Thule, Coaster XT, Wózek biegowy/Przyczepka rowerowa, 2014

Długo zastanawialiśmy się nad wyborem przyczepki z tzw. średniej półki. Pod uwagę braliśmy Burley'a Honey Bee, Qeridoo Sportex 2 (polecane przez sprzedawcę) i Thule Coaster. Wybór padł na Thule, choć wielkim utrudnieniem tego wyboru yło to, iż w żadnym sklepie stacjonarnym nie można zobaczyć tej przyczepki. Po kilku tygodniach użytkowania jesteśmy bardzo zadowoleni z zakupu, choć pojawił się pewien problem. Zacznę od plusów: prowadzi się lekko, nie czuć obciążenia, bez problemu pokonuje nawet ostre zakręty i umiarkowane bezdroża; bez problemu mieści 2 dzieci (wzrost 95 i 104 cm), jest im dość wygodnie, choć wiele przestrzeni nie mają, za to przyczepka po złożeniu osiąga jedne z najmniejszych rozmiarów jak na przyczepki 2-osobowe, składa się szybko, tak samo rozkłada, nic nie trzeba dodatkowo skręcać (jak w Qeridoo), mechanizm na początku stawiał opór i wymagał męskiej ręki, ale teraz już funkcjonuje bez zarzutu i jest to damska robota; dość dużo miejsca na nogi w środku, miękka kanapa, opcja daszku przeciwsłonecznego (wówczas bagażnik można zabezpieczyć siatką) - to kolejne plusy przyczepki; bagażnik pojemny, można przewieźć po odpowiednim zabezpieczeniu nawet rowerek biegowy. Przypięcie i odłączenie od roweru odbywa się w kilka sekund. Jako wózek sprawuje się cudnie, można nim zawrócić w miejscu, bez pasażerów swobodnie jedzie nawet po piasku. Minusem jest to, że po kilku tygodniach użytkowania wyłamało nam się kilka ząbków w zębatce hamulcowej w jednym kole. Jak na sprzęt tej marki, to dość dziwne. Jestem przed złożeniem reklamacji, więc nie wiem, czy zostanie uwzględniona. Ale uszkodzenie to nie wpływa na jakość i bezpieczeństwo dalszego użytkowania. Minusem jest także to, że oparcie jest w dość pionowej pozycji i nie ma opcji obniżenia go (jak to jest chyba w Burley'u), więc głowy pasażerów podczas snu opadają, ale i tak jest to bardziej kontrolowany opad niż np. w foteliku rowerowym. Reasumują, jesteśmy zadowoleni z dokonanego wyboru i raczej drugi raz wybralibyśmy tę samą przyczepkę.