Prayers For The Damned (CD)

Wykonawca:

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Produkt niedostępny

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

W sylwestra 2015 roku zakończyła się historia legendy hard rocka, grupy Motley Crue. Ale nie historia Nikkiego Sixxa. Basista już blisko 10 lat temu powołał do życia zespół Sixx A.M., który teraz będzie jego głównym zajęciem muzycznym. Ledwie kilka miesięcy po zakończeniu żywota przez twórców "Shout At The Devil", ukazuje się czwarty album kalifornijskiej formacji "Prayers For The Damned", który składa się z dwóch części. 

Oprócz Nikkiego w nagraniach uczestniczyli wokalista James Michael i gitarzysta DJ Ashba. Krótko po nich Sixx A.M. zatrudnił na stałe perkusistę, którym został Dustin Steinke. Płytę zapowiadała piosenka o tytule "Rise". Jak mówi Nikki, na powstanie utworu wpływ miało to, co muzycy mieli okazję oglądać i słuchać w mediach. "Nie jesteśmy zespołem zaangażowanym politycznie, ale podczas pracy nad płytą zewsząd otaczały nas medialne informacje, podobnie jak innych ludzi na świecie" – wyjaśnia rockman. "W tych okolicznościach powstała piosenka "Rise", która miejmy nadzieję uzmysłowi ludziom, że mają coś do powiedzenia". 
ID produktu: 1121664304
Tytuł: Prayers For The Damned
Wykonawca: Sixx:A.M.
Dystrybutor: Warner Music Poland
Data premiery: 2016-04-29
Rok nagrania: 2016
Producent: ADA
Nośnik: CD
Liczba nośników: 1
Rodzaj opakowania: Jewel Case
Wymiary w opakowaniu [mm]: 12 x 127 x 144
Indeks: 19244969
średnia 4,5
5
8
4
2
3
0
2
0
1
1
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
3 recenzje
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
1/5
15-05-2016 o godz 21:30 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
1/5
19-05-2016 o godz 20:20 przez: Jacek Talarowski | Zweryfikowany zakup
Wygląda na to, że dopiero po 9 latach od chwili powstania, kariera amerykańskiej grupy Sixx A.M. zaczęła nabierać właściwego rozpędu. Motley Crue dokończył zasłużonego żywota 31.12 ub. r., trochę wcześniej Ashba opuścił Guns n’ Roses. Tak więc dla wszystkich członków zespołu (Nicki Sixx – to ten od Motley Crue, Daren Jay Ashba oraz nie wymieniony wcześniej James Michael), projekt Sixx A.M. jest obecnie pierwszoplanowym zajęciem. Album „Prayers for the Damned vol.1” jest pierwszym efektem takiegoż stanu rzeczy. Na pierwszy ogień idzie singlowy „Rise”. Od pierwszych sekund wiadomo (ok, od 10 sekundy – sam początek to gospelowy zaśpiew Michaela), że nie będzie powtórki z brzmieniowo kontrowersyjnej, aczkolwiek momentami bardzo przebojowej produkcji „Modern Vintage”. W utworze tym mamy wszystko, co w rockowym kawałku być powinno: jest chwytliwy riff, jest bardzo melodyjny refren, jest udane gitarowe solowe. Wszystko to przebija jednak jeden element, który obecny będzie aż do ostatnich sekund trwania albumu: ogromna ekspresja muzyków i niebywałe zaangażowanie w każdy wyprodukowany dźwięk. W każdym momencie słychać, że w album ten włożyli panowie całe swoje serca, każdy utwór wręcz emanuje tonami energii. W podobnym, jak w przypadku openera, hardrockowym klimacie utrzymane są dwa kolejne utwory „You Have Come To The Right Place” i „Sick”. W pierwszym z nich na pierwszy plan wysuwa się bezwstydnie wręcz melodyjny refren, w drugim uwagę zwraca najszybsze chyba na płycie tempo utworu – heavy metal to może jeszcze nie jest, ale… Utworu tytułowego nie można określić inaczej niż opus magnum całego albumu. Charakterystyczny, patetyczny klimat, niezwykle chwytliwy motyw przewodni i ponownie zabójczy refren. Power ballad z absolutnie pierwszej ligi. Podobne wrażenie robi „When We Were Gods”. Tu mamy sporo zabawy ze zmianami tempa, „posuwisty” riff podrasowany charakterystycznym „podbijaniem” przez sekcję rytmiczną (zwłaszcza przez wychodzącą momentami na pierwszy plan linię basu), histerycznie wręcz wykrzyczany refren. Na niwie sekcji wyjątkowo dużo się zresztą w tym kawałku dzieje – rozbudowana „samodzielna” partia perkusji i basu przed solem Ashby prezentuje się nad wyraz efektownie. No właśnie – solówka gitarowa. Wisienka na torcie w „When We Were Gods”, prawdziwy popis Darena Jaya. Bez dwóch zdań najlepszy moment gitarzysty na płycie, jak dla mnie top 2 w całej jego dotychczasowej karierze (tylko top 2, bo ciągle jest jednak to „Mi Amor”…). W gitarze Ashby zakochałem się 4 lata temu w Rybniku, ale co innego słyszeć, jak radzi sobie z klasycznym materiałem GnR, a co innego przekonać się, że własnych pomysłów także mu nie brakuje. Bardzo dobre wrażenie robi także „Can’t Stop”, utwór o „stadionowych” konotacjach. Prosty, chwytliwy riff, skandowany refren sprawiają, że to wymarzony kawałek na koncerty. Druga cześć płyty przynosi nam trochę oddechu. Raczej średnie tempa, kompozycje trochę bardziej pokombinowane, już nie tak oczywiste i przebojowe jak pierwszych 6-7 utworów. Wybija się tu zwłaszcza utwór zamykający album, „Rise Of The Melancholy Empire”. Może określenie epicki rozmach byłoby trochę na wyrost, ale faktem jest, że to chyba najbardziej złożona rzecz na płycie. Sporo tu zmian tempa, bardzo efektowna aranżacja z mnóstwem smaczków, przede wszystkim w wykonaniu Ashby. Ale słyszymy też efektowne chórki w refrenie, riffujące zagrywki Nikki’ego, ciekawe przejścia perkusyjne. Bardzo udana końcówka niezwykle udanej płyty. Płyta „Prayers for the Damned vol.1” jest pierwszym albumem w dorobku Sixx A.M., któremu towarzyszy klasyczna oprawa, czyli trasa koncertowa promująca wydawnictwo. Grupa zawita także do Europy (w tym do Polski, będzie można ją usłyszeć na łodzkim Power Festival już 7 czerwca). Ale to nie koniec atrakcji związanych z Sixx A.M. w najbliższych miesiącach - „Prayers for the Damned vol.2” ma się ukazać jeszcze w tym roku. I przyznam szczerze, że po tym co usłyszałem na „jedynce” – nie mogę się już doczekać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
03-08-2021 o godz 22:40 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Świetny album, genialne obie czesci
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0

Zobacz także

Podobne do ostatnio oglądanego