5/5
05-11-2014 o godz 18:15 przez: kerol64 | Zweryfikowany zakup
Jest to kolejny album, który trzeba mieć w swojej kolekcji. Powiem krótko "bardzo dobra muza".
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
17-07-2015 o godz 15:14 przez: psuwik | Zweryfikowany zakup
Niesamowita płyta, zarówno pod kątem piosenek, ale również całego wydania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-10-2018 o godz 09:54 przez: Marta Sylwanoska | Zweryfikowany zakup
Świetna płyta, nie tylko dla danow OneRepublic. Pobudza lepiej niż kawa!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
07-10-2015 o godz 19:15 przez: Anna Drabik -Chamerska | Zweryfikowany zakup
Płyta ciekawa. Transakcja ok. Polecam wszystkim fanom One Republic.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-11-2015 o godz 11:21 przez: Anna Dymalska | Zweryfikowany zakup
Od początku do końca super. Przemyślane słowa i kompozycja,
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-02-2018 o godz 09:43 przez: nygusova | Zweryfikowany zakup
W porządku, fajna płyta polecam przesłuchanie i zakup :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-05-2015 o godz 10:34 przez: iwopivo | Zweryfikowany zakup
Tą płytę kupiłam dla męża! Był bardzo zadowolony!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-03-2019 o godz 10:58 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Dla mnie bomba. Świetna rozrywka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-11-2018 o godz 14:22 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
OneRepublic w najlepszej formie
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-06-2021 o godz 11:47 przez: Amelia | Zweryfikowany zakup
Super płyta!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-02-2023 o godz 17:15 przez: jagoda | Zweryfikowany zakup
Super płyta
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-07-2014 o godz 15:41 przez: Kubap99
OneRepublic to amerykański zespół, który zasłynął w 2007 roku nagranym wspólnie z Timbalandem mega hitem "Apologize". Utwór ten kojarzę z radia, jednak nigdy nie zainteresowałem się bardziej samym zespołem. Jeszcze gorzej było, gdy w 2013 roku pojawił sie mocno taneczny utwór "If I Lose myself", który jeszcze bardziej zniechęcił mnie do bliższego przyjrzenia się zespołowi. Sytuacja zmieniła sie po wydaniu "Counting stars", w którym zakochałem się od pierwszego usłyszenia, zanim stało sie ono bardzo popularne. Z wydaniem następnego singla, czyli "Something I need", było już tylko lepiej. W grudniu podjąłem decyzję, że kupię ich płytę. Jednak trochę powlekałem i zanim zdążyłem sie wybrać do empiku, chłopcy (a właściwie panowie, przecież nie recenzuje płyty One Direction: P) zdążyli wydać reedycję, a wraz z nią kolejny świetny singiel - Love Runs Out. Od płyty miałem, więc bardzo wysokie oczekiwania, a wydanie reedycji tylko podniosło poprzeczkę. Jak jest?
Po pierwszym przesłuchaniu czułem się zawiedziony i oszukany. Trzy świetne single sprawiły, że wyrzuciłem w błoto czterdzieści złotych. Tak przynajmniej myślałem. Płyta szybko wylądowała na półce i nic nie zapowiadałoby szybko miała się z niej wydostać. Poza singlami spodobało się mi sie tylko "żywe" "I lived", które jest zdecydowanie najlepsza kompozycją na płycie. Reszta wydawała mi się nudna i nijaka.
Minęło ponad dwa miesiące i znalazłem chwilkę, żeby dać płycie druga szansę. Teraz wykorzystała ja w 100%. Zastanawiam sie tylko jak mogłem być tak głuchy, słuchając jej po raz pierwszy? Płyta okazała sie być świetna. Zacznijmy od plusów. Pierwszym jest niezwykle ciepły wokal Ryana Teddera, który pokazał szczególnie w trzech utworach akustycznych. Drugim plusem sa właśnie owe trzy akustyki, umieszczone na końcu płyty stanowiłyby dla niej świetne zamknięcie. Stanowiłyby, gdyby nie to, że za nimi umieszczono koszmarny remix utworu "If I Lose myself". I tutaj mam małe pytanie do zespołu:, dlaczego nie można było od razu wydąć "If I Lose myself" w wersji akustycznej, jako singiel, a odpuścić sobie eksperymenty z muzyką taneczną?
Bardzo podoba mi sie również utwór "Preacher", a szczególnie jego refren. Nie tylko ze względu na warstwę tekstową (opowiada dziadku wokalisty i jego przywiązaniu do religii i Boga), ale również, dlatego, że w tym utworze zespół pokazał to, w czym, sprawdza się najlepiej - nagrał wesołą i radosną piosenkę, która jednak nie jest taneczna.
Płyta składa się w stosunku 50/50 z murowanych hitów na miarę "Counting stars" i ballad, które bardzo lubię, ale nie podobają mi się w wykonaniu Ryana i jego kolegów. I właśnie tutaj dostrzegamy kolejną dobrą stronę płyty - nie panuje na niej bałagan, a utwory ułożone są w taki sposób, że każdy znajdzie coś dla siebie, a zarazem nikt się nie znudzi.
Na koniec muszę przyczepić sie do jeszcze jednego. Mianowicie do początków utworów "What you wanted" i "Can't stop". Ten pierwszy brzmi jak "Club can't handle me", a ten drugi jak "Wildest moments" Jessie Ware. Oczywiście chodzi tutaj tylko o kilka początkowych sekund.
Podsumowując, jest to płyta lekka, prosta, przyjemna i łatwa w odbiorze, na której każdy powinien znaleźć coś dla siebie.

________________________________________________________________

Najlepsze utwory: I lived, Counting stars, Something I need, If I lose myself (Acoustic)
Najgorsze utwory: If I lose myself, What you wanted, Feel again

Muzyka: 9,2
Wokal: 9,0
Produkcja: 7,5
Teksty: 9,3
Dobór singli: 8,9

OCENA: 8,8
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-11-2014 o godz 20:26 przez: Julia
To ich dopiero a może już 3 płyta, ale dopiero teraz pokazali na co ich stać, dotychczas mieli kilka hitów ale ta płyta jest jednym wielkim przebojem. Każda piosenka jest świetna i udało im się trzymać wyznaczonego nurtu/ typu muzyki lub po prostu wymyślonej przez nich idei. Pop z rockowymi dźwiękami jest zawsze spoko !! Bardzo polecam to jest genialna płyta świetnego zespołu a piosenka Counting Stars to moim zdaniem najlepsza piosenka ostatnich lat.
Ciesze się z sukcesu tej płyty bo w końcu chłopaki z One Republic pokazali ze wygrywają w przedbiegach z takimi kolegami po fachu jak Coldplay czy Maroon 5 które tak nawiasem mówiąc to ostatnio straszna siekę zapodają.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
11-08-2014 o godz 00:00 przez: AuthorOla | Empik recenzuje
Nie nazwę się wielką fanką One Republic, ponieważ nie posiadam żadnego z wcześniejszych albumów, ale po wysłuchaniu w radio kilku utworów z tego albumu musiałam go kupić. Muzyka tak szybko wpada w ucho, że po dwukrotnym przesłuchaniu Counting stars potrafiłam go już zanucić. Kolejne utwory na płycie to także bardzo pozytywne piosenki, które po kilkukrotnym odsłuchu albumu znam już niemal na pamięć. Bardzo udany zakup.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
16-11-2014 o godz 00:00 przez: RatDaria
Kiedy koleżanka przyniosła tę płytę stwierdziłam, że przecież ją znam, co nowego może być na "starej" płycie, którą przesłuchałam od deski do deski... okazało się że OR znowu mnie zaskoczyli. Nagrali hity z poprzedniej płyty na nowo i wyszło im to świetnie! Nowe aranżacje sprawiły, że słucha się jej jak zupełnie nowej płyty.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
05-09-2014 o godz 00:00 przez: Dogbackie
Moje zainteresowanie i fascynacja muzyką One Republic zaczęły się od genialnego "Apologize", który nieustannie jest jednym z moich ulubionych ich utworów. Lubię to charakterystyczne brzmienie ich muzyki, tą wpadającą w uszy melodyjność, a na nowej wersji "Native" oczywiście tego nie brakuje, nie ma tu słabszego kawałka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
23-11-2014 o godz 00:00 przez: Intronn
Moja ulubiona płyta tego świetnego zespoły. Fantastyczna muzyka, cieżka do przecenienia i całkowicie zasługują na najwyższe laury. Uważam, i nie jestem w tym poglądzie osamotniony, że są tu najlepsze kawałki grupy takie jak "Something I Need'' i mój ulubiony "Counting Stars". Kawałek premierowy także trzyma poziom.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
26-08-2015 o godz 00:00 przez: Nikola Marek
Uwielbiam brzmienie muzyki One Republic, to kolejna ich płyta którą kupiłam i mogę stwierdzić że jest wspaniała. Piosenki w stylu które tak lubię, muzyka do odpoczynku i rozmarzenia, ale także by naładować się pozytywną energią. Same dobre wrażenia, wszystkie utwory są super, płytę jak najbardziej polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
22-07-2014 o godz 00:00 przez: Salli
One Republic, podbiło moje serce utworem Counting Stars, dlatego musiałem zakupić sobie ten krążek, na którym znalazłem równie fajne utwory, chociażby Feel Again, czy przepełniony magią Preacher. Chłopaki z zespołu tym razem dali popis swoich znakomitych umiejętności. Płyta najlepsza z najlepszych.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
23-09-2014 o godz 00:00 przez: Disavia
Świetna muzyka w wykonaniu One Republic. To jeden z takich zespołów, których muzyka nie może się nie podobać. Native Repack to jak zawsze charyzma Ryana Teddera i melodyjne, cudowne kawałki których mogę słuchać i nucić niemal na okrągło. Oni nigdy nie schodzą poniżej pewnego poziomu - polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji