4/5
02-08-2023 o godz 17:18 przez: Anonim
📚Amelia Nowinska "Przekroczyć granicę" 📖Wyd. @romantyczne Ocena 9/10❤️ Venus jest dziewczyną, którą los postanowił krzywdzić od dziecka. Zdrowie fizyczne i psychiczne przysporzyło jej wiele przykrych chwil. Przez to dziewczyna zmaga się z demonami przeszłości, które towarzyszą jej do dziś. Kiedy nadzieję na jej zdrowie gasną, wtedy na jej drodze staje Christopher, który uchodzi za najlepszego specjalistę w mieście. On nie boi się wyzwań i uważa, że nie ma rzeczy niemożliwych. Postanawia pomóc dziewczynie i zrobi wszystko aby doszła do pełni zdrowia. Kochani to nie jest książka w której życie jest jak bajka, lecz jest to opowieść o dziewczynie, która doznała wielkich krzywd ze strony innych obcych ludzi. Nie spodziewała się, że powierzając im swoje zdrowie ucierpi na tym jeszcze bardziej . Ludzie na których trafiła to potwory, które potrafiły tylko zniszczyć ją i znęcać się nad nią psychicznie. Dziewczyna przez to przestała walczyć o siebie i bała się komukolwiek znowu zaufać. Jej życie stało się wielką otchłanią zła. Na szczęście na jej drodze stanęli także dobrzy ludzie. Christopher okazał jej nie tylko profesjonalną pomoc, lecz także pomógł jej wyjść na prostą. Jego poświęcenie i troska okazały się dla niej zbawienne. Mamy tu pokazane uczucia te złe i dobre. Jestem pod wrażeniem tego jak autorka potrafiła dobrze opisać te emocje. Dzięki temu w pełni mogłam wczuć się w tą książkę. Mamy tutaj pokazane też wsparcie jakim obdarzyli ją jej przyjaciółka oraz masażysta. Jest tutaj jeszcze sytuacja z toksycznym przyjacielem z dzieciństwa. Byłam w szoku do jakich czynów się posunął i jaki okazał się zły. Niestety życie pokazuje nam, że prawdziwi przyjaciele są na zawsze. Ci fałszywi pokazują swoje oblicze po czasie. Brawa jeszcze raz dla autorki za świetną książkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
08-08-2023 o godz 09:57 przez: Anonim
Przekroczyć granicę" to debiut autorki @amelianowinska_autorka 🩷 Książka jest grubaskiem, ma ponad 500 stron, ale jest napisana przyjemnym piórem, dzięki czemu rozdziały lecą jak szalone. Mimo, że narracja trzecioosobowa nie jest moją ulubioną i na początku byłam lekko przerażona to później wszystkie moje obawy zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Wszystko się rozmyło, bo wciągnęła mnie sama fabuła i tylko to się liczyło. Venus- główna bohaterka- mimo bólu noszonego w sobie przez lata jest niesamowicie ciepłą osobą. Podziwiam ją za to,że pomimo bestii w jej głowie, która odzywała się co chwile i zgniatała jak kartkę papieru, ona robiła wszystko, aby nie dać się jej i walczyć. To niesamowicie silna bohaterka, której zachowanie dla niektórych może być nieco drażniące. Jednak Ci, którzy mają choć odrobinę emaptii w sobie, okażą jej zrozumienie i przyjmą z otwartymi rękoma. Christopher- głowny bohater. Ten facet sprawiał, że wszystkie włoski na moim ciele stawały dęba. Silny, stanowczy,ale z niesamowicie dobrym sercem. To jak dbał nie tylko o Vens, ale i o innych, było do granic możliwości ujmujące. Ich związek od początku był skazany na niepowodzenie. Ceniony rehabilitant i pacjentka ? Czy to może się udać ? Musicie się sami przekonać jak to się skończy 😉 Relacja tej dwójki od początku rozwijała się stopniowo. Autorka dała nam możliwość delektowania się wszystkimi wydarzeniami. Natomiast na końcu postanowiła zaserwować plot twist, który zapewnia szybsze bicie serca. Tego się nie spodziewałam ! Kilka godzin spędzanych przy lekturze minęło błogo. Wkręciłam się w powieść i kibicowałam bohaterom. Jeśli lubicie sięgać po debiuty to koniecznie sprawdźcie ten ! Być może i Wam się spodoba 🔥 *współpraca reklamowa z @wydawnictworomantyczne
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
16-08-2023 o godz 20:16 przez: nierozczytana_
Venus to dziewczyna, którą los postanowił skrzywdzić już od dziecka. Walczy z demonami przeszłości, które towarzyszą jej do dziś. Kiedy jej nadzieja znika, że wszystko będzie już dobrze, na swojej drodze spotyka Christophera, który uchodzi za najlepszego specjalistę w mieście. Mężczyzna nie boi się wyzwań i uważa, że nie ma rzeczy niemożliwych. Postanawia pomóc Venus i zrobi wszystko aby doszła do pełni zdrowia. Venus polubiłam od razu, nie jest jej najłatwiej natomiast mimo przeciwności w życiu, ciągle walczy. Christopher to mężczyzna, który stał się dla mnie kolejnym książkowym mężem! Autorka stworzyła kogoś kto jest idealny w każdym calu. Pokazuje jaki jest dobry a także, że można mu zaufać. Bohater, który pracuje jako rehabilitant to dla mnie nowość, gdyż nie miałam okazji czytać takiego wątku w książce, co jest naprawde wielkim plusem! Chemia pomiędzy bohaterami była ogromna, z daleka dało się ją wyczuć. Nie widzieli nikogo poza sobą, zaufali sobie dosyć szybko, mimo problemów Venus. Momentem wzruszenia był fakt, że Chris zawsze gdy kobiecie się coś działo, to właśnie on był pierwszy by jej pomóc. Oboje zrobiliby dla siebie wszystko, aby ten drugi był szczęśliwy. Bardzo podobał mi się też fakt, że głowni bohaterowie nie ukrywali swoich uczuć tylko od razu je odkrywali i nie było niepotrzebnych dram. Natomiast jeśli chodzi o minusy: Pierwsze 100 stron bardzo ciężko mi się czytało. Dużo opisów, mało dialogów i wolno rozkręcający się główny wątek. Jednak po moim małym kryzysie książkę przeczytałam w jeden wieczór. Pióro Amelii jest naprawdę lekkie i mimo długich opisów przez książkę się płynie. Z mojej strony naprawdę polecam tą pozycję i na pewno w przyszłości do niej wrócę! ✨🩷
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
22-07-2023 o godz 15:26 przez: Nela
[współpraca recenzencka] ☆ Najgorsze do napisania recenzje to te, w których musisz przyznać, że książka nie spełniła twoich oczekiwań. Z przykrością muszę stwierdzić, że to jedna z nich. ☆ Byłam bardzo podekscytowana szansą zrecenzowania tego tytułu, zważywszy na fakt, że wiele dobrego słyszałam o tej książce. Przeczytałam mnóstwo fragmentów, widziałam ciekawe motywy, wiele również słyszałam o bohaterach. Natomiast po przeczytaniu tej historii, czuję, że moje oczekiwania mijały się z rzeczywistością. ☆ Przede wszystkim jestem typem czytelnika, którego nużą długie opisy czy niepotrzebne sceny. Nie jestem fanem książek, w których po prostu opowiada się o życiu codziennym. Wolę gdy opisywana jest głównie akcja, a tutaj mam wrażenie, że więcej czytałam o przyjaciółce Venus niż o jej rehabilitacji. ☆ Miałam też wrażenie, że większość dialogów jest nieco sztucznych. Nie potrafiłam wczuć się w tę historię, jakbym czytała podręcznik. Może to tylko kwestia mojego odbioru, ale niesamowicie mi to przeszkadzało. ☆ Co do relacji głównych bohaterów - nie mam pojęcia, co o tym myślę. Przez sztuczne dialogi, ich rozmowy nie były dla mnie czymś wyjątkowym. Sam Christopher (choć mam świadomość, że to jedynie fikcja) wydawał mi się zbyt wyidealizowany. Dużo bardziej lubię, gdy bohaterowie posiadają jakieś wady, nieznaczne, ale jednak. Natomiast w perspektywie Chrisa w kółko były myśli o Venus, jakby nie miał oprócz tego swojego życia. ☆ Pomysł na książkę był naprawdę świetny, uważam, że powinno być więcej powieści poruszających takie tematy. Jak na debiut, książka naprawdę nie była zła, ale to zdecydowanie nie mój gust. Polecam przekonać się samemu, może “Przekroczyć granicę” skradnie wasze serce.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
25-07-2023 o godz 22:35 przez: belleamebookss
"ᴘʀᴢᴇᴋʀᴏᴄᴢʏᴄ́ ɢʀᴀɴɪᴄᴇ̨" - ᴀᴍᴇʟɪᴀ ɴᴏᴡɪɴ́sᴋᴀ 🖤4/5🖤 Tą pozycję czytało mi się niesamowicie przyjemnie! Jest to udany debiut autorki! Styl pisania bardzo mi się spodobał, wykreowanie bohaterów również było świetne! Nie było żadnego bohatera, który by mnie irytował. Historia była ciekawa, w pewnym momencie nie wiedziałam, kiedy przekroczyłam setną stronę. Christopher jest niesamowicie intrygującym bohaterem. Troszczy się o Venus, jest czarujący, opiekuńczy, czytając o nim czuć, że ma dobre serce. Venus to sympatyczna bohaterka. Bardzo ją polubiłam. Miała swój unikalny charakter, co sprawiało, że historia była bardzo przyjemna. Starała się żyć pozytywnie i nie poddawać mimo swojej ciężkiej przeszłości, która dopadała ją tylko, jak zamykała oczy. Była przerażona rehabilitacją przez swoje złe wspomnienia. Mimo tego postanowiła spróbować zawalczyć o siebie. Czytając rozdziały z jej przeszłości nie mogłam uwierzyć, że coś takiego mogło ją spotkać. Relacja Christophera i Venus była teoretycznie zakazana, ponieważ on był jej rehabilitantem, a ona pacjentką. Jednak mimo tego ta dwójka postanowiła oprzeć się pokusie i spróbować rozwinąć relację. Byłam dosłownie zakochana w ich relacji. To jak bardzo się wspierali, dogadywali i ich świetne dialogi sprawiały że moje serce się topiło. Jedyne co niezbyt spodobało mi się w książce, to, że moim zdaniem było za mało plot twistów, akcji. Praktycznie przez całą książkę czytamy o rozwijającej się relacji między bohaterami, ich spotkaniami. Dopiero pod koniec pojawił się plot twist, który był bardzo fajny i udany, ale jednak zabrakło mi czegoś w tej pozycji. Mimo wszystko nie odbiera to tego, że książka jest przyjemna do przeczytania i polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
19-07-2023 o godz 07:20 przez: Anonim
Nasza główna bohaterka - Venus, na co dzień zmaga się z demonami przeszłości, traumami, koszmarami, które nie pozwalają jej spać. Poszukuje rehabilitanta, odpowiedzialnego i odpowiedniego, jest jednak zrezygnowana w tym temacie, bo nie udaje jej się dobrze trafić. I tak oto poznajemy Christophera Festera - najlepszego rehabilitanta w Nowym Jorku. Chciałabym rozpocząć od Christophera i powiedzieć Wam, że... wow! Autorka stworzyła wspaniałego bohatera, pełnego empatii i szacunku do ludzi, godnego zaufania, pewnego siebie, przystojnego! Całkowicie skradł moje serce, jego dobroć także! Jako rehabilitant zawsze dba, aby jego praca wykonana była bez zarzutu. A Venus? To cudowna dziewczyna, ale jej przeszłość i to przez co przechodzi są naprawdę ciężkie. Ma problemy z zaufaniem, podchodzi z rezerwą do wielu rzeczy, na co dzień walczy sama ze sobą, jednak jest niesamowicie silna! Patrząc na ilość stron, miałam przeczucie, że akcja będzie toczyć się wolno, że para będzie się docierać - nic jednak bardziej mylnego. Tutaj akcja dzieje się swoim tempem, nie nudząc czytelnika i trzymając w ciągłym zainteresowaniu, a uczucie pomiędzy naszymi bohaterami dosłownie wrze! Widzimy doskonale, w jaki sposób "przekraczają granice". W jakimś stopniu relacja tej dwójki jest zakazana, ponieważ pozostają w stosunkach rehabilitant-pacjentka, jednak totalnie olali sytuację - co bardzo mi się podobało. Między tą dwójką nie było niedopowiedzeń, nie ukrywali między sobą niczego, jawnie widać było jak na siebie działają, rozmawiali ze sobą! Styl jest lekki, przyjemny, narracja jest trzecioosobowa! A no i... zakończenie! Koniecznie musicie przeczytać. Wydawnictwo romantyczne [współpraca barterowa].
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
06-08-2023 o godz 11:13 przez: Anonim
Jest to książka która bardzo zaciekawiła mnie swoim opisem oraz promocją patronek. Już w momencie kiedy przeczytałam ciekawy fragment wiedziałam ze będę chciała ją przeczytać. I po przeczytaniu stwierdzam że historia z jednej strony bardzo mi się podobała, a z drugiej coś mi niekoniecznie pasowało. Początkowo miałam ogromy problem aby wciągnąć się w fabule. Pierwsze rozdziały strasznie mi się dłużyły i kilka razy zastanawiałam się czy nie odłożyć na chwile książki. Jednak nie odłożyłam tylko czytałam dalej i później już poszło z górki. Wciągnęłam się tak że nie chciałam jej odkładać. Jestem pod wrażeniem tej historii, fabuły która jest dobra oraz kreacji bohaterów, którzy zostali dobrze wykreowani. Zdażyły się momenty kiedy było trochę chaotycznie i gubiłam się, ale nie było tego dużo. Nie jestem fanką długich opisów, a tu niestety takich było sporo. Bohaterowie zostali dobrze wykreowani. Venus, to silna, waleczna, przyjacielska młoda kobieta która ukrywa swoją przeszłość, gdzie została źle potraktowana. Mimo tego co ją spotkało, walczyła dalej i nie poddawała się. Christopher, to dobry, przyjacielski, pomocny młody rehabilitant, który w pewnym sensie pomógł dziewczynie. Jest wręcz idealny, co niekoniecznie mi się podobało bo lubię bohaterów z wadami. Jednak mimo to bardzo go polubiłam. Podobały mi się charaktery tej dwójki. Na duży plus zasługuje przedstawiony świat rehabilitacji. Bardzo lubię książki z tym motywem i tu był naprawdę fajnie przedstawiony. Jest to debiut autorki i naprawdę miło spędziłam czas czytając książkę. Jeżeli szukacie książki, która ma dobrze wykreowanych bohaterów, to jak najbardziej polecam tę historię.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
30-07-2023 o godz 10:38 przez: sarahswiderska
Hej kochani! [ współpraca z @wydawnictworomantyczne ] Muszę przyznać, że jestem bardzo mile zaskoczona tą pozycją i śmiało stwierdzam, że jest to bardzo udany debiut Amelii. Gratulacje dla autorki jak i wydawnictwa 😊 W książce poznajemy Christophera, jednego z najlepszych nowojorskich rehabilitantów, oraz Venus, która prócz oczywistej potrzeby rehabilitanta zmaga się również z traumą z dzieciństwa. Venus to bardzo silnie wykreowana postać. Nie da się jej nie lubić. Mimo walki z demonami przeszłości oraz sprzyjającą jej chorobą dziewczyna stara się żyć najnormalniej jak tylko się da. Tych dwoje spotkało się na stopie zawodowej. Christopher jako rehabilitant Venus, zdawał sobie sprawę, że nie powinien wykraczać poza tą relacje, jednak silne uczucie, które ich połączyło sprawiło, że nie mogli oprzeć się pokusie i rozwinąć tę „zakazaną” relacje. Ich relacja rozkwitała ze strony na stronę a nasz główny bohater jest po prostu wzorem do naśladowania. Opiekuńczy, czarujący z dobrym sercem. Książka zdecydowanie chwyta czytelnika za serce. Jest przepełniona emocjami. Dobrymi jak i tymi złymi. Nie zdziwi Was zapewne to, że nie ma tu zbyt wielu płot twistów. Jeden końcowy, sprawił że historia jak dla mnie nabrała innego wymiaru, co bardzo sobie cenie, bo się najzwyczajniej w świecie nie spodziewała. Overall, uważam, że historia jest zdecydowanie warta Waszego czasu. Zanurzcie się w historie Christophera i Venus i razem z nimi sprawdźcie czy przekraczanie granic okaże się łatwiejsze niż przypuszczaliście. Tyle ode mnie! Moja ocena 7/10 ⭐️
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
16-08-2023 o godz 19:44 przez: Klaudia
Okładka i opis bardzo mnie zaintrygowały, więc postanowiłam sięgnąć po tę pozycję i nie zawiodłam się. Bardzo mi się podobała i była to dla mnie super przygoda! Venus, która zmaga się z demonami przeszłości trafia pod skrzydła Christophera, jednego z najlepszych rehabilitantów, a ten postanawia jej pomóc. Nie zdają sobie jednak sprawy, że to spotkanie będzie znacznie ważniejsze i przerodzi się w coś więcej. Motyw rehabilitanta i dziewczyny z traumami, czy to nie brzmi ciekawie? Ja jestem zachwycona! Uwielbiam ich relacje, która nie zawsze była łatwa, ale nigdy nic nie jest idealne. Bardzo polubiłam obojga bohaterów, od razu skradli moje serca,. Venus jest naprawdę silna, dzielna i wspaniała, a Christopher? Cudowny mężczyzna! Bardzo spodobało mi się ukazanie nie tylko dobrych chwil i dobrych zalet, ale i tych złych. Pokazanie, że każdy ma jakieś problemy i zmartwienia na głowie. To sprawiło, że książka była po prostu realna i bardzo przyjemnie się ją czytało. Co do czytania, jest ona napisana w trzeciej osobie, ale nie był to dla mnie problem, ponieważ styl autorki był super! Co do fabuły, było wiele wspaniałych momentów i naprawdę urzekła moje serce, ale były też takie trochę nudniejsze momenty i trochę ciężej mi się ją czytało, ale mimo to książka dalej mi się podoba i z tych pięciuset stron wyniosłam naprawdę wiele. Były tutaj poruszone tematy przemocy psychicznej, sekrety, a różnica wieku między bohaterami to 9 lat.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
04-08-2023 o godz 00:08 przez: Paulina
Co do całej fabuły oczywiście nie mogę przyczepić się absolutnie do niczego. Rzeczą która najbardziej pokochałam w tej książce są niesamowicie wykreowane postacie. Każdy bohater reprezentuje sobą inne wartości i inne charaktery. Venus jest w tej historii osobą, która jest niezmiernie odważna i silna. Cała historia pokazuje siłe, ból i trudne przeżycia. Doceńmy tą książkę gdyż jest ona napisana na podstawie przeżyć autorki co może spowodować że dzięki tej informacji spójrzmy na tą książkę pod zupełnie innym kontem. Ta książka to mój mały domek w którym poczułam bezpieczną przystań i dzięki której wyniosłam bardzo wiele cennych lekcji które mam nadzieje że pomogą mi w moim życiu. Pokochałam tą książkę całym sercem dając jej ♾️/5⭐️ nie wyobrażam sobie ocenić tej książki zle pod żadnym aspektem. Styl pisania autorki jest bardzo przyjemny, słowa jakimi posługuje się Amelia przelewając je na papier jest łatwy do zrozumienia, a przez cała książkę chce się płynąć i czytał kolejny, kolejny rozdział by wiedzieć co zdarzy się później. Podsumowując nie mogłam oczywiście zapomnieć o kochanym Christopherze. Będę dziękować Amelii za to, że wykreowała mi takiego cudownego męża który podbił moje serce niemal że od początku. Wyobrażając sobie Christophera podczas czytania czułam ciepło i dobro które bije od jego postaci i będę się nim zachwycać już cały czas.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
04-08-2023 o godz 00:06 przez: Paulina
Co do całej fabuły oczywiście nie mogę przyczepić się absolutnie do niczego. Rzeczą która najbardziej pokochałam w tej książce są niesamowicie wykreowane postacie. Każdy bohater reprezentuje sobą inne wartości i inne charaktery. Venus jest w tej historii osobą, która jest niezmiernie odważna i silna. Cała historia pokazuje siłe, ból i trudne przeżycia. Doceńmy tą książkę gdyż jest ona napisana na podstawie przeżyć autorki co może spowodować że dzięki tej informacji spójrzmy na tą książkę pod zupełnie innym kontem. Ta książka to mój mały domek w którym poczułam bezpieczną przystań i dzięki której wyniosłam bardzo wiele cennych lekcji które mam nadzieje że pomogą mi w moim życiu. Pokochałam tą książkę całym sercem dając jej ♾️/5⭐️ nie wyobrażam sobie ocenić tej książki zle pod żadnym aspektem. Styl pisania autorki jest bardzo przyjemny, słowa jakimi posługuje się Amelia przelewając je na papier jest łatwy do zrozumienia, a przez cała książkę chce się płynąć i czytał kolejny, kolejny rozdział by wiedzieć co zdarzy się później. Podsumowując nie mogłam oczywiście zapomnieć o kochanym Christopherze. Będę dziękować Amelii za to, że wykreowała mi takiego cudownego męża który podbił moje serce niemal że od początku. Wyobrażając sobie Christophera podczas czytania czułam ciepło i dobro które bije od jego postaci i będę się nim zachwycać już cały czas.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
21-07-2023 o godz 21:44 przez: Pola
2) Wielka szkoda, że w tych czasach pozostaje tylko ze świecą szukać kogoś takiego, jak on. Mimo radości, jaką zarażał Venus czy też pozytywności, jaką się kreował, tak naprawdę za jego plecami w kolejce ustawiały się sekrety, które chował przed światem. To pokazuje, że wszyscy, bez wyjątku, na twarzach mamy maski. Ściągamy je w samotności, gdy nikt nie patrzy, a w towarzystwie staramy się odgrywać jak najlepszą rolę, by wmówić komuś kłamstwa. Podsumowując, Amelia bardzo wykazała się pracą włożoną w PG, gdy przyszedł czas na usytuowanie bohaterów, wytworzenie ich wyglądu, charakteru, szczegółów osobowości. Po prostu jestem zachwycona, na amen. Nawet, jeśli mowa o pobocznych, drugoplanowych itp. Każdy był kimś wyjątkowym. Bo w końcu wszyscy jesteśmy inni, a wciąż tacy sami. Chyba już mi brak słów. Mam wrażenie, że przedstawiłam tu wszystko to, co najważniejsze i to, co powinno być zawarte w tej recenzji. Mimo to czuję jakiś niedosyt, ale nie zdziwię się, jeśli po prostu dalej coś mnie trzyma. Włożyłam masę emocji w przedstawienie wam moich odczuć i chyba padłam ze zmęczenia. Boję się odbioru tej recenzji i nawet nie wiem czemu! Jeszcze raz dziękuję każdemu, kto wspierał mnie podczas pracy przy PG i w szczególności Amelce za to, że wytrzymała ze mną u boku w całym procesie wydawniczym. Mam nadzieję, że cię nie zawiodłam.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
24-07-2023 o godz 11:58 przez: anonymous
Historia Chrisa i Venus, jest wspaniałym przykładem na to, żeby się nie poddawać. Po wszystkim co przeszła główna bohaterka, momentami nie miała ona już nadziei na nic. Gdy pojawia się Christopher, który daje jej nadzieję, że da radę z tego wyjść. Postać Venus idealnie pokazuje Nam, żeby nawet w najgorszych momentach pozostać silnym i się nie poddawać. „Przekroczyć Granicę” to książka ukazująca wspaniałe wartości. Wątek romansu jest opisany naturalnie i nic nie dzieje się zbyt szybko. Akcja ma idealne tempo. Jest to jedna z niewielu książek, które posiadają narrację trzecioosobową, a ja zakochałam się w niej bezpowrotnie. Czytając monologi Venus, czułam się jakby najlepsza przyjaciółka mi się zwierzała, były one bardzo naturalne i nieprzesadzone. W ich historii nie ma miejsca na nudę. Christopher jest bohaterem, wręcz idealnym, któremu nie byłabym w stanie nigdy nic zarzucić. Autorka zadbała o wyjaśnienie wszystkich wątków, abyśmy nie zostali z jakimiś tajemnicami, których nie rozumiemy, a Nas męczą. Jeszcze raz muszę pochwalić monologi, ale i dialogi, które były bardzo naturalne. Jeśli macie ochotę na przeczytanie książki, w której główna bohaterka się nie poddaje, z dnia na dzień robi się coraz silniejsza, a w dodatku chcecie wątek romansu, to „Przekroczyć Granicę” jest dla Was.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
22-07-2023 o godz 20:12 przez: anonymous
Historia Chrisa i Venus, jest wspaniałym przykładem na to, żeby się nie poddawać. Po wszystkim co przeszła główna bohaterka, momentami nie miała ona już nadziei na nic. Gdy pojawia się Christopher, który daje jej nadzieję, że da radę z tego wyjść. Postać Venus idealnie pokazuje Nam, żeby nawet w najgorszych momentach pozostać silnym i się nie poddawać. „Przekroczyć Granicę” to książka ukazująca wspaniałe wartości. Wątek romansu jest opisany naturalnie i nic nie dzieje się zbyt szybko. Akcja ma idealne tempo. Jest to jedna z niewielu książek, które posiadają narrację trzecioosobową, a ja zakochałam się w niej bezpowrotnie. Czytając monologi Venus, czułam się jakby najlepsza przyjaciółka mi się zwierzała, były one bardzo naturalne i nieprzesadzone. W ich historii nie ma miejsca na nudę. Christopher jest bohaterem, wręcz idealnym, któremu nie byłabym w stanie nigdy nic zarzucić. Autorka zadbała o wyjaśnienie wszystkich wątków, abyśmy nie zostali z jakimiś tajemnicami, których nie rozumiemy, a Nas męczą. Jeszcze raz muszę pochwalić monologi, ale i dialogi, które były bardzo naturalne. Jeśli macie ochotę na przeczytanie książki, w której główna bohaterka się nie poddaje, z dnia na dzień robi się coraz silniejsza, a w dodatku chcecie wątek romansu, to „Przekroczyć Granicę” jest dla Was.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
24-07-2023 o godz 14:56 przez: anonymous
Boże co za cudowna książka! Ja jestem zakochana nie tylko w książce i Christopherze, ale i w autorce. Jest przekochana i naprawdę doceniam to jak poświęca się dla swoich czytelników. Po prostu muszę spotkać ją kiedyś i uścisnąć i podziękować za taką książkę. To coś więcej niż książka dla mnie. Relacja Venus i Chrisa rozwija się dosyć szybko, ale nie za szybko. Wszystko jest dosyć naturalne i z chemią. Fester to ideał mężczyzny i to jak chronił Venus, dbał o nią martwił się, było takie... takie po prostu nie rzeczywiste. Mam nadzieję, że tacy mężczyzni naprawdę istnieją. Sama Venus to postać, którą pokochałam za to jak nie poddawała się mimo tego wszystkiego co ja w życiu spotkało. Było taka dzielna, silna. Tak dużo słodkich momentów i randka w zoo to miód na moje serce. Błagam o więcej takich książek po prostu. Postacie poboczne są świetne, ale jedyne co mi się nie podobało? Nawet nie, że nie podobało tylko po prostu nie było widać za bardzo tej różnicy wieku między postaciami i trochę mi tego zabrakło. Takto wszystko jest cudowne. ogólna ocena: 4.7/5 ⭐
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
14-07-2023 o godz 15:56 przez: Wiktoria
Ta historia jest zdecydowanie po prostu cudowna. Uwielbiam relację Venus i Christophera, a główna bohaterka to moja bratnia dusza. Gdy zaczęłam czytać cudo stworzone przez Amelię nigdy nie sądziłam, że można się tak utożsamić z bohaterem książki i tyle szczegółów będzie zgadzało się z moimi życiowymi doświadczeniami, ale tak się stało i za to jeszcze bardziej pokochałam PG. Według mnie, akcja ma idealne tempo, ponieważ można dobrze poznać bohaterów i wczuć się w ich losy, ale nie nudzicie się przy tym. Książka porusza ciężkie tematy, ale warto po nią sięgnąć i poznać perspektywę osoby z trudną przeszłością, bo jest to miedzy innymi dobra lekcja. Historia Venus i Christophera uczy nas również wiary w siebie i swoje możliwości i tego, aby się nie poddawać, a to najlepsza lekcja jaką można dostać. Końcówka wgniata w fotel
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
2/5
08-08-2023 o godz 13:22 przez: Za_czy_ta_na
Zapraszam na krótką recenzję książki „Przekroczyć granicę" Amelii Nowińskiej. Venus Edevane codziennie stawia czoła demonom przeszłości. Koszmary, jakie co noc ją nawiedzają nie pozwalają zapomnieć o wydarzeniach, które odcisnęły piętno na jej duszy i ciele. Dziewczyna potrzebuje pomocy, by wrócić do pełnej sprawności. Zaczyna jednak wątpić, że kiedykolwiek trafi na odpowiedniego rehabilitanta. Wtedy na jej drodze staje Christopher Fester. Mężczyzna uważany jest za jednego z najlepszych nowojorskich rehabilitantów. Jest człowiekiem wymagającym i konsekwentnym. Podchodzi do swoich pacjentów z sercem co czyni go tak wyjątkowym i lubianym. Ale, czy Christopher zdoła pomóc Venus? A nawet gdyby udałoby mu się „naprawić" jej ciało to, co z duszą, która cierpi jeszcze bardziej? „Przekroczyć granicę" jest debiutem literackim Amelii, i to niestety czuć, czytając tę książkę. Ale po kolei. Pierwsze, co zwraca uwagę to przepiękna, minimalistyczna okładka, w której zakochałam się od pierwszego wejrzenia. W następnej kolejności zaintrygował mnie opis książki, ale w ostateczności to motywy zawarte w niej skłoniły mnie do sięgnięcia po nią. Różnica wieku, przemoc psychiczna, zakazana relacja to wątki, które uwielbiam w książkach. Mój zapał i ekscytacja ostygły nieco, gdy zaczęłam ją czytać. Ciężko mi było wciągnąć się w tę historię. Odkładałam książkę i wracałam do niej kilkakrotnie. Dlaczego? Zacznę może od tego, że pomysł na fabułę jest świetny i tu chylę czoła Amelii. Problem jest jednak w tym, że ta książka nie posiada klimatu, a przynajmniej ja nic nie poczułam. Poza tym wątki, które warto byłoby opisać szerzej i nieco pociągnąć zostawały urywane, a te mało istotne i niewnoszące zupełnie nic do fabuły, jakby na siłę rozciągane. Bohaterowie „Przekroczyć granicę” kompletnie do mnie nie przemówili. Zachowywali się infantylnie, co było mega frustrujące. Czułam się, tak jakby autorka wsadziła Venus do piaskownicy, dała jej łopatkę i wiaderko byśmy mogli podziwiać, jakie ładne robi babki z piasku… Druga sprawa to Christopher, któremu ta dziecinność Venus bardzo się podobała i chyba podniecała? To nie wygląda dobrze… A już całkowicie rozwaliła mnie przyjaciółka Venus. Hitem był moment, w którym Larisa pożycza telefon przyjaciółki, by pilnie się z kimś skontaktować, ale… prywatne wiadomości Venus wydały się o niebo ciekawsze. Wysyła Christopher' owi zdjęcie przyjaciółki w bieliźnie (w sumie to w samej podkoszulce), po czym przeprasza ją i przysięga, że nie chciała tego, a zdjęcie to się jakoś tak samo, przez przypadek wysłało. Taka sytuacja… 🙈 A jest ich tu więcej. Żałuję, bo książka zapowiadała się naprawdę dobrze. Myślę jednak, że w autorce drzemie wielki potencjał i może nas jeszcze zaskoczyć, czego z całego serca jej życzę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
18-07-2023 o godz 20:32 przez: Karolina
Powiem wam, że mam mieszane uczucia względem tej historii. Pierwsze pół książki niesamowicie mi się dłużyło. Była tutaj narracja 3 osoba, z którą nie miałam problemu. Ostatnio coraz częściej sięgam po książki, gdzie historia jest napisana w 3 osobie. Ilość wątków, które tutaj w tej historii się pojawiły, były przyczyną mojego ociągania się z przeczytaniem tej historii. Było ich zdecydowanie za dużo i moim zdaniem, dlatego te wątki były niedopracowane. W pewnym momencie troszkę się pogubiłam. Zabrakło mi również rozwinięcia tutaj o przeszłości głównej bohaterki. Zdecydowanie było tych wiadomości za mało. Ubolewam nad tym. A tak to poza tym książka jest interesująca, a cała akacja miała swoje tempo. Dzięki temu można poznać bohaterów i poznać ich losy. Dodatkowym plusem jest to, że ta historia jest nieprzewidywalna. Autorka tutaj porusza bardzo ciężkie tematy. Pomimo burzliwego początku spędziłam naprawdę przyjemny czas z Venus i Christopherem. Wiem, że jest to debiut autorki i uważam, że jak na pierwszą wydaną książkę było dobrze. Sama trzymam kciuki za autorkę i czekam na kolejną książkę. Bo ta końcówka tutaj wgniata w fotel. I byłam w wielkim szoku, że się tak to wszytko potoczyło. Autorka nam w tej historii ukazała, że musimy wierzyć w siebie. Nie poddawać się. Tylko walczyć o swoje.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-09-2023 o godz 10:13 przez: Patrycja
Książka "Przekroczyć granice" jest to debiut autorki, który miałam przyjemność przeczytać i zrecenzować. Historia opowiada o dziewczynie imieniem Venus. Jest to dziewczyna , która caly czas walczy z demonami przeszłości, nie miała łatwo ale mimo to nie poddaje się i walczy o lepsze jutro. Na jej drodze staje Christopher , który jest rehabilitantem , mężczyzna postanawia pomóc Venus i przywrócić ją do zdrowia. Venus była bardzo silną dziewczyną, bardzo wczułam się w jej historię, momentami sama odczuwałam ten ból który jej towarzyszył i bardzo jej współczułam. Relacja Christophera i Venus opierała się na wzajemnym wsparciu, oboje byli gotowi zrobić dla siebie wszystko, aby tylko zobaczyć uśmiech na twarzy tej drugiej osoby. Pierwsze kilkanaście stron czytało mi się bardzo ciężko, lubię kiedy jest dużo dialogów a tego tutaj brakło przeważały opisy. Ale później historia się rozkręciła i bacznie śledziłam poczynania naszych bohaterów. Nigdy w książce nie spotkałam się z motym w których mężczyzna był rehabilitantem, to było coś innego, coś nowego, bardzo ciekawego. Z całego serca gratuluję debiutu Amelii , i czekam na kolejne dzieła wychodzące spod jej pióra! Jeśli jeszcze nie czytaliście "Przekroczyć granice" to nie czekajcie , przekonacie się że warto!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-08-2023 o godz 07:49 przez: wiola113
Serdecznie polecam ❤️ bardzo dobra książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji