To Be Kind (CD)

Bałem się tej płyty. Poprzedni, dwugodzinny moloch SWANS wydawał mi się dziełem bliskim ideału, obawiałem się, że kolejne dwie godziny tego samego nie wywrą na mnie tak silnego wrażenia. To Be Kind jest tym, czego się spodziewałem po kontynuacji Swans i paradoksalnie się nie zawiodłem. Jak na poprzedniczce Swans tka swoją narracja poprzez krótkie, urywane i dysonansowe riffy, które są podstawą do zgrzytliwych, długich i potężnie brzmiących improwizacji (jak w Bring The Sun/ Toussaint Louverture). W przeciwieństwie do The Seer, większy nacisk został położony na prymitywny blues rodem z Nowego Orleany w stylu Howlin Wolfe'a, który w istocie jest spoiwem całego albumu, bluesującą rytmikę usłyszymy między innymi w Screen Shot i She Loves Us. Miejscami jest ona wysunięta na pierwszy plan, szczególnie w krótszych, jak na Swans bardzo przebojowych, utworach. Mam tu na myśli przede wszystkim Oxygen, Just A Little Boy i drugą część Nathalie Neal. Całość brzmi bardzo donośnie, miejscami wręcz sakralnie i transowo, wrażenie utrzymuje się dzięki opętańczym, miejscami mantrycznym wokalom Giry. Sam Micheal mnie zadziwia za każdym razem. Zastanawiam sie, jakim cudem człowiek od lat 80tych gra muzykę opartą na tych samych patentach, a mimo to przy każdym swoim wcieleniu brzmi świeżo i intrygująco. Niewątpliwie To Be Kind to dzieło udane, wymagające i fizycznie, i psychicznie od słuchacza, a przy tym niesamowicie rezolutne i przebojowe.

To co zawsze lubiłem i ceniłem w muzyce Swans oprócz tego słynnego rockowego brzmienia to ta rzadko spotykana zmienność i nieprzewidywalność, przez co muzycznie zespół wypada bardzo ciekawie. Mix to doprawdy szalony, mocno nacechowany emocjonalnym brzmieniem. Nie sposób ich jednoznacznie przyporządkować ani sklasyfikować, co stawia ich w gronie artystów wysoce oryginalnych.

Słuchałem tylko raz tego zespołu i nawet mi się podobał. Ciekawe brzmienie, dobry rytm i całkiem przyjemne teksty. To Be Kind prezentuje wszystko to co najlepsze w tym zespole. Mnie płyta bardoz przypadła do gustu i nie zawiodłem się na tym zespole. Naprawdę miła odmiana gdy ktoś lubi rock i szuka czegos nowego.