Otylia. Moja historia (okładka  miękka, wyd. 11.2019)

Mocna lektura - niezwykle szczere wspomnienia sportsmenki, która miała w życiu wiele sukcesów, ale też spotykała na swojej drodze wiele przeszkód. Kupiłem mamie na Mikołaja i przeczytała w dwa dni.

„Moja historia” to nie tylko autobiografia Otylii Jędrzejczak, ale także rozliczenie z przeszłością oraz zamknięcie pewnego etapu w jej życiu. To szczera, momentami bardzo osobista lektura. Otylia dzieli się z czytelnikiem nie tylko swoją historią, najwspanialszymi chwilami, jak i najgorszymi, ale także wierszami, listami czy też fragmentami dziennika. Ponadto pomiędzy główną narracją znajdują się liczne fotografie oraz wypowiedzi osób związanych z Otylią – rodziców, przyjaciół, trenera, psycholog, innych sportowców, a nawet byłego narzeczonego. Oni również opowiadają część historii pływaczki. Co więcej „Moja historia” to spora dawka motywacyjna, gdyż Otylia ukazuje, jak wiele można osiągnąć dzięki ciężkiej pracy. W przeciwieństwie do większości autobiografii historia Otylii Jędrzejczak nie została przedstawiona chronologicznie. Książkę podzielono na siedem rozdziałów. W każdym z nich Otylia opisuje pewną część swojego życia. Niestety nie wszystkie są równie wciągające. Jędrzejczak skupiła się w znacznej mierze na ludziach, przez co o samym pływaniu w porównaniu do całości opisywanych treści jest zdecydowanie za mało, jak na książkę sportsmenki. Oczywiście przeczytacie o pływackich początkach Otylii, konflikcie z wieloletnim trenerem, czy też igrzyskach olimpijskich. Jednak chciałoby się więcej, dużo więcej sportu. Tak naprawdę oprócz olimpiad żadna inna wielka impreza nie została bliżej opisana. Szkoda. Dlatego też po lekturze pozostaje niedosyt. Co się tyczy bardziej osobistych kwestii autobiografii Otylii, to fragmentów o dzieciństwie, rodzicach, czy bracie Szymonie nie mogło zabraknąć. I nie zabrakło. Natomiast rozdział o miłościach Otylii, czyli jej byłych chłopakach, obecnym partnerze oraz dzieciach jest stanowczo zbyt rozbudowany. I stanowi najsłabszy punkt omawianej lektury. Mimo wymienionych mankamentów autobiografia polskiej pływaczki to książka, którą bez wątpienia warto przeczytać. „Moja historia” to lektura dla fanów pływania, jak i sportu w ogóle, a także dla miłośników wszelkich biografii. To opowieść o niełatwym życiu sportowca, pokonywaniu własnych słabości i radzeniu sobie z życiowymi dramatami. http://floatemnabramke.blogspot.com/

Wcześniak, urodzony 13 grudnia, o miesiąc za wcześnie. Chyba każdy zna Otylię Jędrzejczak i to jakie zasługi dla naszego kraju osiągnęła  Otylia chcąc opowiedzieć o swoim życiu zawodowym jak i tym prywatnym popełniła książkę pt. MOJA HISTORIA. OTYLIA JĘDRZEJCZAK , Paweł Hochstim, Paweł Skraba. Młodszy brat zwracał się do niej Ika, gdyż ciężko było mu wymówić imię Otylia, natomiast na podwórku i grupie treningowej była zwana Motylkiem. Przenosi nas do swojego świata tryumfów np. w Atenach jak i tragedii, np. tej pod Płońskiem. Jak doszło do wypadku samochodowego (1.10.2005 r.) w którym zginął jej brat? Jak wówczas się czuła i jak „poradziła” sobie z hejtem skierowanym ku jej osobie. U Otyli od najmłodszych lat dzień wyglądał następująco: sen, trening, śniadanie, lekcje, sen, obiad, trening, lekcje, kolacja, sen … i tak codziennie. Otylia wprowadza nas w świat swoich miłostek i ich rozczarowań do czasu poznania obecnego Partnera Pawła, z którym tworzy szczęśliwą rodzinę. Otylia wprowadza nas w swój świat również poprzez ogromną ilość zamieszczonych w książce zdjęć – z lat młodości, z zawodów, z różnych gali, z dziećmi, rodzicami, śp. bratem etc. W książce znajdziemy również wypowiedzi jej kolegów i koleżanek z życia zawodowego jak i prywatnego. Książkę polecam każdemu kto lubi czytać biografie – tutaj widać pełne szczerości i zaangażowania słowa płynące prosto z serca Otyli.  --- Zaczytany Książkoholik

Książkę czytałem już jakiś czas temu ale uwielbiam do niej wracać,ze względów osobistych i sportowych,ponieważ sam przez lata pływałem zawodowo i wiem z czym ten sport się wiąże,a Otylia jest mi bliska osobą,paręnaście lat temu udało mi się ją osobiście poznać.Jest wspaniałą,skromną i piękną kobietą.Z całego serca polecam,nie będziecie rozczarowani.

Niesamowicie wzruszająca i jednocześnie podnosząca na duchu historia. Książka nie tylko dla fanów sportu, ale dla wszystkich, którzy kiedyś stracili nadzieję i potrzebują motywacji, by ją odzyskać.

Przeczytane w jedną noc, pasjonująca i dobrze spisana historia

Piękna Książka Polecam Serdecznie