To All the Boys I've Loved Before (okładka  miękka)

"They're not love letters in the strictes sense of the word. My letters are for when I don't want to be in love anymore. They're for good-bye. Because after I write my letter, I'm no longer consumed by my all-consuming love." . . . Książka Jenny Han to urocza i wciągająca opowieść, w której dużą rolę odgrywają listy. Są to miłosne wyznania Lary Jean do wszystkich pięciu chłopców, w których była zakochana. Po przelaniu swoich myśli na papier, uczucia do nich znikały. Listy te chowała do pudełka na kapelusze, które dostała od zmarłej mamy; nigdy ich nie wysyłała. Historia zaczyna się, gdy jej starsza siostra Margot wyjeżdża do collegu w Szkocji i zrywa ze swoim chłopakiem Joshem. Na jej miejscu Lara postąpiłaby zupełnie inaczej - zwłaszcza, że starszy o rok chłopak jest jej przyjacielem, w którym zakochała się dużo wcześniej od siostry. Nie zamierza jednak nic zmieniać - rodzina jest dla niej najważniejsza i wierzy, że Margot i Josh wrócą do siebie. Teraz czekają na główną bohaterkę nowe obowiązki, klasa maturalna oraz udobruchanie różnymi pysznościami młodszej siostry Kitty, dla której zamierza być lepszym wzorem. Spokojne życie Lary zmienia się gwałtownie, gdy jakimś niesamowitym cudem jej listy zostają wysłane, a wszystko wymyka się spod kontroli. Już na samym początku można się łatwo domyślić jak to się stało albo z pomocą jakiego chochlika. . . . "If you make Josh's dumb white-chocolate cranberry cookies and not my fruitcake ones, it's over." . . . Popularny i przystojny Peter Kavinsky, który także otrzymał list, pomaga Larze naprawić sytuację. Postanawiają udawać, że się spotykają, co ma korzyści dla obu stron. W ten sposób Josh będzie przekonany, że wyznanie w liście jest nieaktualne. Od tej pory dziewczyna poznaje nowych ludzi, w tym przyjaciół Petera, a także wychodzi ze swojej strefy komfortu. W między czasie natomiast piecze ciastka i próbuje namówić swojego tatę, aby podarował Kitty psa na Gwiazdkę. Jednak co się stanie, gdy udawanie przestanie nim być, a uczucia wezmą górę i nic nie będzie już takie proste? Dużym plusem tej historii jest moim zdaniem relacja między Larą a 9-letnią Katherine, dla bliskich Kitty oraz wiecznie spóźniający się, ale kochany Peter Kavinsky, którego nazwisko kojarzy mi się tylko i wyłącznie z Kruczym Cyklem. "Do wszystkich chłopców, których kochałam" to pierwszy tom trylogii. Mimo, że pozostałych części nie wydano w Polsce, polecam przeczytanie tej cukierkowej, pełnej słodkich pyszności i japońskich dań, lekkiej i przyjemnej książki.

Zaczęłam czytać od wersji polskiej, dopiero później znając fabułę postanowiłam doszkalać swój angielski. Była to ciekawa forma nauki i muszę przyznać bardzo dobre przełożenie z języka angielskeigo. Żaden szczegół nie został ukryty przez tłumacza. Teoretycznie historia dedykowana dla amerykańskiego środowiska. Jest to typowy przedstawiciel tego amerykańskiego stylu. Dziewczyna pochodzi z dobrego domu, relacje wewnątrz rodziny ukłądają się dobrze, a Lara dogaduję sie z każdym. Przychodzi jednak taki moment w życiu kiedy jej starsza siostra wyjeżdza na studia, a ona zostaje w domu z młodszą siostrą i to jej musi poświęcać więcej czasu. Lara nie jest osobą zwykłą. Dziwnie to nazwać, ale Lara szybko zakochuje się w chłopakach. Ma jednak taki swój sposób na chłopców, że wszystkie swoje uczucia przelewa na listy miłosne, które zachowuje tylko dla siebie. Dziewczyna zakochuje się w przyjacielu rodziny, a jej listy jakimś cudem zostają wysłane do swoich adresatów. Większość z nas chciałaby zapaść się pod ziemię w takim momencie. Jak poradzi sobie dziewczyna, czy jest szansa aby wybrnąć szczęśliwie w takiej sytuacji. Historia szybko nabrała barw i dobrego humoru. To świetna historia, która zajmuje nam cały dzień. Polecam.