5/5
06-10-2022 o godz 00:28 przez: Halina Gil | Zweryfikowany zakup
Ciekawa książka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
18-09-2021 o godz 20:50 przez: Karolina Gunert-Bernady | Zweryfikowany zakup
Ciężka lektura
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-07-2021 o godz 05:37 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Brawo... Denis
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
28-01-2022 o godz 08:04 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Średnia ..
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-12-2023 o godz 23:47 przez: Agnieszka Kulikowska | Zweryfikowany zakup
Średnia
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-08-2022 o godz 19:58 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-11-2021 o godz 14:41 przez: Przemyslaw | Zweryfikowany zakup
Dobra
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-05-2018 o godz 23:28 przez: Bookendorfina Izabela Pycio
"Bo to jest właśnie szczęście - podążanie za marzeniami, bycie sobą!" Ilekroć wrzucę na bloga recenzję książki poświęconej pasji górskich wspinaczek, a zwłaszcza alpinizmowi i himalaizmowi, natychmiast pojawiają się dwie grupy komentarzy, jedne pokrywają się z moją pozytywną opinią o tym wyjątkowo wymagającym sporcie, podziwem dla poświęcenia i determinacji wspinaczy, drugie przywołują skrajną ekstremalność takiego działania, podważają sens osiągnięć za cenę zdrowia, a zwłaszcza życia, pozostawienia rodziny. A ja jednak wciąż będę z zainteresowaniem sięgała po takie propozycje czytelnicze, składała uznanie dla osiągnięć tych pozytywnie zakręconych szaleńców, doceniała ich zaangażowanie w realizację marzeń, sposób poznawania samego siebie i nieustanne pragnienie kontaktu ze skrajnie niebezpieczną odsłoną naszej planety. Gdzieś w głębi mojej duszy wciąż tli się tęsknota za taką przygodą, a skoro sama z różnych względów nie mogę jej przeżyć, chcę zatem za pośrednictwem książek poznać jej koloryt, dotrzeć do jej głębi i istoty. Zaś dylematy moralne pozostawiam tym, których bezpośrednio dotyczą, bo jakież ja mam prawo narzucać innym swoją perspektywę postrzegania świata czy sposób przeżycia własnego losu? Niech każdy samodzielnie podąża obraną ścieżką przyjemności, odwagi, miłości, szczęścia i satysfakcji. A co do samej książki, dobrze się ją czyta, podział na opowiadania pozwala zaglądać do niej, nawet kiedy dysponujemy małymi jednostkami wolnego czasu. Opowieść o dojrzewaniu do wspinaczki, jej pięknie i trudzie, pokonywaniu strachu, wysiłku fizycznym i psychicznym, realizacji najśmielszych planów, intensywnych emocjach dających poczucie prawdziwego szczęścia. Autor kładzie nacisk przede wszystkim na zobrazowanie, jak wiele podczas wypraw w góry zależy od towarzystwa, z którym się one odbywają, od komunikacji, zaufania, zrozumienia, przyjaźni i tej koniecznej pewności drugiej osoby w wykonywaniu wspólnego zadania. Różne motywacje i style zdobywania szczytów kierują ludźmi, ważne, aby ze sobą współgrały, uzupełniały się wzajemnie, nie narażały na konflikt i konfrontację, to góra ma być celem, pokonywanie własnych słabości, minimalizowanie ryzyka. Żmudne treningi, do których trzeba przywyknąć, nieustanne zabiegi o wsparcie finansowe, spełnienie oczekiwań środków masowego przekazu, złożone przygotowania logistyczne, znaczące, lecz warte, poświęcenia, wszystko wsparte wiarą w sukces, zapałem i ambicjami. I jeszcze specyfika funkcjonowania w komunistycznym kraju, erze przed i po rozpadzie Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Spojrzenie na zmianę taktyk i strategii wypraw górskich, poprawę bezpieczeństwa, wkomponowanie się w surowość lodowych szczytów. Sympatycznie trafiało się na wzmianki o polskim wspinaczach. Publikacja wzbogacona licznymi zdjęciami. bookendorfina.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
09-05-2018 o godz 00:00 przez: Clifford Gabb | Empik recenzuje
Po jeszcze niedawnym nagłośnieniu sprawy w mediach społecznościowych, w której uczestniczył Denis Urubko temat gór oraz himalaistów stał się bardzo ""na topie"". Od zawsze kochałam góry i nadal mnie fascynują. Trochę się wzbraniałam przed przeczytaniem tej pozycji, gdyż myślałam że jest to bardziej komercyjne wydanie, niż prawdziwe słowa samego Denisa,, aż książka sama wpadła w moje ręce jako prezent. Jest ona przepełniona cenną treścią, którą powinien poznać każdy miłośnik gór. Myślę, że jest to najbardziej entuzjastyczna i szczera książka o górach, o wspinaniu. Porusza wiele tematów, o których pewnie większość nie ma pojęcia. Okazała się być naprawdę miłym zaskoczeniem.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
06-05-2018 o godz 17:31 przez: Ver.reads
Denis Urubko - jego nazwisko w ciągu ostatnich kilku miesięcy niejednokrotnie odbijało się echem w najpopularniejszych środkach masowego przekazu. Najpierw wzbudził ogromne zainteresowanie za sprawą heroicznej akcji ratunkowej na Nanga Parbat, poprowadzonej między innymi z Adamem Bieleckim, która ostatecznie zakończyła się uratowaniem francuskiej alpinistki, Elisabeth Revol. Następnie wywołał istną burzę, niespodziewanie odłączając się od zimowej narodowej wyprawy na K2, rozpoczynając tym samym samodzielną próbę podbicia jedynego niezdobytego jeszcze o tej porze szczytu. I chociaż podjęta przez niego decyzja wywołała wręcz lawinę spływającej na jego barki krytyki i wśród wielu ludzi wzbudziła mieszane uczucia, jednego z pewnością nie można mu odmówić. Denis Urubko jest bezsprzecznie jednym z najwybitniejszych i najsilniejszych himalaistów dzisiejszych czasów. I bez wątpienia już na zawsze zapisze się na kartach wspinaczkowej historii. "Wiele po prostu chciało trzymać się znanych reguł, ustawić się wygodnie, oszczędzić sobie targających duszę wątpliwości. A mi te wątpliwości pozwalały odnaleźć swoją drogę." Ten cytat idealnie oddaję ideę, jaką kieruje się w swoim życiu ten nieposkromiony himalaista. Zdobycie Korony Himalajów i Karakorum, dokonanie pierwszego zimowego wejścia na dwa ośmiotysięczniki: Makalu oraz Gaszerbrum II, wytyczenie nowej drogi na południowo-wschodniej ścianie Cho Oyu w stylu alpejskim, zdobycie w ciągu zaledwie 42 dni pięciu szczytów, nadających mu tym samym tytułu śnieżnej pantery - tego wszystkiego nigdy nie osiągnąłby człowiek, idący w życiu na łatwiznę. Z pozycji tej już od pierwszych stron bije ogromna determinacja, nieustanne dążenie do jasno wyznaczonych celów, zwykła ludzka zawziętość. Czy jednak ma ona swoją granicę? "Skazany na góry" jest to zbiór opowiadań ukazujących retrospekcje z danych wypraw odbytych przez Denisa na przestrzeni kilkunastu lat. Czytając te wszystkie historie przedstawione w pierwszoosobowej formie momentami odniosłam wręcz wrażenie, że ten wybitny wspinacz siedzi tuż obok, zabierając mnie tym samym w odległe, całkowicie obce mi miejsca. Podobno jego bliscy niejednokrotnie zarzucali mu, że umniejsza swoim osiągnięciom, że sprowadza je do rangi czegoś normalnego, wręcz naturalnego, w przytoczonych wspomnieniach skupiając się na otaczającym go pięknie. I tego faktycznie nie można odmówić Urubko, jego opowiadania przesiąknięte są podziwem nad zjawiskową, żywiołową naturą. Posługując się niesamowicie plastycznym i drobiazgowym językiem tworzy w głowie czytelnika wypełnione całą gamą najróżniejszych barw obrazy, odsłaniając tym samym przed nim swoją wrażliwą, artystyczną duszę. "Szerokie krańce horyzontu spadały donikąd. A dusza kryła się w tym bezmiarze. Szczęśliwy, komu dane było popatrzeć na świat z otchłani wieczności..." Dzięki tej pozycji przenosimy się niejednokrotnie w mroźne, słynące ze swojej porażającej potęgi Himalaje - Cho Oyu, magnetyzującą Nangę Parbat, kierowaną przez Krzysztofa Wielickiego wyprawę na K2, południową ścianę Broad Peaku, gdzie wraz z towarzyszącym mu Siergejem Samojłow Urubko wytyczył nową drogę. Równocześnie odkrywamy także fascynujące życie u podnóży tych budzących respekt gór, oczami wyobraźni widzimy rwące rzeki i niemal czujemy zapach rosnących wokół rododendronów. Największe wrażenie zrobiła na mnie bez wątpienia ryzykowna wyprawa na Annapurnę, 'pełną majestatu górę', która dla samego Denisa okazała się przełomowa. Nie zabrakło również wspomnień z jego rodzinnych stron, wspinaczek na wzniesienia w paśmie Ałatau Zailijskiego, biegu na czas na górę Nursułtan, szturmu w stylu alpejskim na Szczyt Lenina wraz z grupą Centralnego Klubu Sportowego Kazachskiej Armii, czy też niezliczonych, wyczerpujących treningów przeprowadzanych wraz z jego członkami. A także krótkich wzmianek o... kobietach. Książka ta przede wszystkim ukazuje niebywałą pasję, która przez lata kształciła się i dojrzewała w jego duszy, stając się tym samym nieodłączną częścią jego życia. Pełne zaangażowanie, nadludzki wysiłek fizyczny jak i emocjonalny oraz wiara w powodzenie pozwalały mu przekraczać własne granice, urzeczywistniać wcześniej jasno obrane cele i zwyczajnie dawać mu szczęście. Urubko niejednokrotnie podkreślał, że emocji, które targają człowiekiem w tych ekstremalnych, ale równocześnie pięknych momentach, nie da się niczym zastąpić. Zaznaczał również, jak wielką rolę pełnią współtowarzysze wypraw, osoby, na których zawsze powinno się móc polegać oraz bezgranicznie im ufać. Jak się okazuje, czasami całkowicie różne charaktery i skrajne temperamenty tworzą idealną mieszankę, wzajemnie uzupełniając się w tych trudnych chwilach. Autor poruszył również kwestię, do której dosyć często odnoszą się w swoich dziełach wspinacze, a mianowicie "złotego wieku himalaizmu", który bezpowrotnie przeminął.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
31-03-2019 o godz 14:23 przez: Anonim
O Denisie Urubko było głośno zimą 2018 za sprawą dwóch zdarzeń. Stał się bohaterem po wspaniałej akcji ratunkowej na zboczu Nanga Parbat, kiedy wraz z Adamem Bieleckim uratował Elizabeth Revol. Krytykowano go, gdy samotnie, bez zgody Krzysztofa Wielickiego – kierownika wyprawy na K2, wyruszył w kierunku zdobycia szczytu. „Ryzykant, czy pasjonata?", aby odpowiedzieć sobie na to pytanie postanowiłam sięgnąć po jego biografię „Skazany na góry” i muszę przyznać, że ta pozycja zdecydowanie wyróżnia się na tle książek jakie miałam przyjemność przeczytać do tej pory. Przede wszystkim nie jest to tradycyjna biografia, w pełnym tego słowa znaczeniu. Nie znajdziemy tu opowieści o dzieciństwie, czy młodości naszego bohatera. Nie ma anegdot, ani zdjęć z rodzinnego albumu. Urubko stawia na konkrety. Przedstawia siebie jako sportowca, inne role schodzą na dalszy plan. Książka jest opowieścią o drodze w góry. Świadectwem kroków, które zaprowadziły go na najwyższe szczeble himalajskiej kariery i uczyniły jednym z najlepszych wspinaczy na świecie. Góry to dla Denisa arena sportowa. Tu nie ma miejsca na duchowość i metafizyczność. Liczy się efekt. To, co nowe, pionierskie i nieodkryte. Cała reszta wydaje się być zbędna. Urubko to człowiek niewątpliwie pracowity, o ogromnej pasji do tego, co robi. Szkoda, tylko, że nie do końca potrafi o tym opowiadać. Przez wiele lat, odkąd to himalaizm stał się moją pasją przyzwyczaiłam się już do lektur, które trzymają w napięciu i sprawiają, że przenoszę się w świat ośnieżonych szczytów. Tutaj momentami mi tego zabrakło, chociaż skłamałabym mówiąc, że nie było tego wcale. Autorowi daleko do mistrza pióra. Nie odradzam Wam, jednak lektury, zapewne znajdą się osoby, którym podejście do spraw wspinaczki w konkretny i rzeczowy sposób przypadnie do gustu. Uważam również, że warto poznać podejście zagranicznych wspinaczy do himalaizmu i nie ograniczać się tylko do polskiego światopoglądu. Oglądanie świata innymi oczami, niż nasze własne zawsze wnosi coś pozytywnego, zatem bądźmy otwarci... Na świat. Na ludzi. I na książki... Aleksandra
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
31-03-2019 o godz 14:23 przez: Anonim
O Denisie Urubko było głośno zimą 2018 za sprawą dwóch zdarzeń. Stał się bohaterem po wspaniałej akcji ratunkowej na zboczu Nanga Parbat, kiedy wraz z Adamem Bieleckim uratował Elizabeth Revol. Krytykowano go, gdy samotnie, bez zgody Krzysztofa Wielickiego – kierownika wyprawy na K2, wyruszył w kierunku zdobycia szczytu. „Ryzykant, czy pasjonata?", aby odpowiedzieć sobie na to pytanie postanowiłam sięgnąć po jego biografię „Skazany na góry” i muszę przyznać, że ta pozycja zdecydowanie wyróżnia się na tle książek jakie miałam przyjemność przeczytać do tej pory. Przede wszystkim nie jest to tradycyjna biografia, w pełnym tego słowa znaczeniu. Nie znajdziemy tu opowieści o dzieciństwie, czy młodości naszego bohatera. Nie ma anegdot, ani zdjęć z rodzinnego albumu. Urubko stawia na konkrety. Przedstawia siebie jako sportowca, inne role schodzą na dalszy plan. Książka jest opowieścią o drodze w góry. Świadectwem kroków, które zaprowadziły go na najwyższe szczeble himalajskiej kariery i uczyniły jednym z najlepszych wspinaczy na świecie. Góry to dla Denisa arena sportowa. Tu nie ma miejsca na duchowość i metafizyczność. Liczy się efekt. To, co nowe, pionierskie i nieodkryte. Cała reszta wydaje się być zbędna. Urubko to człowiek niewątpliwie pracowity, o ogromnej pasji do tego, co robi. Szkoda, tylko, że nie do końca potrafi o tym opowiadać. Przez wiele lat, odkąd to himalaizm stał się moją pasją przyzwyczaiłam się już do lektur, które trzymają w napięciu i sprawiają, że przenoszę się w świat ośnieżonych szczytów. Tutaj momentami mi tego zabrakło, chociaż skłamałabym mówiąc, że nie było tego wcale. Autorowi daleko do mistrza pióra. Nie odradzam Wam, jednak lektury, zapewne znajdą się osoby, którym podejście do spraw wspinaczki w konkretny i rzeczowy sposób przypadnie do gustu. Uważam również, że warto poznać podejście zagranicznych wspinaczy do himalaizmu i nie ograniczać się tylko do polskiego światopoglądu. Oglądanie świata innymi oczami, niż nasze własne zawsze wnosi coś pozytywnego, zatem bądźmy otwarci... Na świat. Na ludzi. I na książki... Aleksandra
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
12-04-2018 o godz 00:00 przez: Agnes Panther | Empik recenzuje
Denis Urubko w bardzo ciekawy sposób opisuje wspomnienia z czasów wspinaczek. Porusza bardzo ciekawe tematy i szczegółowo opowiada o wspinaczkach w ojczystym kraju. Z wielkim sentymentem i szczęściem opisuje swoje zdobyte doświadczenia przez całe swoje życie. Spodobało mi się to, że mówi też o ludziach, których spotkał na swojej drodze i to w taki sposób, jakby byli jego najlepszymi przyjaciółmi. Czuć, że cała książka jest pisana prosto z serca i prosto z jego głowy. Jego anegdoty są bardzo ciekawe, a niektóre nawet wzruszające. Same legendy o górach są również zaskakujące i wciągające. Książka jest napisana prostym językiem, który szybko się czyta. Książka jest godna polecenia :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
16-01-2019 o godz 09:34 przez: Judy
Mało ciekawa książka nie polecam fanom himalaizmu - nie dowiedzą się nic ciekawego a jedynie natkną się na sceptyzm Urubki
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-06-2023 o godz 13:09 przez: Paweł
Książka o twardym i piekielnie mocnym fizycznie człowieku gór.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
03-03-2022 o godz 23:26 przez: Anonim
Beznadziejna książka, nudna,
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji