5/5
31-03-2023 o godz 19:11 przez: Weronika | Zweryfikowany zakup
Super książka z przekazem <3
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
06-07-2023 o godz 11:38 przez: Paulina | Zweryfikowany zakup
Jedna z gorszych dzieł collen
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
05-02-2023 o godz 20:06 przez: Hanna | Zweryfikowany zakup
cudowna książka🥹🤍 4,5/5⭐️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-03-2023 o godz 22:34 przez: Agata | Zweryfikowany zakup
Kocham! Cudowna książka❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-09-2023 o godz 10:40 przez: Lena | Zweryfikowany zakup
Świetna książka Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
23-02-2023 o godz 17:28 przez: aQUa_35 | Zweryfikowany zakup
Dobra książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-10-2023 o godz 08:56 przez: Magdalena | Zweryfikowany zakup
mega fajne
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-02-2023 o godz 15:38 przez: Wiktoria | Zweryfikowany zakup
KETCZUP
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
21-08-2023 o godz 15:12 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
4/5
14-01-2023 o godz 09:41 przez: Agnieszka Deja
Merit ma siedemnaście lat i dość skomplikowaną sytuację rodzinną. Mieszka w dawnym kościele, piwnicę zamieszkuje matka, a ojciec ma nową żonę, z którą zajmuje parter. Na ścianie w salonie wisi figura Jezusa. Jakby tego było mało, Merit podkochuje się w chłopaku siostry bliźniaczki. Dziewczyna czuje się niezrozumiana i gorsza, ma poczucie, że nikt jej nie zauważa. Czy jej sytuacja się poprawi? Without Merit to powieść Colleen Hoover, znanej pisarki literatury dla starszej młodzieży. Główną bohaterką i narratorką tego tytułu jest Merit. To siedemnastolatka, która czuje się gorsza – jak kopia siostry bliźniaczki. Uważa, że jest brzydsza, mniej lubiana nawet przez własnego brata. Sytuacji nie poprawia skomplikowana relacja rodzinna. Matka mieszka w piwnicy, z której nie wychodzi, a ojciec nie potrafi wychowywać własnych dzieci. Dodatkowo Merit wpada w oko chłopak, który umawia się z jej bliźniaczką. Fabuła pokazuje kilka tygodni z życia głównej bohaterki. Wkraczamy do jej świata, obserwujemy, jak się czuje, co robi. Widzimy, że często podejmuje destrukcyjne dla siebie decyzje. Obok dzieją się kolejne rzeczy – nowi mieszkańcy domu, trudna relacja ojca i jego dwóch żon, a do tego napięta atmosfera między rodzeństwem. Najważniejsze jednak jest to, co czuje Merit. Dziewczyna popada w otępienie, popełnia błędy, ale robi je świadomie. Próbuje poczuć się lepiej, udając siostrę. Nie zwierza się nikomu z tego, co czuje, a gdy dociera do granic wytrzymałości, gdy dopada ją wiele sytuacji jednocześnie, robi kolejną głupotę. To jest jak kubeł zimnej wody dla wszystkich mieszkańców domu, ale ich reakcje są skrajnie różne. Czasem miałam wrażenie, że Merit sama siebie unieszczęśliwia. Zamiast myśleć racjonalnie lub czasem przełknąć coś, co ma do powiedzenia, robi kompletnie odwrotnie. Rozumiem, że znalazła się w niekomfortowej sytuacji, na dodatek była bardzo młoda, a jej psychika dość krucha, co było powodem podejmowania różnych nieracjonalnych decyzji. Niemniej czasem miała ochotę nią potrząsnąć. Jednak podczas czytania, mniej więcej w połowie powieści, zaczęłam jej współczuć. Dziewczyna wiele przeszła, choć pewnie niektórym podczas lektury wydawać by się mogło, że przecież nie była skrzywdzona, bita czy maltretowana. Jednak rany nie zawsze muszą być widoczne, fizyczne, czasem te psychiczne urazy są znacznie gorsze, a właśnie to spotkało Merit. To moja pierwsza powieść Hoover. Nie wiem, czego się spodziewałam, jednak przyznam, że lektura mnie zaskoczyła. Zraniona bohaterka była postacią skomplikowaną, a niektórych wydarzeń się nie spodziewałam. Na plus wychodzi też fakt, że dostajemy kilka wątków – nie tylko dotyczący stanu Merit, lecz także uczuciowy i rodzinny. Dzięki temu powieść nie jest płaska. Without Merit to książka dla starszej młodzieży, zresztą samo wydawnictwo zaleca ją czytelnikom 16+ i słusznie – trzeba mieć pewną wrażliwość, by przeczytać o tym, co spotkało główną bohaterkę i zrozumieć jej sytuację. Ja odebrałam tę książkę jako historię pełną emocji, często trudnych, a do tego podkreślającą psychiczne problemy bohaterki. I to było dla mnie najcenniejsze – pokazanie, że problemy młodzieży to nie tylko słaba ocena z kartkówki czy nieodwzajemnione zauroczenie.
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
13-02-2023 o godz 20:32 przez: Katarzyna
"Może i miewam chwile, w których czuję się nieszczęśliwa. Który nastolatek ich nie miewa? Każdy czasem pragnie być kimś innym." Nastolatkowie są nad wyraz wrażliwi. Bardzo emocjonalnie odbierają otaczającą ich rzeczywistość, często reagują impulsywnie i bez zastanowienia. Zdarza się, że mylnie interpretują wydarzenia, bo do głosu dochodzą silne i niejednokrotnie niezrozumiałe dla nich uczucia. Jak w takiej sytuacji stwierdzić kiedy młodzi ludzie mierzą się z depresją? Jak ocenić czy emocje, które odczuwają są naturalne dla ich wieku, czy to już nadmierne wahania nastrojów i powód do niepokoju? Często sami nastolatkowie nie zdają sobie sprawy, że to czego doświadczają może być zalążkiem choroby. Jak w takim wypadku im pomóc? "Czemu to zrobiłeś? Aż tak nienawidziłeś swojego życia?" "Without Merit" to powieść Colleen Hoover, która została ostatnio wznowiona nakładem wydawnictwa Moondrive. Trudna i wzruszajaca historia 17-letniej dziewczyny, która pogubiła się w swoim życiu. Z jakiejkolwiek strony by nie spojrzeć jej sytuacja wydaje się być nie do pozazdroszczenia. Merit wspólnie z rodziną mieszka w budynku, który kiedyś był kościołem. Dziwne, prawda? Myślę, że w tym wypadku duże znaczenie mają różnice kulturowe, gdyż w naszych rodzimych realiach taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia. W świecie Merit, choć również nie wzbudza pochlebnej opinii otoczenia, jest akceptowalna. Poza tym, sytuacja rodzinna dziewczyny jest trochę skomplikowana. Mieszka w domu z ojcem, jego nową żoną, podczas gdy stara zamieszkuje piwnicę. Tak, to nawet wiecej niż skomplikowane. "Długo się przytulamy i zaczynam się zastanawiać, czemu cała nasza rodzina od wielu lat jest tak przeciwna szczerości i przytulaniu." Od samego początku widzimy, że Merit nie radzi sobie z tym wszystkim, a coraz to nowe sekrety pogarszają tylko sytuację. Dziewczyna próbuje w niemy sposób zwrócić na siebie uwagę, liczy, że ktoś z bliskich zareaguje na jej postępowanie. Niestety, jej zachowanie zostaje błędnie zinterpretowane i Merit zamiast otrzymać wsparcie zyskuje nieprzychylną opinię bliskich. Na pierwszy rzut oka widać, że brakło tu rozmowy, ale w domu, w którym wszystko zbudowane jest na kłamstwie trudno o szczerość. Czy bohaterka otrzyma pomoc we właściwym momencie? "Nie ma się czego wstydzić. Ale nie można jej (depresji) też ignorować ani naprawiać na własną rękę." Jak tak sięgam pamięcią wstecz, to jako nastolatka byłam bardzo podobna do Merit. Oczywiście, nie byłem tak impulsywna jak ona, raczej zawsze dzieliłam włos na czworo przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji. Chodzi mi tu raczej o ten brak pewności siebie, lęk przed byciem niezauważonym albo co gorzej - szykanowanym. Tak trudno jest być sobą w otoczeniu młodych, pewnych siebie ludzi. A co, jeśli miałabym siostrę bliźniaczkę, która skupiałaby na sobie całą uwagę otoczenia? Merit miała i ciągle wydawało jej się, że mimo iż są takie same, ona zawsze znajduje się dwa kroki za nią: mniej odważna i mimo uderzającego podobieństwa brzydsza, nie tak atrakcyjna jak ona. Merit miała bardzo niskie poczucie własnej wartości, dlatego też łatwo było wpędzić ją w niesłuszne przekonanie, że bliskim będzie zdecydowanie lepiej bez niej. Bez Merit. I choć dziewczyna nie dopuszcza do siebie myśli, że ma depresję, to jej działania właśnie na to wskazują. Przyznam, że czytałam tę powieść z drżeniem serca. Emocje targające główną bohaterką są tak dobrze przedstawione, że niemal czułam jakbym ja to wszystko przeżywała. A może to przez fakt, że jako nastolatka miałam podobne odczucia co ona? Czy była to depresja czy zwykle wahania nastrojów dorastającej dziewczyny? Wtedy nie mówiło się głośno o tym problemie, zresztą, nawet teraz w niektórych kręgach jest on negatywnie odbierany, uważany za luksus dla bogatych. Niestety, takie nastawienie nie pomaga w diagnozowaniu chorych, którzy wstydzą się przyznać przed innymi do własnych słabości. Uważam, że powieść "Without Merit" to niezwykle wartościowa lektura, która porusza nad wyraz aktualny dziś problem depresji w środowisku młodych, podatnych na zranienie ludzi. Jak sobie z nią radzić, jak zdiagnozować, na to nie ma gotowej recepty. Ważna jest rozmowa, która w skrajnych przypadkach może przyczynić się do uratowania komuś życia. "Nie każdy błąd zasługuje na konsekwencje. Czasem jedyne, na co zasługuje, to przebaczenie." Moja ocena 9/10.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
21-01-2023 o godz 16:00 przez: Jagoda
moim toksycznym nawykiem jest to, że zawsze olewam TW i najczęściej uchodzi mi to na sucho, ale w przypadku tej książki, naprawdę dobrze radzę - sprawdźcie sobie ostrzeżenia. bo ta książka potrafi rozjechać jak walec. niezwykle urzekł mnie absurd tej książki. po samym przeczytaniu opisu siedziałam z otwartymi ustami, a z im głębiej w las tym było ciekawiej. rodzina Vossów naprawdę jest tak niewiarygodnie dziwna, jak mówi nam to opis. a do tego mamy takie drobnostki jak Serus Chrystus czy tablica przed kościołem. to była fikcja przez duże F, dzięki której kompletnie można było się oderwać od rzeczywistości. ciągle mówiłam sobie "nie no, teraz to się stała taka rzecz, że ja nie wiem czy ja naprawdę przeczytałam to, co ja przeczytałam". a potem robiło się jeszcze gorzej i dziwniej. i tak co rozdział. mnóstwo sekretów, mnóstwo tajemnic, często nierealnych, ale nadal działających na psychikę. słyszałam też zdania, że ta książka nie ma plot twistów. dla mnie pierwszy rozdział to już był wystarczający plot twist, a później było coraz ciekawiej. to moja jedenasta książka od Colleen i niezmiennie, za każdym razem jestem pełna podziwu jak dostosowuje styl pisania do wieku bohaterów, a najczęściej bohaterek z których perspektywy jest książka do ich wieku. nawet, gdy ten wiek zmieniał się z biegiem książki. Merit jest chyba jak dotąd najmłodsza i uważam, że jest niesamowicie wykreowana. kocham jej przemianę przy końcówce, choć na początku jest głównie połączeniem sarkazmu i w jakiś sposób gdzieś głęboko ukrytego smutku, który bije przez nastolatkę nawet w zdaniach, które miały być pewną formą żartu. przez to ta książka była też naprawdę trudna do przełknięcia. gdy weszła pierwsza kłótnia całej rodziny, musiałam odłożyć książkę na chwilę na bok, a zdarza się to u mnie dość rzadko. często można było się utożsamić w jakiś sposób z główną bohaterką, a nawet którymś z tych pobocznych, którzy jak się okazali - mieli powody do swoich z pozoru dziwacznych zachowań. niezwykle rozdzierająca scena próby i to wyparcie ze strony Merit, gdy tematy schodziły na depresję. wydaje mi się, że jeśli przeciwnicy CoHo argumentują to tym, że romantyzuje złe rzeczy i przedstawia złe podejście do traum/różnych problemów, powinni przeczytać tą książkę. wsparcie od Lucka, niesamowite podejście Sagana, który po całości zdobył moje serce. jego rysunki - coś niesamowitego. kocham takie dodatki, takie detale, no bo przecież to mógł być tylko opis, a reszta pozostawiona jest wyobraźni, prawda? tajemnicze i nieodgadnione, dokładnie tak jak cała jego postać. według mnie ta książka jest strasznie niedoceniania i za mało jej w mediach. wydaje mi się, że powinno ją przeczytać jak najwięcej osób. nie tylko dla emocji, jakie można w trakcie jej odczuć, ale dla samego uświadomienia. ta książka daje trochę takiego pstryczka w nos i jest jednocześnie dowodem, że szczere rozmowy mogą wiele odkryć, jak i wiele odmienić. daje nadzieję, otula tym, jak dobrze kończy się na każdej płaszczyźnie, ostrożnie i stopniowo wymazuje tą nienawiść czy niechęć, którą czuło się w jakimś stopniu chyba do każdego (oprócz Moby'ego) i przypomina, że pojednanie jest możliwe. że niektóre błędy zasługują jedynie na przebaczenie.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
23-01-2023 o godz 18:01 przez: Lettoaletto
