Spis treści:

 

Yerba mate – właściwości

To roślina rosnąca w Ameryce Południowej, którą oficjalnie nazywa się ostrokrzewem paragwajskim. Yerba mate ma właściwości pobudzające i orzeźwiające. Podobnie jak w przypadku kawy i herbaty, po około trzydziestu minutach czuć przypływ energii, który utrzymuje się do 90 minut. Yerba mate jest niewskazana osobom z nadciśnieniem. 

Podobnie jak herbatą, yerbą można cieszyć się na rozmaite sposoby – na gorąco i na zimno. Yerba mate to rytuał i sposób budowania więzi społecznych. W niektórych regionach tykwa, niczym kielich, wędruje z rąk do rąk i każdy pije z jednego naczynia. W innych podczas spotkań każdy ma własną tykwę i bombillę, a gospodarz zapewnia wystarczającą ilość gorącej wody. W Argentynie często można spotkać ludzi z termosami z wodą, którą raz po raz wlewają do matero.

 

Yerba mate ostrokrzew paragwajski

 

Od czego rozpocząć przygodę z yerba mate?

Jeśli chcesz doświadczyć rytuału parzenia yerba mate i fantastycznych doświadczeń smakowo-energetycznych, musisz zaopatrzyć się w kompanów i zestaw startowy. Yerba to czynność społeczna i bardzo przyjemnie jest ją sączyć w dobrym towarzystwie. Warto więc od razu przygotować dwa naczynia do mate (tykwę/matero) i dwie bombille. Jeśli nie pokochasz naparu od razu, być może przekonasz do niego kogoś innego. Yerba podobnie jak niesłodzona herbata i kawa bez mleka, wymaga nieco czasu. Trzeba przyzwyczaić się do jej smaku i krok po kroku odkrywać, jaki ma wpływ na nasze ciało.

 

Yerba mate zestaw startowy dla dwojga

 

Jak smakuje yerba mate?

Smak yerba mate przypomina nieco mariaż herbaty ziołowej i zielonej. Można wyczuć w niej aromaty jabłka, hibiskusa, kwiatów. Czasem do yerby dodaje się suszone owoce, kwiaty czy zioła, aby wzbogacić jej smak. Na półkach sklepowych możemy znaleźć yerba mate, które zawiera same suszone liście. Im ich więcej, tym wyższa cena. Niektórzy polecają początkującym mateistom aromatyzowane yerby, np. truskawkowe czy pomarańczowe. Niektórzy sugerują też słodzenie yerby stewią. W Ameryce Południowej naparu się raczej nie słodzi, bo sprzyja to namnażaniu pleśni. Warto o tym pamiętać korzystając z tykwy z kalabasy czy drewnianego palo santo.

 

yerba mate słodki melon i pikantna papryka

 

Co to jest tykwa, matero i bombilla?

Matero, bombilla, tykwa, yerba – przygoda z napojem południowoamerykańskich bogów zaczyna się od lekcji nowych słówek. Pierwsze to matero, czyli naczynie do yerba mate potrzebne do zaparzenia naparu. Yerba mate możemy pić z ceramicznej czarki, ceramicznej tykwy, palo santo czy specjalnego termosu.

Każdy sam powinien zdecydować, jakie naczynie i jaka jego objętość będzie najlepsza. Wiele osób przygodę zaczyna od tykwy z kalebasy. Jest to kawałek wydrążonej dyni, której skorupka po wyschnięciu idealnie nadaje się do yerby, ale trzeba umiejętnie się z nim obchodzić. Najpierw należy oczyścić naczynie, czyli przeprowadzić proces nazwany currado. Tykwę napełniamy liśćmi do 3/4 wysokości, zalewamy przegotowaną wodą o temperaturze 70-80 stopni i zostawiamy na noc. Rano wylewamy zawartość i za pomocą łyżeczki delikatnie zeskrobujemy pozostały w środku miąższ. Następnie ponownie napełniamy tykwę świeżą porcją liści do 3/4 wysokości, zalewamy wodą i zostawiamy na noc. Rano wylewamy liście. W ten sposób tykwa ma zapach yerba mate, jest oczyszczona z nieprzyjemnych smakowo pozostałości dyni i może być używana wielokrotnie.

Początkujący miłośnicy yerba mate, chcący spróbować czegoś nowego, mogą zainwestować w ceramiczne matero. Nie trzeba martwić się jego specjalnym traktowaniem, większość z nich można myć w zmywarce, a w przypadku potłuczenia kupić nowy. Warto na początek zainwestować w zestaw do yerba mate, w którym znajdują się wszystkie potrzebne rzeczy.

 

jpg yerba

 

Najbardziej wytrawni mateiści z pewnością uznają tylko jedno naczynie – palo santo. Jest to kawałek drzewa i żywicy otoczony aluminiową czarką. Nadaje yerbie niesamowitego smaku i aromatu. Palo santo jest wymagające w użyciu. Po pierwsze, nie można w nim przetrzymywać naparu, co oznacza, że musimy od razu wypić to, co zaparzyliśmy. Wynika to z ryzyka rozwoju pleśni między drewnem a aluminiową otoczką. Po drugie, po każdym użyciu naczynie należy ręcznie umyć wodą. Użycie detergentów czy włożenie go do zmywarki może zniszczyć drewno. Po trzecie, nie wolno zrywać żywicy, którą widać na ściankach matero. Chroni ona drewno, a yerbie nadaje głębokiego smaku.

Po dokonaniu wyboru naczynia, w którym będziemy przygotować napar, musimy zaopatrzyć się jeszcze w bombillę. To połączenie sitka ze słomką. Niektóre modele mają odkręcanie sitko, ale takie najbardziej tradycyjne są po prostu jednorodnym narzędziem. Sitko pozwala na cieszenie się samym naparem – zatrzymuje listki i patyczki. Bombillę należy myć ciepłą wodą i korzystać z wąskiego wycioru w celu dotarcia do wszystkich szparek. Warto raz na jakiś czas obejrzeć swoją bombillę i sprawdzić, czy nie warto jej wymienić na nowy model.

Jeśli jesteśmy podróżnikami i miłośnikami yerby, to z pewnością skorzystamy z matermo. Matermo to połączenie matero (naczynia), bombilli i termosu. Możemy w nim przygotować napar i mieć go zawsze ze sobą.

 

zestaw do yerba mate z termosem

 

Jak parzyć yerba mate?

Przygotowując yerbę, warto pamiętać o dwóch rzeczach. Pierwsza to temperatura wody – liści nie zalewamy wrzątkiem, tylko wodą o temperaturze 70-80 stopni Celsjusza. Jak to zrobić? Wystarczy zagotować wodę i pozwolić jej postać przez 5 minut. Po drugie, ten sam susz możemy zalewać kilka razy. Pozbywamy się go, dopiero kiedy smak naparu będzie dla nas zbyt delikatny.

Jak zatem przygotować napar? Do matero wsypujemy susz na 1/4 do 3/4 objętości naczynia. Ilość zależy od intensywności naparu, jaki chcemy uzyskać. Im mniej patyczków w yerbie, tym mniej suszu musimy wsypać. Matero z suszem przykrywamy dłonią, przewracamy do góry dnem, odwracamy i trzymamy przechylone. W pustą przestrzeń wkładamy bombillę. Susz zalewamy wodą i czekamy, aż liście napęcznieją. Dolewamy wody i cieszymy się naparem. W trakcie picia nie mieszamy suszu, a bombillę trzymamy „nad” liśćmi.

 

yerba mate zestaw startowy

 

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz w pasji Gotuję.

Zdjęcia w tekście: Shutterstock