5/5
06-06-2024 o godz 21:24 przez: Zaczytanaa_sara
Przejmująca, wzruszająca wręcz chwytająca za serce historia Maksia. Napisana w formie pamiętnika przez kochającego męża i ojca trójki dzieci. Mariusz „Muzykomaniek” Tryniszewski na co dzień górnik i muzyk. Pokój 2.040 to jego debiut autorski. Dla wrażliwców przed przeczytaniem zaopatrzcie się w chusteczki. Dawno nie czytałam historii, która wywołałaby we mnie tak sprzeczne i skrajne emocje. Bardzo spodobał mi się bezpośredni, rzeczowy, taki po ludzku, najprościej bez ubierania w wyszukane słowa styl pisania i wyrażania emocji przez autora. Sposób opisu wywołuje karuzelę emocji oczywiście pozytywnych. Taki rollercoaster emocji od śmiechu po łzy. Czytałam z przysłowiowym bananem na twarzy by za chwilę mieć mokre oczy a później dalej banan na twarzy. Wzruszeniu nie było końca. Jestem pełna podziwu jaką siłę i determinację mieli w sobie rodzice i sam Maksio. Jak dzielnie walczył i nie poddawał się. Pokój 2.040 to smutna historia o trudnej walce z chorobą. O miłości, poświęceniu, byciu razem na dobre i złe i wspieraniu siebie. Początkowo autor będący również bohaterem, bo opisuje swoje doświadczenia nie mógł pogodzić się z losem, że jego synek urodzi się z niepełnosprawnością – Zespołem Downa. Dodatkowa diagnoza ostrej białaczki szpikowej miała wpływ na zmianę podejścia. Czytając tę historię możemy poczuć emocje i uczucia z jakimi się mierzy. Jestem pełna podziwu dla relacji autora z żoną i dziećmi. Widać gołym okiem jak silna jest miłość ojca do dziecka, jak szanuje, kocha i docenia swoją żonę. Długo się zastanawiałam jak wyrazić słowami by oddać to co przeżyłam czytając. Jest to piękna historia z pozytywnym finałem. Maksio jest bohaterem i zwycięzcą, chociaż przed nim i jego rodzicami jeszcze długa droga. Możemy ich wesprzeć i przekazać darowiznę lub wpisać w rozliczenie PIT. Wszystkie potrzebne dane znajdziecie w książce. Wracając do książki. Musicie ją przeczytać, by poczuć te emocje, bo ciężko je dokładnie opisać. Z racji tego, że jest to bardzo osobista historia, przepełniona różnymi emocjami i uczuciami, przeplatana nutą humorystyczną z jakimi mierzą się Państwo Tryniszewscy to nie będę oceniać tego w skali. To co przeżywali i ogrom wsparcia i pomocy jaki płynął pokazuje, że są na tym świecie dobrzy i bezinteresowni ludzie. Takie historie warto nagłaśniać dla przykładu. Oby to dobro wracało do tej rodziny ze zdwojoną mocą. Myślę, że to co już napisałam jest najlepszą oceną tej książki. Jeśli jesteście ciekawi jak wyglądała walka Maksia z tą paskudną chorobą to sięgnijcie po tę książkę, a zapewniam Was już teraz, że nie pożałujecie. Brakuje mi słów. Pięknie opowiedziana historia. Zainteresować czytelnika i utrzymać do końca to nie łatwa sztuka. Autor poza byciem górnikiem i muzykiem ma też talent do pisania. Podsumowując Pokój 2.040 to pozycja obowiązkowa, warta każdej minuty poświęconej na przeczytanie. Więcej znajdziecie na moim IG @zaczytanaa_sara
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-07-2024 o godz 19:51 przez: Anonim
,,Wiesz, Ty widzisz w sieci, jak ciągle śmieje mi się gęba, na relacjach same uśmiechy, rzygam tęczą, a w głębi serca czuję, jakby ktoś rozpruwał je na pół." Wiecie co? Mi bardzo trudno jest oceniać historie kogoś, kto opisuje swoje cierpienie, które zesłało mu życie. No bo co tu wnosi przyrównanie stylu pisarskiego do prostoty, skoro wielu rodziców nie radzi sobie z wychowaniem niepełnosprawnego dziecka. Ci, co podejmują się walki o nie, co kochają ich pomimo tego, że do końca życia będą walczyć, ćwiczyć, wyjeżdżać, jakby reperować to, co się da, by choć trochę było lepiej, by pomóc dziecku, choć ono nie zdaje sobie z tego sprawy.Tutaj nie ma stylu, jest walka o przetrwanie, dla niego. To nie jest opowieść gdzie ktoś się budzi, ubiera, wyrusza do pracy i opisuje wszystkie rzeczy, które mija po drodze. Tutaj tylko i wyłącznie chodzi o wspomnienia, o te chwile, które zmroziły bohaterów, kiedy bali się i jednocześnie wiedzieli, że muszą dać radę. Muszą, bo chcą, bo kochają tak jak nikt, ze wszystkich sił. Książka jest przepełniona bólem i miłością jednocześnie. Czyta się ją lekko, ale idzie ciężko. Zawsze trudno mi jest czytać o czyimś cierpieniu, kiedy wokół widziałam podobne oblicza. I wiecie co, takie książki najbardziej zrozumie ten, kto zna ludzi w podobnej sytuacji, ma ich w rodzinie, bądź sam przez to przechodzi. Wiem, że są osoby, które powiedziałyby, że zbytnio tutaj dramatyzują, ale one tego nie przeszły. Sami wiecie, że dzielimy się na twardych i wrażliwych, tych, co wolą oddać ,,problem" i tych, którzy nieba uchylą by pomóc, by walczyć, choćby do utraty tchu. Takich ludzi nazywam Aniołami i uwierzcie mi, że są wśród nas:-) Książka jest przepięknie wydana, co rozdział to zdjęcie dziecka na czarno- białym tle. Druk jest mniejszy, ale treść bije po oczach. Oprócz samej historii wyczuwalna jest tutaj jakby prośba ojca o pomoc. Przy chorobach dzieci nie da się tego uniknąć. Taka niema prośba wsparcia, choćby nawet mentalnego, anielskiego czy jakiego kto woli. Zawsze to od czytelnika zależy jak ją odbierze. Nie potrafię myśleć obiektywnie by ją ocenić, bo powaliła mnie emocjonalnie, psychicznie i fizycznie. Po niej po stokroć dziękuję za to, że moje dzieci są jakie są. Kocham je całym sercem. Dodam jeszcze, że książkę warto przeczytać. A dlaczego, to już odpowie sobie każdy gdy ją skończy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-06-2024 o godz 18:09 przez: Izabela Wyszomirska, sza_teraz_czytam
Byłam niemal pewna, że książka "Pokój 2.040" nie będzie łatwą lekturą i wyciśnie ze mnie wszystkie pokłady emocji. Tym bardziej, że sama od jakiegoś czasu muszę mierzyć się z sytuacją, w jakiej zapewne nikt nie chciałby się znaleźć. Moje przeczucie mnie nie zawiodło.  ❤️ Książka jest napisana w formie pamiętnika, a całość w jakimś sensie stanowi dla autora formę autoterapii, pozwala przetrwać jego rodzinie ten trudny czas. Mnóstwo tu bólu, cierpienia, poczucia niesprawiedliwości, poświęcenia, wyrzeczeń, ale i wiary i nadziei, że będzie dobrze. ❤️ To, że zdrowie jest dla człowieka największą wartością, powinno być dla każdego oczywistością. Jednak w pędzie codzienności często o tym zapominamy albo gonimy za czymś, co nie da nam prawdziwego szczęścia. Trzeba doceniać i cieszyć się z małych rzeczy. Warto o tym pamiętać. Tak po prostu. ❤️ To lektura, która Was przeczołga, nie pozostawiając obojętnymi na los Maksia i jego taty. Bo musicie wiedzieć, że mamy tu narrację z perspektywy mężczyzny. Ubolewam nad tym, że tak mało jest książek, gdzie ukazane jest to, jak ojcowie przeżywają chorobę swojego dziecka, jakie wywołuje to w nich emocje, uczucia i słabości. Z drugiej strony potrzeba nie lada odwagi, by podzielić się z tak intymnymi przeżyciami. Mariusz Tryniszewski stawił temu czoła. Pokazał, że emocji nie należy się bać ani wstydzić. Autorowi udało się sprawić, że poczułam tę wyjątkową więź między ojcem a synem. Pojawiły się tu też zabawne sytuacje i porównania (uwielbiam). A momentami mocny, dosadny język jest tym, co i czytelnikowi ciśnie się na usta. Nic dodać, nic ująć. ❤️ Autor nie zapomina wspomnieć o żonie. Widać, ile dla niego znaczy jej zaangażowanie w obowiązkach domowych. Wspaniałe było również wsparcie i pomoc ze strony rodziny, bliskich i całkiem obcych im osób. ❤️ "Pokój 2.040" to mocna, przejmująca, łamiąca serce, ale nade wszystko przewartościowująca życie historia o sile miłości i walce o zdrowie dziecka. To książka, którą powinien przeczytać każdy. Być może dzięki niej będzie mniej narzekania, a doceniania tego, co mamy. 
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-07-2024 o godz 19:36 przez: Agnieszka
“Pokój 2.040” opowiada historię o ojcu, który wraz z żoną i ich córkami zmaga się ze śmiertelną chorobą swojego półtorarocznego syna Maksia. Zanim dowiedział się o białaczce swojego syna, musiał wpierw uporać się z jego niepełnosprawnością - Downa. Historia nie należy do łatwych. Gdy człowiek dowiaduje się najpierw o jednej chorobie swojego synka, a następnie o drugiej i to o wiele gorszej, świat się mu załamuje. W takich chwilach najczęściej przychodzi załamanie oraz najczarniejsze myśli, gdzie chwilowo znika nadzieja i wiara w lepsze jutro. Kojarzycie takie określenie “po burzy zawsze wychodzi słońce”? Myślę, że ono idealnie tutaj pasuje. Podczas czytania można doskonale wyczuć uczucia, jakie w tamtej chwili miał autor. Dla mnie ta książka długo zostanie w pamięci i nie dlatego, że sama mierzę się z niepełnosprawnością, a dlatego, że ta historia łapie za serce. Pozwala się zatrzymać i wpaść w chwile refleksji. Książka jest napisana w formie pamiętnika. Nie ma dużo ilości stron, więc szybko i przyjemnie się ją czyta. W sam raz jest dobra na wakacyjny wieczór. Cała książka jest pięknie dopracowana i wydana. Gratuluję autorowi i wydawcy tak znakomitej książki, a was serdecznie zapraszam do jej przeczytania. ❤️ Ocena: 9/10.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-05-2024 o godz 19:18 przez: Marlena
Pokój 2.040 to historia ojca opowiadającego o zmaganiach i przeżyciach podczas choroby swojego półtorarocznego synka. Maksio to przeuroczy smyk, który już od urodzenia zmaga się ze swoją niepełnosprawnością - Zespołem Dawna. Dodatkowo okazuje się, że będzie musiał stoczyć bitwę na śmierć I życie dosłownie. A ta walka będzie z śmiertelną chorobą białaczką. " Jak choruje jedna osoba w rodzinie, choruje cała rodzina" Książka ta to swojego rodzaju pamietnik spisany przez Mariusza Tryniszewskiego ojca Maksia. Znajdziemy w niej opisy przebiegu terapii. A także jak wyglądało życie reszty rodziny podczas trwania walki malucha z chorobą. To jakich wspaniałych ludzi spotkali na swojej drodze wywołuje łzy wzruszenia. Jestem pełną podziwu dla Mariusza i całej rodziny. To w jaki sposób dzielił się z nami swoimi emocjami, które towarzyszyły mu, gdy Maksio chorował. Jak musiał odkładać swoje plany i marzenia na później. Priorytety się zmieniają w zależności od sytuacji. Nie każdy potrafi tak walczyć. Myślę, że to powinna być onowizakowa lektora dla rodziców. Na końcu książki znajdziecie informacje dotyczące możliwości przekazania darowizny dla Maksymiliana.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-05-2024 o godz 20:29 przez: Oktawia
Zdecydowanie nie jest to łatwa książka mimo, że ma 187 stron. Stron zapełnionych emocjami, pytaniami i rozterkami. Książkę napisał mężczyzna, co dało mi inny obraz na to wszystko co się u nich działo. Mężczyźni z założenia są mniej wylewni w emocjach. Jednak poczułam tą niesamowitą więź między ojcem a synem. Momentami śmiałam się pod nosem, gdyż autor w zabawny sposób opisywał niektóre sytuacje. Dowiecie się też tutaj dużo o jego życiu, pasji i planach, które nie zawsze szły po jego myśli. Cudownie było czytać wiedząc, że mają koło siebie wielu wspaniałych ludzi, którzy pomogli im w tym ciężkim okresie. Cudownie było czytać, to jak mąż wychwala swoją żonę, oraz podziwia, że ona dawała radę z wszystkimi obowiązkami domowymi 🫶🏼 To docenianie każdej chwili, gestu, ludzi pracujących w klinice 🥹 W książce znajdziecie również informacje na temat przekazania darowizny dla ich syna ❤️ *Współpraca reklamowa*
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-06-2024 o godz 17:54 przez: Anonim
Polecam tę książkę każdemu z całego serca ♥️ opowiada ona o dzielnym wojowniku Maksiu i jego wspaniałej rodzinie, który zmaga się od urodzenia z licznymi chorobami. Jego tata postanowił opisać to w tej właśnie książce,w której od samego początku łezka kręci się w oku. Ja przeżywałam tę opowieść podwójnie gdyż moja córka jest pacjentką Przylądka i trochę znamy ból i cierpienie dzieci tam leczonych. Ten maluch skradł moje serce 🥰.Trzymam mocno kciuki za Maksia życząc mu dużo zdrówka ❤️ radości i tego pięknego uśmiechu każdego dnia 😃🥳
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-05-2024 o godz 21:46 przez: Sylwia Konieczna
Bardzo wciągająca opowieść o miłości ojca do syna, która nie jedynemu twardzielowi wyciśnie łzę z oka. Szacun dla Mariusza, że tak pięknie potrafi pisacć, moówić o swoich uczuciach , nie wielu facetów to potrafi. Polecam z całego ❤🧡💛 przeczytajcie bo warto, warto poznać Maksia i jego wspaniałego ojca oraz ich nie łatwa chistorie ale jakże piękną i wzruszającą. Dużo zdrówka dla dzielnego Maksymiliana...teraz będzie już tylko dobrze. Tego Wam życzę z całego ❤
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-06-2024 o godz 20:59 przez: Anonim
Opowieść chwytająca za serce. Cudowna Rodzina, trzymająca się razem, musi zmierzyć się z ogromnym ciężarem, chorobą synka Maksia. Żyją na dwa domy, tylko razem tworzą to, co daje im bezpieczeństwo. Normalni ludzie, z wielkim sercem. Dla mnie tworzą wspaniałą rodzinę !!! Podziwiam i kłaniam się nisko! Dzięki tej książce ZATRZYMAŁAM SIĘ ! Dziękuję @muzykomaniek. Pozdrawiam serdecznie! Aśka z Zielonego :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
05-06-2024 o godz 12:24 przez: Anonim
Książka warta polecenia, czyta się jednym tchem, pokazuje tak po ludzku jak rodzice a tu ojciec walczy z chorobą dziecka, pokazuje te dobre dni i gorsze. Życzę dużo zdrowia dla Maksia a rodzicom dużo miłości i cierpliwości w ciężkich chwilach. Wspaniała bezgraniczna miłość.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-05-2024 o godz 08:22 przez: Anonim
Ta książka to historia prawdziwych ludzi, to opowieść o najważniejszej walce w życiu i miłości rodzicielskiej . To książka, którą się czyta jednym tchem i zapada w pamięci.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-06-2024 o godz 09:18 przez: Angelika
Książka pełna emocji i ogromnej miłości! Bezwarunkowa i piękna miłość do Maksia. Ukłony w Waszą stronę! Jesteście zgraną i bardzo silna ekipą 🤍
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-05-2024 o godz 13:48 przez: Anonim
Książka bardzo wciągająca, przeczytana w jeden wieczór. Bardzo polecam wszystkim, bo ta lektura jest tego warta.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-06-2024 o godz 11:48 przez: Anonim
Piękna książka pokazująca bezgraniczną miłość ojca do jego ukochanego syna. Chusteczki obowiązkowe.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-05-2024 o godz 21:35 przez: Anonim
Wzruszająca książka przeczytana jednym tchem ❤️Powinien przeczytać każdy...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-05-2024 o godz 22:13 przez: Anonim
Książka rewelacyjna. Opowieść ojca o walce o zdrowie syna.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-05-2024 o godz 19:16 przez: Anonim
Piękna, choć poruszająca książka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji