Prasowanie to jeden z najmniej lubianych obowiązków domowych. Sterta prania piętrząca się na łóżku zwiastuje nawet kilka godzin stania z żelazkiem w ręku. Wcale nie jest łatwiej, gdy trzeba wyprasować elegancką koszulę albo ubranie uszyte z delikatnego materiału. Co zrobić, żeby ułatwić sobie tę żmudną czynność? Czy w ogóle jest to możliwe? Z pomocą przychodzą nowoczesne urządzenia. Do dyspozycji mamy już nie tylko żelazko, ale też stację parową i parownicę. Czym różnią się między sobą i który sprzęt sprawdzi się najlepiej w twoim domu? Podpowiadamy!

Żelazko – tradycyjne rozwiązanie dla każdego?

Żelazko towarzyszy nam od wieków. Choć współczesne znacznie różnią się od swoich odpowiedników sprzed setek lat – ciężkich mosiężnych żelazek na duszę, czyli żelazną, rozgrzaną sztabkę – prasowanie z ich użyciem wcale nie jest wyjątkowo łatwe, lekkie i przyjemne. Tradycyjne żelazko nie zawsze dociera do trudno dostępnych miejsc, a wyprasowanie plisowanej spódnicy jest w zasadzie niemożliwe. Zdarza się, że rozprasowując jedno miejsce, niechcący zaprasowujemy zagniecenia w innym. Nie wszystkie żelazka mają też możliwość dostosowania parametrów, przede wszystkim temperatury, do delikatnych tkanin takich jak jedwab, które łatwo można zniszczyć.

Bardzo dobrym rozwiązaniem jest żelazko parowe. To nowoczesne urządzenie, które wyglądem nie różni się od najzwyklejszego żelazka, ale pojemnik na wodę pozwala prasować parą. Pod względem funkcjonalności taki sprzęt jest więc podobny do stacji parowej.

Zaletą żelazka z pewnością jest łatwa obsługa, z którą każdy sobie poradzi, oraz przystępna cena. Zwykłe żelazka, ale też te z funkcją pary, są dostępne już od kilkudziesięciu złotych.

 

Żelasko parowe Philips Azur

 

Stacja parowa – urządzenie na miarę XXI wieku

Stacja parowa, nazywana też generatorem pary, to żelazko z oddzielnym pojemnikiem na wodę. Oba elementy są ze sobą połączone przewodem, którym woda z pojemnika dociera do stopy żelazka. W ten sposób wytwarza się para wodna. Co więc będzie lepsze – żelazko czy stacja parowa? Po pierwsze, generator pary jest pozbawiony zintegrowanego zbiornika na wodę. Tym samym żelazko jest lżejsze i z łatwością można nim prasować w pionie, w powietrzu, np. firanki czy koszulę na wieszaku, ale też w poziomie na desce. Po drugie, osobny, duży pojemnik na wodę zmieści jej znacznie więcej, co usprawnia pracę. Nie trzeba co chwilę dolewać wody nawet podczas prasowania sterty ubrań. Po trzecie, stacja parowa jednorazowo generuje więcej pary niż zwykłe żelazko parowe. Lepiej radzi sobie nawet z dużymi i licznymi zagnieceniami, a przy okazji likwiduje bakterie i drobnoustroje.

Pewną wadą jest wysoka cena dobrej jakości stacji parowych. Tego typu urządzenie zajmuje też w domu więcej miejsca. W małym mieszkaniu może być trudno je wygospodarować. Warto zainwestować też w specjalną deskę do prasowania dla stacji parowej.

 

Żelasko z generatorem pary Philips GC7920

 

Parownica – niewielki sprzęt, który wiele potrafi

Parownicy do ubrań, nazywanej też steamerem, nie należy mylić ze stacją parową. To zupełnie inne urządzenia. Już na pierwszy rzut oka wyraźnie się różnią. Parownica przypomina ssawkę od odkurzacza, mieści się w jednej dłoni, jest niezwykle lekka i poręczna. W rączce znajduje się malutki pojemnik na wodę – niestety często trzeba go uzupełniać podczas prasowania. Parownicy można używać wyłącznie w pozycji pionowej i prasować nią w powietrzu. Nie zastąpi tradycyjnego żelazka ani nawet stacji parowej, natomiast sprawdzi się w domu jako urządzenie uzupełniające oraz w podróży, ze względu na niewielki rozmiar. Przyda się też do odświeżania ubrań, usuwania nieprzyjemnych zapachów oraz alergenów i bakterii np. z pluszowych zabawek. Plusem jest także stosunkowo niska cena, zwłaszcza w porównaniu do stacji parowych.

 

Parownica do ubrań MPM Mzp01

 

Co wybrać – żelazko, stację parową czy parownicę?

Tradycyjne żelazko przyda się w każdym domu, gdzie często prasuje się dużo ubrań. Warto wybrać urządzenie z funkcją pary. Jednak jeśli chcesz jeszcze bardziej ułatwić sobie zadanie i twój budżet na to pozwala, postaw na generator pary, czyli stację parową, najlepiej z dużą mocą. Zwłaszcza jeśli masz w domu dużo miejsca do przechowywania takiego sprzętu. Natomiast parownica przyda się każdemu, kto dużo podróżuje, często prasuje ubrania na ostatnią chwilę, np. tuż przed wyjściem do pracy. Parownicą w mgnieniu oka można rozprasować zagniecenia i wygładzić ubrania, nawet te uszyte z delikatnych tkanin.

Zastanawiając się, co jest lepsze – żelazko czy parownica, a może stacja parowa, weź pod uwagę fakt, że najlepiej prasuje się parą. Para wodna pozwala szybciej i dokładniej wyprasować ubrania z każdego materiału – od grubego jeansu po delikatny jedwab, a przy okazji pomaga pozbyć się nieprzyjemnych zapachów, alergenów i bakterii.

 

Żelasko Tefal Ultimate pure

 

Ułatw sobie życie i wybierz urządzenie do prasowania ubrań, które pomoże ci szybko uporać się z czasochłonnymi obowiązkami domowymi.

Zdjęcie okładkowe: Shutterstock