Wszystko przez pannę Bridgerton. Rodzina Rokesby 1 (okładka  miękka, wyd. 08.2023)

Fajna

„Wszystko przez pannę Bridgerton” to książka Juli Quinn, która otwiera kolejny cykl, tym razem spotykamy się z Rodziną Rokesby. Zdążyłam się zorientować, że w książkach autorki, cała zabawa polega na obserwowaniu, jak bohaterowie walczą z pokusami, opatrznie rozumieją słowa innych, zbliżają się do porozumienia, by następnie gdzieś się oddać się intensywnej wymianie zdań. Lubię połączenie romansu, komedii i dramatu w książkach i w tej wyszło to bardzo dobrze. Autorka potrafi sprawić, że czytelnik podczas jej powieści czuje się zrelaksowany, rozbawiony i nastawiony na emocjonujące doznania. Czy w tej powieści dostałam to, na co liczyłam? Główną bohaterką książki autorstwa Julii Quinn pod tytułem „Wszystko przez pannę Bridgerton” jest Billie Bridgerton mieszka ze swoją rodziną w pobliżu rezydencji Rokeby, gdzie zamieszkuje trzech synów, Andrew, Edward i George. Ich rodzice z czułością wyobrażają sobie, że dziewczyna poślubi jednego z nich. Billie zawsze była blisko Edwarda i Andrew, pewnie kidyś jeden z nich byłby idealnym mężem. Jedynym z braci, który się nie nadawał do tego jest najstarszy z braci George. On i Billie zawsze mieli napięte stosunki, nie potrafili się ze sobą porozumieć, czy z kimś takim można by było stworzyć udany związek? George, jako najstarszy otrzyma tytuł hrabiowski, mimo to dziewczyna woli trzymać się od niego z daleka, pewne zdarzenie wytrąca ich z równowagi na tyle, że wzajemna niechęć zdaje się mieć zupełnie inne podłoże niż przypuszczali. Co z tego wyniknie? „Wszystko przez pannę Bridgerton” to była niesamowita podróż, wprost do świata powieści historycznych, gdzie nie tak dawno zaczytywałam się w Bridgertonach. Jak wypadła ta książka w porównaniu do poprzedniego cyklu? Postacie były zachwycające, dialogi zabawne, a ja po prostu chciałam się gdzieś schować i przeczytać całość najlepiej od razu. Uwielbiałam przekomarzanie się, subtelne spojrzenia, dyskretne gesty. Delektowałam się nimi, w końcu byłam przekonana o ich wzajemnej miłości. Billie jest niesamowitą kobietą, lubi jeździć konno, zarządzać majątkiem. Myślę, że to jest niesamowite z pewnością nie zachowuje się, jak kobieta w 1779 roku. Billie i George może nigdy się nie lubili, ale ta jedna chwila, zaszczepiła w nich coś, co sprawiło, że zapomnieli o dzielących ich różnicach i zbliżają się do siebie. Okazuje się, że mogą się zaprzyjaźnić, nawet polubić, ale czy mogą się zakochać? „Wszystko przez pannę Bridgerton” to książka, która była naprawdę słodkim romansem rozwijającym się powoli, zawierała uwielbiane przeze mnie gierki słowne, które autorce tak dobrze wychodzą. Julia Quinn ma swój pisania potrafi niesamowicie nakreślić sytuacje, sprawić, że rozmowy są przepełnione dowcipem, sprawiającym, że dobrze się bawiłam czytając książkę.

