-
Gryzonie są tanie w utrzymaniu
To mój ulubiony mit. Wydaje mi się, że to przekonanie trzyma się nas od poprzedniego wieku. Chyba każdy, kto wychowywał się w latach 80. i 90. miał wśród szkolnych czy podwórkowych znajomych osobę, która hodowała chomika w małym akwarium ustawionym na półce meblościanki. Pamiętając takie obrazki, faktycznie można odnieść wrażenie, że jest to bardzo tania opcja na posiadanie w domu jakiegoś zwierzątka.
Na szczęście teraz, chociażby dzięki internetowi, mamy swobodny dostęp do ogromnych zasobów informacji na każdy temat i łatwo możemy zweryfikować, że postawy sprzed tych trzydziestu, czterdziestu lat były po prostu niewłaściwe.
Na wyprawkę dla gryzoni składają się: klatka odpowiednia (pod względem powierzchni i wysokości, liczby pięter i dodatkowych udogodnień) do wybranego przez nas gatunku, podłoże, kryjówki, miski i poidła, zabawki no i oczywiście pokarm. Suma, którą musimy wydać na przygotowanie zwierzęciu bezpiecznego i zaspokajającego jego potrzeby gatunkowe miejsca do życia wcale nie jest taka mała. Nawet w dość niskobudżetowej wersji musimy liczyć się z wydaniem kilkuset złotych.
A przecież do tego dochodzi jeszcze regularny zakup nowych elementów wyposażenia klatki, które ulegają zużyciu – zabawek, zapasu podłoża, karmy. Nie możemy też zapominać o tym, że opieka nad każdym zwierzęciem może się również wiązać z koniecznością odbywania wizyt u weterynarza – w końcu gryzonie, jak wszystkie inne zwierzęta, mogą zachorować. A dobrze wiemy, że wizyty u weterynarza wiążą się z niemałymi kosztami.
Jeżeli ktoś wybiera zwierzę pod kątem tego, żeby było tanie w utrzymaniu, powinien wziąć pod uwagę te pluszowe dostępne w sklepach z zabawkami.
-
Szczury są brudne i śmierdzą
Kto tak twierdzi, chyba nigdy nie miał kontaktu ze szczurami hodowlanymi. To absolutne czyściochy! Te gryzonie bardzo dbają o swoją higienę i dużo czasu w ciągu doby poświęcają na pielęgnowanie sierści. Ba! Śmiało można powiedzieć, że w naszym ludzkim rozumieniu, szczury hodowane w domu są znacznie czystsze od psów! Pies na spacerze ma kontakt z mnóstwem brudzących czynników takich jak błoto, woda z niezadbanych zbiorników, kurz, gnijące liście, odchody innych zwierząt. Z wielu tych opcji pies nierzadko bardzo chętnie korzysta w ramach swojego „psiego SPA”. A nawet jeżeli nie celowo, to i tak nie zawsze uchronimy go przed ubłoceniem się. Szczur pod tym względem zdecydowanie bardziej przypomina kota. Jeżeli nie dba o swoją czystość, to znaczy, że coś jest bardzo nie tak i warto wybrać się z nim do weterynarza.
Przeświadczenie, że szczury są zwierzętami brudnymi, wzięło się chyba ze skojarzenia ze szczurami wędrownymi, które faktycznie można spotkać wieczorami, jak buszują w miejskich śmietnikach. Szukają tam po prostu jedzenia. One również, na ile są w stanie, dbają o swoją czystość.
Jeżeli usłyszeliście kiedyś od kogoś, że ma lub miał szczury i odradza je jako zwierzęta domowe, bo śmierdzą, to najwyraźniej niezbyt często sprzątał ich klatkę. Szczury same w sobie nie wydzielają nieprzyjemnego zapachu. Ich woń jest neutralna w kierunku przyjemnej. Mogą jednak przesiąknąć zapachem otoczenia. Jeśli więc nic się w otoczeniu nie zmieniło, a szczur zaczął dziwnie pachnieć, być może jest to objaw jakiejś choroby i dobrze byłoby skonsultować to z lekarzem weterynarii.
-
Szczury roznoszą choroby
To kolejny szczurzy mit, który dość mocno mija się z prawdą. Bo z jednej strony – owszem, jest szereg chorób, którymi możemy się zakazić po kontakcie ze szczurami i innymi gryzoniami, ale tylko pod warunkiem, że mamy do czynienia ze zwierzętami dzikimi, jak szczur wędrowny. Szczury hodowlane, pochodzące z zaufanego źródła, nie będą stanowiły większego zagrożenia dla naszego zdrowia, niż inne zwierzęta towarzyszące. Ba! Często są bezpieczniejsze niż psy, które przecież mogą przywlec ze sobą patogeny ze spaceru.
-
Gryzonie są zwierzętami idealnymi dla dzieci
Zacznijmy od tego, że żadne zwierzę nie może być wyłącznie pod opieką dziecka. Rodzice mogą uczyć je odpowiedzialności poprzez dbanie o zwierzaka, ale pod ich stałym nadzorem. Wychodzenie z założenia, że to, w jakim stanie jest zwierzątko, czy ma dostęp do świeżej wody i pokarmu, czyste otoczenie oraz czy jest zdrowe, należy do obowiązków dziecka, jest czymś, co zupełnie nie mieści mi się w głowie i może być tragiczne w skutkach dla zwierzęcia oraz traumatyczne dla dziecka.
Warto pamiętać, że gryzonie przez swoją wielkość są niezwykle delikatne i bardzo łatwo można im zrobić krzywdę. Wystarczy nieumiejętny czy za mocny chwyt, przypadkowe upuszczenie z wysokości na podłogę, gwałtowny ruch będący reakcją na ugryzienie – naprawdę nie trzeba wiele, żeby zaszkodzić takiemu maleństwu. Dziecko, nawet pomimo najlepszych intencji i starając się zachować delikatność w kontaktach z gryzoniem, może być kompletnie nieświadome tego, że swoim działaniem sprawia mu ból.
-
Myszy uwielbiają ser
Ten mit zostawiłam sobie na koniec. Kto nie pamięta z dzieciństwa tego jakże oczywistego wytłumaczenia, że to myszy są odpowiedzialne za dziury w serze? Jan Brzechwa wspominał o tym nawet w swoim wierszu „Wrona i ser”. A oglądaliście „Toma i Jerry’ego”? Ser oczywiście był jednym z ulubionych przysmaków kreskówkowej myszy. Przypomina mi się jeszcze komedia „Polowanie na mysz”, w której bracia chcą sprzedać stary dom, jednak najpierw muszą się z niego pozbyć tytułowej myszy, która rzecz jasna została przedstawiona jako ogromna miłośniczka sera. Jestem przekonana, że sami również macie w pamięci książki czy filmy, w których mysz pojawia się w parze z serem.
To skojarzenie zakorzenione w nas tak silnie, jak jeż i jabłka. Oba są tak samo błędne! Przypuszcza się jednak, że być może wywodzi się ono z zamierzchłych, średniowiecznych czasów, kiedy ludzie nie mieli lodówek, ale mieli już ser. Przechowywano go wtedy w chłodnych spiżarniach czy piwniczkach bez dodatkowych zabezpieczeń i myszy miały do niego łatwiejszy dostęp, niż do innych ludzkich zapasów, które były zamknięte w beczkach lub wisiały pod sufitem.
A jak jest naprawdę? Mysz jest zwierzęciem wszystkożernym, więc owszem, zje ser. Tak samo, jak zje na przykład padlinę, jeżeli będzie głodna. Ale zdecydowanie nie będzie to pokarm jej pierwszego wyboru. W 2006 roku potwierdził to brytyjski behawiorysta zwierzęcy, dr David Holmes wraz z zespołem, który badał dietę myszy. Badanie wykazało, że gryzonie te wybierają inne pokarmy niż ser (ziarna, owoce), a ich zmysł powonienia jest na tyle czuły, że zapach sera mogą uznawać za nieprzyjemny.
Jakie jeszcze znacie mity o tych przeuroczych zwierzętach? Dajcie znać w komentarzach! Więcej ciekawych artykułów znajdziesz w pasji Mam zwierzęta.
Zdjęcie okładkowe: Shutterstock
Komentarze (0)