Słowiańskie tajemnice (okładka  miękka, wyd. 03.2023)

Nie polecam. Książka chaotyczna, wtórna, z błędami. Strata czasu.

Oryginalne i rzetelne ujęcie problematyki.

Ciekawa książka. Warto przeczytać

Czy interesują was mity i mitologie, podania i legendy? Mnie tak, chyba każde, bo w końcu to od nich wszystko wzięło swój początek (my wzięliśmy). Bardzo się cieszę, że coraz częściej popularyzowane są nie mity innych regionów świata – choć są ogromnie ciekawe, ale te z naszego „podwórka” czyli mity i podania słowiańskie. Niedawno wpadła mi w ręce książka, która idealnie wpasowała się w ten nurt „Słowiańskie tajemnice” Tomasza Kosińskiego. Autora wcześniej nie znałam, ale po sprawdzeniu już wiem, że będę miała sporo do czytania na temat Słowiańszczyzny spod jego pióra. „Historia i dziedzictwo Słowian kryją wiele tajemnic. Mimo iż powstało na ten temat wiele opracowań naukowych, wciąż nie mamy pewności w wielu kwestiach związanych z dziejami Słowiańszczyzny, nie jesteśmy też w stanie poprawnie zakwalifikować do słowiańskiego etnosu poszczególnych ludów zamieszkujących ziemie naszych przodków w starożytności czy we wczesnym średniowieczu.” Tomasz Kosiński w tej książce stara się wyjaśnić i przybliżyć kilka teorii i hipotez dotyczących tamtych czasów. Materiał, który znajduje się w tej książce powstawał na przestrzeni wielu lat i pojawiał się w innych publikacjach. Teraz został zebrany i poszerzony, ale znajdują się tutaj takie tematy, które zostały poruszone przez autora po raz pierwszy. Nie mogę powiedzieć, bo bym skłamała, że książkę czyta się lekko. Chyba każda książka, która zawiera odniesienia historyczne, a ta opiera się na historii i odkryciach archeologicznych przede wszystkim, nie jest lekturą najłatwiejszą – to nie romans z mnóstwem dialogów. Jednak porównując z innymi , które miałam okazję czytać, ta wypada bardzo dobrze. Jest interesująca i przebrnięcie przez nią naprawdę nie zajmuje dużo czasu. W „Słowiańskich tajemnicach” znajdziecie sporo tematów, o których zapewne nigdy do tej pory nie słyszeliście: • megalityczne grobowce sprzed 5500 lat (starsze od egipskich piramid), przez swój kształt i wielkość nazywane kujawskimi piramidami; • najstarszy wizerunek pojazdu kołowego umieszczony na małej wazie, znalezionej na terenie neolitycznej osady w Bronocicach; • zagadkowa bitwa nad Dolińcą sprzed 3300 lat zwana Pomorską Troją – czy faktycznie miała miejsce? Do dzisiaj spierają się o to mądre głowy. Czy zostanie już na zawsze w sferze przypuszczeń? • co tak naprawdę wiadomo o dokumencie dagome iudex? • odkrycie na stepie południowego Uralu, praojczyzna Ariosłowian – Arkaim. Oprócz tego w książce znalazło się miejsce na wystarczająco gruntowne opisanie ludów, cywilizacji zasiedlających opisane przez autora regiony: Wędowie, Hyperborejczycy, Słowianie, Lugowie, Suewowoe, Wikingowie. Wiadomo, że część zawartych informacji to są po trosze bardziej spekulacje, domysły niż potwierdzone fakty, ale być może po kolejnych badaniach ktoś kiedyś z całym przekonaniem udowodni, że było tak a tak. Przyznam szczerze, że niezmiernie zainteresowała mnie ta pozycja i z wielką ochotą sięgnę po inne książki Tomasza Kosińskiego. Zauważyłam, że często tak się zdarza, iż jesteśmy świetnymi pasjonatami w takich tematach i zagadnieniach, które nie idą w parze z naszym wykształceniem. Kosiński jest politologiem, a historykiem z zamiłowania i sprawdza się w tym doskonale. Widać, że ogromnie lubi to, co robi i sprawia mu to przy okazji wielką frajdę. Na koniec zostawiłam sobie taki serowy smaczek. Bo tak faktycznie gdybym spytała z jakim regionem/krajem kojarzą wam się sery? Najczęściej usłyszałabym odpowiedzi: Holandia, Szwajcaria, Francja. Z tej książki dowiedziałam się, że bardzo prawdopodobne jest, iż byliśmy pierwszymi serowarami. Naczynia do wyrobu sera pochodzące z neolitu a datowane na 7-7,5 tys. lat znalezione zostały na Kujawach. Jestem ciekawa czy zostanie to kiedyś potwierdzone w 100%, ale chyba raczej nie. „Słowiańskie tajemnice” choć nie do końca rozwiązane i nadal owiane mgiełką niewiadomego są niezmiernie ciekawe i powinny zainteresować każdego, kto lubi historię, słowiańszczyznę oraz archeologiczne zagadki. Polecam gorąco.

„Historia i dziedzictwo Słowian kryją wiele tajemnic. Mimo iż powstało na ten temat wiele opracowań naukowych, wciąż nie mamy pewności w wielu kwestiach związanych z dziejami Słowiańszczyzny” to słowa wstępu autora do opracowania poruszającego wiele tajemnic z dziejów naszej części kontynentu. Na 350 stronach Kosiński przedstawił w fakty i hipotezy dotyczące nie tylko dziejów Słowian. Kosiński zaczął od ich przodków, a nawet praprzodków, cofając się w swoich poszukiwaniach, aż o 5500 lat. Swoją wędrówkę, na którą zaprasza czytelników, zaczyna na Kujawach, gdzie nasi (?) przodkowie zbudowali olbrzymie kamienne grobowce, o kształcie, który „przypomina wydłużony trójkąt albo trapez”, niestety wiele z tych budowli nie przetrwało do naszych czasów, zostały m.in. potraktowane jako zasobnik kamienia budowlanego. Opowieść o „Kujawskich „piramidach”” jest również pretekstem do wprowadzenia tematu, który będzie się pojawiał dość często w tym opracowaniu, a mianowicie badaniu DNA i przedstawienie czytelnikom haplogrupy hg R1a-M417 (za siliusradicum.pl: haplogrupa w genetyce − grupa podobnych ze względu na wspólne pochodzenie haplotypów, czyli serii alleli genów położonych w specyficznym miejscu na chromosomie. Badanie występowania haplogrup pozwala na śledzenie migracji populacji), zwanej „słowiańską”, która została udokumentowana w badaniach szczątków pochodzących z czasów kultury amfor kulistych (3100-2600 rok p.n.e.), obejmujący swym zasięgiem dorzecze Łaby, teren Polski, a także Mołdawii i Wołynia. Kolejne rozdziały pokazały, że nasi przodkowie mogli poszczycić się wykorzystywaniem koła, co udowadnia waza z Bronocic, na której przedstawiono wizerunek wozu kołowego, czy umiejętność wytwarzania sera. Tak, sera. Ślady wytwarzania sera na naszych ziemiach (Kujawy) są datowane na okres neolitu, czyli wcześniej niż czynili to przedstawiciele kultur Bliskiego Wschodu. A to dopiero początek tajemnic pracowicie odkrywanych przed czytelnikami. Każda kolejna strona to zbiór faktów potwierdzonych odkryciami archeologicznymi oraz teoriami i hipotezami stawianymi przez naukowców z całego świata jak również samego autora. Dla chcących poszerzyć swoją wiedzę lub zweryfikować fakty na końcu opracowania została zabrana bogata bibliografia i netografia. Oczywiście odnośniki do konkretnych artykułów i książek znajdziemy również w tekście, gdy autor się na nie powołuje. To od czytelnika zależy, jaką strategię poszerzania wiedzy zastosuje: w tracie czytanie czy po zakończeniu lektury. Dużym plusem był kontekst historyczny, czyli co w tym samym czasie działo się w innych częściach świata, często dużo lepiej przebadanych archeologicznie niż nasz. Kolejnym plusem tej pozycji są zdjęcia i ryciny ilustrujące omawiany temat. Książkę czyta się dobrze, autor zwraca się bezpośrednio do czytelnika, więc w trakcie lektury można poczuć się jak na wykładzie z archeologii połączonej z etnografią i paleogenetyką. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora, ale jestem pewna, że nie ostatnie. Książkę mogę polecić wszystkim miłośnikom historii, dobrze dowiedzieć się, że przed Mieszkiem sporo się działo na tych ziemiach.

Świetna! 😀 Szybko się wciągnęłam i poczułam ten Słowiański klimat. Obszar, który cały czas ma przed nami tak dużo ciekawych tajemnic. Autor od wielu lat zagłębia kulturą i historię Słowian i widać, że wie, co robi. Najbardziej chyba zafascynował mnie temat Arkaim. Miejsce, które zostało odkryte, uważane jest za prawdziwą kolebkę Ariosłowian. Mamy tutaj o tej osadzie naprawdę kawał dobrego artykułu! Kultura, o której warto dowiedzieć się czegoś więcej. Jestem też pod wrażeniem, że działo się to wszystko tak dawno, dawno, a my i tak mamy tak dokładne dane! Zdecydowanie i bardzo mocno polecam! Świetna i wartościowa!

Słowiańszczyzna bez tajemnic, to zdecydowanie hasło tej książki. Lekko napisana, w przystępnym języku. Widać, że autor zna się na tym, co robi i, że potrafi dzielić się z czytelnikiem swoją wiedzą. To ważne przy takich publikacjach, żeby czuć bijącą pasję i tutaj to mamy! Plus za to, że w środku mamy fotografie. Książka też jest ładnie wydana i idealnie sprawdzi się na prezent dla bliskiej osoby. Lektura, na którą warto poświęcić swój czas - ja jestem zadowolona, że udało mi się na nią trafić! Poprzednich książek nie czytałam, ale po tej chciałabym je nadrobić.

‘Słowiańskie tajemnice’ to publikacja historyczna przybliżająca ciekawe tematy związane ze Słowianami, napisana przez Tomasza J. Kościńskiego. Jako że kultura słowiańska ostatnio coraz bardziej jest w kręgu moich zainteresowań, nie mogłam sobie podarować tej pozycji. Od razu mogę powiedzieć, że nie zawiodłam się na niej, gdyż jest wciągająca i bardzo pouczająca. W pozycji tej autor porównuje spostrzeżenia archeologów, robi przegląd badań oraz prac, jakie do tej pory powstały na poruszany przez niego temat, a wszystko to zestawia ze swoimi spostrzeżeniami i przemyśleniami. Przez taką formę może się wydawać, że jest to ciężka w odbiorze pozycji i tu Was zaskoczę. Autor postawił na bardzo przystępny język i stara się unikać zwrotów uniwersyteckich a trudne słowa/pojęcia tłumaczy na bieżąco. Dzięki takiemu podejściu każdy, kto sięgnie po tę publikację, nieważne czy jest laikiem w tej tematyce, czy już coś wie, odnajdzie się bez problemu a to sprawia, że łatwiej jest przyswoić ogrom wiedzy, jaką tutaj dostajemy. Jestem pod wrażeniem znajomości tematyki przez autora oraz ogromu pracy, jaką włożył w wyjaśnienie nam poszczególnych zagadnień. Nie tylko mamy tu wyjaśnienie danego tematu czy słów, ale też sporą ilość przypisów odsyłających do źródeł. Dodatkowo dla urozmaicenia oraz wzbogacenia tej pozycji autor zamieścił w tekście zdjęcia, każde opisane. Jest to ogromny plus, gdyż nie tylko łatwiej wyobrazić sobie to, o czym czytamy, ale także staje się to wszystko bardziej zrozumiałe oraz namacalne. Kolejnym atutem tej publikacji jest obszerna bibliografia oraz netografię umieszczona na końcu książki. Każdy, kto zainteresuje się bardziej danym zagadnieniem, może udać się do źródła informacji i poszerzać dalej swoją wiedzę. Zostaje kwestia, czego można dowiedzieć się z tej pozycji? Otóż między innymi przekonać się można czy sery to słowiański wytwór, o Arkaimach czy też poznać kujawskie ‘piramidy’- ten temat bardzo mnie zaskoczył, zwłaszcza że pochodzę z Kujaw, a nigdy o nich nie słyszałam. Te tematy to zaledwie ułamek ciekawostek, jakie autor ma nam do przekazania. ‘Słowiańskie Tajemnice’ to wspaniały zbiór ciekawostek i wiedzy na temat historii słowiańskiej. Przystępna pozycja, która poszerzy Waszą wiedzę oraz wzbogaci ją o nowe informacje. Autor, w swojej publikacji pragnął w prosty sposób ukazać czytelnikom, jak bogatą oraz niezwykłą przeszłość mamy my, sławnianie i uważam, że mu się to udało. Jestem zachwycona tą pozycją i polecam każdemu.

Lubię od czasu do czasu sięgnąć po książki, w których znajdę fakty o Słowianach. To z kolei za sprawą mojego kochanego męża, który uwielbia te tematy. Tak więc postanowiłam sprawdzić te oto książkę. Oprócz wstępu, który dla laika może być bardzo istotny, mamy całą masę faktów, zdjęć czy rysunków. Autentycznych oczywiście. Zawsze szanuję to w książkach bo czasami trudno mi jest coś sobie wyobrazić po samym opisie. Moja wyobraźnia jest niestety dość słabo rozwinięta jak widać. Piramidy, bitwa sprzed ponad 3000 lat, wikingowie... To tylko garstka tego, co można znaleźć w tym tytule. Plusem jest także to, że autor posługuje się naprawdę przystępnym językiem. Wszystko jest zrozumiałe a do tego autor potrafi zainteresować czytelnika. To ważne przy tego typu książkach. Na stronach znajdziemy również dużo przypisów. Sama byłam w w szoku ich ilością ale to się ceni bo widać, że autor korzystał z wiarygodnych źródeł. No i wisienka na torcie... Ogromna bibliografia umieszczona na końcu książki. Ja dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy, o których nie miałam pojęcia. Chociażby wspomniane już piramidy. Nie takie egipskie. Kujawskie! Jako, że sama pochodzę z Kujaw to temat mnie ogromnie zainteresował. Wstyd się przyznać, ale nie miałam pojęcia, że coś takiego się tutaj znajduje. Ich wiek szacuje się na ponad 5000 lat, co oznacza, że są starsze niż te egipskie czy nawet Stonehenge!! Wyobraźcie to sobie... Polecam bardzo!

Od niedawna zaczęłam się mocno starać, aby więcej czytać dla siebie i zgłębić wiedzę różnorodną tematycznie. Zwykle nie sięgam po takie książki, ale gdy wpadł mi w ręce ten tytuł, od razu poczułam słowiańską atmosferę. Sama okładka budzi ciekawość i bije z niej coś magicznego. Jak wiecie, po dzień dzisiejszy analizowana jest tajemnica słynnego Stonehenge, archeolodzy i historycy głowią się nad różnymi znaleziskami, a dosłownie na naszych progach zapisane są dzieje Słowian. Czy myślicie, że są starsze od prehistoryczneho zabytku w Wielkiej Brytanii? Nie miałam pojęcia, czy dam radę przebrnąć przez ponad 300 stron historycznych informacji, ale w tej książce jest coś, że przez nią się płynie. Czy wiedzieliście, że w Polsce znajdują się prawdziwe piramidy? Dowiedziałam się więcej o bitwie nad Dołężą i czym była Pomorska Troja oraz ciekawostek o osadzie Arkaim. Czy była to prakolebka Słowian? Warto więc przyjrzeć się dawnej historii, postawionym teoriom i hipotezom. Autor jest znawcą dawnej Słowiańszczyzny, a pracę popiera przypisami i bibliografią. Historyczna wiedza jest tu przekazana w sposób przystępny, ciekawi, a głównym czynnikami są tutaj - pasja i lekkie pióro Tomasza J. Kosińskiego. Grafika jest doskonałym dodatkiem i uzupełnia całość. Serdecznie polecam.