Tęskniliście za Aubrey Hall i przebojową rodziną Bridgertonów? Jeśli tak, to mam dla Was dobrą wiadomość! Za sprawą wydawnictwa Zysk i S-ka Julia Quinn powraca, zabierając nas jeszcze raz w podróż w czasie, byśmy mogli zatańczyć kolejny taniec na Sali balowej jednej z członkiń londyńskiej socjety. „Wszystko przez pannę Bridgerton” jest pierwszym tomem serii „Rodzina Rokesby”, będącej równocześnie swoistego rodzaju prequelem do cyklu „Rodzina Bridgertonów”. Jesteście gotowi by poznać miłosnej perypetie Sybilli „Billie” Bridgerton, starszej siostry Edmunda? Ta niezwykła młoda dama, nieznosząca swojego sąsiada Georga, jednocześnie uwielbia spędzać czas z jego młodszymi braćmi. Ba, zarówno jej matka, jak i rodzicielka młodzieńców marzą, że pewnego dnia ich rodziny się połączą, za sprawą małżeństwa Billie z Andrew bądź Edwardem. Los jednak bywa bardzo przewrotny, udowadniając, że zaledwie jeden pocałunek może zmienić wieloletnią antypatię w miłość, której nic nie zdoła powstrzymać. Samą historię miłosną Billie i Georga można sprowadzić do klasycznego „kto się lubi, ten się czubi”, które dostarczone jest w tak przyjemnej formie, że wiele osób nie oderwie się od lektury. Jednocześnie nie jest to książka trudna czy wymagająca, dlatego świetnie nadaje się jako miły akcent uprzyjemniający wieczór po ciężkim dniu. Jeśli lubicie pióro Julii Quinn, to z pewnością nie będziecie zawiedzeni. Autorka po raz kolejny dostarczyła swoim czytelniczkom lekką, ale bardzo dobrze napisaną historię, którą czyta się niemal jak bajkę dla „dużych dziewczynek”. Znajdziemy tu słowne utarczki, powłóczyste spojrzenia, wystawne przyjęcia oraz sielskość wiejskich posiadłości brytyjskiej arystokracji. Billie nie da się nie lubić! To pełna energii, ale jednocześnie bardzo inteligentna młoda dama, która znalazła swoje miejsce na świecie i niekoniecznie chce się dostosowywać do sztywnych wymogów angielskiej arystokracji. Zamiast haftowania czy innych robótek ręcznych woli sprawdzać, czy jęczmień zasadzony w rodzinnej posiadłości właściwie rośnie, zapewniając dobre zbiory, natomiast balowe suknie woli zastąpić wygodniejszymi bryczesami. Momentami odnosiłam wrażenie, że główna bohaterka jest zbyt „nowoczesna” jak na czasy, w których przyszło jej żyć, ale podejrzewam, że Julia Quinn w ten sposób chciała sprawić, byśmy jako czytelniczki bardziej się z nią identyfikowały. Podsumowując: doskonała lektura dla miłośniczek historycznych romansów, które skrycie marzą o pięknej balowej sukni i subtelnym oraz pełnym pasji flircie z przystojnym hrabią.

Tęskniliście za Bridgertonami? Rozłąka nie była długa! Autorka powraca z nową serią utrzymaną w tym samym świecie, na równym poziomie i z tym samym cudownym klimatem, serwując nam ponownie mnóstwo miłosnych uniesień oraz problemów do pokonania przed osiągnięciem "żyli długo i szczęśliwie". To właśnie dzięki Julii Quinn pokochałam romanse historyczne. Autorka jest idealnym odpowiednikiem wszystkiego co najlepsze w tym gatunku, ponieważ żongluje emocjami, wprowadza kontrolowany chaos, potrafi rozbawić a w odpowiednich momentach również zaskoczyć. Co prawda jej książki są dość przewidywalne, ale nie jest to żadną wadą, szczególnie gdy kibicujemy bohaterom i trzymamy kciuki za to, by wszystko ułożyło się po ich myśli. Tym sposobem otrzymujemy serdeczną opowieść z sympatycznymi bohaterami, którzy towarzyszą nam od pierwszej do ostatniej strony. Nazwisko Bridgerton będzie obecne w opowieści, ale ta seria będzie stawiać na pierwszym planie rodzinę Rokesby. W końcu obie rodziny mieszkają tuż obok siebie i łączą ich zażyłe relacje, poza jednym wyjątkiem bowiem Billie Bridgerton doskonale wie, że George Rokesby szczerze jej nie znosi. Ona odwzajemniała jego uczucia do pewnego momentu. Los poprowadził ich na dach odcinając drogę powrotną i tak para wrogów zmieniła się w potencjalnych kochanków. Nie musicie znać wcześniejszego cyklu, żeby odnaleźć się w fabule. Oczywiście osobiście polecam poznać całą twórczość Quinn, ale można czytać jej książki dowolnie, zależnie, która treść bardziej Was zaintryguje, ponieważ nie ma tutaj żadnych spojlerów. Pojawia się za to dużo poczucia humoru, radosnych momentów oraz nawiązania do miłości, która pokona wszelkie przeciwności. Treść jest bowiem banalna w przesłaniu, ale napisana tak smacznie i przyjemnie, że chce się przebywać w tym świecie tak długo jak to tylko możliwe. Akcja powieści rozgrywa się w 1779 roku, ale zrywa z przyjętymi konwenansami, bowiem panowie bardzo chcą postawić na swoim, ale damskie grono bohaterek ma zbyt dużo ikry, by dać się stłamsić. "Wszystko przez pannę Bridgerton" gwarantuje dobrą zabawę i zapewnia moc atrakcji przez całą czytelniczą podróż. To książka lekka, zabawna, ale i mądra na swój swobodny sposób, ponieważ pokazuje czytelnikowi, że wbrew wszystkiemu warto walczyć o własne szczęście. Julia Quinn niezawodnie wyciąga z romansu historycznego wszystko co najlepsze, by udowodnić, że nie ma sobie równych.

Julia Quinn to niekwestionowana królowa romansów historycznych i jej najnowsza książka, "Wszystko przez Pannę Bridgerton", mnie nie zawodła. Jest to kolejna fascynująca odsłona sagi. Na pierwszym planie jest tym razem inna rodzina i jest to pierwszy tom serii: "Rodzina Rokesby". Tym razem historia skupia się na Billie Bridgerton, postaci, którą poznałam jako żywą, niezależną i odważną kobietę. Jednakże, jak to bywa w życiu, los potrafi nas zaskoczyć, a przeszłość zawsze ma wpływ na teraźniejszość. Billie, razem z trzema braćmi Rokesby, dorastała w sąsiedztwie, gdzie wspólnie spędzali wiele dziecięcych chwil. Jednak relacja z najstarszym z braci, George'em Rokesbyem, była daleka od idyllicznej. Ich wzajemna niechęć i ostre wymiany zdań sprawiają, że w napięciu spodziewałam się emocjonującego rozwoju wątku miłosnego. Jedno zdarzenie pozwoli zmienia ich nastawienie do siebie. Billie skacząc po dachu zwichnęła kostkę a na ratunek przybył właśnie George. Julia Quinn potrafi mistrzowsko kreować postacie, nadając im głębi i osobowości, co sprawiło, że czułam się, jakbym znała bohaterów od lat. Billie jest silną i niezależną kobietą, która nie boi się wyrazić swojego zdania. George, z kolei, jest z pozoru arogancki i trudny do zniesienia, ale pod tą fasadą skrywa wiele tajemnic i uczuć. Romans w "Wszystko przez Pannę Bridgerton" jest pełen napięcia i chemii między głównymi bohaterami. Julia Quinn tworzy sceny, które doskonale oddają emocje i trudności, jakie towarzyszą budowaniu związku między dwójką ludzi, którzy na pozór nie pasują do siebie. Quinn doskonale balansuje między momentami napięcia a zabawnymi dialogami. Jeśli jesteś fanem romansów historycznych i rodziny Bridgertonów, "Wszystko przez Pannę Bridgerton" to książka, którą musisz przeczytać. To emocjonalnie bogata, zabawna i pełna niespodzianek opowieść o miłości, która może znaleźć nas w najmniej spodziewanym miejscu. Autorka ponownie udowadnia, że jest mistrzem w tworzeniu romansów, które trafiają prosto do serca.

Czy jest jeszcze ktoś, kto nie zna tej autorki, chociaż ze słyszenia? Julia Quinn to mistrzyni romansu o tle historycznym. Pięknych czasów balów, noszenia pięknych sukien i smokingów. Czasów, gdy miłość była wyrażana troszkę inaczej niż teraz. Nie zawsze brało się ślub z miłości, lecz umów, powiązań rodów szlacheckich itp. Autorka ma cudowny dar pięknych słów, które przelewa na kary swych książek i dla mnie działa jak aksamit lub miód na podniebienie, kiedy sięgam po jej książki. Tym razem ku mojemu zaskoczeniu to nie dalsza książka sagi z cyklu rodziny Bridengtonów, lecz nowa seria "Rodziny Rokesby". Główną bohaterką będzie Billie Bridgerton, która z poprzednich książek dała się poznać z niezależności, mocnego charakteru. Lubi przejmować inicjatywę, nieobca jest jej męska praca, bo chętnie pomagała ojcu przy tak dużych ziemiach i gospodarstwach. Autorka pokaże w tej książce, jak miłość potrafi zaskoczyć i pojawić się w najmniej odpowiednim momencie, do niewłaściwej osoby. Wszyscy liczą na to, że Billie Bridgerton poślubi jednego z braci Rokesby. Te dwie rodziny są ze sobą od wielu lat związane, bo mieszkają obok siebie. Dzieci tych rodzin się wspólnie wychowały i bawiły prawie każdego dnia. Billie wiele pięknych lat spędziła z dwójką rodzeństwa, którzy są z nią w podobnym wieku i rodziny myślą, że ona poślubi jednego z nich. W rodzinie Rokesby jest jeszcze jeden starszy brat, który nigdy z nimi nie spędzał czasu i nie był przez nią tolerowany. To były lata, kiedy byli dziećmi, teraz dorosłość, rządzi się swoimi prawami i oczy oraz serce nie sługa. Między tymi dwojga, zaczyna się czaić zainteresowanie, a wśród tego wielkie zamieszanie. Autorka w bardzo ciekawy sposób pociągnęła miłosne intrygi tych dwojga ludzi, którzy walczyli ze sobą, a zarazem przyciągali się jak magnes. Co z tego wyjdzie i czy rodziny się razem połączą, czy może zjawi się ktoś trzeci? Warto przeczytać i poznać intrygi tamtych lat, które teraz czyta się jak baśnie.

Chyba najśmieszniejsze jest to, że te książki już kiedyś były wydane w Polsce. Ale czy ktoś przed serialem się nimi interesował? Nawet ja, zamiast pójść do biblioteki i przeczytać kolejne tomy, czekam aż #zyskwydawnictwo przetłumaczy je na nowo (wcześniej Quinn wydawało inne wydawnictwo) i wyda w nowej oprawie 🔥. Ogólnie fabuła kręci się wokół nakręconej fazy "Billie Bridgerton na pewno poślubi jednego z braci Rokesby" — bo jakżeby inaczej? W końcu ich posiadłości mieszczą się niecałe 5km od siebie! (Billie jest starszą siostrą Edmunda 😏, ale właściwie niewiele o nim wiadomo). W dzieciństwie Billie szalała w ogrodzie z młodszymi braćmi Rokesby: Edwardem i Andrew. Dlatego też stawiano, że będzie to jeden z nich. Na pewno nie (poważny i odpowiedzialny) George, który przygotowywał się do roli głowy rodziny przez całe życie, a którego Billie (ze wzajemnością!) niezbyt toleruje. Ale jak to w takich książkach bywa — coś nagle dzieje się na opak. Billie spada z drzewa na dach, kiedy chciała ratować wrednego kota (to okazało się później). Oczywiście drogą przechodził akurat George, ale i on utknął na dachu. Jedno zdarzenie, a ile refleksji za sobą niesie 🤭. George był bardzo słodki, kiedy tak dbał o Billie, która skręciła kostkę przez ten jeden wypadek. I znów mam wrażenie, że książka skończyła się zbyt szybko — kiedy czyta się Quinn chce się więcej, więcej, i więcej! Zwłaszcza kiedy lubi się ten vibe XVIII - XIX romansów ❤️. Billie to ten typ bohaterki, który bardzo lubię; pewna siebie, odważna, samowystarczalna, wie czego chce (i prawdopodobnie wie też jak to zdobyć). George mniej zdobył moją sympatię, zwłaszcza przez "misję", jaką wyznaczyła mu autorka. Ale cóż, przecież nie da się lubić każdego, prawda? ,,Wszystko przez pannę Bridgerton" trafia na moją półeczkę ulubieńców.

🌺 "Wszystko przez pannę Bridgerton" autorstwa Julii Quinn, to romans historyczny oraz pierwsza część serii pod tytułem "Rodzina Rokesby" 🌺 Billie Bridgerton to młoda, niepokorna panna, która zawsze pakuje się w tarapaty. Pewnego dnia dziewczyna chcąc pomóc kotu zostaje uwięziona na dachu, i w tej kłopotliwej sytuacji znajduje ją przechodzący nieopdal George Rokesby. Billie zna go od dziecka, ale George nigdy nie był jej bliski tak, jak jego bracia. Mężczyzna pomaga Billie wrócić do domu, a wspólnie spędzone chwile zbliżają ich do siebie. George zaczyna coraz bardziej fascynować dziewczynę, a i ona wzbudza w nim podobne uczucia. Czy George da sobie szansę na szczęście? Co się stało z bratem Georgea? Czy George i Billie mają szansę na wspólną przyszłość? 🌺 Seria Bridgertonowie mnie oczarowała, także byłam bardzo ciekawa tej książki. Okładka idealnie pasuje do wcześniejszej serii, i wszystkie razem pięknie się prezentują w mojej biblioteczce. Jeśli chodzi o bohaterów, to bardzo ich polubiłam, zwłaszcza Billie, która była niezwykle żywiołową i charyzmatyczną dziewczyną, i takim niepokornym duchem. George również zdobył moje serce swoim oddaniem, opiekuńczością, oraz poświęceniem marzeń dla dobra rodziny. Choć książkę czyta się szybko, to przeszkadzały mi w niej czasem zbyt długie opisy, które tak naprawdę nie wnosiły niczego ciekawego do tej historii. Brakowało mi tu akcji i jakiejś większej tajemnicy, ale zabawne dialogi pomiędzy bohaterami i ich potyczki słowne mi to rekompensowały. Pomimo tych kilku rzeczy książka mi się podobała i jestem pewna, że znajdzie swoich zwolenników. Styl pisania autorki jest naprawdę lekki i przyjemny dzięki czemu naprawdę można się przy niej zrelaksować.

W oczekiwaniu na kolejny, już trzeci, sezon serialu Bridgertonowie postanowiłam sięgnąć po pierwszą część prequelu „Wszystko przez pannę Bridgerton” autorstwa Julii Quinn. Billie Bridgerton i George Rokesby to dwójka bohaterów, którzy od dzieciństwa znają się jak łyse konie. Ich rodziny są ze sobą zaprzyjaźnione od pokoleń, a oni sami spędzili wiele lat bawiąc się razem. Jednak zawsze między nimi iskrzyło… negatywnie. Billie i George nie przepadali za sobą, co było wygodne, ponieważ obie strony odwzajemniały to uczucie. Jednak pewnego dnia, gdy zostają uwięzieni na dachu, zaczynają dostrzegać w sobie cechy, których wcześniej nie zauważali… Czy Billie i George uwierzą we wspólną przyszłość? Czy dadzą sobie szanse na szczęście? Julia Quinn ma niezwykły talent do tworzenia wciągających romansów. Jej książki są pełne emocji, napięcia i romantyzmu. Sceny między bohaterami ukazują uczucia i problemy, jakie spotkać możemy w świeżo rozkwitającym związku przeciwnych osobowości. To niezwykłe połączenie romantyzmu i inteligentnego humoru, czyni tę książkę wciągającą perełką w literaturze historyczno-romantycznej. “Wszystko przez pannę Bridgerton” to książka, która zasługuje na miejsce na półce każdego miłośnika romansów historycznych. To historia o tym, jak początkowa niechęć może przekształcić się w miłość, a dwa różne charaktery mogą znaleźć wspólny język. To opowieść o tym, że czasami miłość można odnaleźć tam, gdzie się jej najbardziej nie spodziewamy 🩷. Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od @zysk_wydawnictwo (współpraca reklamowa) 🩷.

"Wszystko przez pannę Brigerton" to bardzo przyjemna i dosyć lekka historia miłosna. Miło było patrzeć na relację Billie i Goerge, która stopniowo ewaluowała w myśl zasady "kto się lubi, ten się czubi". Ich dialogi, pełne sarkazmu i podszyte złośliwością bawiły czytelnika, tym bardziej że czasem stały w sprzeczności z ich uczuciami i myślami. Billie to postać, która odbiega od standardów zachowań i obyczajów od swoich rówieśniczek w tamtym okresie, i tym bardziej zaskarbia sobie sympatię czytelnika. Wolna, niezależna, odważna, mająca własne zdanie kobieta, nosząca bryczesy zamiast wymyślnych sukien, nawet nie stara się dopasować do panujących zasad i etykiety. Wszyscy ją bardzo lubią...wszyscy oprócz Georga, jednak i ona zmieni do niej stosunek. Mężczyzna stanowi jej przeciwieństwo...jest poważny, wyniosły i czasem arogancki. Ta mieszanka wybuchowa totalnej spontaniczności i nieprzewidywalność Billie oraz rozwagi i powagi Goerge'a sprawi że ich historia jest niebanalna i pomimo pewnej przewidywalności, wyposaży czytelnika w szereg emocji. Od rozbawienia po wzruszenia. Bardzo lubię takie książki. Z tą książką można się naprawdę zrelaksować i miło spędzić czas z naszymi bohaterami. Miłośnicy romansów historycznych na pewno się nie zawiodą. W dosyć dynamicznej akcji nie zabraknie romantyzmu i uroczych, miłosnych uniesień.