Trzecia część kultowego filmu już za chwilę pojawi się w kinach. Reżyserii „Miszmasz, czyli Kogel Mogel 3” podjął się Kordian Piwowarski, a scenariusz stworzyła autorka poprzednich dwóch historii – Ilona Łepkowska. Widzowie od pojawienia się pierwszej informacji o tej produkcji nie ukrywali swojego entuzjazmu, z resztą tak samo jak aktorzy, którzy dołączyli do obsady. Czy widzowie pokochają nowy „Kogel Mogel”? W oczekiwaniu na odpowiedź na to pytanie, przedstawiamy 5 powodów, dla których fani filmu darzą miłością poprzednie części!

 

Powód 1: genialna obsada

Wielką zaletą filmów z serii „Kogel Mogel” są wyraziści bohaterowie, w których wcielają się znakomici aktorzy. W najnowszej części zobaczymy znanych z poprzednich filmów: Grażynę Błęcką-Kolską (w pierwszej części - Kasię Solską, a w kolejnych - Katarzynę Zawadę), Ewę Kasprzyk (Panią Wolańską), Katarzynę Łaniewską (Mamę Kasi), Zdzisława Wardejna (Profesora Wolańskiego). Do tego zacnego grona dołączyli teraz m.in.: Katarzyna Skrzynecka (Marlena Wolańska), Maciej Zakościelny (Piotruś Wolański), Aleksandra Hamkało (Agnieszka Wolańska) i Anna Mucha (Bożena).

 

 

Powód 2: kultowe cytaty

Przezabawne dialogi to jedna z najmocniejszych stron filmów „Kogel Mogel”. Teksty: „Oj córciu, córciu! Już ty panienką długo nie będziesz!” i „Marian! Tu jest jakby luksusowo” to tylko przykłady kwestii, które na stałe weszły do naszego słownika i potrafią spuentować niejedną życiową sytuację.

 

Powód 3: postać kobiety z ambicjami

Chociaż główną bohaterkę Kasię trudno nazwać feministką, to jej ucieczka z własnego ślubu spowodowana chęcią pójścia na studia, zasługuje na uznanie. Ponadto, Kasia wierzyła w miłość i potrafiła o nią zawalczyć. W drugiej części, główna bohaterka jest gospodynią domową, ale jej walka o równouprawnienie w związku jest cały czas widoczna.

 

 

Powód 4: absurdy PRL-u

Oczywiście, z perspektywy czasu znacznie łatwiej śmiać się z realiów, z jakimi musieli się mierzyć bohaterowie filmów „Kogel Mogel”. Trzeba jednak przyznać, że codzienność PRL-u potrafi wywołać uśmiech nawet na twarzach tych, którzy sami dobrze ją pamiętają. Filmom dodatkowego uroku dodają niezapomniane elementy scenografii, takie jak wszechobecne meblościanki i fiaty 126p.

 

Powód 5: piękna i charakterystyczna piosenka

W latach 80-tych Szukaj mnie pod nosem śpiewało wiele kobiet. Piosenka, znana z czołówek filmu w wykonaniu Edyty Geppert i muzyką Seweryna Krajewskiego, była prawdziwym hitem.

W nowej części filmu, usłyszymy ten przebój w odświeżonej wersji, wykonany przez Anię Rusowicz i Sławka Uniatowskiego.

 

 

A wy, za co jeszcze kochacie Kogel Mogel?