Nie tylko to pierwsze zdanie, ale i każde następne, których, nota bene, jest tu naprawdę niewiele, nastrajają pozytywnie. Tak jak cały pomysł i wykonanie. Bo ta autorska książka obrazkowa Anne Crausaz to prawdziwy powiew optymizmu.

Kto by przypuszczał, ze ślimaki mogą być tak wdzięcznymi bohaterami książki dla dzieci. Lucynka i Wirgiliusz, od których wszystko zaczęło się pewnego wiosennego dnia, a przede wszystkim Remek – ich najstarszy syn – z pewnością już po chwili skradną serce małego czytelnika/oglądacza. Moje skradły w mig i z dużą przyjemnością przewracałam kolejne stronice, by dowiedzieć się, o czym marzył Remek marzyciel. A jego marzenia przyjęły wspaniałą postać graficzną, budzącą uśmiech na twarzy. Gdy już wyczerpały mu się pomysły – od ślimaka bez skorupy, przez ośmiornicę, po truskawkę, doszedł do wniosku, czemu by jednak nie pozostać zwyczajnym ślimakiem. Okazuje się, że spełnienie marzeń może być bliżej, niż nam się wydaje.

Jeśli komuś smutno i źle – czy to małemu, czy dużemu; jeśli szuka dla siebie drogi, albo po prostu chce się uśmiechnąć, spotkanie z Remkiem marzycielem to naprawdę świetny pomysł!

Ewa Świerżewska