Cudowne dziecko estrady, muzyczny geniusz i ekscentryczny wizjoner uwielbiany przez miliony fanów? Czy też nadwrażliwy artysta i ofiara showbiznesu, od najmłodszych lat dręczony przez własnego ojca i wykorzystywany przez żądnych kasy producentów muzycznych? A może uzależniony od leków i operacji plastycznych zdziecinniały paranoik, oskarżany o pedofilię i żyjący w całkowitym oderwaniu od rzeczywistości?

 

Obsesyjnie kochany i doceniany przez jednych oraz równie mocno nienawidzony i wyśmiewany przez innych. Cokolwiek by o nim powiedzieć, jedno jest pewne - Michael Jackson był jednym z największych muzyków końca XX wieku, stając się niekwestionowaną ikoną popkultury i bohaterem masowej wyobraźni. Dzisiaj skończyłby 59 lat.

Urodzony 29 sierpnia 1958 roku, w miasteczku Gary w stanie Indiana, w ubogiej robotniczej rodzinie jako siódme z dziewięciorga dzieci Josepha i Katherine Jacksonów. Michael od najmłodszych lat, podobnie jak czterej jego starsi bracia, przejawiał wyjątkowy talent muzyczny i naturalną sceniczną żywiołowość, dzięki którym - już jako niespełna ośmiolatek - stał się ulubieńcem publiczności przychodzącej na koncerty ich rodzinnego bandu The Jackson 5.

Koszmar rozśpiewanego dzieciństwa

Chłopcy rozpoczynali karierę w 1964 roku od występów w najpodlejszych spelunach i klubach nocnych Indiany, poprzedzając swoimi słodkimi piosenkami o miłości występy striptizerek. To tutaj rozpoczyna się historia chłopca - pozbawionego beztroskiego i niewinnego dzieciństwa - który nigdy nie miał szansy dorosnąć, dostawszy się w tryby bezwzględnej machiny świata dorosłych i przemysłu rozrywkowego, który w małym Michaelu widział jedynie “kurę znoszącą złote jajka”. Wojskowy dryl i przemoc fizyczna ze strony ojca, wyczerpujące koncerty i sceniczna rywalizacja pomiędzy braćmi, a do tego blichtr sławy, magia pochlebstw i siła pieniędzy, które nakręcały ten rodzinny biznes. W 1968 roku The Jackson 5 podpisali kontrakt z wytwórnią Motown Records i wkrótce znaleźli się na pierwszych miejscach listy przebojów “Billboardu” z takimi hitami jak “I Want You Back”, “ABC” czy “I’ll Be There”. Lata 70. były nieprzerwanym pasmem sukcesów rozśpiewanej piątki braci Jacksonów i początkiem solowej kariery Michaela, który w 1972 roku wydał swoją pierwszą solową płytę “Got to be there”.

Król Popu i ikona popkultury

Przełomem w karierze Michaela był rok 1978 i rola stracha na wróble w filmie Sydneya Lumeta “Czarnoksiężnik z Krainy Oz”, na planie którego poznał swą późniejszą wieloletnią przyjaciółkę Dianę Ross (odtwórczynię roli Dorotki) oraz Quincy’ego Jonesa, który zaaranżował musicalowe piosenki. To właśnie on został producentem kolejnego (piątego już!) solowego albumu Michaela “Off the Wall” z 1979 roku, wydanego przez legendarną wytwórnię Epic Records. Płyta okazała się sukcesem i sprzedała się w nakładzie 20 milionów egzemplarzy. Co w takim razie powiedzieć o “Thrillerze” z 1982 roku, który zanotował rekordową liczbę 100 milionów egzemplarzy i okazał się najlepiej sprzedającym się albumem wszech czasów, a zarazem zmienił całe oblicze ówczesnej muzyki pop i przełamał bariery rasowe amerykańskiego showbiznesu? To była prawdziwa rewolucja!

Świat oszalał na punkcie Michaela Jacksona i jego energetycznej muzyki, perfekcyjnej choreografii i fabularnych teledysków, będących małymi dziełami sztuki filmowej i pokazem najnowocześniejszych efektów specjalnych. Artysta został okrzyknięty nie tylko Królem Popu, ale także ikoną popkultury - jego figury taneczne, rekwizyty sceniczne i unikalny styl były kopiowane przez fanów na całym świecie, stając się inspiracją dla projektantów mody, producentów zabawek i gadżetów.

Jeśli dodamy do tego działalność charytatywną, spotkania w Białym Domu z prezydentem USA, rozległe kontakty z osobistościami kultury i sztuki, zaangażowanie w sprawy społeczne i pomoc dla głodujących ludzi w Afryce Wschodniej - wystarczy przypomnieć kultowy kawałek “We are the world”, z którego 90 mln dolarów zysku zasiliło projekt USA for Africa - zobaczymy Jacksona jako wszechstronnego artystę, performera i filantropa. Jednak to tylko jedna strona medalu.

Wacko Jacko - ekscentryczny czy obłąkany?

Pierwsza rysa na krystalicznym wizerunku Michaela pojawiła się dosyć szybko, bo już w połowie lat 80., kiedy Jackson niemalże sprzątnął sprzed nosa swojemu przyjacielowi, Paulowi McCartneyowi, prawa autorskie do większości piosenek The Beatles, znacznie przebijając jego stawkę przy wykupie ich z koncernu ATV Music Publishing. Jak łatwo się domyślić to zuchwałe posunięcie nie przysporzyło mu sympatyków nie tylko w branży muzycznej, ale i wśród mediów, które od tego czasu wprost prześcigały się w serwowaniu opinii publicznej kolejnych rewelacji na temat jego ekscentrycznych zwyczajów, osobliwych praktyk i dziwnych upodobań.

Spanie w komorze tlenowej, obsesyjny lęk przed starością, wybielanie skóry i liczne operacje plastyczne, a także oderwane od rzeczywistości życie w otoczeniu dzieci, zwierząt, zabawek i wesołego miasteczka na farmie Neverland. Doniesienia te budziły zazwyczaj lekką konsternację, ale wszelkie kontrowersje ucinano retorycznym “Kto bogatemu zabroni?”. Ot, artysta-dziwak, który od bulwarowej prasy plotkarskiej otrzymał w końcu - znienawidzony przez siebie - przydomek “Wacko Jacko” (Szurnięty Jackson).

Żony i dzieci, czyli kontrowersje i skandale

Kolejne albumy - “Bad” (1987) i “Dangerous” (1991) - ugruntowują jego niekwestionowaną pozycję Króla Popu, ale nie uciszyły coraz bardziej sensacyjnych plotek krążących wokół osobistego życia artysty. W 1993 roku po raz pierwszy sformułowano wobec niego zarzut dotyczący molestowania seksualnego nieletnich, który jednak zakończył się pozasądową ugodą i wypłatą 20-milionowego odszkodowania. Czy pospieszne małżeństwo Jacksona z Lisą-Marie Presley, córką legendarnego Elvisa Presleya, było próbą zatuszowania tego skandalu czy faktycznie “wielką miłością”, jak twierdzili oboje zainteresowani - nie wiadomo. Małżeństwo przetrwało niespełna 2 lata, a Lisa-Marie w ramach intratnej umowy została zobowiązana do zachowania pełnej dyskrecji na temat ich wspólnego pożycia.

Niemal natychmiast po rozwodzie z Lisą-Marie Michael poślubił niejaką Debbie Rowe, pielęgniarkę z kliniki dermatologicznej, która urodziła mu dwoje dzieci: Prince’a Michaela Jacksona I (1997) i Paris (1998). Para rozwiodła się już w 1999 roku, zaś dzieci zostały przy Michaelu, co tylko spotęgowało plotki na temat rzeczywistego charakteru jego “związku” z Debbie. Trzecie dziecko Króla Popu - Prince Michael Jackson II - przyszło na świat w 2002 roku, lecz personalia jego matki do dzisiaj pozostają tajemnicą, zaś uroczy chłopiec szybko zyskał przydomek “Blanket” z powodu niefortunnej akcji, podczas której szczęśliwy ojciec, chcąc pochwalić się tłumowi fanów swym kolejnym potomkiem, wystawił wierzgające niemowlę przez hotelowy balkon, zarzuciwszy mu na głowę kocyk. Sami przyznacie, że to dosyć spektakularne wejście do showbiznesu.

Zmierzch Królestwa Neverland

Niestety życie rodzinne Jacksona i jego dzieci raz po raz zakłócane było kolejnymi skandalami i oskarżeniami o pedofilię. Szeroko zakrojone śledztwo rozpoczęło się w 2003 roku, a proces sądowy w 2005 roku ostatecznie oczyścił Michaela z zarzutów. Co z tego, kiedy niesmak pozostał, zaś lwia część opinii publicznej wydała na artystę wyrok skazujący i do dziś pozostaje nieprzejednana w tej sprawie.

Ostatnie lata życia Jacksona to rozpaczliwe próby odzyskania spokoju, praca nad kolejnym albumem studyjnym i wielkie plany powrotu na scenę z serią kilkudziesięciu spektakularnych koncertów na przełomie 2009 i 2010 roku w ramach trasy “This is it”. Ogromne oczekiwania fanów, nieustanne spekulacje mediów oraz rosnąca presja ze strony producentów nie pomagały artyście - wyczerpany psychicznie i fizycznie, cierpiał na chroniczną bezsenność i stany lękowe. Mimo że mógł pozwolić sobie na opiekę najlepszych klinik i wybitnych lekarzy, Jackson powierzył swoje zdrowie osobistemu lekarzowi, poznanemu zaledwie 3 lata wcześniej.

To właśnie Conrad Murray, ulegając prośbom zdesperowanego Michaela, podawał mu coraz większe dawki propofolu, silnego leku usypiającego stosowanego przez anestezjologów wyłącznie na oddziałach szpitalnych. 25 czerwca 2009 roku organizm Michaela nie wytrzymał kolejnej kroplówki propofolu. Doszło do nagłego zatrzymania akcji serca. Król Popu odszedł w wieku 50 lat, dołączając do panteonu przedwcześnie zmarłych geniuszy muzyki XX wieku: Elvisa Presleya, Jimiego Hendrixa, Jima Morrisona i wielu innych.

Niestety Jackson nawet po śmierci nie zaznał spokoju: kolejnymi rozdziałami tej opowieści są rodzinne boje o spadek i opiekę nad dziećmi, coraz bardziej zuchwałe i sensacyjne spekulacje bulwarowej prasy, a take kontrowersyjne wspomnienia rzekomych przyjaciół i bliskich współpracowników Michaela, którzy nie ustają w wysiłkach, by zarobić na legendzie Króla Popu i uszczknąć dla siebie choć kawałek tego popkulturowego tortu.