Nawet potwory sprzątają (okładka  twarda, wyd. 03.2021)

Polecam :)

Polecam

Czy u Was również, pokój Waszych dzieci po całym dniu zabawy wygląda jakby przetoczyła się wielka fala Tsunami lub wpadło Tornado? A na dodatek Skrzat wieczorem już taaaaaki zmęczony, że nie ma siły sprzątać? Tak? To posłuchajcie historii o pożeraczu zabawek. Bohaterem jest tu mały, włochaty stworek o jakże wdzięcznym imieniu - Filbert. ♥️ Filbert podobnie jak mały czytelnik uwielbia cukierki, gry i zabawy, ale nie znosi sprzątać i ma w swoim pokoju wręcz potworny bałagan. Do czasu, gdy podczas wieczornego spaceru poznaje Jasia - chłopca, który z zapałem sprząta swoje zabawki. Chłopczyk uświadamia Filbertowi, że koniecznie trzeba wieczorem sprzątnąć z podłogi zabawki, w przeciwnym wypadku wylądują w paszczy Pożeracza Zabawek, który nocą rusza na łowy i wręcz uwielbia porządek. Czy Filbert zostanie przekonany i polubi sprzątanie? Przekonajcie się sami. Warto, może zaowocuje to większym ładem w pokojach Waszych dzieci. W naszym przypadku zarówno postać Filberta - sympatycznego stworka oraz Pożeracza Zabawek nie wzbudziły strachu w Skrzacie, co więcej po lekturze zaśmiał się i powiedział "co Ty, mama przecież potwory nie istnieją naprawdę, tylko w książkach i bajkach". No cóż, całe Jego niespełna 4 letnie życie tak Mu tłumaczyłam, więc nie mogłam się z Nim nie zgodzić. Mam chyba odrobinkę zbyt rezolutnego tego Skrzata. Na szczęście udało się przekonać Go, że warto jednak tak na wszelki wypadek poukładać zabawki, zwłaszcza te ulubione. Często czytamy tę książkę wieczorem, a potem sprzątamy - tak na wszelki wypadek 😉