😊ᴡʏᴊᴀ̨ᴛᴋᴏᴡᴀ 😉ᴢᴀʙᴀᴡɴᴀ 🤔sᴋᴌᴀɴɪᴀᴊᴀ̨ᴄᴀ ᴅᴏ ʀᴇғʟᴇᴋsᴊɪ ⭐️8,5/10 Merit Voss to nastolatka, której życie jest nieco pokręcone, jej rodzinę ciężko nazwać normalną, a sama boryka się z dodatkowymi problemami. Vossowie mieszkają w dawnym kościele. Piwnicę zajmuje chora matka, a na górze pozostaje całą reszta: Merit i jej siostra bliźniaczka o imieniu Honor, ich brat Utah, ojciec z nową żoną i ich synkiem. Już sam ten obraz jest dość zabawny, chociaż to raczej śmiech przed łzy, zważając na ich relacje.😏 Merit czuje się nierozumiana, odstawiona na boczny tor, niepotrzebna. Pewnego dnia, podczas którego kupuje kolejny puchar do kolekcji, poznaje kogoś, kto na chwilę rozwieje jej szare myśli. Ale to przecież zbyt piękne, aby było prawdziwe... Sagan okazuje się bowiem chłopakiem jej siostry, a zamiast przychylnej sobie osoby, dziewczyna zyskuje tylko kolejny sekret do utrzymania w tajemnicy. Co, jeśli sekrety wszystkich Vossów przestaną się mieścić w jej głowie? Ile złego mogą one wyrządzić, wypowiedziane na głos?🥺 Długo zbierałam się do napisania tej recenzji, bo nie wiedziałam, od czego zacząć. 😉 Dużo się tu dzieje i nie zamierzam zdradzać Wam więcej z fabuły, ale jest naprawdę wyjątkowa. Zacznę jednak od bohaterów. Merit polubiłam od samego początku. Myślę, że każdy w jakiś sposób i w jakimś stopniu może się z nią utożsamiać. Fajna nastolatka, ze specyficznym, ale całkowicie trafiającym w moje gusta, poczuciem humoru, ze swoimi problemami i z ogromnym pragnieniem miłości i spokoju. Autorka bardzo dobrze opisała jej stan, tak mi się przynajmniej wydaje. Dzieki narracji pierwszoosobowej i perspektywie Merit, mogliśmy wejść do jej głowy, posiedzieć tam chwilę i zobaczyć, poczuć, z czym musi się ona mierzyć. Każdy z pozostałych bohaterów był w jakiś sposób wyjątkowy i każdy kryje w sobie głębię, która będzie powoli odkrywana. Bardzo łatwo jest ocenić coś/kogoś z zewnątrz, ale tutaj zobaczymy, że nic nie jest takie, jakie się wydaje, każdy ma jakąś historię i każde zachowanie jest czymś spowodowane. To, czego zabrakło w rodzinie Vossów, to rozmowa. Komunikacja jest ogromnie ważna w każdej relacji i musimy o tym pamiętać, zanim będzie za późno. Nie wiem, co sprawiło, że książka podobała mi się aż tak bardzo. Chyba po prostu całość, z wszystkimi tymi drobnymi elementami, tworzy coś wyjątkowego. Ten stary kościół, figura Jezusa w salonie, zbieranie pucharów za każdą porażkę, wątek z psem pastora, karmienie pączkami brata pod stołem czy wywieszanie śmiesznych tekstów na tablicę ogłoszeń tworzą ciekawy klimat, trochę komiczny, trochę absurdalny, ale nadający lekkości ciężkim tematom. Nie będzie to książka dla każdego, musicie mieć na uwadze "trigger warnings" dotyczące depresji i próby samobójczej. Jeśli jednak nie przeszkadzają Wam takie tematy, koniecznie sięgnijcie po "Without Merit". Poza skomplikowanymi relacjami, znajdziecie tu też sporo tych prostych i pięknych, cudowną przyjaźń, zalążek miłości, słodkie i wesołe chwile, wspaniałego Sagana i uroczego Moby'ego. 😊 Polecam! Najlepsza książka Hoover, jaką do tej pory czytałam. ❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
20-01-2023 o godz 13:16 przez: Anonim
"Without Merit" Colleen Hoover Wydawnictwo: Moondrive Premiera: 11.o1.2o23 Merit Voss i jej specyficzna rodzina mieszkają w dawnym kościele. Pewnego dnia dziewczyna poznaje przystojnego chłopaka,który zrobił na niej ogromne wrażenie. Jak się później okazało jest to nowy chłopak jej siostry bliźniaczki. Sagan, bo tak właśnie ma na imię, staje się częstym gościem w ich domu. Dlaczego Merit i jej rodzina mieszkają w dawnym kościele? Jak dziewczyna zniesie obecność Sagana w swoim domu? I co tak naprawdę łączy go z siostrą Merit. Uwielbiam czytać książki Colleen Hoover. Autorka zawsze, treścią swoich książek, potrafi wywołać zamieszanie w mojej głowie. Byłam bardzo podekscytowana gdy przyszedł do mnie egzemplarz tej powieści i praktycznie od razu zabrałam się za jej czytanie. W "Without Merit" poznajemy siedemnastoletnią dziewczynę i jej rodzinę. Jej bardzo specyficzną rodzinę. Każdy z domowników jest inny, na swój sposób wyjątkowy. Jednak dla większości uważani są za dziwnych. Rodzina Vossów w nietypowy sposób weszła w posiadanie domu, który niegdyś pełniło funkcje kościoła. I to było już dla mnie niewiarygodne. Kto chciałby mieszkać w dawnym kościele?! A im bardziej poznawałam tę rodzinę tym bardziej byłam w szoku. Rodzina ta ukrywała wiele tajemnic. Każdy z domowników był inny,wszyscy mieli przed sobą sekrety. Ujawnienie ich mogło poróżnić ich między sobą albo wręcz przeciwnie zbliżyć do siebie. Jesteście ciekawi czy sekrety tej rodziny wyszły na jaw? Ja byłam bardzo ciekawa, i z wielką ciekawością czytałam każdą stronę. Autorka w ciekawy i oryginalny sposób wykreowała swoich bohaterów. W szczególności Merit. Powiedzieć o niej, że była dziwna to jak nie powiedzieć nic. Pociągają ją wyjątkowe, dla niektórych wręcz dziwne rzeczy. Jest mało towarzyska, bardzo wycofana. Nie dogaduje się ze swoją rodziną. Uważa się za gorszą od nich,a może to oni uważają ją za mniej ważna od nich? Mimo iż mieszka w domu pełnych ludzi czuje się samotna. Natomiast moją największą sympatię zdobył Sagan. Chłopak empatyczny i inteligentny. Momenty w książce z nim związane były często poważne ale i emocjonalne. Jego talent rysunkowy mnie urzekł. A wstawienie grafik jego pracy,moim zdaniem było bardzo dobrym osunięciem. "Without Merit" zaciekawiła mnie swoim opisem jednak skłamała bym gdybym nie przyznała, że i okładka mnie urzekła. Wraz z poznaniem treści książki okładka jak i imię głównej bohaterki nabrało sensu. Czytałam tę ksiązke z wielkim przejęciem. Porusza ona wiele ważnych tematów takie jak: nie akceptację siebie,samobójstwo, depresję, orientacja seksualna oraz tolerancje. Ukazanie niedoskonałej rodziny było dobrym pomysłem. Tak naprawdę nie ma ludzi idealnych jak i nie ma rodzin doskonałych. A przynajmniej ja takich nie znam. "Without Merit" to książka od której ciężko się oderwać. Bardzo dziękuję wydawnictwu za egzemplarz książki do recenzji co za tym idzie za możliwość poznania rodziny Vossów.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
3/5
06-06-2024 o godz 00:11 przez: Kana
nie było tak źle ale się zawiodłam bo myślałam, że będzie lepsze. Czegoś mi zabrakło jak np. co dalej dzieje się z jej matką. Wiele rzeczy można było wyjaśnić i ta książka byłaby ciekawsza. Sagan jest trch sus . Pozdrawiam 🦋🦋
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
21-01-2023 o godz 21:43 przez: Nikola
Without Merit - Colleen Hoover 🏆 „Without Merit” to kolejna pozycja jaką dane było mi przeczytać spod pióra Colleen Hoover. Dała mi ona sporo do myślenia,w tym pięknym wnętrzu pod cudowna okładka chowają się ważne tematy między innymi takie jak: depresja,próba samobójcza czy bardzo dobrze ukazane problemy i trudne relacje rodzinne. Wiele osób mówiło o tej książce źle, słyszałam wiele słabych opinii a mną ona mocno wstrząsnęła, i z pewnością wślizgnęła się do moich ulubieńców. Dużym plusem twórczości autorki napewno jest styl pisania który nawet przy tych cięższych książkach, niesamowicie nas wciąga, a oprócz tego jest naprawdę przyjemny. Bardzo dobrze ukazuje ona nam problemy, pokazując ze życie nie zawsze jest kolorowe, udowadniając nam wiele rzeczy. Ta historia wywołała we mnie multum emocji czy współczucia, temat depresji jest aktualnie czymś coraz częściej spotykanym ale często również zamiatanym pod dywan, coraz więcej ludzi niestety się z nią zmaga, a duża część nie zdaje sobie sprawy z tego ze walczy właśnie z nią. Rodzina Vossów, wręcz kipi tajemniczością gdy wydaje nam się ze wiemy już wszystko i nic więcej nas nie zaskoczy, nagle dowiadujemy się czegoś nowego. Mają przed sobą mnóstwo tajemnic co tylko ciągle oddala ich od siebie, pokazuje to nam tez świetnie iz ukrywane przed sobą sekrety, potrafią wiele zniszczyć. Uwielbiam postać Merit nie miałam chyba okazji spotkać się jeszcze z tak unikalna na swój sposób postacią, jej emocje szczególnie uderzały we mnie, czy nawet same jej myśli i zachowania myśle ze duży wpływ ma na to, to ze często czuje się podobnie w jakiś sposób się z nią utożsamiam. Ma ona niezły syf w głowie, jest pogubiona, przytłaczają ją uczucia i relacje, a również samotność. Interesującym faktem było też to że dziewczyna zbierała trofeum których nie zdobyła za różne osiągnięcia, po prostu sama je sobie kupowała. Sogan, jest to pokrzywdzony przez życie chłopak którego bardzo polubiłam, jest dobra osoba, uwielbiam to jak troskliwy jest, a wątek jego artystycznej duszy niesamowicie mi się spodobał, świetne było to ze w książce mogliśmy zobaczyć każdy jego rysunek. Bardzo ucieszył mnie fakt ze ich relacja romantyczna nie rozwijała się w zbyt szybki sposób, a jednak musiał minąć jakiś czas, co jest dość niepodobne do autorki patrząc na jej poprzednie książki, tutaj ten wątek romantyczny był trochę bardziej z tyłu. Obydwoje byli dla siebie gdy było ciężko, pomiędzy nimi była masa uczuć i troski, sam fakt tego jak Sogan troszczył się o Merit mocno mnie rozczulał. Gdy dochodzi do punktu kulminacyjnego który może niektórym członkom rodziny w jakiś sposób otwiera oczy, przychodzi tez czas szczerości i widzimy ze to najlepsze na co mogli się oni skazać, wiadomo ze na wyleczenie ran i wybaczenie sobie nawzajem potrzeba czasu ale to dobry krok do przodu. Ta książka bardzo mocno mi się spodobała, pokazuje dobrze okres młodości, problemy szkolne i te które siedzą nam w głowie. Z całego serca polecam wam zapoznać się z historia Merit!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
23-01-2023 o godz 16:11 przez: Milena
@plemka_ BOOKSTAGRAM Gdyby ktoś powiedział mi kiedyś, że spodoba mi się książka, w której główna bohaterka mieszka w starym kościele, pewnie bym nie uwierzyła. Poważnie. Lubię nietuzinkowe historie, ale na to bym nie wpadła. Strasznie się cieszę, że miałam możliwość przeczytania i zrecenzowania takiej świetnej książki, dzięki MOONDRIVE jesteście najlepsi 🌛💜! Jak każda książka CoHo, także i "Without Merit" porusza tematy trudne, więc przed sięgnięciem po nią PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ sprawdźcie TW ‼️. Jeśli śledzicie mój profil, to doskonale wiecie, że należę raczej do grona fanów Hoover i większość książek jej autorstwa ma zajęte miejsce głęboko w moim książkarskim sercu! Podoba mi się, że autorka ta w prosty, zrozumiały sposób porusza ciemną sferę ludzkiego życia i z niezwykłym wyczuciem ukazuje problemy, które dotykają społeczeństwo. Czasami nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wiele złego dzieje się wokół nas. Domem Merit jest stary kościół. Dodatkowo za kżdym razem kiedy Merit dozna w życiu porażki, kupuje sobie puchar. Myślicie, że to dziwne? To słuchajcie teraz. Oprócz czwórki rodzeństwa w starej świątyni mieszka nowa żona ojca oraz zajmująca piwnicę była małżonka Barnab'ego Vossa. Los chciał, że obie kobiety noszą to samo, wdzięczne imię - Victoria, a do ich poznania doszło z powodu choroby matki Merit. Nie jest to ani normalna, ani zdrowa rodzina. Vossowie są ostro pokręceni. Mają pełno tajemnic, które owijają się wokół ich szyj i doprowadzają do powolnego duszenia... Żeby zapobiec jakimkolwiek spoilerom nie będę zbyt dużo opowiadać Wam na temat fabuły, ponieważ czuję, że każde słowo więcej, zabrałoby Wam całą zabawę z czytania! Żadna rodzina nie jest idealna, nawet jeśli stwarza takie pozory. CoHo porusza w tej powieści problemy, które są skutkami braku komunikacji pomiędzy najbliższymi i nieprzepracowanych traum. Bohaterowie są niesamowicie ludzcy i gdyby nie wszechopanujące w tej książce szaleństwo, momentami potrafiłbym zapomnieć, że ich historia jest fikcją literacką. Wątek z kolekcjonowaniem pucharów absolutnie mnie zachwycił, a rysunki umieszczone w książce totalnie skradły w moje serce! Jakież one były piękne 💌! Okładka, (jak to wszystkie okładki moonteamu) stała się moją ulubioną i mogłabym patrzeć na nią godzinami! To wydanie zapiera dech w piersiach. Ilość emocji, jakie odczuwałam podczas czytania "Without Merit" jest imponująca, nawet jak na mnie. Mimo, że trafiło mi się dorastać w naprawdę świetnym domu, płakałam podczas czytania jak bóbr. Poważnie. Zostałam wyrzucona z kapci i pogruchotana wewnętrznie. Dla takich książek żyje. Pamiętajcie, żeby dbać o siebie i swoich najbliższych. To, że czasami na pierwszy rzut oka nie widać problemu, nie znaczy, że go nie ma. Nie bójcie się prosić o pomoc. Bądźcie dla siebie dobrzy 🤍. Bezpłatny telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111 "Niebieska Linia" - 800 120 002
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-02-2023 o godz 09:36 przez: Book Coffee Cake
Macie swoją ulubioną książkę Colleen Hoover? 💓 Dla mnie w topce, już od kilku lat znajduje się właśnie “Without Merit”. Muszę przyznać, że szata graficzna okładki jest cudna i cieszę się, że tak bardzo nawiązuje do historii w środku. Książka opowiada nam historię siedemnastoletniej Merit, jej rodziny i problemów z którymi mierzy się nastolatka. Fabuła tej historii w dużej mierze opiera się na rodzinnych tajemnicach, które z każdym rokiem coraz bardziej wyniszczają rodzinę. Pojawia się brak akceptacji, niedocenienie czy poczucie samotności, które wiąże się z istotnymi problemami natury psychologicznej. Od samego początku czytania, wyczuwalne jest to jak poważnie autorka podeszła do problemów zawartych w tym tytule. Stworzyła hipnotyzującą historię, która zostaje z czytelnikiem na dłużej. Łapie za serducho, uświadamia i przestrzega. Nie jest to słodka historia, w której na główny plan wysuwa się romans, on występuje, jednak jest bardzo subtelny. Problematyka tej historii sięga bardzo głęboko. Jest to książka bardzo emocjonalna, jednak wyjątkowa w swojej prostocie. Wielkim atutem tej książki są jej postacie, a właściwie ich kreacja. Realistyczni, ze swoją własną historią do opowiedzenia. Każdy z bohaterów niesie na swoich barkach pewien bagaż życiowy. Bagaż, który nie jest rzucony na pierwszy plan, jednak świetnie dopełnia tą historię jako tło. Lubię właśnie takie historie. Historie, w których bohaterowie są kreatywnymi osobowościami, z różnymi pasjami, atutami i problemami. A te wszystkie sekrety i tajemnice, które się za nimi kryją sprawiają, że tytuł staje się bardziej atrakcyjny. Zawsze uwielbiałam w tej książce to, że z każdą kolejną stroną dowiaduje się czegoś nowego i to nie tak, że autorka bombarduje nas informacjami. Dawkuje je bardzo umiejętnie, tak aby nasza ciekawość i niepewność rosła z każdą kolejną stroną. Jak zawsze pióro autorki jest przyciągające i hipnotyzujące. Nie można się oderwać od tej historii, a to wszystko za sprawą skomplikowanej fabuły, której drugie dno poznajemy z czasem. Przy tej książce nie można narzekać na nudę, w środku znajdziecie wiele zwrotów akcji, które dosłownie wbiją was w fotel. Zawsze podziwiałam pomysł z trofeami/pucharami. To coś co zawsze mi imponowało. Ten pomysł, brak schematyczności i indywidualność Colleen. Wiele bólu i dużo emocji skrywa się pod tym zwykłym tytułem “Without Merit”. Jednak, aby dowiedzieć się jaki ma związek z tą historią musicie skusić się i sprawdzić sami. Ja bardzo lubię wracać do tej książki, mam do niej ogromny sentyment i jeśli jeszcze nie czytaliście tego tytułu to gorąco polecam i zachęcam do przeczytania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-01-2023 o godz 20:25 przez: Magdalena
„Nie każdy błąd zasługuje na konsekwencje. Czasem jedynie, na co zasługuje, to przebaczenie.” Bohaterką książki jest 17-letnia Merit, która mieszka w pokościelnym budynku. Jej schorowana matka mieszka w piwnicy, a ojciec, macocha, rodzeństwo i ona – na piętrze. Dziewczyna uważa, że nie pasuje do rodziny. Zawsze stoi z boku, bo twierdzi, że nikt nie ma najmniejszego pojęcia, co dzieje się z pozostałymi. Sytuacji nie poprawia fakt, że zakochuje się w chłopaku siostry, który się do nich wprowadza. Czy komukolwiek o tym powie? Nie. Będzie to kolejna tajemnica, którą dorzuci do worka z sekretami rodziny Vossów. Merit boi się, że gdy zaczną one wychodzić na jaw, to pozostanie jej zniknąć – z domu i z życia. Uważa, że wszystkim będzie lepiej „bez Merit”. Czy rzeczywiście bohaterka ma rację? Początek książki autorka przeznaczyła na przybliżenie czytelnikowi bohaterów oraz na pokazanie z czym zmaga się Merit. Druga część ujawnia tajemnice bohaterów i przesłanie, które pozostaje w głowie czytelnika. Wiem co mówię. Kto nie lubi tajemnic? Okazuje się jednak, że jeśli spada ich na nas za dużo, to możemy sobie nie poradzić z ich ciężarem. Historia ta potwierdza jak dużą siłę ma rozmowa. Jej brak powoduje, że niewyjaśnione sprawy piętrzą się, starzeją i… śmierdzą. Zapach odstrasza przed ich wyjaśnieniem, aż w końcu następuje wybuch. Każdy jest inny. Merit napisała list i… Historia uświadomiła mi, że nie warto czekać na moment „wybuchu”. Pomimo trudności warto jest wyjaśnić problem zaraz po tym, jak się pojawi. Nie jest to łatwe, ale warto się przełamać. Nie wolno pozwolić, aby niewyjaśnione sprawy się mnożyły. „To nie w samych problemach tkwi tak naprawdę kłopot – a w tym, że nikt nie ma odwagi wykonać pierwszego kroku i o nich porozmawiać”. Nie należy oczekiwać od innych, np. przeprosin, przytulenia, zainteresowania, tylko samemu to robić. Pokazując troskę, miłość i uwagę innym, też ją otrzymamy. Człowiek nie powinien zamykać się na drugiego człowieka pomimo trudności, z którymi przyszło mu żyć. Dziękuję Sagan  Podoba mi się styl pisania autorki. To pierwsza jej książka, którą przeczytałam, ale myślę, że nie ostatnia. Opisana historia jest przemyślana od początku do końca i nie ma w niej niewyjaśnionych wątków. Przedstawia historie wielu bohaterów, a każdy z nich jest inny i „jakiś”, bo zapada w pamięć. To książka niosąca przesłanie, a takie historie, w dzisiejszych, trudnych czasach, w których przyszło żyć, nam nastolatkom, są bardzo cenne. Zapraszam Was do zapoznania się z historią Merit.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-01-2023 o godz 23:31 przez: ksiazkowelove_1
Ona chce kupić kolejny puchar do swojej kolekcji trofeów. On obserwuje ją z daleka. Ona na każdym kroku czuje jego spojrzenie. „Spojrzenia nie powinno nic ważyć, ale świadomość, że spoczywają na mnie jego oczy, sprawia, że ciężej mi się poruszać.” On znika jej z zasięgu wzroku. Ona płaci za zakupy i opuszcza sklep. On ją dogania, rozpoczyna rozmowę, dalej patrzy z fascynacją, a następnie namiętnie całuje. Upss.. to był błąd i nie mowa o pocałunku, chłopak pomylił Merit z jej siostrą bliźniaczką. Problem w tym, że ona nie może o nim zapomnieć, a widywać będą się często. Brzmi ciekawie? A to dopiero początek, dołóżmy do tego, że Merit mieszka wraz z rodziną w dawnym kościele. Pod jednym dachem z mamą, ojcem – jego nową żoną i rodzeństwem. Każdy z jej członków rodziny ma swoje tajemnice, które tylko czekają, by ujrzeć światło dzienne. Sytuacja dziewczyny nie jest prosta, a każdy wydaje się obojętny na jej los. „Otwieram drzwi do swojego pokoju, ale jest tam samotnie. Pusto. Przygnębiająco. Przypomina mi mnie.” Mniej więcej do połowy książki poznajemy bliżej bohaterów, dostrzegamy z czym zmaga się Merit. I w jak dziwnej sytuacji się znajduje. Do tego ta jej rodzina wydaje się jakby uciekła z wariatkowa, ale czy naprawdę tak jest? Na pewno mamy tu do czynienia z chorobami psychicznymi, ale nie wszystkich można spakować do tego samego worka. Czasem jest tak, że ktoś chce dobrze, a w gruncie rzeczy wychodzi jeszcze gorzej niż oczekiwał. Brakuje rozmów, a potem tworzą się z tego problemy. Co się stanie w sytuacji, kiedy Merit odkryje karty i zdradzi sekrety? Czy po tym jedyne co jej pozostanie to zniknąć… z domu i z własnego życia? Niewątpliwie ta książka wciąga, a im dalej brnąć, tym bardziej oderwanie się od niej staję się niemożliwie, dopóki nie pozna się końca. Polubiłam styl pisania autorki, za to że swoje historie ma przemyślane i nawet jak coś nie jest jasne na początku, to potem wszystko wyjaśnia i całość się zapętla. Tworząc tylu bohaterów co w tej pozycji nie jest łatwo, przedstawić obraz każdej z nich, żebyśmy się nie pogubili.. a jednak to się udało, a ta książka wcale nie jest cegiełką nie wiadomo jak rozbudowaną. Istotne informacje są podane, ale bez przesytu, żeby czytelnik się nie nudził. „WITHOUT MERIT” to wartościowa pozycja dla młodszych i starszych czytelników. Porusza ważne tematy takie jak: depresja, agorafobia, samobójstwo, homoseksualizm… Uczy jak ważna jest rozmowa, a sekrety potrafią niszczyć..
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji