Co ciekawe, nie zdziwiło mnie także, że ktoś zdecydował się współcześnie, gdy zbiory wierszy Jana Brzechwy znaleźć można wszędzie, w rozmaitych wydaniach, w różnych wyborach i ze skrajnie różnymi ilustracjami – od artystycznych po kiczowate, wydać tę książkę. Nikogo nie trzeba przekonywać, że są autorzy, których nigdy dość. I z pewnością należy do nich Brzechwa – z Julianem Tuwimem i Wandą Chotomską przy boku.

Cieszę się, że wydawnictwo Warstwy zdecydowało się właśnie na „Śmiechu warte”, gdyż dzięki tej książce zarówno współczesne dzieci, jak i ich rodzice, poznają nieco mniej znane utwory mistrza. Bo Jan Brzechwa to nie tylko „Na straganie”, „Psie smutki” i „Kaczka dziwaczka”, ale też „Talerz”, „Chory muł” czy „Ciaptak”.

A jak z wyzwaniem poradził sobie Paweł Mildner, artysta znany już między innymi z książki autorskiej „Ciekawe, co myśli o tym królowa” (wyd. Dwie Siostry)? Muszę przyznać, że jego ilustracje dalekie są od tzw. mainstreamu, a mimo to pasują świetnie, gdyż doskonale oddają klimat czasów, w których Jan Brzechwa tworzył swoje utwory.

Ewa Świerżewska

Śmiechu warte

Jan Brzechwa
il. Paweł Mildner
wyd. Warstwy, 2018
wiek: 5+