W domu snów (okładka  twarda, wyd. 03.2022)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Dostępny w salonie empik

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Opowieść o domu, który nie jest domem, i o śnie, który wcale nie jest snem.

W brawurowym połączeniu memoiru i powieści gotyckiej Carmen Maria Machado snuje autobiograficzną historię swojej relacji z charyzmatyczną, ale – jak się prędko okaże – niezrównoważoną i przemocową partnerką. Pełna namiętności sielanka szybko zmienia się w dreszczowiec, tyle że nie jest to po prostu queerowe Fatalne zauroczenie.

Machado dotyka tematu objętego „przemocą archiwum”: przemilczanego z uwagi na kontekst polityczny i relacje władzy. Krzywdzona kobieta jest bowiem jak duch, który był obecny od zawsze i od zawsze nawiedzał dom władcy, a pisarka swoimi wspomnieniami dokonuje czegoś na miarę wskrzeszania zmarłych.

„Przemawiam w ciszy. Ciskam kamień mej historii w rozległą szczelinę; ledwo słyszalny dźwięk, jaki wydaje, jest miarą pustki”.

"Czy kobiety też krzywdzą? Czy związki między kobietami mogą być równie przemocowe jak związki osób przeciwnej płci? Autobiograficzna proza Machado miota się pomiędzy non-fiction a baśnią o złej królowej. Na szczęście kończy się jak na baśń przystało: nadzieją, że z Domu snów da się odejść. Znakomita literatura w doskonałym przekładzie Łukasza Błaszczyka."
Natalia Szostak, Wysokie Obcasy Extra

"Czasem przekłady są potrzebne, bo opowiadają coś, do czego polska literatura jeszcze nie dotarła. Właśnie tak jest w tym przypadku: przemoc w związku lesbijskim, przemoc squeerowana, walka o godność, o siebie – brzmi to jak historia nie z tego świata, bo u nas przecież trzeba udowadniać, że LGBT to ludzie, nie ideologia. Bardzo mocna, bardzo ważna."
Paulina Małochleb, Książki na ostro

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1290834483
Tytuł: W domu snów
Tytuł oryginalny: In the dream house
Autor: Machado Carmen Maria
Tłumaczenie: Błaszczyk Łukasz
Wydawnictwo: Wydawnictwo Agora
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 360
Numer wydania: I
Data premiery: 2022-03-09
Rok wydania: 2022
Data wydania: 2022-03-09
Forma: książka
Okładka: twarda
Wymiary produktu [mm]: 200 x 25 x 130
Indeks: 41100011
średnia 4,2
5
27
4
17
3
7
2
1
1
2
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
5 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
3/5
08-04-2022 o godz 12:36 przez: agga
„Ujmowanie w słowa czegoś, na co brak słów to niełatwe zadanie”. Żyjemy w świecie, w którym panuje pogląd, że przemoc jest domeną mężczyzn. I pewnie, w myśl statystyk i opinii publicznej, przeważająca liczba przypadków przemocy domowej ma męską twarz. A co, jeśli terror psychiczny i agresja staje się kobietą? Na to pytanie szukałam odpowiedzi w książce-pamiętniku „W domu snów”. Jako zdeklarowana przeciwniczka przemocy wszelakiej, sięgnęłam po książkę Machado głównie po to, żeby się przekonać, czy to naprawdę możliwe, żeby kobieta miała twarz kata. Czy, mając na uwadze mityczną tzw. babską solidarność, możliwe jest aby kobieta była zdolna skrzywdzić kobietę i to w układzie, który ze wszech miar powinien opierać się na miłości i wsparciu. Po 360 stronach lektury, momentami lepszej, momentami gorszej, stwierdzam, że książka na pewno łamie tabu o mężczyznach przemocowcach. Queerowy związek Carmen i „kobiety z Domu snów” obfituje w akty przemocy. Zaborcza, zazdrosna i niezrównoważona „kobieta z Domu Snów” (przez całą książkę nie poznajemy jej imienia) urządza Carmen piekło na ziemi. Zaczyna się niewinnie, choć od początku czuć cichą dominację kobiety nad Carmen. Z czasem terror nabiera rozpędu, staje się coraz śmielszy i bardziej raniący. Co ciekawe, nie ma tam przemocy fizycznej. Całość opiera się na psychicznym niszczeniu ofiary. Carmen, pogubiona we własnych emocjach, pełna kompleksów, o bardzo niskim poczuciu własnej wartości w pewnym sensie, swoją biernością, daje na to wszystko milczącą zgodę. Jeszcze wiele lat po wyplątaniu się z tej relacji, ciągnie za sobą mentalne i psychiczne skutki tego związku. Cały ten swego rodzaju pamiętnik jest opowieścią momentami bardzo dosłowną, wręcz dosadną, momentami zaś bardzo metaforyczną. Narracja nie ma typowej chronologii zdarzeń, właściwie to historia jest dość chaotyczna. To coś w rodzaju kolażu przypadkowych fotografii mających jedną, wspólną cechę. W krótkich rozdziałach towarzyszymy Carmen opowiadającej kilkuletni związek ze swoją oprawczynią (niechętnie używam tego słowa), ale też jesteśmy świadkami wspomnień z przeszłości. W przeważającej mierze są to przykre wspomnienia: nieszczęśliwe dzieciństwo, odkrywanie własnej seksualności, związek heteroseksualny, itp. Czasami trudno się wczuć w fabułę, gdyż znacząco odbiega ona od tematu, a na dodatek nie zawsze wiedziałam, do czego autorka zmierza w niektórych wątkach. Autorka, a w przypadku przekładów książek to jednak zasługa tłumacza, operują bardzo literackim, pełnym porównań, skojarzeń i bogatym słowotwórczo językiem. W treści jest też wiele odniesień do filmów, literatury i sztuki, a także do ogólnych zagadnień dotyczących sfery LGBT. Plusem dla fabuły jest sposób jej przedstawienia. Próżno w niej szukać czegoś, co popularnie nazywa się „wołaniem o pomoc”. To nie płaczliwa historia o tym, jak straszna bohaterce dzieje się krzywda. To bardziej reportaż, relacja „ku przestrodze” dla uwikłanych w podobne relacje. Autorka, a zarazem bohaterka opowieści, nie użala się nad sobą, nie zrzuca winy na innych, nikogo nie obarcza odpowiedzialnością. Jest świadoma faktu, że nijako na własne życzenie i brak asertywności utknęła w tym przemocowym związku. Wie, że gdyby wcześniej zdobyła się na realny ogląd sytuacji, dopuściła do głosu prawdę, mogłaby zakończyć tę toksyczna relację, bo przecież „najważniejsze to żyć bez lęku, z uśmiechem na ustach”. Wydawnictwu Agora dziękuję za egzemplarz powieści.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-04-2022 o godz 20:51 przez: Alza
Zacznę od tego, że to jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku i z pewnością jedna z tych, do których będę często wracać myślami i polecać bliskim. Pierwsze wrażenie związane z okładką wywołało u mnie zarówno zaintrygowanie, jak i niepokój. Wraz z rozwojem fabuły, te uczucia tylko się pogłębiały. “Czy gdybyś wiedziała, postąpiłabyś głupiej czy mądrzej? (...) nawet gdyby podróże w czasie były możliwe i tak nie dałoby się cofnąć w czasie i zmienić biegu wydarzeń, które już się rozegrały.” Akcja zaczyna się niepozornie - dostajemy zaproszenie do domu snów, zastanawiamy się, kiedy tam dotrzemy i nagle zupełnie niepostrzeżenie orientujemy się, że znajdujemy się w środku i co gorsza, nie ma żadnych klamek, aby móc swobodnie wyjść. To niezwykle przejmująca historia, która bardzo silnie na mnie oddziaływała. Główną bohaterkę miałam ochotę przytulić i ochronić, a jednocześnie dać siłę do walki o siebie. Sposób, w jaki opowiada o swoich przeżyciach i pisze tę historię, był dla mnie niezwykle poruszający i angażujący - nie potrafię porównać go do niczego, co czytałam wcześniej. Książka ma formę krótkich rozdziałów. Jedne mają kilka stron, inne kilka zdań. To uchwycone przez autorkę migawki z życia, krótkie momenty, które zachowała w sercu i puszcza dalej w świat. Dzięki tej formie szybko mknie się przez kolejne etapy tej historii, jednak nie brakowało momentów, w których ze względu na ciężar wypowiadanych zdań, czy myśli, musiałam się zatrzymać. Genialny styl i zarazem cudowne tłumaczenie, dzięki któremu język momentami jest ostry jak brzytwa, a innym razem otacza Cię pluszowym ciepłem. Pokochałam też zawarte w treści odwołania do literatury i historii. Czasami pasowały tak idealnie, że miałam wrażenie, że wymyśla je na potrzeby swojej historii. “Strach czyni z nas wszystkich kłamców.” Przemoc jest straszna zawsze, niezależnie od kontekstu. Jednak przemoc, szczególnie ta już ujawniona, wbrew której nikt się nie sprzeciwia i nie niesie pomocy, jest jeszcze potworniejsza. Autorka otworzyła mi oczy na problemy, z jakimi muszą mierzyć się kobiety będące w związkach przemocowych z innymi kobietami (z pewnością to samo tyczy się związków między mężczyznami). Przykłady z historii, które przywoływała autora łamały mi serce… Gdy już zdobędziesz się na odwagę, by odejść od agresywnej partnerki, postanowisz walczyć o swoje życie i szczęście, okazuje się, że sąd, przysięgli, znajomi, czy rodzina podważa autentyczność Twoich słów i ignoruje problem. Nawet, jeżeli w grę wchodziło morderstwo... Bo jak to, kobieta znęca się nad inną kobietą? “Potrzebowałam dwóch lat, żeby zdać sobie sprawę, że to książka o domu, który nie jest domem, i o śnie, który wcale nie jest snem.” Błyskotliwa, wciągająca i obnażająca najgorsze ludzkie zachowania. Czytanie jej momentami przypominało mi podglądanie intymnej sceny, której nie powinnam być świadkiem. Prowokuje do przemyśleń, zmusza do refleksji i kieruje nasz wzrok tam, gdzie wolimy nie patrzeć. Bardzo ważna powieść, bardzo potrzebna.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-05-2022 o godz 18:26 przez: Anna-Maria
O przemocy napisano już wiele, ale przywykło się uważać, że to zjawisko dotyczy związków heteroseksualnych, a osobą przemocową jest raczej mężczyzna. Tymczasem Carmen Maria Machado dotyka w swojej książce tego tematu w kontekście związku dwóch kobiet, w dodatku, jak sama wyznaje, opiera się na osobistych przeżyciach, co nadaje jej opowieści wyjątkowego charakteru. „W domu snów” to książka bardzo synkretyczna. Składa się z krótkich rozdziałów (niektóre mają tylko jedno zdanie), które układają się w opowieść o miłości Carmen, młodej kobiety, która z racji swojej nadwagi ma zaburzone poczucie swojej wartości, do niezrównoważonej partnerki; są one jednak uzupełniane dygresjami o charakterze eseistycznym, refleksjami związanymi z różnymi tekstami kultury podejmującymi podobne zagadnienia (książki, filmy, seriale, obrazy) oraz komentarzami skierowanymi wprost do czytelnika. Taka forma powoduje, że czytanie tej niełatwej książki przebiega szybko, a kiedy docieramy do momentu, gdy autorka bawi się z odbiorcą w zabawę pt. Jeśli na pytanie x odpowiedziałeś tak, to przejdź do strony n-tej- wręcz błyskawicznie. Całość uzupełniona jest licznymi przypisami, które każą nam interpretować fabułę w kontekście baśni i ludowych opowieści, co z kolei sugeruje, że przemoc wobec kobiet to zjawisko usankcjonowane kulturowo od wieków, a kwestia tego, kto zadaje przemoc jest drugorzędna, bo ważna jest ofiara, która nie ma siły się z takiego układu wydostać. Sposób przedstawienia tematu pozwolił mi zobaczyć problem z punktu widzenia kogoś, kto przemocy doświadcza i poznać tok jej myślenia: ciągłe usprawiedliwianie przemocowca, szukanie winy w sobie, konieczność wybaczania, zerwania i powroty, podatność na manipulację- jak z podręcznika psychologii. Żal takiej osoby, ale i ogarnia człowieka zdumienie, że można aż tak dać sobą pomiatać. Z kolei partnerka bohaterki to kobieta wzbudzająca wściekłość. Kapryśna, niestabilna emocjonalnie, agresywna i okrutnie bawiąca się cudzymi uczuciami- wiemy jednak, skąd ten model postępowania wzięła. To ważna książka, bo pokazuje, że przemoc może być obecna w każdej relacji i przedstawia mechanizm podporządkowywania się jej i stawania się ofiarą. Ma w sobie też pozytywne przesłanie, bo uświadamia, że „Dom snów” można opuścić, jeśli znajdzie się w sobie dość siły. Warto też zaznaczyć, że Wydawnictwo Agora doceniło znakomitą pracę tłumacza Łukasza Błaszczyka, umieszczając jego nazwisko na okładce, co nie jest częstą praktyką, a powinno. Przekład tej powieści na pewno nie był łatwy ze względu na konieczność przetłumaczenia mocnych scen erotycznych, gdzie potrzebne było znalezienie odpowiedniego słownictwa ( a jak wiadomo polszczyzna nie jest zbyt obfita w wyrazy nazywające genitalia, czy czynności seksualne). Polecam tę książkę odważnym czytelnikom, którzy mają ochotę zmierzyć się z tematem trudnym i narazić swoje emocje na spory wysiłek.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-05-2022 o godz 11:37 przez: ananke144_czyta
"Książka o domu, który nie jest domem, i o śnie, który wcale nie jest snem..." . Książka trudna w odbiorze, wymagająca skupienia i zaangażowania, pełna nawiązań do materiałów źródłowych, które udało się Autorce zgromadzić. Poza tym nie jest to powieść w tradycyjnej formie. Tutaj na fabułę składa się katalog różnych dygresji, refleksji oraz prób nazwania emocji, towarzyszących osobie będącej w queerowym przemocowym związku. Momentami bliżej jej nawet do eseju, niż powieści. . Autorka snuje swoją opowieść ukazując miłość jako rodzaj przekraczania pewnych granic. Kiedy emocje są pogmatwane i skomplikowane... Kiedy próby ich kontrolowania to jak chęć okiełznania dzikiego zwierzęcia... A kiedy ten rodzaj miłości ewoluuje w "pożądanie podbarwione obsesją"- rodzi to "niemożność polegania na logice" oraz miotanie się na falach pożądania i samotności jednocześnie. Uczucia wyostrzają się i dosłownie przyszpilają do ściany, a ujęcie w słowa czegoś, na co brak słów- jest praktycznie niemożliwe. . Tytułowy "Dom snów" to zatem dom nawiedzony, bo dzieją się w nim złe rzeczy. Tutaj rządzi przemoc psychiczna, która pozostawia głębokie rany. Ten "Dom snów" to dla Autorki jednocześnie "klasztor tajemnic", "siedlisko rozpusty", więzienie oraz "kazamaty pamięci". To nie jest "cukierkowa, rozkoszna przestrzeń, rozpięta między przyjaźnią, a namiętnością". Ze ścian tego domu sączy się "mroczna, kopcąca trucizna", która opisanej relacji nadaje charakteru dramaturgii i psychicznej brutalności. . Autorka nadaje przemocy tożsamość płciową. Porusza ważne kwestie i otwiera oczy. Kobiety nie tylko zdolne są do przemocy w związkach, ale taką przemoc stosują. Autorka z dużą dozą otwartości snuje swoje refleksje. Czasami nadaje im rys brutalności oraz wzbudza niesmak. Niektóre fragmenty szokują, inne wydają się być totalnie abstrakcyjne. Są takie, które intrygują i na dłużej skupiają uwagę, inne zaś potrafią znużyć. Język jest typowo literacki, chociaż momentami także wulgarny. Daje to duży kontrast dla metaforycznej narracji. . Jest to książka pełna kontrastów. Literatura piękna do której trzeba podejść z otwartym umysłem i dużą dozą czytelniczej cierpliwości. Ale warto się z nią zmierzyć.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-04-2022 o godz 16:09 przez: Anonim
,,𝕎 𝕕𝕠𝕞𝕦 𝕤𝕟𝕠́𝕨“- 𝙲𝚊𝚛𝚖𝚎𝚗 𝙼𝚊𝚛𝚒𝚊 𝙼𝚊𝚌𝚑𝚊𝚍𝚘🏰 ,, W brawurowym połączeniu memoiru i powieści gotyckiej Carmen Maria Machado snuje autobiograficzną historię swojej relacji z charyzmatyczną, ale – jak się prędko okaże – niezrównoważoną i przemocową partnerką. Pełna namiętności sielanka szybko zmienia się w dreszczowiec, tyle że nie jest to po prostu queerowe Fatalne zauroczenie. Machado dotyka tematu objętego „przemocą archiwum”: przemilczanego z uwagi na kontekst polityczny i relacje władzy. Krzywdzona kobieta jest bowiem jak duch, który był obecny od zawsze i od zawsze nawiedzał dom władcy, a pisarka swoimi wspomnieniami dokonuje czegoś na miarę wskrzeszania zmarłych.“~ opis od wydawcy ,,Przemawiam w ciszy. Ciskam kamień mej historii w rozległą szczelinę; ledwo słyszalny dźwięk, jaki wydaje, jest miarą pustki”. ,,W domu snów” była dla mnie trudną powieścią. Bardzo chciałam zrozumieć lub spróbować postawić się w miejscu autorki, która doświadczyła okropnych rzeczy- raz mi się to udawało, a raz nie. Uważam, że książka jest dosyć trudna w odbiorze. Pisarka odwołuję się do wielu dzieł z różnych lat, przez co język w tej książce jest nierównomierny. Niemniej jednak niektóre zdania zrobiły na mnie duże wrażenie. Nie chce oceniać tej pozycji pod względem doświadczeń, które opisuje Machado- są to jej przemyślenia i wspomnienia, które nie podlegają ocenie. Mogę jedynie powiedzieć, iż bardzo się cieszę, że ta książka ukazała się w Polsce. Musimy być świadomi, że przemoc domowa może spotkać każdego- niezależnie od jego rasy, płci, poglądów. Trzeba być przy tej osobie, pokazać wsparcie i ugruntować w niej przekonanie, że zawsze może się do nas zwrócić o pomoc.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Przędza. W poszukiwaniu wewnętrznej wolności
4.6/5
23,49 zł
Promocja
30,46 zł (-22%)  najniższa cena

30,46 zł (-22%)  cena regularna

Inne z tego wydawnictwa Gangi Izraela
4.6/5
35,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Błahostka
4.8/5
33,81 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Zguba w kosmosie
4.9/5
31,60 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Czternaście nocy , , Opracowanie zbiorowe
4.4/5
40,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Rada smoków
4.8/5
32,15 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Moja nitka ,
4.8/5
32,99 zł
Promocja
32,99 zł  najniższa cena

39,94 zł  cena regularna

Inne z tego wydawnictwa Kolczaste łzy
4.4/5
32,57 zł
Megacena

Podobne do ostatnio oglądanego