Do wypróbowania tego pomysłu potrzebne będą:

 

 

Wystarczy zrobić kilka kroków w głąb leśnego zagajnika, by zaobserwować jak przyroda zmienia zawartość szafy. O tej porze roku metamorfoza jest wyjątkowo korzystna, bo w moim osobistym rankingu, jesień jest najlepszą stylistką natury. Otoczona drzewami najpierw pstrykałam fotki otumaniona ich urodą, a potem podkradłam trochę liściastego odzienia. Żyłki na liściach są wyraziste i fajnie imitują unerwienie motylich skrzydeł. To odkrycie sprawiło, że stałam się na poły krawcem i entomologiem.

Pracowałam na świeżych liściach, bo łatwiej je ciąć, ale nie bazowałam wyłącznie na nich. Ze spaceru przyniosłam też gałązki z kwiatkami, oryginalnie wygladajace trawy, łupiny nasion. Wszystkie znalazły zastosowanie.

 

 

Stworzone gatunki podrasowałam markerami akrylowymi. Te pisaki z farbą mają cienką końcówkę, dlatego łatwo nimi rysować precyzyjne wzory. W ten sposób udało się podkreslić obrys skrzydeł i stworzyć oryginalne „umaszczenie” motyli za pomoca kółek i kropek. Eksponatom przyklejonym na kartce zrobiłam też czarne obramowania, żeby wygladały bardziej profesjonalnie.

 

 

Udało mi się też złożyć zielonego żuczka, ale stwierdzam, że żuczki i tego typu robalki to wyższa szkoła jazdy. Mój powstawał drogą rozmaitych modyfikacji. Przebierałam w zawartości leśnych 'przydasiów' i wymyśliłam, że odnóża zrobię z oskubanej z końcówek gałązki. Wniosek - należy uważnie przyglądać się zerwanym roślinkom, bo w niepozornym listku może czaić się, odwłok, albo czułki.

 

 

Gablotę udaje ramka z szybką, którą pozbawiłam zawartości w postaci sznurków z klamerkami. Na kartce z bloku przykleiłam cztery okazy i opisałam je. Znalazłam łacińskie odpowiedniki polskich słów i stworzyłam z nich oryginalne nazwy, które umieściłam na małych tabliczkach. Miałam fantastyczną zabawę z tym wymyślaniem i nadawaniem tytułów. Na przykład  Papilio Foliorum w wolnym tłumaczeniu znaczy motyl liściasty, a Papilio Silva Vesperum to motyl wieczornego lasu.

 

 

Należy pamiętać, by stworzone owady zabezpieczyć lakierem, wówczas nie będą się kruszyć. U mnie jako impregnat i środek nabłyszczający doskonale sprawdził się lakier do włosów. A jeśli z jakichś powodów inspiracja z motylami i żuczkiem nie trafiła do Twojego serca, możesz próbować malować same liście, a potem schować za antyramą. Też będą super ozodobą!

 

Na koniec podpowiem, że motyle wyczarujesz też z innych materiałów. Sprawdź jak ich skrzydełka tworzą filcowy pokrowiec na słuchawki  - sprytny gadżet na spacery z muzyką.