła to dla mnie pewien dyskomfort i spowolnienie czytania, ale bardzo zyskiwało przy ogólnym odczuciu tamtych czasów, w końcu akcja dzieje się w roku 1929. Odniosłam również wrażenie, że w tej książce poruszonych było bardzo dużo wątków i niekiedy lekko się w nich gubiłam, później co prawda wszystkie łączyły się ze sobą, więc nic nie było tutaj przypadkowe. Po lekturę sięgnęłam również ze względu na wplecenie w fabułę Powszechnej Wystawy Krajowej, która swoją drogą trwała aż 138 dni i została zorganizowana z okazji dziesięciolecia odzyskania niepodległości, po to aby pokazać dorobek jakim może się pochwalić Polska. Żałuje tylko, że autor bardziej nie zagłębił się w świat wystawienniczy. Kolejna kwesta radio, w tamtych czasach to była istna nowinka i tutaj stanowi bardzo ważny element akcji. Jeśli jesteś fanem retro zapewniam, że wybornie spędzisz czas. Z pewnością odniesiesz wrażenie, że podróż w czasie jest możliwa :) Bardzo duży plus dla wydawnictwa, za czcionkę :) oczy się nie mączą i przez to łatwiej czytelnik zapoznaje się z historią, a dla mnie to bardzo istotne :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-03-2021 o godz 10:42 przez: papon_czyta
Polski retro kryminał! Mimo, że książka nie należy do krótkich czyta się ją szybko. Napisana jest przyjemnie i czasami nawet można się pośmiać ( sytuacja z lodówką albo kawiorem). Akcja rozgrywa się pomału ale o to chyba w tym chodzi. Nie znajdziemy krwawych morderstw na pierwszych stronach. Mamy kilka wątków, które w pewien sposób łączą się ze sobą i po rozwinięciu sytuacji mamy cały obraz sprawy. Historia dzieje się w 1929 roku, a więc mamy również nawiązania historyczne i polityczne. Możemy również dopatrywać się pewnych podziałów Polski i pod względem kulturalnym jak i politycznym. W mieście zaczyna grasować banda rozbójników, która okrada przybyłych gości na Powszechną Wystawę Krajową. Podczas włamania do pewnego Niemca, tajne państwowe dokumenty wpadają w niepowołane ręce. A co to za dokumenty i co się z nimi stanie przeczytajcie sami. Mamy również pieśniarkę, która ginie z rąk szaleńca, któremu stawia czoła Antoni. Wiele wątków a jednak to wszystko składa się w jedną całość. Nie chce zdradzać fabuły bo warto samemu dojść do pewnych wniosków. Komisarz Antoni Fischer bez wątpienia jest moją ulubioną postacią ale postać Mikołajewskiego też jest równie ciekawa (mimo, że początkowo wzięto go za kogoś innego 😂). Chciałabym również zwrócić uwagę na język, a mianowicie na używaną gwarę. Wiecie co to znaczy luchanie albo blubranie? Ja nie miałam pojęcia! Na pewno przy tej lekturze nie da się nudzić
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-03-2021 o godz 17:10 przez: aaniaa1912
Antoniego Fishera po raz pierwszy poznałam w zeszłym roku podczas czytania książki „Zaśpiewaj mi kołysankę”. Była to piąta część serii opisująca jego przygody. Ta postać tak przypadła mi do gustu, że niedługo później zaopatrzyłam się we wszystkie poprzednie tomy cyklu o Antonim Fisherze. Lubię czytać retrokryminały, a akcja osadzona w Poznaniu jest dodatkowym plusem tej serii. Bardzo się ucieszyłam, kiedy zobaczyłam zapowiedź kolejnej części. Nie mogło być inaczej i przeczytałam „Wszyscy słyszeli jej krzyk”. Do książki „Wszyscy słyszeli jej krzyk” podeszłam z wielkim podekscytowaniem. Nie mogłam się doczekać aż znowu wejdę do świata Fishera i jego pracowników. Już pierwszy rozdział sprawił, że w mojej głowie pojawiła się myśl, że będzie to kolejna dobra lektura. No i tak się stało. Opisywana historia przez pana Ćwirleja spodobała mi się od początku i z wielkim zainteresowaniem śledziłam kolejne wydarzenia. Kilka poczynań bohaterów mnie zaskoczyło, a zakończenie ani trochę nie rozczarowało. „Wszyscy słyszeli jej cykl” to kolejna świetna cześć cyklu o Antonim Fisherze. Udowodniła, że lubię ten cykl, jak i pióro pana Ćwirleja. Mimo że akcja dzieje się w międzywojennym Poznaniu i czasem używana jest poznańska gwara, to ani przez moment nie miałam problemu z czytaniem. Tę książkę czytało mi się świetnie i z wielkim zaciekawieniem tego, co stanie się za moment. Zdecydowanie warto poznać ten cykl, jeśli lubi się czytać retrokryminały.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-04-2021 o godz 17:25 przez: Lukrecja84
🗣„WSZYSCY SŁYSZELI JEJ KRZYK”🗣 Ryszard Ćwirlej Wydawnictwo Czwarta Strona Czwarta Strona Kryminału Uwielbiam retro kryminały. Seria z komisarzem Antonim Fischerem jest niesamowita. Mam nadzieję, że w krótce powstanie kolejna część. Komisarz Fischer ma niesamowite przygody, prowadzi wyśmienite śledztwa i poznaje różnych ludzi. Tym razem Antoni będzie miał mnóstwo roboty. Poruszamy się w roku 1929. W Poznaniu trwa Powszechna Wystawa Krajowa. Zjeżdżają się chętni do obejrzenia dorobku dziesięciu lat niepodległej Polski. Wśród nich znajdują się również przestępcy, którzy napadają na ludzi. Niedawno zostało otwarte w Poznaniu radio. Komisarz ma w nim przemawiać. Jednak coś zakłuci spokój. Do radia wpada szaleniec i strzela do ludzi. Co zrobi Antoni Fischer? To dopiero początek zwrotów akcji. Mamy również do czynienia z wywiadem Niemieckim, bolszewicką Rosją i naszym kontrwywiadem. Czy uda się rozwiązać wszystkie sprawy? Komisarz Antoni Fischer jest niezawodny, ale czy tym razem nie polegnie? Powieści z komisarzem Fischerem zawsze biorę w ciemno i wiem, że się nie zawiodę. Zawsze czeka na mnie super śledztwo, super sprawy i niesamowici bohaterowie. Idealny kryminał. Lubicie zagłębiać się w lata 30 to dobrze trafiliście. Poznajcie oryginalny język, odmienną kulturę i przeróżne ludzkie zachowania. Z całego serca polecam „Wszyscy słyszeli jej krzyk” oraz pozostałe tomy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-03-2021 o godz 09:51 przez: JustynaW
BRAWUROWE PRZENIESIENIE W CZASIE. Zaczęłam czytać pierwszy akapit i nagle z 2021 przeniosłam się do Poznania roku 1929. Nie wiem jak to możliwie, ale nagle w mojej wyobraźni ożyły ulice pełne menażerii różnorodnych postaci, usłyszałam dźwięk końskich kopyt, klaksony starodawnych pojazdów spalinowych i usłyszałam pokrzykiwania w nieznanej mi, ale urzekającej gwarze. Barwnie i mocno sugestywnie otworzony klimat tamtych lat! Do tego cudowny sposób pisania. Dialogi pełne rubaszności, swary, polotu i jeszcze raz podkreślam w gwarze (ale z tłumaczeniami, proszę się nie bać). Czyta się bardzo przyjemnie i do tego wielokrotnie z uśmiechem na twarzy (uwielbiam taki typ humoru: ulotny, zadziorny, szelmowski). Brakowało mi tutaj tylko komisarza Antoniego. To moja pierwsza powieść z cyklu więc nie wiem czy tak jest zawsze. Wydaje się taki drugoplanowy, czasami wręcz nieobecny. Powieści nie skwalifikowałabym też jako kryminał tylko raczej powieść szpiegowską, awanturniczą. Na początku wymagała ona ode mnie cierpliwości w związku z dużą ilością wątków i postaci, ale potem fantastycznie wszystko wskoczyło na swoje miejsce. Finał gorący, odlotowo przewrotny. Dla wielbicieli retro jest to soczysty kąsek, dla nowicjuszy zaskakujące aczkolwiek wielce frapujące kuriozum, które wielu z nich zachęci do dalszych eksploracji powieści retro.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-03-2021 o godz 08:00 przez: aniabex
“Wszyscy słyszeli jej krzyk” to kolejna pozycja Ryszarda Ćwirleja z cyklu opowiadającego o przygodach kryminalnych poznańskiego podkomisarza Antoniego Fishera. Autor zabiera nas w urzekającą podróż do przeszłości i serwuje ciemną, wielowątkową historię kryminalną. Klimat lat 20., wyraziści bohaterowie, znakomicie dograna fabuła, rewelacyjne dialogi, szczypta poznańskiej gwary i dobrego humoru.. wszystko to sprawia, że czytelnik wsiąka w ten retro styl. Ta książka, to taka odskocznia od współczesnych kryminałów. Podróż do czasów, gdzie kryminalistyka i kryminologia były na zupełnie innym poziomie, a taktyczne zasady i sposoby oraz techniczne metody i środki rozpoznawania, a także wykrywania przestępstw i ich sprawców – to zupełnie inna bajka niż dziś. Właśnie dlatego też jest tak ekscytująco. Polacy, Niemcy, szpiedzy, bokserzy, złodzieje, mordercy, śpiewaczka, pieniądze, alkohol, pociągi, dorożki.. oj dzieje się tu nie na mało. Kilka pozornie niepowiązanych ze sobą wątków Autor zgrabnie łączy w jedną nietuzinkową i skomplikowana historię. Nawet jeśli jeszcze nie czytało się pozostałych części serii (tak jak na przykład ja), w żaden sposób nie wpływa to na odbiór książki. Jest ona od początku do końca kompletna. Czytanie naprawdę sprawia olbrzymią przyjemność. Polecam ten świetny retro kryminał.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
31-03-2021 o godz 14:35 przez: motyle_w_glowie
„Wszyscy słyszeli jej krzyk” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Ryszarda Ćwirleja. Ta książka to już 6 tom kryminału retro z Antonim Fisherem. Powieść utrzymana jest w klimacie lat 20 ubiegłego wieku. Autor, za sprawą słownictwa i stworzonego klimatu przenosi nas w tamte czasy. Książka to wielowątkowy kryminał ze sporą ilością bohaterów. Na początku miałam problem z zapamiętaniem wszystkich imion i nazwisk oraz towarzyszących im zdarzeń, jednak z czasem, wraz z rozwojem akcji, wszystko stawało się jasne. To, co na początku robi chaotyczne wrażenie, okazuje się misternie dopracowanym kryminałem, w którym wszystkie wątki zaczynają się zazębiać. Ciekawym zabiegiem było umieszczenie w książce zwrotów z gwary poznańskiej. Autor nie tylko skupia się na akcji sensacyjno-kryminalnej, ale zabiera czytelnika w podróż do roku 1929, gdzie poznajemy ludzi, ich styl życia, jedzenie. Książce towarzyszy też nietuzinkowy humor, często ironiczny, połączony z poznańską gwarą. Niejednokrotnie uśmiechałam się sama do siebie. Jeśli macie ochotę na podróż w czasie i nietypowy kryminał, okraszony gwarą poznańską, to zachęcam Was do lektury.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-03-2021 o godz 12:26 przez: Bechis
Czy wiedzieliście, że spikerkę radiową dawniej nazywano 'obwieścicielką' ? Ja nie wiedziałem i to słowo ogromnie mi się spodobało. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Czwarta Strona miałem okazję spotkać się po raz pierwszy z Ryszardem Ćwirlejem. Spotkanie oceniam jako bardzo udane. Oczywiście słyszałem wcześniej o autorze i o Zydze Maciejewskim, ale dopiero teraz osobiście ich poznałem. Najpierw były tajemnicze napady a później do głosu doszła walka wywiadu polskiego z zagranicznymi agentami. Zawsze bardzo przyjemnie się czyta o tym, jak nasi dokładają Sowietom i Niemiaszkom. Co prawda momentami powieść wydaje się nieco naiwna i polukrowana, ale całość czyta się naprawdę świetnie. Przede wszystkim ze względu na pięknie odmalowany przedwojenny Poznań a także na uroczy klimat, którym przesiąknięta jest cała narracja. Mnóstwo przedstawionych charakterystycznych dla Wielkopolski słówek, zwrotów, zachowań i ubiorów powoduje, iż czytelnik ma jak gdyby możliwość przeniesienia się w czasie do lat dwudziestych ubiegłego stulecia. Barwnie odmalowane postacie bohaterów, dobre tempo, soczysty język to dodatkowe atuty powieści. Polecam !!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
22-03-2021 o godz 17:10 przez: annajo_sz
Książka "Wszyscy słyszeli jej krzyk" było moim pierwszym spotkaniem z takim stylem pisania. I mogę stwierdzić tylko jedno, szkoda, że tak późno sięgnęłam po ten gatunek literacki. Akcja toczy się w 1929 roku w Poznaniu. Gdzie niedawno zostało otwarte radio, a komisarz Antoni Fischer ma wygłosić odczyt. Niespodziewanie jednak staje się świadkiem morderstwa. A to dopiero początek serii niefortunnych zdarzeń. Czytając książkę miałam wrażenie, że przeniosłam się w czasie. A jest to zasługa opisów miejsc i ludzi i co najważniejsze języka, jakim posługuje się autor. Znacie takie słowa jak: szneka, wihajster, kielczyć się, papudrok? Bo ja akurat tak, u mnie w domu były używane 😊 Klimat panujący w książce jest trochę nietypowy, specyficzny, ale zdecydowanie fascynujący. Więc jeśli się zastanawiacie, czy sięgnąć po kryminał w stylu retro, to polecam spróbować. Ja spróbowałam i wiem, że na jednej książce z Fischerem w roli głównej się nie skończy 😉
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
26-07-2021 o godz 12:21 przez: wagata79
Już dawno się tak nie uśmiałam, jak przy tym tytule 😃 Czytając dialogi chyba spaliłam wszystkie zjedzone przez całe życie szneki z glancem (czyt. drożdżówki z lukrem), a przy okazji poznałam tajniki skutecznego juchcenia (kradzieży). Już wcześniejsze lektury Ćwirleja spowodowały, że poznałam poznańską gwarę, kojarzę szkiebrów, a do mojej wiedzy dołączyły jeszcze flepy, zdalasiałe szuszwole, luchanie, blubranie, racha, żybura, eka, kielczenie się i tak dalej i tak dalej ... 😆 Tytuł bardzo wiele mi obiecywał, a tymczasem poza dużą dawką wesołej gwary poznańskiej i podwórkowego humoru nawiązującego do końca lat 20 minionego wieku, agenci, tajniacy, mały romansik, to jednak fajerwerków nie było. Owszem, ciekawe perypetie złodziejaszków i policjantów, którzy świetnie by pasowali do komedii Barei, ale jakoś tym razem książka mnie nie porwała. Co nie oznacza, że nie sięgnę po tego autora ponownie - jak najbardziej będę testować 😃
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-04-2021 o godz 19:30 przez: czytac.lubie
"Wszyscy słyszeli jej krzyk" to już szósta część kryminałów retro autora. Przenosimy się do roku 1929 do Poznania, gdzie komisarz Antoni Fischer prowadzi kolejne śledztwo. Komisarz występuje również w radio. Pewnego razu w oczekiwaniu na swoje wejście na antenę, do radia wpadł mężczyzna zabijając śpiewaczkę, która występowała na żywo. Wszyscy słyszeli jej krzyk! Ale to tylko jedna ze spraw do rozwiązania przez komisarza. Jest to powieść wielowątkowa, z dużą ilością bohaterów. Podoba mi się styl autora, bohaterzy, dialogi w gwarze poznańskiej, humor. Mamy okazję poznać życie sprzed 100 lat. Poznajemy klimat przedwojennego Poznania - są tu opisy posiłków w knajpach, opis ubiorów, a wszystko to pisane w poznańskiej gwarze. Zapraszam więc do Poznania lat trzydziestych! Zachęcam do lektury serii kryminałów retro! Każdą książkę można czytać oddzielnie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji