5/5
07-07-2020 o godz 19:31 przez: Kosz z Książkami
Nadszedł czas na kolejną przygodę z twórczością pana Pilipiuka. Historię o wdzięcznym tytule ,,Upiór w ruderze”, podczas lektury której poznamy trzy panny, których losy kończą się z pozoru dość szybko, choć nie jest to bynajmniej koniec ich opowieści, a dopiero początek. Jeżeli jesteście ciekawi, o co w tym wszystkim chodzi, zapraszam do lektury! Nasza historia zaczyna się w roku 1812 w Liszkowie. Poznajemy tam dwie szlachetnie urodzone panny i ich służącą, przy czym żadna z owych bohaterek rozsądkiem nie grzeszy, a w dodatku, że panie szlachcianki za dużo wolnego czasu posiadają, w ich głowach rodzą się szalone pomysły. I tak przy próbie oddania salwy wszystkie trzy tracą życie. Jakby tego było mało, okazuje się, że nie były jedynymi ofiarami owego wybryku i za ten oraz inne grzeszki zostają skazane na pięćset lat pokuty. A nam przyjdzie im towarzyszyć w ich życiu pozagrobowym. ,,Upiór w ruderze” to zbiór ośmiu historii, podczas których obserwujemy kolejne lata pokuty naszych bohaterek. A trzeba przyznać, że ich życie pośmiertne jest nad wyraz ciekawsze od tego, co spotkało je podczas dość krótkiego żywota. Andrzej Pilipiuk co rusz zaskakuje czytelnika kuriozalnymi pomysłami, poczynając od chyba najbardziej absurdalnego sądu nad duszami, a kończąc na… A tego nikomu oczywiście nie zdradzę, powiem wyłącznie iż zanim dojdziemy do równie komicznego zakończenia całej farsy, to przyjdzie nam między innymi poobserwować walki między oddziałami partyzantów i niemieckimi siłami, Spotkamy Majora NKWD, komunistów, artystów. Okaże się, że całkiem spora gromada ciekawych indywiduów odwiedzi dworek w Liszkowie. I dla każdej z tych osób z pewnością wizyta w tym miejscu będzie na swój sposób wyjątkowa. Całość stanowi lekką lekturę, pełną humoru i groteski. Bohaterowie nie raz przywodzą na myśl karykatury, bowiem co rusz autor wyciąga na wierzch jedną z ich cech wyolbrzymiając ją i czyniąc z niej kolejny powód do śmiechu. Do tego wszystkiego trzeba dodać oczywiście, że książka została wydana na wysokim poziomie, a całość pięknie uzupełniają ilustracje Andrzeja Łaski. ,,Upiór w ruderze” to naprawdę zwariowany zbiór opowiadań. Poczynając od szalonego początku i pomysłu na fabułę książki, a kończąc na równie, chciałoby się powiedzieć, kosmicznym zakończeniu! Co najważniejsze jednak ta ogromna dawka absurdalnych pomysłów tworzy książkę idealną w sam raz by się nieco zrelaksować i pośmiać przy lekturze. Tak więc zapraszam do poznania takich jednych potępionych duszyczek. Recenzja dostępna na stronie Kosz z Książkami.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
4/5
10-07-2020 o godz 10:03 przez: love_ksiazkowe_lusi
Upiór w ruderze jest to pierwsza książka Andrzeja Pilipiuka jaka miałam okazję przeczytać i dzięki temu poznać choć trochę twórczość autora. Niestety z tego względu nie jestem w stanie porównać tej książki z innymi jego pozycjami. Szczerze się przyznam, że obawiałam się czy ta książka mi się spodoba, gdyż rzadko sięgam po takie gatunki książek jak fantasty, ale bardzo się cieszę, że ta powieść wpadła mi w ręce, bo przypadła mi do gustu tak, że z miłą chęcią nadrobię inne pozycję tego autora. Idealna książka na lato, dobra zabawa przy niej murowana.😃 Przyznaję bez bicia, że sytuację, które się tam działy sprawiały, że na mojej twarzy, nie jeden raz a kilka pojawił się uśmiech. Podobały mi się ilustracje, które zostały umieszczone w tej książce, dzięki temu zabiegowi na prawdę milej czytało się tę powieść. 👻👻👻👻👻👻 A wszystko się zaczęło od trzech niewiast, które przez swoją głupotę zginęły, a ich pokutą jest spędzenie jako duchy 500 lat na ziemi w swojej posiadłości czyli zamku w Liszkowie. Książka została podzielona na 8 rozdziałów a każdy z nich odkrywa się w innych latach oddalonych od siebie w różnych odstępach czasowych nawet ponad 100 letnich. Każdy rozdział opowiada historię, która miała miejsce w Liszkowie, oczywiście nie zabraknie w żadnym rozdziale duchów młodych kobiet. Mi osobiście najbardziej podobała się rozdział PGR którego akcja rozgrywała się w 1952 roku. Najmniej przypadł mi ostatni rozdział, którego akcja rozgrywała się w przyszłości, ale więcej nie będę wam zdradzać musicie koniecznie na właśnie skórze się przekonać czy polubicie się z twórczością tego autora tak jak ja 😀
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
1/5
14-12-2020 o godz 10:28 przez: Anonim
"Upiór w Ruderze" to moja pierwsza książka Pilipiuka. Mamy tu zbiór opowiadań związanych głównie Pałacem w Liszkowie i duchami trzech dziewcząt, które pokutują utrudniając życie kolejnym okupantom. Na początku bardzo mi się podobało, postać Pawła hrabiego Liszkowskiego bardzo przypadła mi do gustu. Ale jak tylko przestał się pojawiać i opowiadania jakoś tak oklapły, jakby na siłę pisane. A epilog to już w ogóle homofobiczna pokazówka, po której mi tylko niesmak i rozczarowanie zostało. Ostatecznie nie żałuję, że nigdy nie miałam styczności z Pilipiukiem i cieszę się, że pieniędzy własnych na książkę nie wydałam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
05-07-2020 o godz 00:00 przez: Urszulaaaaa | Empik recenzuje
Andrzeja Pilipiuka cenię przede wszystkim za jego niesamowitą wiedzę historyczną. Na pewno jest on pisarzem, który niezwykle umiejętnie łączy wątki historyczne z wątkami takimi codziennymi. Bardzo i się to podoba w jego książka, ze są aż tak wielowymiarowe. "Upór w ruderze" to powieść, której już sam tytuł wskazuje, że będzie ona wspaniała lekturą, która zaskoczy niejednego czytelnika. Dodatkowo ja bardzo lubię język, jaki pisze Pilipiuk jego książki po prostu chce się czytać i trudno jest się od nich oderwać. Na pewno znajdzie w nich coś dla siebie. Polecam, bo warto po nie sięgnąć.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
27-09-2020 o godz 14:55 przez: Mariusz
Książka ogólnie dość słaba. Niby nieźle się czyta i chwilami udaje się autorowi rozbawić czytelnika. Ale postacie są do bólu schematyczne, za bardzo karykaturalne, całkowicie przewidywalne. Czyta się to jak specyficzną groteskę, na pewno nie zainspiruje to do żadnych głębszych refleksji. Zakończenie wybitnie słabe, pozostawia spory niesmak. Potwierdza się często spotykana w sieci opinia, że w bieżącym dorobku Autora zdecydowanie prym wiedzie część opowiadań z serii Skórzewski - Storm. Nie polecam, ew. może być w roli audiobooka na długie samochodowe trasy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-01-2021 o godz 13:29 przez: borgir
Rewelacja. W każdej książce pan Pilipiuk czymś zawsze zaskakuje. Jest się z czego pośmiać i jest coś do głębszego zastanowienia. Z większości krytycznych tutaj komentarzy widać, że niektórych książek dzieci nie powinny czytać. Po raz kolejny, ukryty między wierszami przez autora, przekrój historii i wyraz szacunku dla niej i dla ludzi, którzy kiedyś żyli i coś tworzyli. Zręcznie ujęty temat zakłamywania historii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
17-07-2020 o godz 20:18 przez: Anonim
Ksiazka przyjemna choc nie do końca wykorzystany potencjał. Troszke za malo pojawiania sie ubiorów Szkoda też ze nie bylo wczesnychblat straszenia /uczenia sie wykozywtwania mocy itd Ale jest szansa na kolejne części
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
06-09-2020 o godz 10:13 przez: Agnieszka Chwastek
To druga pozycja Andrzej Pilipiuka, którą przeczytałam, lubię poczucie humoru tego autora. Miałam nadzieję, że będzie więcej historii z Panienakami, bo gdy tylko się pojawiały robiło się wesoło i ciekawie 👌
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
12-11-2020 o godz 23:21 przez: Diana Kraśnicka
Bardzo fajna pozycja obowiązkowa dla fanów książek Pilipiuka. Wesoła z ciekawym rysem historycznym. Autor w naprawdę interesujący sposób prowadzi czytelnika przez niezwykle przygody bohaterów.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji