3/5
16-02-2024 o godz 21:13 przez: alexandria
'𝚃𝚘 𝚣𝚊𝚋𝚊𝚠𝚗𝚎, 𝚓𝚊𝚔 𝚌𝚣𝚊𝚜𝚊𝚖𝚒 𝚔𝚒𝚕𝚔𝚊 𝚐ł𝚞𝚙𝚒𝚌𝚑 𝚜𝚎𝚔𝚞𝚗𝚍 𝚠𝚢𝚜𝚝𝚊𝚛𝚌𝚣𝚢, ż𝚎𝚋𝚢 𝚣𝚖𝚒𝚎𝚗𝚒ć 𝚌𝚣𝚢𝚓𝚎ś ż𝚢𝚌𝚒𝚎 𝚘 𝚜𝚝𝚘 𝚘𝚜𝚒𝚎𝚖𝚍𝚣𝚒𝚎𝚜𝚒ą𝚝 𝚜𝚝𝚘𝚙𝚗𝚒.' 🫦 'Untangle me' jest drugim tomem serii Prawda o Yarrow i raczej nie radzę traktować jej jako standalone. Wydarzenia z obu książek płynnie łączą się ze sobą i tworzą spójną całość🙌🏻 🫦 Jak zawsze samo pióro autorki czytało mi się bardzo dobrze. Może czepiłabym się kilku określeń, które widziałam pierwszy raz, ale nie jest to nic istotnego. Nieco gorzej z samą fabułą🙈 Nie lubię przemocy w książkach, przez co miałam w głowie takiego ludzika z transparentami 'Przemoc nie jest rozwiązaniem' oraz 'Przemoc nie jest romantyczna', więc nie piałam z zachwytu, gdy padały teksty 'Zabiję go, bo Cię skrzywdził'. Także tego... 🫦 Tak do setnej strony miałam wrażenie, że trafiłam na książkę mogącą zasłużyć na mój zaszczytny tytuł 𝐂𝐔𝐃, 𝐌𝐈Ó𝐃 𝐈 𝐎𝐑𝐙𝐄𝐒𝐙𝐊𝐈. Jednak im było dalej w las, tym miałam gorsze odczucia. Dużo rzeczy mnie denerwowało czy powodowało irytację. Niby rozumiem pewne zachowania bohaterów, ale to nie zmienia moich odczuć. Wiem dlaczego Arizona miała zaniżoną samoocenę, dlaczego Devon czuł się jako ten gorszy z rodzeństwa i wiem też to, dlaczego Skrzydlewska zdecydowała się na zagranie z tajemnicami. W takim wypadku czytelnik zdaje sobie sprawę, że wszystko rozpadnie sie niczym domek z kart, gdy tylko na horyzoncie zamajaczy sielanka bohaterów. 🫦 Zabrakło mi większej ilości postów TAY. Gdzieś tam się pojawiały, ale w pierwszej części było ich więcej. Nadawało to klimatu 'Plotkary', co od razu podbiło moje nastoletnie serduszko. Tylko w tym wypadku mam nadzieję, że wielkim Tajemniczym nie okaże się postać, która jest najmniej podejrzana - to zabiera całą zabawę! 🫦 Ewidentnie teraz jestem ✨️in my kryminały era✨️ i romanse mają pod górkę. Jestem niemalże pewna, że gdyby nie to, oceniłabym ją wyżej niż na 3/5. 🫦 Największa rozkmina całej książki? Devon rozgrywał mecze futbolu w okularach, zakładał soczewki czy grał 'na ślepo'?🤣 Może kiedyś wrócę do Yarrow, któż to wie🤷🏻‍♀️ XOXO, TAY
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-02-2024 o godz 10:48 przez: real.book.dragon
Gatunek: college romance/romans sportowy Motywy: fake dating, wymuszona bliskość, problemy rodzinne, wybrana rodzina 🧁Podobały Wam się książki z serii Off Campus od E. Kennedy? A co powiecie na książkę dokładnie w tym klimacie, tylko z amerykańskim footballem zamiast hokeja? I uwaga, proponuję to ja, fanka hokeja! 🏈Naprawdę dawno tak dobrze nie bawiłam się na romansie! 😁A Devon? 😍 Devon trafia do mojej kolekcji sportowych bookboyfriendów obok Garretta Graghama i Johna Logana. Muszę też jak najszybciej zdobyć pierwszą część z serii, która opowiada historię przyjaciół Ari i Devona. Jeśli jednak tak jak ja, nie czytaliście pierwszej części Prawdy o Yarros, nie martwcie się, Untangle Me jest napisane w taki sposób, że bez problemu możecie cieszyć się historią, bez znajomości wcześniejszego tomu. Autorka bardzo sprawnie wprowadza nas w przeżycia bohaterów i już na początku książki, mamy właściwie wszystkie informacje, których potrzebujemy! 😏 🧁Głównymi bohaterami książki są Ari i Devon, wiecznie rywalizujący ze sobą studenci, którzy dążą się czystą niechęcią. Życie układa się jednak tak, że Ari musi zdać się na pomoc Devona w nadrobienia materiału na studiach po swojej miesięcznej nieobecności na uczelni.Bardzo szybko Ari I Devon dochodzą do wniosku, że zawarta między nimi umowa, może im pomóc jeszcze w inny sposób. Oboje bowiem w najbliższym czasie muszą pojawić się w rodzinnych domach i dobrze byłoby, gdyby pojawili się tam z kimś na kształt dziewczyny/chłopaka. Devon i Ari decydują się więc na fałszywy związek, który ma im przynieść same korzyści. Nie wszyscy jednak są zachwyceni nowym związkiem Ari. Szczególnie niechętny temu pomysłowi wydaje się być ojciec młodej dziewczyny, oraz jej były chłopak, który niedawno wyszedł z aresztu... 🏈Untangle me to wspaniały uniwersytecki romans, przez który nie będziecie mogli przestać się uśmiechać! Tak przepadłam, że chyba będę w ciemno kupować wszystkie książki tej autorki. Naprawdę! Pamiętajcie sprawdzić przed zakupem książki TW, ponieważ porusza ona bardzo trudne i poważne tematy. Dla mnie 5.5/5! 😁 Współpraca reklamowa @wydawnictwo.beya
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-02-2024 o godz 13:52 przez: wiecej_niz_ksiazki
Po miesięcznej przerwie w nauce Arizona wraca na uczelnię. Aby szybciej nadrobić zaległy materiał zostaje jej przydzielony korepetytor. Jest to chłopak, z którym rywalizowała przez wszystkie lata. Ona uważa go za bezmózgiego futbolistę, który zdobywa dobre oceny dzięki osiągnięciom sportowym. On ma ją za rozpieszczoną córeczkę bogatych rodziców. Teraz będą mieli okazję lepiej się poznać. Jeśli uwielbiacie motyw hate-love to ta książka jest idealna dla Was! Bohaterowie tak naprawdę się nie znają. Chodzą razem na zajęcia i oboje należą do grona najlepszych uczniów. I właśnie stąd wzięła się pomiędzy nimi rywalizacja – kto zdobędzie pierwsze miejsce w wynikach! Co za tym idzie – wkurzają się na siebie nawzajem oraz lubią rzucać uszczypliwościami. Ale kiedy zaczynają spędzać więcej czasu sam na sam… to coś zaczyna się zmieniać. Zaczyna kiełkować pomiędzy nimi nić porozumienia. Okazuje się, że mają ze sobą więcej wspólnego niż mogłoby się wydawać. Uwielbiam ich relację. Chemia pomiędzy nimi jest ogromna! A dołóżmy do tego motyw udawanego związku i już jesteśmy o krok od wybuchu! A fragmenty, w których oboje gotują – CUDOWNE! Uwielbiam jak bohaterowie mają wspólne pasje. Ta historia jest genialnie połączona z wydarzeniami z pierwszej części. Arizona przeżyła koszmar, z którym do teraz próbuje sobie poradzić. Pomimo tego,że zalicza się do grona ofiar to niestety na uczelni jest wytykana palcami. Codziennie musi sobie radzić z okrutnymi plotkami, które mieszają ją z błotem. Dodatkowo jej sytuacja rodzinna nie należy do najlepszych. Dziewczyna próbuje sobie z tym wszystkim poradzić sama, ale zaczyna brakować jej sił. A jeśli chodzi o Devona… jest on przecudownym chłopakiem. Na początku jest bardzo zadziorny i niegrzeczny, ale jak już się całkowicie otworzy to wychodzi z niego słodziak. I na dodatek nosi okulary! Nie wiem czemu, ale według mnie to mu dodaje 100 punktów do atrakcyjności. Relacja bohaterów jest bardzo angażująca, dodatkowo główna akcja z każdą stroną nabiera tempa. Czytałam z zapartym tchem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-02-2024 o godz 08:51 przez: ksiazkowelove_1
„UNTANGLE ME – Prawda o Yarrow” 🌸 @ludkaskrzydlewska_autorka 📚 współpraca reklamowa z @wydawnictwo.beya 💙 Wracamy na Uniwersytet Yarrow, tym razem skupiamy się na Arizonie. Dziewczynie, która nic złego nie zrobiła, ale zaczęła być wytykana palcami za sam fakt, że spotykała się z aresztowanym chłopakiem. Sama ma obawy, że już nie uda się jej być tą Arizoną, którą była przed tym wszystkim, co się wydarzyło. Po przerwie z pierwszego miejsca na roku, o które wcześniej rywalizowała z Devonem spada na sam dół… Arizona musi jak najszybciej nadrobić zaległości, a jej korepetytorem zostaje we własnej osobie kujon i napastnik drużyny futbolowej, czyli Devon Scott. „Wola walki jak zdmuchnięty płomień świecy znika z jej oczu, a na to, co pozostaje, wcale nie patrzy się zbyt miło. Mam wrażenie, że właśnie widzę przed sobą prawdziwą Arizonę – zagubioną, złamaną i bezbronną – ale to trwa tylko ułamek sekundy, zanim ponownie nakłada swoją maskę…” Każdy, kto lubi powieści z gatunku new adult powinien zatrzymać się na chwilę, bo mam tu historię, która wciąga od pierwszych stron. Oczywiście zachęcam pierw do sięgnięcia po pierwszy tom „UNBREAK ME” (jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił), bo chociaż głównie opowiada o innych bohaterach to tam wszystko się zaczyna i daje nam obraz na całą sytuacje. Jak każda książka spod pióra Ludki Skrzydlewskiej jest dopracowana, przemyślana i nie mam do niej żadnych zastrzeżeń. Arizona, która dała się poznać ze swej pewności siebie została jej pozbawiona, w chwili kiedy poznała prawdę o swym chłopaka. Ojciec nie daje jej spokoju, wymaga, żeby stanęła po stronie oskarżonego, żeby móc go uniewinnić, ona nie poddaje się i nie zamierza zmienić zdania. Na swoje szczęście ma u boku Devona, może nie pała od początku do niego sympatią, ale on ją wspiera pomimo wszystko. Podoba mi się powolny rozwój wydarzeń i możliwość odczucia emocji towarzyszącym bohaterom. Zachęcam do zorganizowania sobie czasu i poznanie bolesnej i trudnej, a zarazem uroczej oraz wartościowej historii. 💙💙💙
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-02-2024 o godz 01:16 przez: Zuzanna
𝐔𝐧𝐭𝐚𝐧𝐠𝐥𝐞 𝐌𝐞 - 𝐋𝐮𝐝𝐤𝐚 𝐒𝐤𝐫𝐳𝐲𝐝𝐥𝐞𝐰𝐬𝐤𝐚 𝐑𝐞𝐜𝐞𝐧𝐳𝐣𝐚: „- Nie utoniesz bo cię trzymam - oznajmia stanowczo. - Słyszysz? Nie pozwolę ci utonąć, Ari.” 🏈Ta seria to jest po prostu coś niesamowitego. Gdy zaczynałam czytać pierwszy tom nigdy nie sądziłam, że stanie się dla mnie tak ważna. Historia bohaterów z 1 tomu chwyciła mnie za serce, a druga utwierdziła w przekonaniu, że moja miłość jest słuszna. 🏈Jeżeli chodzi o fabułę to zapewniam was, że nie będziecie się nudzić. Tu nie ma czasu na nudę, ciągle coś się dzieje. Untangle Me wyprowadziło mnie ze styczniowego zastoju czytelniczego i ciągle czuję niedosyt (potrzebuje kolejnej części na już 😭). Książka porusza również ważne tematy, ponieważ mamy do czynienia z dziewczyną, która niedawno dowiedziała się, że chłopak z którym chodziła zgwałcił dwie dziewczyny. Musi zacząć swoje życie praktycznie od nowa i odbudować swoją reputację. Temat ten jest poruszony jak na moje oko delikatnie i nie przesadnie. Warto jednak zapoznać się z ostrzeżeniem na początku książki. 🏈Styl pisania autorki tak jak w przypadku poprzedniego tomu jest świetny. Bardzo lekkie pióro, jednak jednocześnie czuć w nim profesjonalizm i znajomość poruszanych tematów. Wszystkie zwroty i słowa będą zrozumiałe dla każdego. Wszystko jest owiane nutką niepewności i tajemniczości, ponieważ autorka poprowadziła fabułę tak, aby ta niepewność towarzyszyła nam przez cały czas. Praktycznie nigdy nie wiedziałam co się zaraz stanie. Wszystko było niespodziewane i nieprzewidywalne. 🏈Bohaterzy to kolejna rzecz, która skradła moje serce. Już w poprzednim tomie dało się zauważyć, że kreowanie bohaterów jest na wysokim poziomie i w tym przypadku nic się nie zmieniło. Kocham ich relacje, to jak traktują siebie nawzajem. Po prostu jestem całym sercem z nimi i gwarantuję, że wy również pokochacie ich całym sobą. 🏈Podsumowując zdecydowanie polecam Wam zacząć przygodę z Prawdą o Yarrow 🩵 Nie pożałujecie. Ja z niecierpliwością czekam już na kolejne tomy!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-02-2024 o godz 20:45 przez: Oriana
Instagram: book.loverkaa ☆ ゚⁠.⁠*⁠・⁠ 。゚Recenzja ゚。・⁠*.゚☆ Autor: Ludka Skrzydlewska Wydawnictwo: BeYa [ Współpraca reklamowa @wydawnictwo.beya ] ☆゚。・⁠*.゚☆゚。・⁠*.゚☆゚。・⁠*. ☆ Hej #bookstagram ♡ Dzisiaj przychodzę do was z recenzją książki Ludki Skezydlewskiej - "Untangle Me". ☆ Do tej książki miałam jakieś drobne oczekiwania, bo wiele o niej widziałam i byłam ogromnie ciekawa i zachęcona. Ogromnie się ucieszyłam, gdy dostałam ją do recenzji - za co bardzo dziękuję. ☆ Już od pierwszych stron się wyciągnęłam w fabułę. Rozdziały nie były długie, a styl pisania autorki jest bardzo przyjemny, więc czytanie szło mi bardzo sprawnie. ☆ Co do Devon'a od początku miałam do niego miłe nastawienie możliwe, że ze względu na to, iż mieliśmy okazję poznać jego perspektywę już na początku książki. Chłopak jest tak SŁODKI, że I can't. Kocham go i to jaki jest dla Ari - dba o jej komfort i bezpieczeństwo, opiekuje się nią, jak o niej myśli i jak pokazuje jej jak ją kocha. ☆ Co do relacji tej dwójki, to oczywiście z początku były to kłótnie, rywalizacja i różne potyczki słowne. Z czasem ich relacja zaczęła szczebel po szczebelku się rozwijać, aż pojawiły się cholernie silne uczucia -  między innymi miłość. Cała relacja była przecudowna, słodka, opierająca się na wsparciu, dbaniu o dobro drugiej osoby i wszystkim, co cudowne. Jednak nie brakowało tutaj trochę bólu i cierpienia. ☆ Styl pisania Ludki bardzo przypadł mi do gustu i jestem pewna, że sięgnę po inne książki spod jej pióra. ☆ Naprawdę świetnie się bawiłam czytając tę pozycję. Były momenty kiedy miałam ochotę wejść w tę książkę potrząsnąć bohaterami, aby się ogarnęli lub po prostu uderzyć wkurzające mnie postacie. Zdecydowanie ta powieść zostanie na dłużej w moim sercu, bo odnalazłam w niej comfort i poczułam, że mogę do niej wracać, gdy będzie mi źle. ☆ Z całego serca Wam polecam zapoznać się z "Untangle Me" (najlepiej po przeczytaniu Unbreak Me) i mam nadzieję, że równie mocno pokochacie historię Devon'a i Arizony.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-04-2024 o godz 19:28 przez: Julia
~UNTANGLE ME - LUDKA SKRZYDLEWSKA ~ (współpraca) “Chcę, żeby na mnie polegała i żeby widziała we mnie podporę. Pragnę być tu dla niej i nie pozwolę się przepłoszyć. Nawet jeśli złamie mi serce”. Arizonę mieliśmy okazję lepiej poznać już w pierwszym tomie, gdzie odkryliśmy nieco więcej o niej, zwłaszcza o tym, co spotkało tę niezwykle pogodną i pozytywną dziewczynę. Jednak od tego czasu wiele się zmieniło. Arizonę kształtowały przeżycia, musiała dostosować się do nowych wyzwań, które postawiło przed nią życie. Nowy rok oznacza dla niej nowe możliwości, ale czy współpraca z Devonem Scottem, który zawsze ją irytował, może przynieść coś dobrego, zwłaszcza gdy ma jej pomóc z zaległościami? ZAKOCHAŁAM SIĘ. I TO PONOWNIE W KSIĄŻCE LUDKI! Po Unbreak me bardzo polubiłam się z typem pisania autorki i wiedziałam, że z chęcią sięgnę po inne lektury spod jej pióra. Tutaj również się nie zawiodłam i dosłownie płynęłam przez tą historię, dużym plusem też są krótkie rozdziały przez co książkę skończyłam w niemal jeden dzień! Motyw przekształcenia wrogów w kochanków był trochę delikatny i szybko się skończył, ale co do sytuacji fake dating – absolutnie nie mam żadnych zastrzeżeń, była cudowna! Autorka stworzyła niezwykle barwne i unikatowe postacie, które momentami wydawały mi się aż nadto realistyczne, budząc we mnie całą gamę emocji, od śmiechu po frustrację czy ekscytację. Devon całkowicie przewyższył Foxa w moich oczach. Jego troskliwość wobec Ari, przezywanie jej "muffinką"... Jego charakter i zachowanie były po prostu niesamowite. Idealny kandydat na listę fikcyjnych mężów! Klimat amerykańskiego uniwersytetu został świetnie odwzorowany i opisany, dzięki czemu mogłam całkowicie się w nim zatracić. Nie mogę się zdecydować, która część tej serii jest moim ulubieńcem. Każda z nich jest inna, podobnie jak każdy bohater, motyw czy problematyka. Jednak jedno jest pewne – kocham tę serię całym sercem i nie mogę się doczekać kolejnego tomu!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-02-2024 o godz 21:20 przez: anonymous
{𝐰𝐬𝐩𝐨́𝐥𝐩𝐫𝐚𝐜𝐚 𝐳 𝐰𝐲𝐝𝐚𝐰𝐧𝐢𝐜𝐭𝐰𝐞𝐦 𝐁𝐞𝐘𝐚} 𝐨𝐜𝐞𝐧𝐚: 𝟒,𝟓⭐️/𝟓⭐️ Untagle me to cudowna kontynuacja Unbreak me. Bardzo cieszę się że mogłam ją zrecenzować gdyż bardzo mi się spodobała. Styl pisania autorki jest bardzo przyjemny i pozwala wczuć się w historię. Arizona nie poddawała się i pomimo przeróżnych problemów z jakimi musiała się mierzyć pokazała ,że nawet jeśli po burzy nie wychodzi słońce to nadal trzeba iść do przodu z podniesioną głową. Bohaterka jest bardzo odważna i silna. Nie zawsze podejmowała właściwe decyzje ale zawsze kierowała się dobrem ludzi ,którzy ją otaczali. Myślę ,że jest w pewnym sensie wzorem do naśladowania. Jeśli chodzi o Devona to myślę ,że mogę go zaliczyć do moich mężów książkowych. Zawsze stara robić się wszystko by wszyscy w okół byli z niego zadowoleni nawet jeśli w skutek tego nie spełnią własnych marzeń. Jest futbolistą lecz nauka również jest dla niego tak samo ważna. Historia Devona i Arizony jest bardzo piękna. Ich relacja cechuje się taką naturalnością i wyrozumiałością przez co bardzo ich za to podziwiam. Umieli słuchać siebie nawzajem i wspierać. Devon był świadomy tego co przeszła Arizona i wiedział ,że musi dać jej czas. Bohater był w stanie dużo poświęcić dla bohaterki (nawet swoje szczęście). Pokazują ,że jeśli masz przy sobie odpowiednich ludzi to przejdziesz przez wszystko, że są tacy ludzie na świecie, którzy akceptują nas takimi jakimi jesteśmy. Pokazali mi ,że każdy człowiek potrzebuje prawdziwego przyjaciela któremu może powiedzieć wszystko i dostanie od niego szczere wsparcie niezależnie od danej sytuacji. Ich historia również pokazała mi ,że proszenie i korzystanie z czyjejś pomocy jest jak najbardziej okej i absolutnie nie jest powodem do jakiegokolwiek wstydu czy poczucia się gorszym. Podsumowując mi bardzo spodobała się ta historia i zachęcam rowznierz każdego z was do poznania tej pięknej historii. 𝐱𝐨𝐱𝐨 𝐕𝐢𝐜
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
19-04-2024 o godz 12:08 przez: literacki.czar
„Untangle me”, czyli kolejna świetna historia spod pióra Ludki Skrzydlewskiej. Pierwszy tom Prawdy o Yarrow bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, więc po kolejną część sięgnęłam bez żadnego zawahania. Nie mogłam się doczekać, aż poznam historię Arizony. Wiedziałam, że będzie pełna bólu, ale dla tych bohaterów jestem w stanie znieść wszystko. Dlatego już na wstępie mogę wam powiedzieć, że warto zainteresować się tym tytułem. Zanim przejdę do fabuły przypominam, że jest do drugi tom, więc jeśli przygodę z tą serią macie dopiero przed sobą, na waszym miejscu uważałabym na ewentualne spojlery. Historia Arizony jest ściśle połączona z końcówką pierwszego tomu i chociaż nie będę pisać o niczym wprost, to mogę ułatwić wam domyślenie się plot twistu na końcu „Unbreak me”. Arizona przeżyła koszmar, który zawładnął jej życiem, odebrał życie towarzyskie i stłamsił pewność siebie. Słowa nie przychodzą jej łatwo, więc swoje emocje przelewa w pieczenie zatrważającej ilości babeczek. Rozum podpowiada jej, że w zaistniałej sytuacji też jest ofiarą, ale złośliwe szepty i ukradkowe spojrzenia na kampusie wywołują bolesną presję. Na powierzchni utrzymuje ją Devon, z którym do tej pory łączyła ją tylko rywalizacja. Tematy w tym tomie, tak jak i w poprzednim są trudne i wymagają pewnych refleksji, ale książka sama w sobie wcale nie jest „ciężka”. Mamy tutaj uwielbiany przez wielu fake dating, który zdecydowanie nadaje lekkości i odrobiny humoru. Futboliści w tej serii mają tendencje do bycia kochanymi misiami, więc w tym przypadku nie mogło być inaczej. Ludka stworzyła złożone postacie, które mają swoje dobre i złe strony, ale łatwo się z nimi utożsamić i zwyczajnie ich polubić. Nie nudziłam się, było dynamicznie, momentami targały mną emocje, a na następnej stronie robiłam maślane oczy do Devona. To jedna z tych książek, w których to on zakochuje się pierwszy, więc czego chcieć więcej?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-02-2024 o godz 05:27 przez: Magdalena
W życiu Arizony Lake doszło do pewnych zawirowań. Po miesięcznej przerwie wraca, jednak nie zostaje ciepło przywitana. Ten czas zaowocował dodatkowo w pewne zaległości, które musi koniecznie nadrobić. Jej korepetytorem zostaje nie kto inny, jak Devon Scott - napastnik uczelnianej drużyny futbolowej. Chłopak nie za bardzo darzy Arizonę sympatią i uważa ją za rozpuszczoną córeczkę bogaczy. Czy wspólnie spędzony czas na nauce, zaprocentuje w coś więcej niż tylko lepsze oceny? Czy oboje zmienią nastawienie do siebie? Ludka ma cudowne pióro, dlatego po jej książki sięgam w ciemno. Dzięki jej pozycjom, potrafię wczuć się w fabułę jaką tworzy, a nie każdej autorce się to udaje. Postać Arizony zaciekawiła mnie już od początku. Jako osoba, która została przypadkiem wplątana w problem było mi jej naprawdę szkoda. Gdyby nie wysokie honorarium, które zasponsorował jej ojciec, prawdopodobnie nie byłaby już na uczelni. To kolejna pozycja, która została do niej niepostrzeżenie przyczepiona i uchodziła za "bogatą i rozpieszczoną". Jeśli chodzi o relację dziewczyny z Devonem - U - WIEL - BIAM i przepadłam już od samego początku. Devon to jest taki słodki misio, który nie miał charakteru "typowego sportowca", wręcz przeciwnie - mega troszczył i martwił się o Arizonę, a jak nazywał ją Muffinką to kupił sobie moje serce. Bohaterowie są idealnie wykreowani, a ich relacja rozwija się w sposób fascynujący, prowadząc do momentów pełnych napięcia i pożądania. "Untangle me" jest zaliczana do kategorii New Adult, jednak jest nadzwyczaj dojrzałą pozycją. Historia Arizony uświadamia nam, że każda nawet przypadkiem przypięta 'łatka" czy hejt może zniszczyć życie. To świetna historia o tym, że warto pozbyć się toksycznych osób ze swojego życia, a zastąpić je naprawdę wartościowymi, bo dzięki temu odnajdziemy spokój ducha, a może nawet i miłość ;) serdecznie polecam. (madzia.w.ksiazkowymraju)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-02-2024 o godz 15:12 przez: Magdalena
Literacka przystań: - 𝗭𝗮𝘄𝘀𝘇𝗲 𝗽𝗿𝘇𝘆 𝗧𝗼𝗯𝗶𝗲 𝗯ę𝗱𝘇𝗶𝗲𝗺𝘆, 𝗴𝗱𝘆 𝗯ę𝗱𝘇𝗶𝗲𝘀𝘇 𝘁𝗲𝗴𝗼 𝗽𝗼𝘁𝗿𝘇𝗲𝗯𝗼𝘄𝗮ł𝗮, 𝗺𝘂𝗳𝗳𝗶𝗻𝗸𝗼. - 𝘇𝗮𝗽𝗲𝘄𝗻𝗶𝗮. - 𝗥𝗼𝘇𝘂𝗺𝗶𝗲𝘀𝘇? 𝗭𝗮𝘄𝘀𝘇𝗲.” „Untangle me” towarzyszyło mi dzień przed ostatnim egzaminem w sesji, do którego nie miałam siły już powtarzać, ale i książka bardzo wciągnęła, że koniecznie chciałam wiedzieć co dalej! Postać Arizony zaciekawiła mnie już w pierwszej części, a już całkowicie kiedy wydała się prawda o jej ówczesnym chłopaku. I ta ciekawość nie okazała się zgubna, tylko uzasadniona! Wydaje mi się, że w drugiej części więcej się działo niż w pierwszej ( co oczywiście nie ujmuje pierwszej części, która też była cudowna!🤩). Pokuszę się o opinię, że druga część książki bardziej podobała mi się od pierwszej. To jak Devon traktował Arizonę, to po prostu miód na moje serce! To idealny przykład tego, jak chciałaby być traktowana każda dziewczyna! Arizona pokazała się jako silna bohaterka, mimo tego wszystkiego, co ją spotkało! Na pewno, dużo dało jej wsparcie ze strony Devona i swoich przyjaciół. Mimo okoliczności, które zbliżyły bohaterów do siebie, chłopak nigdy nie zostawia Arizony samej i się o nią cały czas troszczy. Powiem szczerze, że w Arizonie widzę część siebie, być może dlatego tak polubiłam i utożsamiam się z nią. Wiele w życiu przeszła (tak jak ja), ale z czasem wychodzi słońce i wszystko powoli się układa. Najważniejsze to jest mieć bliską osobę, która będzie obok. A Devon jest cudowny ( pomijając dwa zaliczenia 🫣) i to po prostu i d e a ł!!! Najbardziej kupiło mnie słodkie przezwisko, które nadał Arizonie - „ m u f f i n k a” 🧁 (aaaa, no czy to nie słodziaśne?). Jego troska, wsparcie, pomoc, zrozumienie jest nieocenione. Był zawsze, kiedy Ari go potrzebowała. Ludka kolejny raz daje nam cudowną historię! Bardzo podobają się mi jej pomysły i oryginalność! 💕
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-02-2024 o godz 16:03 przez: ina.books
UNTANGLE ME - Ludka Skrzydlewska [współpraca reklamowa] 4/5 ☆ Zaczęłam czytać tę książkę dosłownie parę dni po skończeniu poprzedniego tomu, który mi się naprawdę podobał. Był takim typowym romansem o dziewczynie z traumą i najpopularniejszym sportowcy na uczelni, ale mimo, że jest to taki chyba najczęstszy schemat to lubię czasami do niego wracać. Więc tutaj miałam nadzieję, że będzie w miarę podobnie. Ari i Devona poznajemy we wcześniejszej części, więc już wtedy zaczęłam zwracać na nich uwagę, bo wiedziałam, że będą następna parą głównych bohaterów. Było mi strasznie szkoda Arizony, przez to co się stało i byłam mega ciekawa jej myśli oraz tego jak to wszystko się rozwinie. Chyba pierwszy raz spotkałam się z tym, że główny bohater jest totalnym nerdem, który nie spotyka się co noc z inną dziewczyną. Napewno są takie książki, ale ja po prostu nigdy ich nie wybieram, więc zdziwiłam się, że tak mi się to spodobało. Trochę jednak zawiodłam się na motywach nienawiści i rywalizacji, a raczej ich braku. Bo nie licząc pierwszych może 10-20 stron totalnie tego nie czułam. Przez to był tu taki zmarnowany potencjał na cos tak świetnego. Bo wyobraźcie sobie, oni się nienawidzą i jest ta widoczna rywalizacja, a nagle muszą spędzać czas razem, bo poprawienie ocen dla Ari oraz zaliczenie dwóch przedmiotów dla Devona jest ważniejsze. Więc mimo tego, że zgadzają się na to, to jednak podczas korepetycji cały czas sobie dogryzają. Niestety dziewczyna robi wszystko czego chce chłopak bez żadnego sprzeciwu, złośliwego komentarza, czy jakiegokolwiek słowa. W prawie żadnym momencie nie zauważyłam ich niechęci do siebie. Jeśli chodzi o zakończenie to uważam, że było mega cute. Pomysł Devona był tak niesamowicie uroczy i bardzo pasował do tej książki. Całość mi się podobała, była taka jak myślałam, że będzie i napewno będę czytać następny tom, jeśli się pojawi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-02-2024 o godz 16:02 przez: ina.books
UNTANGLE ME - Ludka Skrzydlewska [współpraca reklamowa] 4/5 ☆ Zaczęłam czytać tę książkę dosłownie parę dni po skończeniu poprzedniego tomu, który mi się naprawdę podobał. Był takim typowym romansem o dziewczynie z traumą i najpopularniejszym sportowcy na uczelni, ale mimo, że jest to taki chyba najczęstszy schemat to lubię czasami do niego wracać. Więc tutaj miałam nadzieję, że będzie w miarę podobnie. Ari i Devona poznajemy we wcześniejszej części, więc już wtedy zaczęłam zwracać na nich uwagę, bo wiedziałam, że będą następna parą głównych bohaterów. Było mi strasznie szkoda Arizony, przez to co się stało i byłam mega ciekawa jej myśli oraz tego jak to wszystko się rozwinie. Chyba pierwszy raz spotkałam się z tym, że główny bohater jest totalnym nerdem, który nie spotyka się co noc z inną dziewczyną. Napewno są takie książki, ale ja po prostu nigdy ich nie wybieram, więc zdziwiłam się, że tak mi się to spodobało. Trochę jednak zawiodłam się na motywach nienawiści i rywalizacji, a raczej ich braku. Bo nie licząc pierwszych może 10-20 stron totalnie tego nie czułam. Przez to był tu taki zmarnowany potencjał na cos tak świetnego. Bo wyobraźcie sobie, oni się nienawidzą i jest ta widoczna rywalizacja, a nagle muszą spędzać czas razem, bo poprawienie ocen dla Ari oraz zaliczenie dwóch przedmiotów dla Devona jest ważniejsze. Więc mimo tego, że zgadzają się na to, to jednak podczas korepetycji cały czas sobie dogryzają. Niestety dziewczyna robi wszystko czego chce chłopak bez żadnego sprzeciwu, złośliwego komentarza, czy jakiegokolwiek słowa. W prawie żadnym momencie nie zauważyłam ich niechęci do siebie. Jeśli chodzi o zakończenie to uważam, że było mega cute. Pomysł Devona był tak niesamowicie uroczy i bardzo pasował do tej książki. Całość mi się podobała, była taka jak myślałam, że będzie i napewno będę czytać następny tom, jeśli się pojawi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-03-2024 o godz 01:07 przez: Bezgranicznaa
✨Untangle me✨ Współpraca reklamowa z @wydawnictwo.beya ❗️TW: gw@&t, przemoc, ataki paniki❗️ Tym razem poznajemy historię Ariozny. Dziewczyna ma za sobą ciężkie przeżycia. Niedawno okazało się, że jej były już chłopak zgw@&cił dwie dziewczyny, w tym jej przyjaciółkę. I, mimo że aktualnie przebywa za kratkami, to nadal skutecznie komplikuje jej życie. Do tego Arizona była do niedawna najlepszą studentką na uczelni, jednak przez całą sytuację teraz ma kilka zaliczeń i projektów do nadrobienia. W nauce ma jej pomóc jej arcywróg Devon. Czy dziewczyna poradzi sobie z wyzwaniami, które stawia na jej drodze los? Czy przeszłość da o sobie zapomnieć i będzie mogła wreszcie ruszyć dalej, szczęśliwa i bezpieczna? Jak może pamiętacie pierwszy tom serii Prawda o Yarrow bardzo mnie urzekła. Jest to new adult w starym stylu, przez które się po prostu płynie. Autorka angażuje w historię czytelniczki i czytelników już od pierwszych stron i trzyma w napięciu do samego końca. 🤎 W „Untangle me” znajdziemy jeszcze więcej emocji niż w poprzednim tomie. Przez całą lekturę bardzo kibicowałam naszej dwójce i jednocześnie bardzo martwiłam się o los głównej bohaterki. @ludkaskrzydlewska_autorka doskonale wie, co zrobić, aby rozkochać czytelniczki (lub czytelników) w postaci męskiej i gwarantuję, że jeśli sięgniecie po te pozycje, nie będziecie umiały/eli wybrać czy jesteście #teamFox czy #teamDevon.🤭 Oceniam tę książkę 4/5 ⭐️ i jeśli lubicie takie motywy jak: fake dating (wybitny), „kto ci to zrobił”, rywalizacja, „dotknij ją, a cię zniszczę”, jedno łóżko i od nienawiści do miłości, to koniecznie musicie sięgnoąć po tę książkę (i oczywiście nadrobić tom pierwszy). 🥰 Mam ogromną nadzieję, że niebawem doczekamy się tomu nr 3 i po cichu liczę, że będzie to historia Bekki, gdyż przyznam szczerze, że jej postać intryguje mnie najbardziej!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-03-2024 o godz 14:58 przez: Natalia
𝐔𝐧𝐭𝐚𝐧𝐠𝐥𝐞 𝐦𝐞 to drugi tom serii 𝐏𝐫𝐚𝐰𝐝𝐚 𝐨 𝐘𝐚𝐫𝐫𝐨𝐰. To historia futbolisty i dziewczyny, która kocha piec. To pozycja o wzajemnym wsparciu, miłości, a także pełna bólu, zagubienia i bezsilności. Arizona Lake pomimo, że nic złego nie zrobiła, po powrocie na uczelnie nie zostaje ciepło przyjęta. Uczniowie nadal wytykają ją palcami, jako byłą dziewczynę gwałciciela. Dodatkowo przez tą sytuację opuszcza się w nauce, a wtedy na jej drodze pojawia się Devon Scott. Chłopak jest sportowcem i jednym z lepszych uczniów. Ta dwójka nie przepada za sobą od samego początku. Arizona uważa chłopaka za głupiego futbolistę, natomiast Devon dziewczynę za kogoś kto osiągnął wszystko dzięki bogatym rodzicom. Arizona to dziewczyna, która jest bardzo zraniona i chowa się pod maską. Ukrywa pod nią swoje emocje i uczucia, gra aby była postrzegana jako idealna. To właśnie Devon staje się osobą, przed którą się otwiera. To on w pewnym momencie staję się jej bezpiecznym miejscem. Zdecydowanie podobało mi się to, jak chłopak o nią dbał. Relacja tej dwójki była pełna wzlotów i upadków. To właśnie to sprawiało, że była prawdziwa. Bardzo podobał mi się fakt, że autorka pokazała, że nawet te popularne osoby mogą doświadczyć złych i trudnych momentów w życiu. Jestem pod wielkim wrażeniem, jak autorka stworzyła i przedstawiła dwie różne, ale jednak podobne postacie. Ich utarczki słowne tworzyły niesamowitą chemię między nimi. Relacja głównych bohaterów jest naprawdę cudowna. Autorka świetnie poprowadziła motyw fake dating. To ile emocji towarzyszyło mi podczas czytania jest nie do opisania. Od samego początku pomiędzy Arizoną i Devonem czuć napięcie i chemię, choć się nie „cierpią”. Kocham ich słowne potyczki. Uwielbiam to, jak stopniowo ich relacja zaczyna się zmieniać. 4,5/5☆ [współpraca reklamowa]
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-01-2024 o godz 12:45 przez: Anonim
➡️Uwielbiam serię Prawda o Yarrow! Tak mocno daje mi vibe całej Off Campus oraz Icebreakera, jednocześnie będąc czymś zupełnie innym, że jestem zachwycona i chcę więcej! ➡️Arizona Lake, po przerwie wraca na uczelnię. Niestety nie została dobrze przyjęta, ponieważ jej chłopak został poważnie skazany i wylądował w więzieniu. Jej samej ledwo udało się utrzymać na uniwersytecie, chociaż nigdy nic złego nie zrobiła. Teraz musi nadrobić zaległości, i jej korepetytorem zostaje, jej rywal - Devon Scott - niesamowicie dobry uczeń, dodatkowo zawodnik futbolowy. Oboje się nie znoszą, ze względu na stereotypowe podejście. Czy teraz to się zmieni? ➡️Ludka naprawdę nigdy nie zawodzi, stworzyła historię, która nie nudzi się w najmniejszym stopniu. Fabuła jest doskonała, wciąga czytelnika i angażuje, stworzeni bohaterowie są realni, nie da się ich nie pokochać. Zarówno Arizona jak i Devon mają swoje racje, swoje charaktery, są osobami pewnymi siebie, nastawionymi na swoje cele, bardzo dobrze się uczą, zdobywają sukcesy. Arizona przechodzi teraz bardzo ciężki okres w życiu, jest po traumatycznych przejściach. Została sama i wszystko straciła, jej skola reputacja już nie istnieje, wszyscy są do niej negatywnie nastawieni, i dziewczyna musi walczyć o samą siebie. Devon, choć nigdy się nie spodziewała, jest jej wsparciem, jej opoką, kimś kto ją zrozumie i nie oceni. Z początku ich relacja łatwa nie będzie, ponieważ wzajemna niechęć jest widoczna, jednak wiadomo - przebywanie tyle razem, nie może mieć innego skutku! Zawierają układ, który ma im pomóc, czy udawany związek będzie tylko pozorem? ➡️Z całego serca polecam tą serię, nie mogę doczekać się kolejnej książki! Jeżeli lubicie motyw enemies to lovers, fake dating, romans ze sportowcem, studia - to jest coś co Was zachwyci!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
18-02-2024 o godz 17:32 przez: Lisiateratura
Po książki Ludki Skrzydlewskiej sięgam w ciemno i bez zastanowienia. Nie mogło być inaczej również w tym przypadku. "Untangle me" to drugi tom cyklu "Prawda o Yarrow", tu od razu zaznaczę, że warto najpierw sięgnąć po pierwszą część przygód bohaterów. Wraz z główną bohaterką Arizoną Lake powracamy na Uniwersytet Yarrow. Traumatyczne doświadczenia Arizony zaważyły na całym jej dotychczasowym życiu. Wytykanie palcami, szeptanie za plecami i nadszarpnięta reputacja stały się dla dziewczyny codziennością. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy wyniki w nauce Arizony się pogarszają i aby wrócić na właściwe tory potrzebuje skorzystać z pomocy korepetytora. Okazuje się nim być Devon Scott, z którym to dziewczyna ma delikatnie mówiąc..skomplikowane relacje. Jak potoczą się ich dalsze losy? O tym musicie przekonać się sami do czego bardzo zachęcam. "Untangle me" zdecydowanie mnie nie zawiodło, a wręcz skradło moje serce. Ludka Skrzydlewska potrafi wciągnąć czytelnika w każdą napisaną przez siebie historię bez reszty. Z precyzją buduje napięcie i ciężko oderwać się od lektury. Autorka po mistrzowsku buduje napięcie, sprawiając, że czytelnik nie może oderwać się od lektury. Wraz z rozwojem sytuacji relacje między bohaterami subtelnie się zmieniają. Postacie są wielowymiarowe i bliskie czytelnikowi. Pomimo poruszania trudnych tematów nie brakuje tu rozczulających i zabawnych momentów. Jestem zakochana w tej historii i czytałam ją z zapartym tchem. "Untangle me" to doskonała propozycja dla tych, którzy dopiero odkrywają książki z gatunku new adult i dla miłośników tej tematyki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-01-2024 o godz 19:53 przez: anonymous
Uwielbiam Ludkę za możliwość czytania tak wspaniałych historii i poznawania tak niesamowitych bohaterów. Już przy „Unbreak me” skradła moje serce, a przy następnej części bezpowrotnie je sobie zabrała. Autorka ma dar do tworzenia historii, o których przez długi czas nie da się zapomnieć. Pochłaniająca fabuła, lekki styl pisania i bohaterowie, którzy kradną serca czytelniczek - tego wszystkiego możecie spodziewać się w „Untangle me”. Mamy również podwójną perspektywę i krótkie rozdziały, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko. No i sposób w jaki Ludka budowała napięcie między Devonem a Arizoną… nawet mimo ujemnych temperatur na zewnątrz miałam ochotę otworzyć okno, aby choć trochę ochłonąć. Dodatkowo w książce mamy takie motywy jak fake dating, he falls first czy golden retrevier boy. Czego chcieć więcej? Przechodząc do bohaterów - nie wiem co mam napisać, aby wyrazić jak bardzo ich kocham. Arizona to dziewczyna, która zasługuje na całe dobro tego świata i przeprosiny od wszystkich. Niezwykle mądra, piękna i przyjacielska bohaterka, dzięki której w końcu zabrałam się za upieczenie muffinek. No i Devon, czyli mój kolejny książkowy mąż (kto by się spodziewał). Opiekuńczy, inteligenty, pewny siebie, gra w futbol, przystojny i tak jak ja, uwielbia programy o aranżacji wnętrz. A do tego zrobiłby wszystko dla Ari. Relacja głównych bohaterów urzekła mnie swoją naturalnością, delikatnością i wyrozumiałością. To jakim wsparciem byli dla siebie wzajemnie całkowicie stopiło moje serce. Czytajcie „Untangle Me” - obiecuję, że nie pożałujecie! 🧁💙
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-03-2024 o godz 09:12 przez: todomkimiejsce
„Untangle me” wciągła mnie bardziej niż pierwszy tom. Nie mam pojęcia, co było tego przyczyną. Bohaterów już znałam z pierwszej części, koncepcja tej serii również nie była mi obca. Wiec co podziałało na korzyść nowości od Ludki? Nie było idealnie. W moim odczuciu nienawiść dość szybko przemieniła się w głębsze uczucie, a udawany związek jak szybko się rozpoczął tak prędko zaczął być prawdziwym. Wiec? Całokształt. Po prostu. Przez te zdania się płynie. Bo widzicie, hoc jta historia miała swoje minusy, to finalnie to wszystko stworzyło niebywałe piękną historie świadczącą o tym, ze najbliżsi potrafią nas najmocniej zranić. Nie polubiłam ojca Ari. Wręcz nienawidziłam go. Jakim człowiekiem trzeba być, by postępować jak on. Byłam w szoku, ze tak bezduszny człowiek może być przodkiem świetnej kobiety mającej dla swych przyciaciol serce na dłoni. Kreacja głównej bohaterki łamała mi serce. Im dalej w ksiazke tym bardziej przekonujemy się, ze jej świat polegał na udawaniu twardszej niż w rzeczywistości jest. Za to Devon jest prawdziwym plasterkiem na całe zło. Wiadomo, i jemu noga się podwinie, nawet nie raz, ale w ostatecznym rozrachunku cieszę się, ze to właśnie on zajął miejsce u boku Ari. Koił jej zszargane nerwy, trwał przy jej boku dając solidne oparcie, którego kobieta tak rozpaczliwie potrzebowała. Mam nadzieje, ze w trzeciej części dowiemy się kto stoi za Twitterem Yarrow, mam już swoje podejrzenia, choć patrząc na to, ze rzadko cię domyślam tego, co wydarzy się w książkach, to pewnie i tak nie zgadnę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-03-2024 o godz 21:49 przez: Anonim
Bardzo dobra książka, po którą sięgnęłam po rewelacyjnej 1 części. Historia Devona i Arizony, którzy walczyli o 1 miejsce na roku, jednak dziewczyna po trudnych przeżyciach związanych z byłym chłopakiem ma spore zaległości i Devon zostaje jej korepetytorem😎. Devon to zawodnik drużyny futbolowej. Świetny zawodnik, dobrze zbudowany i niezwykle inteligennty. Na uczelni określany złotym dzieckiem Yerrow. Arizona to zagubiona, przytłoczona wydarzeniami, ambitna, zapalona miłośniczka pieczenia Muffinek. Od zawsze musiała sobie radzić sama, przez co trudno jej zaufać i się otworzyć. Książka super pokazuje jak otoczenie ratuje na trudne doświadczenia i że słowa też potrafią zranić. Troszkę to jej przeżywanie mnie irytowało, współczułam jej aczkolwiek było tego troszkę za dużo. Fajnie, że poruszono też temat skorzystania z pomocy. Świetne przejście z enemies to lovers, przez układ, fake dating do miłości która może wiele przezwyciężyć. Było zbyt idealnie i musiał pojawić się ten kryzys. Moim zdaniem zrobiony troszeczkę na siłę i to również było dla mnie małym minusikiem. Książka porusza ważny temat, że nigdy nie wiemy kto może być oprawcą. [Taki grzeczny chłopak, zawsze mówił dzień dobry]. Pokazuje jak ciężko się przełamać i otworzyć po części będąc bierną ofiarą. Polecam wszystkim tę pozycję. Jest dobrze napisana, ciekawa i idealnie wywarzona w spicy scenach. Pokazuje, że miłość czasem jest wstanie przezwyciężyć wszystko.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji